Wieczność i jeden dzień (1998) (CD2).txt

(9 KB) Pobierz
00:01:50:Uśmiechasz się,|ale jesteś smutny.
00:02:10:Przynieść ci|trochę słów?
00:02:16:Będzie cię to sporo kosztowało!
00:02:40:Obcy...
00:02:42:Obcy... uchodźca.
00:02:46:Wszędzie obcy...
00:02:57:Rozumiesz to słowo?
00:02:59:Nie.
00:03:02:Kobieta w wiosce je wypowiadała.
00:03:05:Chcesz, żeby|przynieść ci ich więcej?
00:03:46:Gdzie?|Na wyspie, Anno?
00:05:12:Mamo, boję się, że|słońce może cię porazić!
00:05:18:Śni mi się ostatnio|twój ojciec.
00:05:24:Co noc.
00:05:27:Tak za nim tęsknię!
00:05:30:Odszedł zbyt wcześnie.
00:05:34:- Byłeś akurat w podróży, jak zwykle!|- Moja pierwsza książka ukazała się właśnie we Francji.
00:05:39:Nigdy nie byłeś z nim blisko.
00:05:42:Zawsze się mu sprzeciwiałeś.
00:05:44:Cierpiał z tego powodu.
00:05:47:Wróciłem przecież tak szybko,|jak tylko mogłem.
00:05:52:Co wy dwoje tu knujecie?
00:05:55:Twój kapelusz, mamo.
00:05:57:- Powinnam była zostać z maleństwem.|- Melpo i dzieci są z nią.
00:06:01:Powinnam była zostać z maleństwem!
00:06:04:Melpo jest z nią.|Nie martw się!
00:06:16:"Staram się porywać cię|pomiędzy jedną książką a drugą."
00:06:20:"Wiedziesz swoje życie blisko nas,|twoją córką i mną..."
00:06:24:"ale nie z nami."
00:06:28:"Wiem, że pewnego dnia odejdziesz."
00:06:31:"Gna cię stale gdzieś daleko."
00:06:34:"Ale dzisiaj podaruj mi ten dzień..."
00:06:40:"jakby był naszym ostatnim."
00:06:43:"Podaruj mi ten dzień!"
00:07:45:O czym myślisz?
00:07:48:O tym, żeby się tam wspiąć!
00:07:50:Zdrajca!
00:07:52:Dlaczego jesteś zła, Anno?|Proszę! To nie zajmie dużo czasu.
00:07:57:Proszę...
00:08:03:To nie zabierze mi wiele czasu.
00:08:06:Zdrajca!
00:09:17:Christos... Vassilis...|Alexandre... Lato '39.
00:11:10:Dobry wieczór!
00:11:14:Dobry wieczór, doktorze...
00:11:16:Przepraszam, byłem zamyślony.
00:11:17:Martwiłem się o pana.|Obawiałem się, że...
00:11:22:Choroba rozwija się szybciej,|niż się pan spodziewał, czy tak?
00:11:30:Moje ciało już się mnie nie słucha.
00:11:33:Moje ciało, którego krawędzie|znikają w lustrze...
00:11:36:i które staje się cieniem.
00:11:42:Wybieram się jutro do szpitala.|Powiedział pan: kiedy ból się nasili.
00:11:47:Widzi pan...
00:11:49:Nie wiedziałem,|jak to panu powiedzieć.
00:11:52:Znjadowałem się w trudnej sytuacji.
00:11:55:Byłem pełen podziwu dla pana!
00:11:58:Nasze pokolenie wychowało się|na pana książkach i wierszach.
00:12:06:Muszę już iść...
00:12:08:Ktoś na mnie czeka.
00:14:00:Dlaczego zniknąłeś?|Szukałem cię...
00:14:06:Co się stało?
00:14:24:Sélim...
00:14:49:Dobry wieczór!
00:14:51:Kto tu pana wspuścił?|Tu nie ma wstępu! Nie wiedział pan?
00:14:54:"Chłopiec czerwonego światła"|został tu przywieziony dzisiejszego popołudnia.
00:14:57:Został przywieziony autobusem|na bulwar.
00:14:59:Tu jest zakaz wstępu,|mówię panu.
00:15:01:Proszę posłuchać,|koroner mnie zna.
00:15:04:Czyżby?
00:15:06:Zaraz do niego zadzwonię.
00:19:01:Hej! Sélim!
00:19:10:Jaka szkoda,|że nie możesz być dzisiaj z nami.
00:19:15:Hej, Sélim!
00:19:19:Boję się, Sélim.|Morze jest takie ogromne!
00:19:27:Co na nas czeka w miejscu,|do którego się udajesz, Sélim?
00:19:30:Jak to miejsce, do którego|wszyscy zmierzamy, wygląda?
00:19:37:Góry czy wąwozy,|policja czy żołnierze...
00:19:43:Nigdy nie oglądamy się za siebie.
00:19:45:Wszystko, co teraz widzę, to morze,|bezkresne morze.
00:19:53:W nocy widziałem swoją matkę.|Stała w drzwiach domu, zalana łzami.
00:20:00:Były święta. Dzwoniły dzwony.|Śnieg padał w górach.
00:20:12:Gdybyś tylko tu był,|żeby nam opowiadać...
00:20:16:o tych wszystkich portach,|o Marseille i Naples...
00:20:19:o tym wielkim świecie.
00:20:24:Hej! Sélim, przemów, przemów do nas,|opowiedz nam o wielkim świecie.
00:20:29:Hej! Sélim, przemów, przemów do nas...
00:21:59:Dobry wieczór!
00:23:04:Dobry wieczór!|Zaraz wrócę.
00:23:07:Zostawię państwa samych.|Tak będzie lepiej.
00:23:23:Mamo...
00:23:27:Wybacz mi,|że cię nie odwiedzałem.
00:23:32:Wiesz, zawsze coś wypada...
00:23:40:Mamo...
00:23:44:Przyszedłem się pożegnać.
00:23:50:Odchodzę.
00:24:30:Stół jest nakryty!
00:24:37:Idę!
00:24:46:Maria, zaopiekuj się|moim starszym bratem!
00:24:49:Nie jestem wart zachodu!|Ale inni są...
00:24:52:Gdzie się podziewałeś?|Twój teść się martwił.
00:24:54:Nie, ja nie!|Ale twoja matka...
00:24:57:Lewe skrzydło, Alexandre.|Co mówią?
00:24:59:O czym?
00:25:01:Chodźmy, zawołaj dzieci!
00:25:03:Stół jest nakryty.|Alexandre już jest!
00:25:07:Jak wygląda świat|widziany z góry?
00:25:10:Pełen magii!
00:25:20:- Spóźniłem się, mamo?|- Nigdy nie dorośniesz.
00:25:23:Jako dziecko też wiecznie uciekałeś.|Stół jest nakryty.
00:25:29:- Gdzie jest Anna?|- Widziałem, jak szła w tym kierunku.
00:25:33:Anno! Chodźmy się schronić|do tamtej jaskini.
00:26:17:Pójdę poszukać Anna!
00:26:31:Dokąd idziesz, Anna?
00:26:33:Postradałaś zmysły!
00:26:39:Daleko, daleko, na otwarte morze...
00:26:42:"Twoja wyspa podróżuje."
00:26:45:"Koszulka, którą zostawiłeś na balkonie,|powiewa na wietrze."
00:26:51:"Ech ty, osłonięty|w cieniu pokoju..."
00:26:55:"uwiedziony przez odgłosy nocy..."
00:26:59:"Patrzę na ciebie|z zamkniętymi oczami."
00:27:01:"Słyszę cię,|mimo zatkanych uszu."
00:27:03:"Pozbawiona ust, błagam cię."
00:27:08:Zastawa stołowa...
00:27:16:Srebra stołowe...
00:27:22:Mój posag...
00:27:26:Mój posag.
00:27:32:Gdzie je położyłeś?
00:27:38:Były tam jeszcze wczoraj.
00:28:03:Wczoraj...
00:28:07:jeszcze tam były.
00:28:32:Mamo, dlaczego...
00:28:38:nic się nie dzieje,|tak jak byśmy tego chcieli?
00:28:44:Dlaczego?
00:28:50:Dlaczego niektórzy muszą próchnieć...
00:28:55:w ciszy...
00:28:58:rozdarci między|bólem i pożądaniem?
00:29:07:Dlaczego wiodłem|swoje życie na tułaczce?
00:29:15:Dlaczego, ilekroć poczułem się|jak w domu...
00:29:18:tylko kiedy mogłem|mówić w moim języku?
00:29:24:Mój język...
00:29:29:kiedy mogłem odnaleźć utracone słowa...
00:29:33:albo przywołać zapomniane słowa|z odmętów ciszy.
00:29:44:Dlaczego tylko w takich chwilach...
00:29:47:mogłem usłyszeć odgłos|moich własnych kroków w domu?
00:30:01:Dlaczego?
00:30:29:Powiedz mi mamo,
00:30:35:dlaczego nie możemy|nauczyć się kochać?
00:31:16:Chciałem się pożegnać.
00:31:26:Odchodzisz dziś?
00:31:30:Zamierzasz odejść|w mrok nocy?
00:31:33:Myślałem...
00:31:36:Sprawiłeś, że zacząłem|się zastanawiać...
00:31:40:Ty też wyjeżdżasz.|Nie chcę już nikogo mieć.
00:31:50:Ale będziesz miał.
00:31:52:Wybierzesz się w wielką podróż|już wkrótce.
00:31:56:Porty...|Cały świat.
00:32:08:Do widzenia!
00:32:16:Zostań ze mną!
00:32:25:Masz jeszcze dwie godziny,|zanim łódź odpłynie.
00:32:29:Mnie została tylko|dzisiejsza noc.
00:32:36:zostań ze mną.
00:32:51:Boję się!
00:32:54:Ja też się boję.
00:32:58:Zostań ze mną.
00:33:03:Zostań ze mną.
00:33:20:Złapiemy go?
00:35:04:"Bezcielesny".
00:35:57:Jeszcze 50 drachm.
00:36:12:Dwa studenckie.
00:36:21:Mario, dlaczego zawsze odchodzisz,|kiedy do ciebie mówię?
00:36:26:Nie masz powodów,|żeby się na mnie złościć.
00:36:36:Potrzebujemy nowych metod, Mario...
00:36:39:nowych sposobów wysławiania się.|A jeśli ich nie znajdziemy, nic nie ma znaczenia!
00:36:43:Kocham cię, kocham cię|z całego serca...
00:36:47:ale ty wiedziesz życie|w sposób niedorzeczny.
00:36:49:Ujawniłeś się z tym pisarzem...
00:36:52:i piszą o tobie we wszystkich gazetach,|a ja jestem zmęczona!
00:36:55:Ale nadal cię kocham! Tylko dlaczego|odchodzisz, kiedy do ciebie mówię?
00:40:15:"Konserwatorium".
00:41:06:Drżąca na rosie,|ostatnia gwizada przez zniknięciem...
00:41:10:zapowiedziała promienne słońce.
00:41:13:Ani śladu chmur albo mgły...
00:41:18:na bezkresnym niebie.
00:41:21:Powiew bryzy...
00:41:24:był tak delikatny dla twarzy...
00:41:27:że zdawał się szeptać|mojej duszy...
00:41:31:"Życie jest pełne słodyczy"...
00:41:34:i...
00:41:38:życie jest pełne słodyczy.
00:42:02:Powiedz mi...
00:42:06:Jutro...|jak długo będzie trwało?
00:44:34:Już czas, czyż nie?
00:44:39:"Argadini".
00:44:43:Co powiedziałeś?
00:44:51:To znaczy: bardzo późno.
00:44:58:Bardzo późno.
00:45:05:Bardzo późno w nocy.
00:45:33:Muszę już iść.
00:45:54:Do widzenia!
00:52:08:"Piszę do ciebie, mając przed sobą może..."
00:52:11:"znowu i znowu..."
00:52:13:"Piszę do ciebie,|mówię do ciebie."
00:52:19:"Pewnego dnia,|kiedy przypomnisz sobie ten dzień..."
00:52:25:"pamiętaj..."
00:52:28:"że oglądałam to|z szeroko otwartymi oczyma..."
00:52:33:"że niosła to,|trzymając oburącz."
00:52:37:"Czekam tu na ciebie,|drżąca."
00:52:42:"Podaruj mi ten dzień."
00:53:30:Alexandre!
00:54:21:Anno...
00:54:22:Zatańczysz?
00:54:25:Nie lubisz, wiem,
00:54:27:ale dzisiaj jest mój dzień.
00:56:20:Nie pójdę do szpitala.
00:56:24:Nie pójdę do szpitala, Anna.
00:56:28:Nie pójdę.
00:56:38:Chciałbym przygotować|moje projekty na jutro.
00:56:43:Mój nieznajomy sąsiad będzie|zawsze odpowiadał mi tą samą muzyką...
00:56:54:i zawsze znajdzie się ktoś,
00:56:56:kto będzie mi sprzedawał słowa.
00:57:04:Jutro...
00:57:07:Co ma być jutro, Anno?
00:57:12:Zapytałem cię kiedyś:|"Jak długo będzie trwało jutro?"
00:57:17:A ty odpowiedziałaś mi...
00:57:20:"Wieczność i jeden dzień."
00:57:27:Nie usłyszałem cię.
00:57:29:Co powiedziałaś?
00:57:32:Wieczność i jeden dzień.
00:57:59:Moja przeprawa na drugą stronę,|dzisiejszej nocy...
00:58:06:razem ze słowami,|które przywołały ciebie.
00:58:11:Jesteś.
00:58:16:I wszystko jest prawdą|i czekaniem...
00:58:21:na prawdę.
00:58:26:Na prawdę.
00:58:32:Mój kwiatuszek...
00:58:41:Nieznajomy...
00:58:47:Ja...
00:58:56:Bardzo późno...
00:59:03:Mój kwiatuszek...
00:59:11:Nieznajomy...
00:59:16:Ja...
00:59:20:Bardzo późno...
00:59:28:Mój kwiatuszek...
00:59:35:Mój kwiatuszek.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin