Maryjność św. Rafała Kalinowskiego (122 KB).doc

(122 KB) Pobierz
Jan Dąbrowski

2

 

Jan Dąbrowski

 

 

 

 

 

 

Maryjność

św. Rafała Kalinowskiego

 

Wydano w dziesięciolecie kanonizacji

(1991 - 17 listopada - 2001)

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Kuria

Krakowskiej Prowincji Karmelitów Bosych

Kraków 2001

Zeszyt ten jest jednym z rozdziałów pracy doktorskiej pt. Życie zakonne w ujęciu św. Rafała Kalinowskiego w świetle jego pism, napisanej pod kierunkiem ks. prof. dra hab. Józefa Mandziuka na Papieskim Fakultecie Teologicznym we Wrocławiu w 1999 roku.

 

Słowo Ojca Prowincjała

 

Z racji dziesiątej rocznicy kanonizacji św. Rafała Kalinowskiego (17 listopada 1991-2001) Kuria Prowincjalna Krakowskiej Prowincji Karmelitów Bosych przyjmuje ochoczo do swej serii wydawniczej Życie i misja Karmelu Terezjańskiego opracowania i monograficzne studia, które przedstawiają różnorakie aspekty duchowości Świętego, odnowiciela życia karmelitańsko-terezjańskiego na ziemiach polskich.

Niniejszy zeszyt, stanowiący część rozprawy doktorskiej p. Jana Dąbrowskiego, prezentuje w wyczerpujący sposób duchowość maryjną św. Rafała, wielkiego czciciela Matki Chrystusa, począwszy od dzieciństwa przeżytego w cieniu Ostrej Bramy w Wilnie, aż po ostatnie chwile życia, oddanego służbie Bogu i bliźnim w maryjnym zakonie Karmelu Terezjańskiego.

Dziękując Autorowi za udostępnienie tekstu, żywię nadzieję, że jego lektura dopomoże Czytelnikowi odkryć głębię maryjnej duchowości św. Rafała Kalinowskiego, zafascynować się nią i praktykować ją w codziennym życiu.

 

o. Szczepan T. Praśkiewicz OCD

Prowincjał

 

Kraków, 15 października 2001

 

Wstęp

 

Śledząc historię Karmelu, dostrzegamy w niej wyraźnie rysy maryjne. Już sama nazwa tej wspólnoty na to wskazuje – Zakon Braci Bosych Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel. Góra ta, znajdująca się nad Morzem Śródziemnym w pobliżu portu Hajfa, dzięki urzekającej przyrodzie, była porównywana w Piśmie św. do oblubienicy – Kościoła i do Niepokalanej Dziewicy (Zob. Iz 35, 2; Jr 2,7). Na tej górze żył, działał i modlił się prorok Eliasz, który uważany jest za duchowego ojca i patrona karmelitów (Zob. 1 Krl 17-21). Tam też, w XII wieku, bracia wybudowali kaplicę, by móc się wspólnie modlić. Patronką tej kaplicy została obrana właśnie Najświętsza Maryja Panna. Za aprobatą Kościoła – jak czytamy w Konstytucjach zakonnych – przyjął [Zakon] jako swoje zadanie: żyć w oddaniu się Jezusowi Chrystusowi i Jego Matce[1]. Maryja jako doskonały ideał Zakonu – czytamy dalej – zachęca nas [braci] do wstępowania w Jej ślady, abyśmy jako «ubodzy Pana», w duchu formowali nasze życie na wzór Maryi, ustawicznie rozważając słowo Boże i oddając się na różny sposób praktykowaniu miłości, oraz za Jej przewodem coraz głębiej wnikali w misterium Chrystusa i Kościoła[2]. Oddanie się w szczególną opiekę Maryi jest także wyrażone przez nabożeństwo szkaplerza świętego[3]. Od XIV w. jest to wyraźny znak szczególnej wierności i pobożności maryjnej całej rodziny karmelitańskiej. Przedstawione i wybrane elementy ukazują na prawdziwość hasła „Totus marianus est Carmelus”.

 

 

1. Zawierzenie

 

Matka Boża odegrała w życiu św. Rafała Kalinowskiego bardzo ważną rolę. Wiele istotnych wydarzeń w jego życiu było złączonych z Matką Najświętszą np. narodziny w Wilnie, w cieniu Ostrej Bramy, nawrócenie podczas powstania styczniowego, czy sam fakt wstąpienia do Karmelu, zakonu maryjnego. Początki jego życia kapłańskiego i zakonnego były również związane ze znanym sanktuarium, jakim była Czerna, wraz z obrazem Matki Bożej Szkaplerznej.

Duchowość maryjna św. Rafała, jego zawierzenie Maryi, prowadziło go do Chrystusa. Ona była dla niego przewodniczką do swojego Syna.[4] Jego mariologia, zgodna z późniejszym nauczaniem Soboru Watykańskiego II, skierowana była na osobę Zbawiciela, który żyje i działa w swoim Kościele.[5]

Z posiadanych konferencji, które wygłosił o. Rafał Kalinowski do zakonników, tylko dwie poświęcone są w całości Matce Bożej. Pierwszą wygłosił 14 lipca 1906 r. w Wadowicach[6], a drugą 13 października 1906 r., także w Wadowicach.[7] Przypatrzmy się wspomnianym wyżej konferencjom, a także innym tekstom źródłowym, a przez to na jego zawierzenie Maryi, jego duchowość maryjną.

Na początku konferencji wygłoszonej 14 VII 1906 r. o.  Rafał, w nawiązaniu do zbliżającej się uroczystości Matki Bożej Szkaplerznej, ukazywał współbraciom Maryję jako Założycielkę Zakonu. Ona jest także opiekunką Karmelu[8]. Jej to powierza całą swoją i braci posługę kapłańską. Pragnie:

 

aby Matka Najświętsza, sprowadzając Syna swego z nieba na ołtarz, mogła wprowadzić Go do duszy naszej. Ona ofiarowała Go na Górze Kalwarii złożonego na krzyżu, Ona Go codziennie na całym okręgu świata ofiaruje w świątyniach Pańskich (...). Ona rada Go ofiarować za każdego z nas, rada z duszy naszej uczynić ołtarz ofiarny, aby zbawić nas[9].

 

Habit, w tym szkaplerz święty, który noszą bracia jako zewnętrzny znak powołania karmelitańskiego, ma im pomagać w naśladowaniu Maryi.[10] Dzięki Matce Bożej mogą doskonalej wypełniać swoje życie zakonne, swoje umartwienie, swoje życie we wspólnocie zakonnej, które skierowane jest ku wzajemnej jedności i ku zjednoczeniu się z Bogiem[11]. Szkaplerz święty, który jest znakiem szczególnego oddania się Matce Bożej całej wspólnoty karmelitańskiej, jest właśnie Jej darem dla nich. Przypomina on, iż należy zachowywać prawo zakonne. Przez to okażą się godni swojego powołania i oddadzą chwałę swej Matce, która dba i troszczy się o swój Zakon.[12]

W konferencji, którą wygłosił o. Rafał Kalinowski w wigilię święta Macierzyństwa NMP w 1906 r., zachęcał zakonników do niezachwianej wiary w przemożność tego pośrednictwa, wynikającego właśnie z macierzyństwa Maryi[13]. Przez ten fakt – w porządku natury – stała się Ona spowinowacona według krwi – z samym Bogiem, który przyjął ciało z ciała Maryi. Natomiast na drodze łaski doszło do niepojętej dla człowieka łączności z Bóstwem[14]. Matka Boga przez swoje macierzyństwo jest księgą, w której Słowo Przedwieczne, Chrystus Pan, czytać się daje światu[15]. Stała się Ona Matką dla każdego człowieka, dla wszystkich ludzi. Dzięki macierzyństwu Maryi Bóg dokonał odkupienia świata przez krzyż, z którego spływają łaski dla całej ludzkości. Jej zaufanie i całkowite oddanie się Bogu zachęca nas wierzących, by naśladować Maryję. Przez to poddajemy się, by pełnić wolę Bożą. Do szczególnego Jej naśladowania wezwani są karmelici bosi, synowie Maryi z podwójnego tytułu. Z powyższego tytułu szukają tylko tego:

 

co jedynie do zbawienia potrzebne, przez ucieczkę do Matki Boskiej i zachęcanie wszystkich do tej ucieczki, w zawiłej pielgrzymce życia i w otchłani rozruchów dzisiejszych czasów, łodzią życia bezpiecznie kierowali, oraz ustanie klęsk i rozjaśnienie widnokręgu życia wybłagać dla całej ludzkości mogli. – Co daj Boże![16].

 

Poddaństwo Maryi ma pomóc zakonnikowi, aby cała wolna wola, jego działanie, były skierowane na niebo, na samego Chrystusa. Ma także bronić od nieprzyjaciół duszy naszej. Wyrazem tego poddaństwa są śluby zakonne, które składają karmelici bosi. Przez to wypełniają prawo zakonne, które prowadzi ich do nieba, realizując w swoim życiu przykazanie miłości Boga i bliźniego.[17]

Św. Rafał widział w Maryi nie tylko opiekunkę Zakonu karmelitańskiego, ale także całego narodu polskiego. Przez szkaplerz święty

 

wzrastała liczba sług Maryi. Stąd ufność w Jej pośrednictwo i popęd do wznoszenia przybytków Jej Zakonu. Szczególniej zaś w Polsce. I naprawdę komuż przystało objąć władzę nad narodem, który stał na kresach Chrześcijaństwa, jeżeli nie Najświętszej Matce? Któż miał dodawać sił do strzeżenia prawd wiary świętej od pocisków niewiary, schizmy, nowatorstwa, kto rozkrzewiania prawd świętych mógł bardziej pragnąć, aniżeli Przeczysta Bogurodzica, Niepokalana Dziewica Maryja, której za Jej żywota ziemskiego powierzona była straż nad P. Jezusem i opieka nad pierwiastkami Kościoła świętego, jedynego rozsadnika prawdziwej wiary[18].

 

W swej historii naród polski uciekał się do Maryi i szukał Jej macierzyńskiej obrony. Ona, jak prawdziwa Matka zaradzała (...) potrzebom narodu i obronie Królestwa, wznosząc warownie duchowne wewnątrz kraju i na jego kresach[19].

Lata spędzone w powstaniu styczniowym, na zesłaniu syberyjskim czy podczas pracy wychowawczej przy księciu Auguście Czartoryskim, związanej z częstymi podróżami, dawały znać o sobie w życiu zakonnym o. Rafała Kalinowskiego, przy podupadającym zdrowiu. Podczas choroby i cierpienia, Ona, Matka Chrystusa, była dla niego pocieszeniem. W liście do siostry Steinmetz pisał: W nocy, gdy niemoc mnie ogarniała, budziłem się  i spojrzenie spoczywało nagle na obrazie Matki Bożej Nieustającej Pomocy, przy którym płonęła mała nocna lampka. Czułem się jak w raju![20].

Zachęcał nasz karmelita bosy, aby słowami „Zdrowaś Maryjo” modlić się za zmarłych.[21] Dostrzegał w Maryi naszą orędowniczkę przy śmierci. W słowach: a Jezusa, błogosławiony owoc żywota Twego, po tym wygnaniu nam okaż, które wypowiada umierający, kierując je do Matki Najświętszej, widzi błogosławione odejście z tego łez padołu[22]. Przede wszystkim karmelici Jako synowie zakonu Maryi, z tym większą ufnością Jej macierzyńskiej opiece się polecajmy, abyśmy winy się strzegli, aby i teraz w obecnej chwili naszą orędowniczką była, a przy zgonie Jezusa nam okazała[23]. Modląc się słowami litanii do Matki Bożej, przez różne tytuły chwalimy Ją, a także wzywamy Jej pomocy. Szczególnie – jak pisał o. Rafał – prosząc Maryję, Naczynie poważne, aby modliła się za nas lekkomyślnych[24].  Ona modli się za nami – Módl się za nami, Ś-ta Boża Rodzicielko – abyśmy mogli się stać godnymi obietnic Chrystusowych.[25] Przez pośrednictwo Maryi stać się można: «być godnymi obietnic Pana Chrystusowych»”. Pośrednictwo Maryi zdobywamy wypełniając wiernie obowiązki stanu. Natomiast cechą godności w obietnicach, jakie daje nam Chrystus, jest serce skruszone i pełne upokorzenia. Człowieka o takim sercu przygarnia Chrystus, mówiąc: Wejdź do wesela Pana twojego [Mt 25, 23]. Takie serce staje się kluczem do nieba[26]. O. Rafał Kalinowski wiedział, że wołając do Matki Najświętszej, zostanie wysłuchany, dlatego przynaglał, aby się do Niej modlić. Do karmelitanki bosej, Cherubiny Paul, pisał: Wzywajmy ratunku u Bogarodzicy – Dziewicy, wezwaniem: Maryjo, nadziejo nasza, bądź nam miłościwa[27].

Miesiąc maj, to „miesiąc Maryi”. Tak pisał do Gabriela Kalinowskiego, u progu swojego życia karmelitańskiego. Ileż to łask za pośrednictwem tej Pani naszej, tej pośredniczki naszej doznanych. Nikogo nie zawiodła modlitwa i ucieczka do Królowej nieba i ziemi! W modlitwach Waszych w tym miesiącu westchnijcie też i za mnie grzesznego[28]. W modlitwie różańcowej człowiek odnajduje pociechę i otrzymuje łaski. Kreśląc list do ojca, zachęcał do wspólnego odmawiania różańca: Rozważanie tajemnic życia Chrystusa, które jest połączone zazwyczaj z odmawianiem Ojcze nasz i Zdrowaś na koronce, pomaga nam jednoczyć się z Jezusem i Maryją[29]. Chrześcijanin może wiele znieść, kiedy odczuwa obecność Matki Boga. Zapewniał o tym o. Rafał w liście do karmelitanki bosej pisząc: Fortes animo estote, Maria in proximo est[30]. Podobnie jak w Dzień Zesłania Ducha Świętego, Ona czuwała w Wieczerniku razem z Apostołami na modlitwie.[31]

O. Rafał przypominał także, szczególnie tym, którzy noszą szkaplerz święty, o wypełnianiu praktyk religijnych:

 

Obowiązek postu we środę i odmawiania codziennie 7-miu Ojcze nasz i Zdrowaś Maryjo nie jest pod grzechem, i pozostawiony dobrej woli i pobożnemu uczuciu córek Maryi; która zatem z tych córek więcej swoją Matkę miłuje, tym chętniej tę drobną pokutę postu (lub w razie niemożności poszczenia inne umartwienie, wedle uznania spowiednika swego) i ofiarę modlitwy u stóp Matki Boskiej złoży[32].

 

Życie o. Rafała było przepełnione duchem maryjnym.

 

W encyklice Jana Pawła II „Redemptoris Mater” czytamy:

 

Maryjny wymiar życia ucznia Chrystusowego wypowiada się w sposób szczególny poprzez takie właśnie synowskie zawierzenie względem Bogarodzicy, które ma swój początek w testamencie Odkupiciela na Golgocie. Zawierzając się po synowsku Maryi, chrześcijanin – podobnie jak Apostoł Jan - «przyjmuje» Matkę Chrystusa i wprowadza Ją w to wszystko, co stanowi jego własne życie wewnętrzne, poniekąd jego ludzkie i chrześcijańskie «ja»: «wziął Ją do siebie»[33].

 

Święty zakonnik w wygłaszanych konferencjach, a także w listach, które pisał do różnych osób, w ich zakończeniach bardzo często przyzywał Maryję. W konferencjach używał słów: wszystko przez Maryję, a przez pośrednictwo Maryi spełnią się nad nami obietnice Chrystusowe, co niechaj uprosić nam raczy Matka Najświętsza.[34] Natomiast w listach częstym sformułowaniem było: W Najświętszych Sercach Jezusa i Maryi.[35] Dostrzegamy także jeszcze inne, skonkretyzowane wołanie o. Rafała Kalinowskiego o opiekę Matki Bożej. Pisał o tym w listach do zakonnic: Staw się zatem w tych chwilach próby jakby między dwoma obozami i garnij się do Dziewicy Niepokalanej, która wyciąga wówczas do Ciebie ręce swe. Ona pomoże ustrzec się obozu szatana i trwać wiernie przy Chrystusie[36]. Również w korespondencji do rodziny kreślił słowa: Niech Cię Matka Najświętsza, Patronka twa, zachować raczy w weselu ducha i zdrowiu. Ciebie i twe spodziewane dziecię niech swą ochroną otacza, razem z całą twą rodziną[37].

Troska o duszę człowieka, była dla o. Rafała Kalinowskiego sprawą bardzo istotną. Szczerze pragnął, aby każdy człowiek mógł prostą drogą zmierzać ku Bogu, do życia wiecznego. Był pewien, że Maryja na tej drodze nikogo nie opuści: Przy Ofierze Ś-tej w dzień Bożego Narodzenia polecać będę Czcigodną Siostrę Niepo...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin