Girlfriend.2004.txt

(43 KB) Pobierz
00:00:25:>>DZIEWCZYNA<<
00:00:34:Występujš:
00:01:45:Tłumaczenie i dopasowanie napisów:|Red
00:01:51:Niestety zabrakło tesktów piosenek,|ale wštpię by były one bardzo ambitne ;)
00:02:39:Czeć, Tanya.
00:02:40:Chod zjeć niadanie.
00:02:41:Mam je przygotować?|- Zjem póniej.
00:02:44:"Tanya, umywalka nie działa."
00:02:50:I wujek też dzi przychodzi.|- Wujek!
00:02:53:Pan Deepak dał nam ten dom|ponieważ wiedział, że dwie dziewczyny
00:02:57:...dobrze o niego zadbajš.
00:03:00:Pan Deepak zbliża się.
00:03:01:Co powinnimy zrobić|z tym podstępem, wujku?
00:03:15:Wujku...
00:03:19:"Wujku, używaj proszę więcej słów niż ršk."
00:03:24:Twój czynsz jest gotowy.
00:03:26:10 000 czynszu za takie duże miejsce.
00:03:28:Nazwij to utrzymaniem.
00:03:29:"Cokolwiek to jest, to zostało zdecydowane..."
00:03:31:...pomiędzy Tanyš i panem.
00:03:34:Czy mógłbym dostać herbatę i przekšski.|Mam usišć?
00:03:37:"Hej, wujku!"
00:03:40:Też tutaj jeste?
00:03:42:Tu jest twoje 10 000 rupii.
00:03:44:Chciałby herbatę?
00:03:46:"Nie, włanie wychodziłem."
00:03:48:Id więc.|- Tak.
00:03:52:Znowu zaczšł mnie obmacywać.|- Staruch!
00:03:57:Naprawiłam umywalkę.
00:04:00:Opłaty za hydraulika zostały uratowane.
00:04:02:"Dlaczego martwisz się o pienišdze?|Jestem tutaj, prawda?"
00:04:05:Wiesz co? Zadzwonili do mnie dzi z agencji reklamowej.
00:04:08:Na test video.
00:04:15:Wykšpię się i przygotuję.
00:04:16:Jestem spóniona do biura.
00:04:25:Wylę tę przesyłkę do Londynu jutro.
00:04:47:Wiem że idziesz do Scorpion...
00:04:49:...zagrać w bilard i potańczyć.
00:04:52:"Tak, ale sama."
00:04:54:Dlaczego?
00:04:55:Masz jakš specjalnš nienawić do mężczyzn?
00:04:59:"Czemu, Sameer?"
00:05:00:Czy kiedykolwiek okazałam wobec ciebie nienawić?
00:05:02:"Nie, ale nigdy nie chodzisz też na randki."
00:05:06:"Może, co takiego przytrafiło mi się..."
00:05:08:...przez co nie chodzę na randki z facetami.
00:05:13:Wyglšda na to...
00:05:14:...że twój chłopak złamał ci serce.
00:05:17:Czy tak powiedziałam?
00:05:21:"Może, w dzieciństwie."
00:05:24:To nie twoja sprawa.
00:06:10:"Hej, tylko troszkę romansowalimy!"
00:06:20:"'Czym jest miłoć, czym jest romans..."'
00:06:23:' Dzisiaj zobaczysz.'
00:10:20:Wyjeżdzšsz jutro.
00:10:23:Ten człowiek znowu przyjdzie|zapytać o czynsz.
00:10:32:Skšd wemiesz pienišdze?
00:10:36:Id spać.
00:10:57:Przyjechała taksówka?
00:10:58:"Madam, taksówka niebawem będzie."
00:11:03:Te dziesięć tysięcy.|Rzuć je wujkowi w twarz.
00:11:05:Skšd one sš?
00:11:08:Spadły z nieba.
00:11:10:"Tanya, naprawdę wyjeżdżasz na 15 dni?"
00:11:14:Tak.
00:11:39:Nie mam ochoty nigdzie wychodzić.
00:11:42:"Daj spokój, inaczej Tanya mnie nakrzyczy ."
00:11:45:Dlaczego Tanya cię nakrzyczy?
00:11:47:"Zanim wyjechała, zadzwoniła do mnie z lotniska..."
00:11:51:...i powiedziała mi, że będziesz|czuć się samotna i przygnębiona.
00:11:57:"Już się tak czuję, bez Tanyi."
00:12:00:"Dlatego zabiorę cię na wieczór."
00:12:07:Do Singhanii...
00:12:09:Ale wcale nie mam ochoty|ić na jakškolwiek imprezę.
00:12:13:"No chod, załóż jakš ładnš sukienkę i chodmy."
00:12:19:"Ok. Wyjd, przebiorę się."
00:12:21:"Sapna, wstydzisz się mnie?"
00:12:25:Też jestem twojš dziewczynš.
00:12:32:Ale ty jeste facetem.
00:12:33:"Nie mów, że jestem facetem i nie obrażaj mnie, ok?"
00:12:40:Musimy ić na imprezę, prawda?|- Ta.
00:12:43:Wyrzucisz mnie?
00:12:46:"Nie obrażaj mnie, idę.|Nie wyrzucaj mnie w taki sposób."
00:13:04:Bardzo się boję.|Chodmy do domu.
00:13:08:"Będziemy się dobrze bawić, daj spokój."
00:13:30:"Bharadwaj, dlaczego cały czas|chodzisz do baru?"
00:13:33:To twój pišty drink.
00:13:34:Wiesz to. Przychodzę na imprezy|tylko po to, żeby się napić.
00:13:38:Nie zmienisz swoich nawyków.
00:13:43:Dopiero zaczšłem tego drinka.
00:13:47:Wow! Rahul. Jaki widok!
00:13:50:Ale ona jest szalona.
00:13:51:Ona nie wie, że ani nie otworzysz klamry...
00:13:55:...ani z nikim nie zatańczysz.
00:14:00:"Prawda Rahul? Hej, posłuchaj mnie.|Przynajmniej mnie posłuchaj."
00:14:03:Mylisz, że jestem pijany?|Że tylko co bełkoczę?
00:14:07:Przyniosę ci drinka.|Nie! nie!
00:14:34:"Ta... dziewczyna...|która jest z tobš, Jojo, kim ona jest?"
00:14:40:Nie jest w twoim typie.
00:14:43:Widzę.
00:14:48:Ona... czuje się ze mnš bezpiecznie.
00:14:52:"Więc id i powiedz jej,|że też jestem bezpieczny."
00:15:00:Przedstawisz mnie?
00:15:04:Poznaj go. To Rahul.
00:15:08:Mój chłopak.
00:15:38:Co się stało?
00:15:39:Nic.
00:15:41:"Nic, zabijesz mnie.|- Nie, proszę powiedz mi."
00:15:45:Tak sobie mylałam...
00:15:47:Dlaczego każdy przystojny facet musi być gejem?
00:15:52:Co nie?
00:16:01:Mylę, że Jojo czuje się zazdrosny.
00:16:07:Prawda?
00:16:14:Chod, chod.
00:16:21:"Musiałe bardzo|za mnš tęsknić, prawda?"
00:16:24:"Nie, wcale nie tęskniłem."
00:16:29:Posłuchaj...
00:16:30:"Pójdę tylko do łazienki.|- Tak, id."
00:16:32:"Id. On tu jest, prawda?"
00:16:34:Spadaj.|- Co? - Spadaj.
00:16:38:O nie. Muszę jš odwieć do domu.
00:16:40:"Tak, ja jš odwiozę kochany."
00:16:41:Nie możesz jej odwieć.|Musi ić ze mnš.
00:16:44:"Dlaczego nie?|Jest teraz ze mnš bezpieczna, prawda?"
00:16:47:Ej nie. To nie tak.|Ja jš odwiozę.
00:16:50:Jak możesz ić? To nieskończone.
00:16:52:Ile wemiesz, żeby stšd odejć?
00:16:53:Nie... nie. To nieskońcozne.|Czy kto może jš podwieć?
00:16:57:Ile wemiesz?
00:16:58:Co to jest?
00:16:59:Zatrzymaj to.|I nie pokazuj się tutaj przez kilka dni.
00:17:02:Nie.
00:17:05:"Spieszę się, mogę ić do domu?"
00:17:08:"Hej, nie martw się.|On tu jest, prawda?"
00:17:11:Podwiezie cię. Jest dobrym chłopakiem.
00:17:17:Chod. Zatańczmy. Chod.
00:17:28:Co masz na myli?
00:17:36:To bardzo dozwne|wyrażać twojš miłoć.
00:17:39:"Ale do kogo to mówisz?"
00:17:53:Mogę wzišć twój numer?
00:17:57:We.
00:18:08:Zatrzymaj się tutaj.|- Tutaj? - Wystarczy.
00:18:24:"Hej, co się stało?"
00:18:26:Jojo. Zniknšł gdzie.
00:18:29:I mylę, że ma nowego chłopaka.
00:18:34:"Tak, oszukuje mnie."
00:18:39:Jestem całkiem sam.
00:18:41:"Jeli tak, co robisz dzisiaj wieczorem?"
00:18:44:"Właciwie...|- To znaczy, że nic nie robisz, tak?"
00:18:47:Przyjadę do ciebie.
00:18:49:"I po tym pójdziemy na dyskotekę."
00:18:51:Nie... Ale...
00:18:52:Wiem, że nie pozbędziesz mnie.
00:18:54:Nie jeste jak Jojo.
00:18:56:Ale... proszę posłuchaj...
00:19:00:Płaczesz?
00:19:01:"Proszę, nie płacz. Ok... ok.|Pozbšd się mnie."
00:19:31:O czym myliszt?|- O niczym.
00:19:36:Tęsknisz za Jojo?
00:19:45:Wszystko będzie dobrze.
00:19:56:Co ci się stałó?|Nie wstydzisz się?
00:19:58:"Sapna, posłuchaj mnie proszę."
00:20:01:"Chłopcy kochajš dziewczyny|i dziewczyny kochajš chłopców."
00:20:05:I... Odkšd cię zobaczyłem...
00:20:08:...zakochałem się  w tobie.
00:20:10:"To znaczy, że oszukiwałe mnie cały czas?"
00:20:13:Nie było innego sposobu,|by się do ciebie zbliżyć.
00:20:19:Oszukałe mnie?|- Nie. - Ale ja cię nie kocham.
00:20:22:"Ale wysłuchaj mnie."
00:20:24:"Sapna, posłuchaj.|Gdzie idziesz?"
00:20:35:"Sapna, posłuchaj mnie."
00:20:36:Zabierz mnie szybko.
00:20:59:"Hej. Jak wezmę taksówkę?|- Hej, zaczekaj."
00:21:01:"Sapna, zaczekaj proszę.|Sapna, posłuchaj."
00:21:16:Zamknęła drzwi.|Wezmę mój samochód...
00:21:17:...ty zostaw taksówkę.|- Dlaczego się na mnie złocisz?
00:21:22:Zamknij się!|- Głupiec!
00:21:28:Zostaw mleko na zewnštrz.
00:21:38:Pokażę mu.
00:21:42:Tyle razy mówiłam, żeby zostawiać mleko na zewnštrz.
00:21:46:Co? O co chodzi?
00:21:47:Dlaczego pokazujesz mi banknot 100 rupii?
00:21:50:Co się stało?|Co mi pokazujesz?
00:25:44:Przyprowadziła mnie|do swojego domu całkiem sama.
00:25:52:Do czasu aż cię nie spotkałam,|wcale nie lubiłam chłopaków.
00:25:55:Więc co? Lubiła dziewczyny?|- Zamknij się.
00:25:59:Wiesz?
00:26:00:Ja i Tanya wyszłymy i pobiłymy tych zbirów.
00:26:04:Nadgarstki muszš cię boleć. Biedne nadgarstki!
00:26:29:Jak się masz?
00:26:34:"Jesztem szczęliwa, bardzo szczęliwa."
00:26:36:Tak?|- Tak.
00:26:38:Martwiłam się o ciebie.|Była całkiem sama.
00:26:41:Nie tęskniła za mnš?|- Tęskniłam bardzo.
00:26:46:Ale wydarzyło się co|dzięki którym...
00:26:49:...nie rozumiemnawet,|jak mijały dni.
00:26:51:Co się stało?
00:26:53:1, 2, 3 ,4...|Co?
00:26:56:Zakochałam się!
00:27:08:W kim? Kim on jest?
00:27:12:Na pewno go polubisz.
00:27:16:"On nie jest jak inni faceci, ok?"
00:27:18:Ma własne przedsiębiorstwo żeglugowe.
00:27:19:Przeniósł się z Londynu od 2 lat.
00:27:21:Jego cała rodzina jest wcišż w LOndynie.
00:27:26:Jest z dobrej rodziny.
00:27:27:"Dlatego on też jest dobry, prawda?|- Tak?"
00:27:32:"Tanya, chcę, żeby poznała sama|dzisiaj wieczorem."
00:27:35:Tak wiele mu opowiedziałam o tobie.
00:28:08:"Jestem szczęliwa móc poznać Rahula,|wszystkie te żetony..."
00:28:12:Twoja data urodzenia?
00:28:14:10 grudnia
00:28:16:Ok, niech będzie 10.
00:28:35:Wyglšda na to, że moja data urodzenia|nie była dla ciebie szczęliwa.
00:28:39:Też tak czuję.
00:28:41:"Poza tym wygrywanie i przegrywanie|jest kwintesencjš życia."
00:28:44:Nie mam w zwyczaju przegrywać.
00:28:45:"To tak jak ja mam w zwyczaju wygrywać."
00:28:48:Przekonajmy się,|kto wygra a kto przegra.
00:28:51:Jaka gra?|- Życie jest grš.
00:28:55:Wydaje się, że będziemy się dobrze czuć|w swoim towarzystwie.
00:28:57:"Ponieważ nawet ja mylę,|że życie jest grš."
00:28:59:"To znaczy,|że uważasz również miłoć za grę!?"
00:29:02:Sapna jest mojš miłociš.
00:29:09:Możemy ruszyć?
00:29:16:Widziała to?|Czy nie mówiłam...
00:29:19:...że też polubisz Rahula?
00:29:21:Widziałam. Jeszcze go nie poznałam.
00:29:25:Jak to jest...|jedno spotkanie nie wystarczy, by kogo poznać.
00:29:29:"Jeli tak to nawet 15-20 spotkań..."
00:29:30:...nie wystarczy.
00:29:32:To znac...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin