Garwood Julie - 03 Czerwona.pdf

(490 KB) Pobierz
Garwood Julie - Czas Róż - Czerwona
JULIE GARWOOD
Czas Róż -
Czerwona
Tytuł oryginału: ONE RED ROSE
194015245.001.png 194015245.002.png
PROLOG
Dawno, dawno temu żyła niezwykła rodzina. Byli to bracia
Clayborne'owie, związani ze sobą więzami silniejszymi niż więzy krwi.
Poznali się jako chłopcy, a ich domem były wtedy ulice Nowego
Jorku. Zbiegły niewolnik Adam, kieszonkowiec Douglas, rewolwerowiec
Cole i hochsztapler Travis przetrwali, wspierając się nawzajem w walce
z gangami starszych wyrostków, włóczących się po mieście. Gdy
znaleźli w swoim zaułku porzuconą dziewczynkę, przysięgli sobie, że
zapewnią jej lepsze życie, i wyruszyli na Zachód.
W końcu osiedlili się na kawałku ziemi w samym sercu Terytorium
Montany. Nazwali go Różanym Wzgórzem.
Jedynym duchowym wsparciem dla dorastających młodzieńców
były listy od matki Adama, Róży. Odpowiadali na nie pisząc, co im serce
dyktowało. Dzielili się swymi lękami, marzeniami i nadziejami, a Róża
obdarzała ich w zamian czymś, czego nigdy przedtem nie mieli:
bezgraniczną matczyną miłością.
Z czasem wszyscy Clayborne'owie przywykli nazywać ją mamą
Różą i zaczęli traktować jak prawdziwą matkę.
Po ponad dwudziestu latach mama Róża zamieszkała razem z
rodziną. Jej synowie i córka wreszcie byli zadowoleni. Przyjazd mamy
Róży był wielkim świętem, lecz zarazem wywołał zamieszanie. Jej córka
wyszła za mąż za bardzo przyzwoitego człowieka i niedawno urodziła
uroczą dziewczynkę, a synowie wyrośli na szanowanych ludzi z charak-
terem. Travis i Douglas dobrze się ożenili. Ale mama Róża nie była
 
jeszcze usatysfakcjonowana. Nie podobało jej się, że Adam i Cole
zasmakowali w kawalerskim stanie. A ponieważ była zdania, że Bóg
pomaga tym, którzy sami sobie pomagają, widziała tylko jedno wyjście.
Musiała swoich chłopców wyswatać.
 
Czas kwitnienia róż
Nie w zimie z naszych wróżb
Wyczytał los kochanie
Był czas kwitnienia róż –
Rwaliśmy je w altanie.
Bo nie wie młoda miłość,
Że zima jest na świecie.
Och, skądże! Pięknie było,
Świat czcił nas świeżym kwieciem.
Nie chciałaś odejść, cóż
Że wieścił zmierzch rozstanie?
Był czas kwitnienia róż –
Rwaliśmy je w altanie.
Thomas Hood (1798 - 1845)
 
1
Ranczo Różane Wzgórze, Montana Valley,
wiosna 1851
Znalazł ją w swoim łóżku.
Adam Clayborne zaskoczył rodzinę, zjawiwszy się w domu w
ciemną noc dwa dni wcześniej, niż go oczekiwano. Wprawdzie nie
planował powrotu na ranczo przed piątkiem, ale udało mu się szybko
załatwić interesy, a miał już serdecznie dość spania pod gołym niebem.
Marzył o czystej pościeli i miękkim materacu.
Wiedział, że dom jest zatłoczony do granic możliwości, bo w
następny weekend przypadały urodziny mamy Róży, a bracia i siostry
uradzili wspólnie, że zjadą wcześniej, żeby pomóc w przygotowaniach.
Na fetę, oprócz mieszkańców pobliskiego miasteczka Blue Belle,
zaproszono jeszcze ze dwadzieścia albo i trzydzieści osób z daleka,
nawet z Hammond. Odkąd mama Róża zamieszkała na ranczu nieco
ponad rok temu, zdążyła zadzierzgnąć liczne przyjaźnie. Samych
znajomych z kościoła miała około pięćdziesięciu osób, a wszyscy bez
wyjątku zamierzali świętować razem z nią.
Zanim Adam rozsiodłał konia i wypił coś zimnego w kuchni,
zrobiło się dobrze po północy. W domu panowała cisza jak w kościele w
sobotni wieczór. Zdjął buty w przedsionku i starając się nie robić hałasu,
wspiął się po schodach do swojej sypialni, znajdującej się na piętrze przy
końcu korytarza. Kiedy znalazł się w pokoju, natychmiast zaczął się
rozbierać. Nie trudził się zapalaniem lampy, gdyż światło księżyca
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin