kościelni fałszerze(1).doc

(131 KB) Pobierz
Fałszerze 6

- 7 -

 

 

Kłamstwa i oszustwa są fundamentem potęgi Kościoła. Pomijając mniejsze fałszerstwa, należy wspomnieć o dwóch najbardziej ordynarnych. Należą do nich tak zwana Donacja Konstantymi oraz Dekretały Pseudo-Izydora.

Dokument Donatio Constantini powstał w końcu VIII wieku za pa­pieża Hadriana (772-795), który przedłożył go Karolowi Wielkiemu (742-814) do zatwierdzenia. Cho­dziło o udowodnienie niepiśmienne­mu królowi Franków, że ziemie, nada­ne papieżowi Stefanowi ffl (752-757) przez Pepina Małego (714-768), oj­ca Karola Wielkiego, są przynależne stolicy św. Piotra. Konieczność udo­wodnienia praw biskupa Rzymu wy­nikała z roszczeń króla Longobardów Dezyderiusza (757-774), który żą­dał zwrotu obszarów zagrabionych przez papieża.

Dokument ów mówi, że cesarz Konstantyn (ok. 285-337) - w do­wód wdzięczności za wyleczenie z trądu przez papieża Sylwestra I (314-335) - daruje Namiestnikowi Chrystusa - oprócz pałacu laterańskiego w Rzymie, insygniów władzy cesarskiej oraz Rzymu wraz z przy­ległymi prowincjami -„władztwo nad Innymi biskupami i prymat Kościoła rzymskiego w świecie".

Władztwo terytorialne Na­miestników Chrystusa zapoczątko­wała właśnie darowizna Pepina Małego, który - w zamian za ko­ronę Merowingów i protektorat nad Kościołem rzymskim - w ro­ku 754 darował papieżowi Stefa­nowi III Rzym i okolice (tzw. dukatus). Ale już dwa lata później papież zagarnął także Bolonię, Fer-rarę i wąski pas wybrzeża od Ra­wenny po Ankonę.

To fałszerstwo stało się punktem wyjścia do objęcia władzy nad za­chodnią częścią upadającego Impe­rium, i to w sytuacji kiedy państwu rzymskiemu pozostał tylko Konstan­tynopol i jego okolice.

Biskupi Rzymu dążyli do zdoby­cia władzy nie tylko duchowej - rów­nie mocno pożądali tej świeckiej. Roz­gościwszy się w cesarskich pałacach, przybrali tytuły przynależne cesarzom i pogańskim kapłanom: pontifex maximus - najwyższy kapłan; pater publicus - ojciec wszystkich; sanctus - święty. Pontifeksa noszono po mie­ście w lektyce, w przepychu i całym majestacie, a on, pan i władca, Na­miestnik Chrystusa, którego Zbawi­ciel nigdy nie powołał, dzierżył w rę­ku berło. Jego głowę zdobiła potrój­na korona - tiara (symbol panowa­nia nad niebem, ziemią i podziemia­mi) oraz insygnia władzy świeckiej. Wreszcie biskup Rzymu, późniejszy papież, ogłosił siebie władcą Rzymu i środkowych Włoch, a było to tery­torium, które w późniejszych aktach prawnych określano iakopatrimonium sancti Petri (dziedzictwo świętego Pio­tra), darowane jakoby biskupowi Rzy­mu przez cesarza Konstantyna.

Spójrzmy, czego jeszcze życzyli sobie papieże oszuści i jakie mieli zapotrzebowania. Oto co cesarz Konstantyn rzekomo im „ofiaro­wał", nie wyłączając stroju pogań­skich kapłanów:

„Jako że w naszym pozostaje ręku świecka władza cesarska, przeto postanawiamy, aby Przenajświętszy św. Kościół rzymski był największą czcią otoczony i aby Przenajświętsza Stoli­ca Piotrowa większego zażywała zna­czenia, aniżeli nasza cesarska... Prze­kazujemy im od tej chwili nasz cesar­ski paląc laterański, który wszystkim pałacom całego świata przoduje i na przyszłość górować będzie, następnie diadem, tj. koronę naszej głowy, a za­razem mitrę i pelerynę, tj. palium, któ­re zwyczajnie okrywa szyję cesarza...

Mitrę o jasnym blasku, która oznacza świetne zmartwychwstanie Pana, wkła­damy własnoręcznie na Jego uświęco­ną głowę i spełniamy wobec Niego służ­bę masztalerza, trzymając uzdę Jego konia z czci ku św. Piotrowi".

Na Donację Konstantyna w XV wieku podejrzliwie zaczęli patrzeć m.in. Arnold z Bresci i Marsyliusz z Padwy. Stopniowo fałszerstwo wy­chodziło na jaw, a przyczynili się do tego między innymi arcybiskup Hinkmer z Reims i kardynał Mikołaj z Kuzy. Ostateczne zdema­skowanie „darowizny Konstantyna" jako ordynarnego oszustwa nastąpi­ło w okresie Odrodzenia i jest zasługą humanisty Lorenza Valli (1405-1457), który przez pewien czas był sekretarzem papieskim. Jedy­nymi, którzy stanęli w obronie dekretaliów, byli jezuici. Ale i ci mi­strzowie kłamstwa, intrygi i podstę­pu musieli w końcu skapitulować pod ciężarem dowodów.

Drugi fałszywy dokument był przypisywany biskupowi Sewilli Izy­dorowi, który ok. 636 roku miał ze­brać między innymi wszystkie posta­nowienia papieskie. Na karcie tytu­łowej widniał napis: Isidorus Peccator i stąd pochodzi nazwa dokumen­tu: „Dekretalia Pseudo-Izydora". Ca­ły zbiór - skompletowany pod jego imieniem - powstał w IX wieku, a światło dzienne ujrzał w roku 845 we wschodniej Francji. Zawierał on dekrety papieskie od czasów Klemen­sa I (88-97) do Damazego I (366-384), orzeczenia soborowe i sy­nodalne ze sfałszowaną interpretacją, uzasadnienie niezależności i nadrzęd­ności papiestwa w stosunku do wła­dzy świeckiej oraz zasadę centraliza­cji władzy kościelnej, a także zmy­ślone orzeczenia ojców Kościoła. Pa­pież Mikołaj I Wielki (858-867) pierwszy zaczął się na te „autentyki" powoływać, a jego następcy również skwapliwie z tych fałszerstw korzysta­li. Spośród osiemdziesięciu fałszywych dekretów, aż siedemdziesiąt wynosi władzę papieża nad świecką.

Według tych dokumentów, pra­wa papieży wywodzą się bezpośred­nio od Chrystusa, a jego Namiestnik ma w Kościele nieograniczoną wła­dzę. Papież jest panem wszystkich pa­nujących i wszystkich może sądzić, ale jego nikt sądzić nie może.

Wśród demaskatorów „Dekretaliów", wyróżnił się francuski pa­stor Blondel, który w dziele „Pseudo-Isidorus et Turrianus vapułantes" (Genewa, 1628 r.) dokładnie przy­gwoździł to oszustwo, dzięki czemu dostąpił „zaszczytu" wpisania na papieski indeks ksiąg zakazanych.

Niektóre fałszerstwa tego zbioru stanowią podstawę prawa kanonicznego, a podstawowa część teologii dogmatycznej i moralnej Kościoła oraz bulla „Pastor aeternus" są aktualne do dziś! Czytamy w nich m.in.: 1. Stan kapłański jest ustanowiony przez Chrystusa, aby zapanował nad całym światem; dlatego żaden biskup ani kleryk nie może być sądzony przez władzę świecką. 2.Papież ma pełnię władzy kapłańskiej jest biskupem całego Kościoła. Do niego więc wyłącznie należy prawo sądzenia biskupów i bez jego potwierdzenia żadne prowincjonalne koncylium nie może ich z urzędu składać. Do niego należy pełnia władzy, biskupizaś są tylko jego pomocnikami w każdym  wskazanym im dystrykcie; może więc i on przenieść biskupa z jednej diecezji do drugiej. 3. Tylko sam papież może zwoływać sobory powszechne i decyzji ich nadawać moc; nawet dekrety soborów dotyczące wiary są bez zatwierdzenia z jego strony nieważne. 4.Kościół rzymski aż do końca pozostanie bez żadnej płamy błędu (...).

Ks. prof. Doellinger, wielki znawca historii Kościoła, stwierdził, że' władza papieży opiera się na falsyfikatach, fałszywych dekretaliach, tekstach patrystycznych i aktach soborowych.

Ale nie wyszło to papiestwu na dobre... We wrześniu 1870 roku lud włoski zdarł z papieża resztki nimbu boskości i w końcu państwo kościelne przestało istnieć. Z rzekomej, darowizny" Konstantyna, a raczej z ojcowizny św. Piotra", papieżom stał tylko Latefan i Watykan, ten chrześcijański Olimp jest więc trwałym nabytkiem papieskich fałszerzy gdyż to, co Kościół pozyskał kłamstwem i podstępem, już na zawsze zostało „święte" i nietykalne.

Oto etyka tych, którzy uczą i wychowują innych oraz prawią o moralności! .

 

Katolickie podręczniki traktujące o żywotach świętych zazwyczaj najwięcej uwagi poświęcają kościelnej dzia­łalności papieży, nawet tych z pierwszych wieków, a do tego podają mnóstwo szczegółów. Skąd tyle wiadomości o ludziach, o których tak naprawdę nic nie wiadomo?!

Niestety, żaden historyk kościel­ny nie przyzna, że te szczegóły są wy­myślone przez pobożnych mnichów średniowiecznych, z których wyróż­niał się niejaki Pseudo-Izydor (Isidor Mercator), autor sławnych Dekretałów. Większa ich cześć to zmy­ślone listy papieży z pierwszych czte­rech wieków. Na tych fałszywych pismach rosło w siłę papiestwo i z całą powagą komentowali je praw­nicy (kanoniści) papiescy (zwłaszcza od XII wieku), w czym celował pi­szący ok. 1140 r. kameduła Gracjan - twórca rzymskokatolickiego prawa kościelnego. Jego autorytet równał się w tych czasach autorytetowi Pi­sma Świętego.

W autentyczność Dekretałów zwątpił w XV wieku ks. Wawrzy­niec Yalla, a za nim - luteranin Maciej Flacius, główny wydawca „Centurii magdeburskich", demasku­jący kłamstwa papieskich historyków.

Na jakich więc fałszerstwach opiera się władza w Kościele „naj­wyższego autorytetu moralnego", czy­li Jana Pawia II? Oto lista papie­ży, którym przypisano autorstwo pism całkowicie zmyślonych w IX wieku:

Zefiryn - 2 listy; Kalikst - 2 li­sty; Urban - 1; Poncjan - 2; Anteros - 1; Fabian - 3 listy oraz .kilka dekretów. Ponieważ te fałszer­stwa powstały w języku greckim, przeto w zbiorze patrologicznym Migine'a ujęte są w serii greckiej.

W zbiorze łacińskim tego same­go autora figurują następni papieże

- autorzy sfałszowanych pism: Korneliusz - 2 listy; Lucjusz

- l i dekret o celibacie; Stefan I

- 2 w formie dekretów; Sykstus II

- 2; Dionizy - 2; Feliks 1-4; Eustychian - 2 i dekrety; Kajus - l dekret; Marcelin - 2; Marceli - 2; Euzebiusz - 3 listy; Melchiades - 1; Sylwester - 3 i kilka dekretów; Marek - 2; Juliusz - 3 i kilka de­kretów; Damazy 6 i kilka dekretów.

Spośród tych ostatnich 37 listów (nie licząc dekretów) ogromną rolę w dziejach papiestwa, odegrały:

• List papieża Korneliusza (251-253) skierowany do greckiego biskupa Rufusa, a zawierający po­uczenie, że papiestwo zawsze przewo­dziło „całemu świętemu, apostolskie­mu Kościołowi" i do niego należy zwra­cać się ze wszelkimi apelacjami.

• List papieża Lucjusza I (253-254) do biskupów Galii i Hisz­panii, pouczający, że Stolica Święta nigdy nie błądziła w wierze i zawsze była nieomylna.

• List papieża Marcelego I (ok. 308-ok. 309) adresowany do Ko­ścioła antiocheńskiego, w którym jest pouczenie, że należy bezwzględnie słuchać „świętego Piotra, ponieważ jest on głową całego Kościoła". Dla­tego nie wolno zwoływać żadnego synodu bez pozwolenia Rzymu ani też bez zgody Stolicy Apostolskiej sądzić biskupów.

• Konstytucja papieża Sylwestra (314-335) „uchwalona" na rzekomym synodzie rzymskim, wedle której „ni­komu nie wolno sądzić Pierwszej sto­licy, gdyż wszystkie stolice pragną otrzy­mać sprawiedliwość od Pierwszej. Sę­dzia nie będzie sądzony ani przez ce­sarza, ani przez duchowieństwo, ani przez królów, ani przez lud".

• List papieża Juliusza I (337-352) do biskupów wschodnich, pouczający, że tylko biskup rzymski ma prawo zwoływać sobory i sądzić innych biskupów.

• List papieża Damazego I (366-384) do Stefana, metropolity afrykańskiego, zawiadamiający, że papież ma „urząd biskupi nad ca­łym Kościołem katolickim", a ponad­to jest „nauczycielem prawej i nieska­lanej wiary". Dlatego bez niego nie wolno zwoływać synodów, o ile nie chce się być pozbawionym „kapłań­skiego honoru" przez „Apostolską skałę", na której Chrystus „zbudo­wał cały Kościół".

• Dekret papieża Damazego nakazujący wszystkim metropoli­tom całego świata zgłaszać się do Rzymu po papieski paliusz jako zewnętrzny znak zależności od świętego Piotra.

© © ©

Ale oto kolejne fałszerstwo Ko­ścioła. Kiedy w roku 817 benedyk­tyński opat klasztoru św. Szczepana został papieżem Paschalisem I (817-824), postanowił wyzwolić się spod kontroli państwa, wprowadza...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin