Wojtek Bellon.rtf

(2 KB) Pobierz

 

* * * (Słowa cichsze niż szept)

 

 

Słowa cichsze niż szept

Nuty pełne łez

To jesieni hasła wywoławcze

Babie lato gdzie łęg

Tkliwy fletu dźwięk

Grajże grajku graj aż się rozpłaczę

 

Kniei złocisty blask

Noce pełne gwiazd

Liści wiatrem unoszonym mrowie

Łemków posępny śpiew

W cerkwiach co walą się

W carskich wrotach zaś Harasymowicz

 

 

Niedokończona jesienna fuga

 

 

A jeśli mnie dom buczyną spięty

Tej nocy przyjmie w swoje progi

Zapalę gwiazdy w nocy głębi

A sam zakwitnę polnym głogiem

Beskid kołysze się i szumi

I chwiać się będzie drżeniem nieba

I horyzontu zmieni drogi

I umrzeć moim słowom nie da

Do końca drogi swej noc zmierza

I płoną drzewa w nocnym chłodzie

Czy gościem będę w nim czy muszę

Do domu swego wejść jak złodziej

A Beskid woła znak mi daje

Pójdź oto droga już niedługa

I trwa świt złocąc wyświechtana

Jesiennym złotem biedna fuga…

 

 

Październik

 

 

 

 

Burzą się dróg wymiary

              porudziałym wiatrem

Staje się październik

              w kapocie podartej

Ścichają dni bezdroże

              pogrążone w ciszy

Staje się październik

              w czapie nędznolisiej

 

Staje się na oczach i w nozdrzach

Pochylony kroczy

Dogląda co jego gdy liście

I drzewa rozłącza

 

Tili tili  liści szumem

              wypełnione rowy

Staje się październik

              z kaletą dziadową

Toczą się i klekocą

              kasztanowe kule

Staje się październik

              w złotawej koszuli

 

Staje się na oczach i w nozdrzach

Pochylony kroczy

Dogląda co jego gdy liście

I drzewa rozłącza

 

Mieniąc się w stawie słońcem

              pozostałym z lata

Staje się październik

              jesienią bogaty

-------------------------------------------

A potem trop znalazłszy

              na srebrnych rozstajach

Odchodzi październik

              listopad się staje…

 

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin