OPOWIADANIA(1).doc

(1200 KB) Pobierz
1

1. KUZYNKA

Jak co roku w ferie przejeżdżała do Jacka rodzina - ciocia, wujek i Aśka, rok młodsza, bo siedemnastoletnia, kuzynka. W dzieciństwie dużo gadali i bawili się ze sobą, ale jakoś tak od czterech - pięciu lat widywali się raz, dwa razy w roku i kontakty się rozluźniły. Trudniej się czasem z nią było dogadać - to dojrzewania i takie tam. Mimo to zauważył, że kuzynka zaczęła się zmieniać. Nie była specjalną laską, ale jemu podobały jej niezbyt duże piersi, dosyć kształtne nogi i te usta. O, te niezbyt obfite usta bardzo go podniecały. Było w nich coś, przez co on jako 15-16 latek onanizował się wieczorami, gdy tylko pomyślał, że mogły by one oplatać jego stojącego penisa. 
Rodzice i wujkowie poszli do teatru, został tylko on, na dole, a na piętrze Aśka. Przekonany, że mała, jak ją nazywał, już śpi, wskoczył do łóżka w spodenkach i od niechcenia wziął pilota i zaczął skakać po kanałach. Trafił akurat na kawałki Playboya na Polsacie. Pooglądał chwilę, ale to wystarczyło, aby jego przyjaciel zaczął pęcznieć. Ściszył telewizor, bo przez chwilę zdawało mu się, że słyszy "z echem ", ale nie, nie zdawało mu się - Aśka też to oglądała, piętro wyżej. Pewnie zasnęła i nie wyłączyła TV - pomyślał. Ruszył na górę, aby wyłączyć odbiornik, lecz gdy dochodził do jej pokoju, usłyszał dziwne sapanie. 
Podszedł bliżej i to co zobaczył przez uchylone drzwi sprawiło, że penis chciał wyskoczyć ze spodenek. Aśka siedziała tylko w podkoszulce przed telewizorem, miała szeroko rozłożone nogi i głowę odrzuconą do tyłu. Lewą ręką gładziła się po udzie, a drugą drażniła szparkę. Jacek wyciągnął penisa ze spodenek i zaczął się onanizować. Po minucie był już tak rozpalony, że było mu wszystko jedno - otworzył po cichu drzwi i cały czas pracując ręką stanął na przeciw masturbującej się Aśki. Kuzynka nic nie słyszała, była pogrążona w ekstazie, aż nagle poczuła cudze palce na swojej szparce i przestraszyła się. 
Otworzyła oczy i zobaczyła Jacka. Bez słowa wyjęła rękę z dziurki z zaczęła głaskać Jacka po torsie. A on robił jej coraz lepiej, aż zaczęła jęczeć. W pewnym momencie zaczął ją lizać po łechtaczce, za chwilę przestał i wepchnął jej język w usta, zaczęli się namiętnie całować. Czuła, że dochodzi - Jacek szybkimi ruchami wkładał i wyciągał kciuka z jej ciasnej, nierozdziewiczonej szparki. Poczuł, że ona oddycha coraz szybciej, i za kilka sekund jej mokra cipka zaczęła się rytmicznie skurczać. Wyczerpana opadła na fotel i otworzyła oczy - cóż za wspaniały widok - na wprost jej twarzy nabrzmiały przyjaciel Jacka zaczął się ślinić. 
I w jednym momencie spełniły się jego marzenia: jej wspaniałe usta zaczęły go połykać - robiła to naprawdę z uczuciem - nikt mu jeszcze nie robił tak cudownego "loda". Popatrzył w dół i jego oczy napotkały jej wesołe spojrzenie. Pogładził ją po policzku i poczuł, że zalewa go fala takiej rozkoszy, że ledwie ustał na nogach. Jej usta i twarz zalała porcja lepkiej spermy. Jacek opadł na łóżko. Wstał po chwili i zobaczył, że Aśka ściera resztki jego nasienia z twarzy. Chwycił ją za pośladki, gdy wypięta w jego stronę zakładała majtki. 
- No a teraz spać mała - powiedział. 
- A zaśpiewasz mi tą kołysankę jutro? - spytał niewinnie.
- Jasne - odparł, zadowolony, że kuzynka będzie u niego jeszcze tydzień.

2. DOMEK CZ. I

Świt. Właściwie letni poranek, bo zbliżała się już siódma. Otwierając oczy Jacek kolejny raz w ciągu ostatnich dni rozejrzał się po swoim pokoju, przypominając sobie jego wygląd. Ostatecznie nie codziennie zmienia się klitkę w betonowym slumsie osiedla miejskiego na duży, jasny pokój z widokiem na ogród i basen.  
- Co on w niej widzi? - zastanawiał się w myślach. Oczywiście dla niego Matka zawsze była tą najpiękniejszą i najbliższą istotą. Zwłaszcza po śmierci ojca stanowiła dla niego cały świat. Ale w swojej szesnastoletniej, dość cynicznej i wyrachowanej duszy zastanawiał się co mogło zainteresować tego bogatego, starszego faceta w prawie czterdziestoletniej kobiecie. Ostateczne to jego sprawa - pomyślał.  
Jeszcze raz rozejrzał się po pokoju i stwierdziwszy, że nie ma ochoty dalej wylegiwać się w łóżku wstał, wziął z fotela płaszcz kąpielowy i po miękkiej wykładzinie skierował swoje kroki ku drzwiom. W tym momencie do jego uszu dobiegł dziwny głos podobny do odgłosów prasowania mokrej koszuli. Głos dochodził jakby zza ściany. - Ach, prawda. Moja "siostra" - stwierdził ironicznie. Ciągle nie mógł się przyzwyczaić do myśli o "rodzeństwie" i przyrodniej siostrze. Tym bardziej, że nie darzyła go sympatią. Właściwie na każdym kroku starała się przypomnieć mu, że jest intruzem. Koledzy w szkole gwizdali kiedy przyjeżdżała czasem po niego - oczywiście na polecenie ojczyma. Wysoka, dwudziestoletnia o postawie modelki.  
Wyszedł na korytarz. Skręcił w lewo do łazienki lecz kiedy mijał drzwi do jej pokoju zauważył, że są uchylone. Dziwne odgłosy nasiliły się. Co też ona robi. Trenuje aerobik bez muzyki czy co? - zastanawiał się w myślach. Przystanął. Zerknął w szparę drzwi i .... zamurowało go. Zobaczył jej twarz ukrytą w spadających na poduszkę włosach, ręce trzymające poręcz łóżka i drugą głowę, powyżej. Zaciekawiony lekko popchnął drzwi. Wtedy ich zobaczył w całości. Kasia klęczała naga na łóżku, trzymając się rękoma poręczy. Na niej wpółleżąc, szybko poruszając biodrami i mocno ugniatając jej kształtne piersi "pracował" Andrzej. -Stary ją zabije jak się dowie. Wariatka, przecież jeszcze wczoraj jej groził - pomyślał. Chciał zamknąć drzwi ale coś go powstrzymało. Patrzył na ich ciała i czuł ogarniające go podniecenie. Fujarka mu nabrzmiewała. Kasia, sapiąc jak po wyczerpującym biegu rytmicznie poruszała pupą. Andrzej z twarzą wtuloną w jej włosy gładził jej piersi bawiąc się sutkami i ani na chwilę nie przestając pracować biodrami. Jego ruch były coraz dłuższe i szybsze. Jacek spojrzał w dół i zobaczył swój flecik wydostający się spod płaszcza kąpielowego. Ujął go jedną ręką i delikatnie zaczął masować czując rosnące podniecenie.  
W tym momencie Kasia prawą ręką sięgnęła do krocza i zaczęła intensywnie masować jądra Andrzeja. Jej twarz ukazała się spomiędzy bujnych włosów. Odwróciła się w stronę drzwi i zobaczyła Jacka. Jej oczy zrobiły się okrągłe ze strachu. Jacek wyprostowanym palcem wskazującym na ustach nakazał jej milczenie. Z narastającej rozkoszy przymknęła oczy. Wysunęła języczek i lubieżnie oblizała wargi mrugając do Jacka. Jacek nadal masował swój instrumencik czując, że zaraz wybuchnie. Jezu, ale on ma długą pałę -podziwiał ruchy Andrzeja. Przecież to niemożliwe żeby sięgał do jej szparki w tej pozycji. Boże, nie on ją posuwa w ..... Ta myśl go oszołomiła. Andrzej wsadził jej fleta w pupę. Ich ruchy nabierały coraz szybszego tempa. Nagle! Na drugim końcu korytarza trzasnęły drzwi. Jacek obejrzał się gwałtownie i zobaczył ojczyma Strzelił palcami i pokazał Kasi gestem ręki - STARY !!!. Zamkną drzwi i ruszył w stronę ojczyma.  
- Dzień dobry - powiedział bardzo głośno szurając nogami .... Tato - dodał po chwili wahania.  
- Dzień dobry - odpowiedział wyraźnie zadowolony ojczym. Czy Kasia już wstała? - zapytał. Nie wiem. Właśnie szedłem do łazienki - Jacek czuł, że miękną pod nim nogi. Jeżeli Andrzej się szybko nie zmyje to będzie wielka chryja.  
- Wykąp się szybko, a ja obudzę Kasię - powiedział ojciec.  
Podali sobie dłonie i poszli razem w kierunku Kasi pokoju. W tym momencie drzwi otworzyły się i ukazała się Kasia zawiązująca narzucony płaszcz kąpielowy. Jej twarz była opanowana i tylko błyszczące nienaturalnie oczy mówiły zupełnie co innego.  
- Witam Panów - powiedziała wesoło, a Jackowi wydawało się, że w jej głosie słyszy dużą ulgę.  
- Masz otwarte okno ? -zapytał ojciec - Przecież jest klimatyzacja, Wiesz ile to kosztuje.  
- Ojej, przecież wiesz, że lubię spać przy otwartym oknie -żachnęła się Kasia.  
Jacek minął ojca i skierował się ku drzwiom od łazienki. Mijając Kasię poczuł wspaniały zapach Masumi i czegoś jeszcze ...Dzięki -cichutko szepnęła kiedy ją mijał. Mrugnął okiem tak samo jak ona wtedy w łóżku. Uśmiechnęła się do niego przelotnie.  
Jacek wszedł do łazienki i oparł o umywalkę. Odetchnął głęboko jak po dużym wysiłku. Odkręcił wodę pod prysznicem, zdjął płaszcz i z ulgą zanurzył się w strumieniach chłodnej wody. Przypominając sobie Kasię poczuł nawrót podniecenia. Tym razem zdecydowanie ujął fujarkę w rękę i szybkimi mocnymi ruchami zaczął się masturbować. Wyobrażał sobie, że jest na miejscu Andrzeja. Przywołał obraz jej piersi, kształtnej pupy i w tym momencie poczuł gwałtowny wytrysk energii. O Kurd, chyba zwariowałem - pomyślał - a jak ktoś wejdzie? Szybko dokończył kąpieli, umył zęby i wytarł się ręcznikiem. Usłyszał pukanie do drzwi.  
- Można - to głos Kasi. Rodzice mieli swoją łazienkę w drugim końcu korytarza.  
- Już wychodzę - zawołał.  
Ubrał się, otworzył drzwi i wpuścił Kasię do środka jednocześnie wychodząc na korytarz.  
- Odwieźć Cię do szkoły -zapytała.  
- Jasne - Zatkało go. Nigdy dotąd z własnej woli mu tego nie proponowała.  
- No to po śniadaniu - znowu mrugnęła okiem.  
Wrócił do pokoju. Pogłaskał wyciągniętego na pościeli Kleofasa - czarnego kocura i szybko ubrał się.  
W kuchni przy stole siedziała matka, piękna wypoczęta i tryskająca energią.  
- Dzień dobry mamo - nachylił się by pocałować ją w policzek i zauważył, że ma na sobie koszulę ojczyma... i nic więcej.  
- Dzień dobry, kochanie. Jak spałeś - powiedziała wesoło.  
- Dziękuję dobrze, a Ty?  
- O ja wspaniale. Prawda Tadziu! - powiedziała odwracając się do ojczyma i śmiejąc się głośno  
- O tak - gorliwie przytaknął ojczym.  
- Dzień dobry, Mamo - Kasia weszła do kuchni rozsiewając po niej zapach swoich perfum. Wymalowana i wystrojona w marynarkę i spodnie. Wysokie szpilki podkreślały jej kształtną figurę . 
Usiadła naprzeciwko Jacka i z apetytem sięgnęła po jogurt. Jacek nalał matce i ojczymowi kawę i zabrał się do jedzenia. Nagle poczuł, że coś wsuwa mus się pomiędzy nogi. Wędruje coraz wyżej i zaczyna napierać na jego fujarkę. Dyskretnie spojrzał w dół. Kobieca stopa w zwiewnej pończoszce masowała delikatnie wzdłuż suwaka jego spodni. O mało co nie zakrztusił się jedzeniem. Spojrzał na Kasię, która spokojnie jadła swój jogurt nie podnosząc głowy znad kubka. Powoli opuścił rękę pod serwetę. Pogładził delikatnie stópkę i powoli rozpiął suwak spodni. Sięgnął ostrożnie po swój instrument i wyją go na wierzch. Przytrzymując stopę obnażył żołądź.  
- Podaj mi sok - poprosiła Kasia.  
Jacek o mało co nie wypuścił z rąk widelca. Sięgnął po karton czując jak stopa delikatnie i pieszczotliwie przebiera palcami na czubku jego fleta. Jadł powoli unosząc widelec do ust i czując narastające pożądanie. Stopa gładziła teraz spodnią część jego fleta od jąder do czubka . Powoli z rozmysłem jakby prowokując go. Flet sterczał tak, że wydawało mu się iż wystaje ponad stół. Stopa masowała go z dołu do góry. Podniósł oczy znad talerza i spojrzał w oczy Kasi widząc w nich iskierkę rozbawienia i jakby podziwu. Złożyła usta w krótki pocałunek. Zsunął rękę pod serwetę i przytrzymał stopę przy szczycie swojej fujarki. Spojrzał w oczy Kasi i trzymając stopę pocierał drobnymi i szybkimi ruchami koniec swojej fujarki. Czuł, że wzbiera coraz bardziej i bardziej. W końcu wytrysnął jej na stopę. Delikatnie pieściła jego opadającego fleta swoją stopą zbierając to co z niego wytrysnęło.  
-Źle się czujesz - zapytała matka.  
- Co? Przepraszam co mówiłaś?  
- Pytałam czy źle się czujesz?  
- Nie. Zamyśliłem się tylko odpowiedział.  
Kasia cicho parsknęła śmiechem pochylając twarz nad kubkiem jogurtu.  
- Czyżbyś uważała, że Jacek nie myśli? - zapytał gniewnie ojczym.  
- Nie, nie. Wręcz przeciwnie. Uważam, że czasem nawet całkiem dobrze mu idzie -odrzekła filuternie mrużąc oczy .
- W takim razie odwieź go do szkoły bo się spóźni - rzekł władczo .
- No dobrze - z rezygnacją odparła Kasia - Chodź myślicielu bo czas leci .
Szybko pakując swoją fujarkę w spodnie i zasuwając zamek Jacek wstał od stołu. Kasia wstała również i wyszła z kuchni.  
- Dziękuję. Dzisiaj wrócę później bo po szkole idę na korty i pewnie pójdę się potem wykąpać na basen. Będę koło ósmej.  
- Uważaj na siebie - powiedziała mama.  
- Masz kasę - zapytał ojczym.  
- Wiesz Tato, że z tym zawsze kłopot.  
Ojczym wyjął portfel i podał mu banknot.  
- No to trzymaj się - powiedział  
- Cześć wam  
Wyszedł przed dom zabierając poi drodze worek z książkami. Na podjeździe stała corsa Kasi. Wsiadł. Wyjechali przez bramę na ulicę. Położył rękę na kolanie Kasi.  
- Hej ! Nie wszystko na raz - roześmiała się i włączyła radio. Dzięki raz jeszcze  
- Nie ma za co. Ta ja powinienem Ci podziękować - odparł wesoło  
- Drobiazg  
- Fajny drobiazg. Często tak możesz?  
-  To zależy od czasu i miejsca i osoby – dodała  
- No nie bądź zarozumiały, a swoją drogą masz całkiem spory instrumencik  
- Nie widziałaś go z bliska.  
- Co sugerujesz?  
- Lubię jak dziewczyna bierze go w usta! - wciągnął głęboko powietrze.  
- A była taka kiedyś chłopczyku? - zapytała figlarnie wkładając dłoń pomiędzy jego nogi  
- Zawsze musi by ten pierwszy raz - odparłem .
Uśmiechnęła się.  
c.d.n.

3. PRZYGODA Z CIOCIĄ

Jak co roku, w czasie wakacji pojechałem do babci. Mieszkała ona w małej wsi. Razem z nią mieszkała także ciotka i kuzynostwo. Niestety akurat trafiłem na taki okres kiedy kuzyn wyjechał na kolonię i zostałem sam. Dobrze że było w okolicy kilka jezior więc całe dnie spędzałem na opalaniu się i moczeniu w wodzie.  Tak było w czasie słonecznych dni. Ale niestety przyszły też dni deszczowe. Więc aby się nie nudzić siedziałem w domu i oglądałem telewizję. Tak upłynęło mi dwa tygodnie.  Ciocia Kasia miała dokładnie 37 lat, ale wyglądała na 10 lat młodszą. Długie włosy sięgały jej do ramion. Były bardzo ciemne i pachniały lasem. Figurę miała nienaganną i te piersi. Jędrne, nie zabuże ale bardzo zmysłowe.  Pewnego dnia kiedy jadłem śniadanie w pokoju przed telewizorem weszła ciocia. Dzień zapowiadał się wyśmienicie. Właśnie zaczęło przygrzewać porządnie słoneczko. Pomyślałem sobie że taki dzień będzie dobrze spędzić nad wodą. Popatrzyła co robię i podeszła do szafy. Mebel stał dokładnie za moimi plecami wiec nie mogłem widzieć co tam się dzieje bez odwracania głowy. Jednak ciocia tylko wyciągnęła strój kąpielowy i wyszła. Przy drzwiach odwróciła się i powiedziała.
-  Idę na plażę, może się przyłączysz?
- Jak tylko zjem. Gdzie będziesz?
- Na tej małej dzikiej plaży pod lasem. Czekam. - odwróciła się i wyszła.
Zjadłem jeszcze śniadanie i zacząłem się przygotowywać do wyjścia. Przebrałem się w kąpielówki a na nie nałożyłem tylko krótkie spodenki. Droga na plażę zajmowała tylko jakieś 15 minut więc się nie spieszyłem. Była to mało uczęszczana plaża. Prawie nikt o niej nie wiedział, oprócz kilku rodzin z okolicy. Kiedy dochodziłem już do celu ujrzałem zza drzew siedzącą ciocię. Tylko ze nie miała na sobie stanika. Stanąłem za drzewami i czekałem na rozwój sytuacji. Powoli wyjęła z torby olejek i zaczęła się nim smarować. Zaczęła od brzuszka i powoli zbliżała się do piersi. Zaczęła je smarować kulistymi ruchami. Po chwili jej sutki nabrzmiały i stały się bardzo sterczące. Zdałem sobie sprawę, że sprawia jej to przyjemność. Dalej siedziałem w krzakach i czekałem co będzie dalej. Potem ciocia przeszła do smarowania nóg. Zaczęła od kostek i posuwała się coraz wyżej i wyżej. Kiedy doszła do majteczek delikatnie wkładała rękę pod materiał aby dokładnie się posmarować. Zamknęła oczy i włożyła rękę pod materiał. Ona to robiła. Byłem naprawdę w szoku. Nigdy bym nie posądzał że ciocia w tym wieku będzie się onanizować. Ale przecież jest zdrowa kobieta i ma swoje potrzeby. Jest panną więc jakoś sobie musi ulżyć. Już chciałem wyjść, ale pomyślałem że takiego widoku już mogę nie zobaczyć. Ciocia teraz już nie wkładała ręki pod majteczki bo ich nie było. Były na wysokości kostek. Widziałem jak jej ręka znika między udami. Powoli wsuwała sobie paluszki do swojej cipki i wyciągała. Położyła się na plecach i dalej się zabawiała sobą. Jedną ręką skubała sobie sterczące sutki a palce drugiej raz za razem znikały w jej szparce. Trwało może to jakieś dziesięć minut, gdy nagle wyprężyła się i jęknęła głośno. Wyciągnęła palce z cipki i dokładnie je oblizała. Rozejrzała się wokoło i ubrała. Położyła się na brzuchu i jakby nic się nie stało zaczęła się opalać. Tego było już dla mnie za dużo. Nie mogłem się opanować i paroma szybkimi ruchami doprowadziłem się do szczytu. Sperma poleciała ma liście. Chwilę jeszcze poczekałem i odetchnąłem. Odszedłem parę kroków w głąb lasu i zacząłem gwizdać aby ciocia  wiedziała że nadchodzę. Leżała sobie na kocu jakby nigdy nic się nie stało. Rozłożyłem swój koc, zdjąłem koszulkę i krótkie spodenki i szybko położyłem się na brzuchu. Nie chciałem aby ciocia zobaczyła że mój mały mi stanął. Leżałem tak i rozmyślałem cały czas o tym co zobaczyłem, o cioci przezywającej orgazm, o tym jak zabawiała się sama ze sobą. Po chwili ciocia powiedziała że idzie się wykąpać. Jak tylko uniknęła w wodzie ja szybko się ubrałem i poszedłem do domu. Nie mogłem wytrzymać już tak leżąc w bezczynności koło niej. Przez cały dzień unikałem jej i jak tylko mogłem schodziłem jej w oczu. Następnego dnia jak zwykle jadłem śniadanie przed telewizorem. Ciocia znowu przyszła po strój kąpielowy.
- Dlaczego wczoraj tak szybko uciekłeś z plaży? - zapytała.
- Musiałem jeszcze coś załatwić w miasteczku. - odparłem i dalej zacząłem jeść.
Na tym przestała się interesować, ale po wyciągnięciu kostiumu nie wyszła. Spojrzałem w telewizor i zauważyłem że przez chwilkę postała i popatrzyła się w moją stronę. Nagle uśmiechnęła się i zaczęła się rozbierać. Najpierw zdjęła bluzkę i spódniczkę. Przez chwilę tak stała w samej tylko bieliźnie i zastanawiała się. Nagle zdjęła stanik. Prawie bym się udławił kanapką kiedy to zobaczyłem. Szybko popiłem herbatą i dalej przyglądałem się odbiciu na ekranie. Piersi naprawdę miała cudowne jak na swój wiek. Postała tak chwilę a potem zabrała się za ściąganie majteczek. Przezornie nie ugryzłem już chleba aby czasem się nie udławić. Odwróciła się tyłem do mnie a w ekranie mogłem zobaczyć w całej okazałości jej pośladki. Przez głowę przeleciała mi myśl co by było gdybym teraz zabrał się do niej. Ale od razu odrzuciłem tą myśl, przecież to moja ciocia, siostra mojej matki. Co będzie jak ktoś się dowie. Widziałem jeszcze tylko jak zakładała majteczki od kostiumu i zawiązała sobie jeden sznureczek od biustonosza. Zakryła sobie piersi i niespodziewanie podeszła do mnie.
- Czy mógłbyś mi zawiązać drugi sznureczek? - zapytała.
- Oczywiście - jedną ręką przytrzymywała materiał na piersiach a drugą przytrzymywała sobie włosy.
Drżącymi rękoma chwyciłem sznureczki i zacząłem je zawiązywać. W spodniach już czułem jak moje przyrodzenie szybko sztywnieje. Jeszcze przez chwilę tak postałem. Nagle jak by mnie coś tknęło przytuliłem się do niej od tyłu i wsadziłem jej ręce pod stanik. Zacząłem delikatnie gładzić jej piersi. Bawiłem się jej sutkami. Szybko stały się powiększone i twarde. Myślałem że ciocia zaraz jakoś zareaguje ale ona tylko stała i nic nie mówiła. Przysunąłem biodra do jej pośladków aby poczuła moja męskość. Zdziwiłem się kiedy ona także przysunęła swój tyłeczek i zaczęła delikatnie nim poruszać. Staliśmy tak w milczeniu przez jakieś dwie minuty. Nagle uzmysłowiłem sobie co ja zrobiłem. Odsunąłem się i powiedziałem:
- Przepraszam, nie chciałem. Nie wiem co we mnie wstąpiła.
- To było bardzo przyjemne.
- Ale ty jesteś moją ciocią. Tak przecież nie można. - powiedziałem.
- Tak oczywiście że jestem twoją ciocią. Jestem też o 20 lat starsza od ciebie. ale zauważ też że jestem kobietą. Więc nie powinno Cię to dziwić że mam swoje potrzeby. A tak na marginesie to czy podobam Ci się?
 - Oczywiście jesteś szałowa.
- Jeszcze nikt tak o mnie nie powiedział. Już wiem dlaczego wczoraj tak szybko znikłeś z plaży. Pewnie widziałeś jak się onanizowałam. Prawda?
- Tak.
- I co ty na to?
- Cóż na ten widok spuściłem się. Byłaś piękna i nie mogłem się powstrzymać leżąc tak koło ciebie i nic nie robiąc.
- Trzeba było się za mnie zabrać. Tak jak dzisiaj. - powiedziała to i rozwiązała sznureczki od stanika. Powoli opadł na ziemię.
- Ale ja......... - chciałem cos powiedzieć.
- Nie martw się. Nikt się o tym nie dowie, i nic już nie mów. - podeszła do drzwi i zamknęła je na klucz.
Kiedy wróciła podeszła do mnie uklękła i zsunęła moje spodenki. Od razu wyskoczył z nich naprężony fallus. Popatrzyła się na moją twarz i wsunęła go sobie w usta. Poruszała równomiernie głowa doprowadzając mnie do szału. Na chwilę wysunęła go sobie i zajęła się jądrami. Lizała je i całowała. Potem powróciła do główki. Ściągnęła napletek i całowała delikatnie samą główkę. Wsunęła sobie całego do ust i zaczęła coraz szybciej poruszać głową. Po chwili byłem gotowy. Jęknąłem i chciałem się wycofać, ale ciocia przytrzymała mnie. Wytrysnąłem. Większość trafiła do jej ust, ale część pozostała na policzkach i ustach. Wstała i popatrzyła się na mnie. Uśmiechnęła i oblizała się. "Świetne" - powiedziała i chwyciła mnie za rękę i skierowała się na łóżko.   Położyła się na plecach i czekała. Położyłem się między jej nogami. Delikatnie chwyciłem za brzegi majteczek. Kiedy je ściągnąłem ujrzałem całkiem nagi srom. Nie miała ani jednego włoska, była idealnie ogolona. Zdziwiłem się bardzo ponieważ jeszcze wczoraj rósł tam bujny czarny las.
- Zdziwiony?
- Tak trochę. - odparłem
- Zrobiłem to dzisiaj rano. Co ty na to?
- Bardzo podniecające.
Delikatnie zbliżyłem się ustami do jej szparki. Pachniała kremem do golenia i jakimiś delikatnymi perfumami. Powoli zacząłem całować płatki jej cipki. Wyciągnęła się na łóżku i zamknęła oczy. Ja dalej zajmowałem się zabawianiem jej waginy. Delikatnie pomagałem sobie palcami co jakiś czas zanurzając je w jej wnętrzu. Powoli i delikatnie brałem w usta jej clitoris. Czułem jak zrobiła się większa. Palcami rozsuwałem wargi i powoli lizałem je. Zrobiła się bardzo wilgotna ale nawet bardzo mi się to podobało, czułem jej smak. Zanurzałem język jak najgłębiej czując jak przez jej ciało przechodzą dreszcze. Jęczała coraz głośniej i coraz częściej drżała. Nagle cicho krzyknęła i przecisnęła moją głowę do swojego łona. Po chwili uniosłem się na rękach i spojrzałem na jej twarz. Widniał na niej błogi uśmiech rozkoszy.  Powoli przysunąłem się nad nią i pocałowałem. Otworzyła oczy i oddała pocałunek. Jej język zwinnie się zabawiał z moim. Jedną ręką chwyciła mnie za członek i skierowała do swojej groty. Powoli wszedłem w nią. Była bardzo mokra i ciepła. Zacząłem powoli wsuwać się w nią i wysuwać. Ciocia pomagała mi wysuwając swoje biodra na spotkanie moim. Kutas zagłębiał się po same jądra. Spojrzałem między nasze ciała i widziałem jak wysuwa się i cały błyszczy od jej soków. Ciocia przesunęła się i po chwili to ona była na wierzchu. Dosiadała mnie jak rodzona amazonka. Powoli i delikatnie nabijała się na mój pal. W tej pozycji mogłem się zabawiać jej jędrnymi piersiami. Drażniłem jej sutki szczypiąc je między palcami. Ciocia coraz szybciej podskakiwała na mnie miała zamknięte oczy. Nagle zeskoczyła ze mnie i położyła się obok. Odwróciła się tyłem i wypięła swój tyłeczek.
- Weź mnie od tyłu. Proszę.- szepnęła drżącym z podniecenia głosem.
Nawet nie odpowiedziałem na to zaproszenie. Przesunąłem się za nią i spojrzałem za piękne pośladki wypięte w moim kierunku. Najpierw je trochę pogładziłem i pieściłem. Wsunąłem kutasa w jej cipkę i rytmicznie zacząłem ją posuwać. Po chwili ciocia chwyciła go i przesunęła trochę wyżej. Nie wiedziałem na początku o co jej chodzi ale kiedy skierowała go w kierunku swojego tyłeczka już poznałem jej zamiary. Chciała abym wsadził jej dupcie. Przysunąłem się bliżej i chwyciłem za pośladki. W jedną rękę wziąłem małego i główkę skierowałem na otworek między pośladkami. Powoli zacząłem wpychać tam kutasa. Nie było to takie proste jak w gorącą i mokrą od soków cipkę. Ale mój kutas już był mokry od jej nektaru. Bardzo powoli się posuwał w głąb jej dupy. Ciocia jęczała i wzdychała coraz głośniej. Gdy doszedłem do połowy długości mojego fiuta zacząłem miarowo wsuwać go i wyciągać. Tam i z powrotem. Ciocia z głową wtuloną w poduszkę gryzła z rozkoszy poszewkę. Co chwile poganiała mnie słowami. "Szybciej, mocniej lub głębiej". Z jej ust wydobywały się także przekleństwa. "Pierdol mnie, wal i ruchaj". Dupcia jej coraz szybciej nabijała się na mój pal. Ciocia zaczęła się trząść z rozkoszy i prosić abym nie przestawał. Nagle wystrzeliłem. Orgazm przyszedł niespodziewanie. Zdążyłem wysunąć kutasa i wytrysnąłem jej na pośladki. Ciocia rozsmarowała sobie ją po tyłeczku i wylizała dłoń. Opadłem na poduszki koło niej. Przytuliła się do mnie i zaczęła delikatnie całować.
- Muszę przyznać - powiedziała - że dawno tak nie zaszalałam.
- Byłaś cudowna. - przyznałem.
- Mam nadzieję że będziesz częściej się ze mną chciał widywać. Ale proszę nazywaj mnie dalej ciocią.
Oczywiście została dla mnie ciocią. Ale bardzo często się spotykaliśmy nie tylko na spotkaniach rodzinnych.

 

4. WAKACJE

Nareszcie! Rok szkolny dobiegł końca, a w raz z nim rozpoczęły się wakacje. Pierwszy miesiąc był krotko mówiąc do dupy, ponieważ spędziłem go w rodzinnym   mieście. Dodatkowo moja złość potęgowała debilna oferta programowa (zero pornosów w TV - na boga kiedy to się zmieni?). Jedynie jakieś erotyki w stylu Emanuel w Afryce. Swoją drogą panienka, która ją gra jest całkiem niezła. Moja fujarka waruje, kiedy pomyśle o jej cudownych cycuszkach i pięknie owłosionej cipeczce. Fakt faktem zawsze podniecały mnie mulatki, a w szczególności słodka Emanuel. (Tu muszę wyjaśnić film jak już wcześniej napisałem jest wkurwiający, ale do aktorki nie mam nic. Jest naprawdę sexy) Dobra koniec tego pieprzenia... a wiec cały lipiec siedziałem w Warszawie i pewne dostał bym świra, gdyby nie mój wujek mieszkający w Irlandii (gość jest nieźle nadziany). Tak wiec Ok 3 sierpnia do Polski przyjechał mój wujek. Oczywiście odwiedził mnie i moich rodziców. W pewnym momencie wujaszek spytał, czy jadę gdzieś na wakacje. Odparłem, ze na razie nie mam nic w planach. Wtedy wujek zaproponował, ze jeśli chce to mogę przyjechać do niego na miesiąc. Oczywiście się zgodziłem. Tak wiec umówiliśmy się, ze za tydzień przyjedzie po mnie. Im bliżej wyjazdy, tym dni dłużyły się coraz bardziej... Dzień przed wyjazdem zadzwonił wujek, aby powiedzieć, ze nie może po mnie przyjechać, ale wyśle po mnie ciocie i żebym był jutro gotowy. Moja niecierpliwość potęgował fakt, iż jeszcze nigdy nie widziałem swojej cioci (wujek ożenił się drugi raz).
Szczena opadła mi do ziemi, kiedy w drzwiach ujrzałem oprócz swojej cioci, jej córkę. Wiele o niej słyszałem od wujka, ale nie spodziewałem się, iż jest z niej taka laska. Ponieważ na dworze było ciepło, miała ona na sobie przewiewna sukienkę przez która z łatwością Moza było dostrzec jej nie duże, ale niezwykle kształtne cycuszki. Do tego ten wspaniały tyłeczek! Na efekty nie było trzeba długo czekać. Dżinsy, które miałem na sobie nagle napęczniały, do tego stopnia, ze wprawny obserwator mógłby bez  trudu dostrzec na nich zarys mojej pyty. Cale szczecie była ona w moim wieku, wiec szybko znaleźliśmy wspólny język. Po krótkiej pogawędce spakowałem moje rzeczy do samochodu, poczym ruszyliśmy w drogę. Jechaliśmy Mitsubishi, dzięki czemu droga nie była taka męcząca. Przynajmniej dla mnie, gdyż z tylu gdzie siedziałem ja i Kat (imię córki mojego wujaszka) było całkiem wygodnie. Przez paręset kilometrów bacznie obserwowałem swoja sąsiadkę. Jej cudowne piersi nie dawały mi spokoju. Wyobrażałem sobie jej nagie ciało. Po chwili mój kutas znów dal o sobie żnąc. Myślałem, ze za chwilę rozsadzi mi spodnie. Speszyłem się trochę, gdyż zauważyłem, iż Kat katem oka zerka na mojego fiuka.
Okazało się, ze nie tylko ja jestem podniecony, kiedy spojrzałem na dziewczynę ujrzałem prześwitujące przez sukienkę jej stojące sutki. O ranę, co ja bym dal za możliwość dotknięcia jej cycuszków!!! Po Ok. 7 godz. drogi ciocia zatrzymała samochód przy przydrożnym hotelu. Oświadczając,  ze tu spędzimy najbliższa noc. Jak się okazało zostały już tylko dwa pokoje. Jednoosobowy i dwuosobowy. Ciocia spojrzała na nas tajemniczo, po czym spytała Kat, czy ta zechce ze mną dzielić pokój? Wytłumaczyła jej, ze to tylko jedna noc, a w pokoju nalewno SA dwa łóżka. Kat przystała na ta propozycje. W recepcji otrzymaliśmy klucze, poczym udaliśmy się do swoich pokoi. Jak się pożnie okazało ciotka nie miała racji i w pokoju było tylko jedno łóżko. Ale ani ja ani Kat nie przejmowaliśmy się tym. Zresztą jedyne o czym teraz myśleliśmy to o gorącej kąpieli. Kat spytała mnie, czy może wykąpać się pierwsza? Odparłem, ze tak. Opłacało się! Dziewczyna najwyraźniej ze zmęczenia zapomniała domknąć drzwi. Chyba nikomu nie musze tłumaczyć co w tym momencie robiłem? Moim oczom znów ukazały się jej cudowne piersi oraz nie wygolona cipcia. Co za widok! Nagie ciało siedemnastoletniej dziewczyny, światło odbijające się od jej mokrej skory. Tego nie da się opisać. Nagle dziewczyna spojrzała w kierunku drzwi. Najwyraźniej dostrzegła podglądacza. Momentalnie odskoczyłem i usiadłem na stojącym obok fotelu. Po chwili dziewczyna wyszła z łazienki, ubrana tylko w ręcznik. Teraz ty! - powiedziała. Po czym skierowała swoje kroki w kierunku łóżka. Lekko speszony poszedłem pod prysznic. Nawet tu nie mogłem przestać o niej myśleć. Wziąłem swoja pytę w rękę po czym zacząłem sobie walić. Najpierw delikatnie, później coraz szybciej i szybciej. Całej sytuacji towarzyszyły dźwięki rozkoszy. Balem się, ze Kat usłyszy, ale moja wodza okazała się być silniejsza. Po moim ciele przeszły dreszcze, poczym eksplodowałem. Biały nektar wytrysnął co sil z mojej armatki. No, tak już lepiej!!! Owinięty ręcznikiem wyszedłem z łazienki i w tym momencie szok. Na łóżku leżała zupełnie naga Kat. Jej ciało było cudowne i ta szparka, azylem aby w nią wejść. Pragnąłem pieścić jej cipkę. Liżąc jez. wargi sromowe... Kładź się! Jutro musimy wcześnie wstać - powiedziała. Wskazując na miejsce obok siebie. Zupełnie zbaraniałem, nie wiedziałem co mam zrobić. Na dodatek mój kutas znowu stanął i to tak, ze żołądź wyślizgnął się spod ręcznika! Cały czerwony położyłem się obok niej. Nie miałem odwagi spojrzeć jej w twarz, a moja pyta wcale nie zamierzała opaść! Nagle poczułem, dłoń Kat wędrująca po moim kroczu. Mój kutas twardniał coraz bardziej. Pieściła swoja ręka mój skarb. Nawet nie spostrzegłem, a ona już ssała moja armatkę. Delikatnie wodząc po niej językiem.
- Już w samochodzie o tym marzyłam! - rzekła. Chce żebyś mnie zerznął! Jej pizda była zupełnie mokra.
Zacząłem pieścić jej kształtne cycuszki. Lizałem je, jednocześnie gryząc jej twarde sutki. Kiedy ja robiłem jej palcówkę, ona nie przestawała pieścić mojego fiuka. Myślałem, ze go zje! Nie wyjmowała go z ust, tylko ssała... Poczułem, ze niedługo będę mięć orgazm. Rozchyliłem jej nogi, a mój kutas momentalnie znalazł cel swej podróży. Wszedłem w nią z całej siły...    aaaaaaaaaaaa...jęknęła... tak, tak dobrze... aaaaaaaa aaaa aaaaaaaa. Mój członek wchodził w nią coraz szybciej... dźwięk jaki wydawała przy tym jej zupek lnie mokra cipka przypomniał do złudzenia klaskanie. Dochodzę! - odparła. Wyjąłem benego, poczym zacząłem liżąc jej łechtaczkę. aaaaaaaa.. jęczała. Była tak podniecona, ze z jej cipki zaczęła wydobywać się lepka ciecz. Mój język dokładnie penetrował jej szparkę.........a ona wciąż jęczała z rozkoszy.....  aaaaaaaaaaaaaaaaaaaa. Bierz mnie, bierz! - krzyczała nieprzytomna z rozkoszy. Po chwili  przekręciła się na brzuch. Dobrze wiedziałem o co jej chodzi. Wszedłem w nią - tym razem od tylu, jednocześnie pieszcząc jej cycuszki. Moje ruchy stawały się coraz brutalniejsze. Tak, taaaaaaaaak - wrzeszczała z rozkoszy! A ja ja nieprzerwanie pieprzyłem. Pochwali oboje osiągnęliśmy szczyt rozkoszy.....wyjąłem benego i wytrysnąłem jej prosto w twarz, Biała ciecz spływała po jej spoconym ciele. Padłem wyczerpany. O dziwo mój ceny najwyraźniej nie mógł się pogodzić z myślą, ze to już koniec. Kat widząc to zaczęła zlizywać z niego pozostałości spermy. Jeszcze nikt nie robił mi loda tak jak ona. Jej wargi masowały mojego żołędzia. Mój kutas tak się tym podniecił, ze po chwili znów był gotowy do akcji. Kat dosiadła moja fujarkę. Ujeżdżała ja jak oszalała. Góra, dol., góra, dol... Co za uczucie. Ja nie pozostawałem jej dłużny. Podczas gdy ona ujeżdżała mojego ku tacha, ja pieściłem językiem jej cycuszki, jednocześnie ściskając jej pośladki ...........aaaaaaaaaaaaaaaaa. aaaaaaaaaaaaaaaaa.......  Mój kutas znów wystrzelił, tym razem w jej wnętrzu ................aaaaaaaaaaaaaaaaaa  wrzasnąłem i padłem bez ruchu. Niedługo po mnie szczytowała Kat - tej nocy pieprzyliśmy się jak szaleni. Jebaliśmy się jeszcze piec ra...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin