Orwell, Rok 1984.doc

(58 KB) Pobierz
Rok 1984 G

Rok 1984 G. Orwell, wyd. 1949.

Czas i miejsce: 1984, Oceania, Londyn.

Struktura społeczna: a)Wielki Brat: wódz nieomylny, nikt go nie widział, nikt nie wie, kiedy się urodził

b) Wewnętrzna Partia: 2% społeczeństwa, elita rządząca c) Partia Zewnętrzna:13%, ślepi wykonawcy poleceń PW d) prole: gatunek podlejszy, warstwa najniższa.

Aparat rządowy: Ministerstwa: Prawdy(prasa, rozrywka, oświata); Pokoju (wojny); Miłości (więzienia, tortury); Obfitości (gospodarka)

Uniformizacja społeczeństwa: granatowe kombinezony, jednakowe mieszkania, identyczne dni

Kontrola: myśli (Policja Myśli), emocje (seanse nienawiści), pamięć ludzka (dwójmyślenie), miłość i seks (małżeństwa zawierane są tylko za zgodą policji), historia (niszczenie dokumentów)

Metody sprawowania władzy: teleekrany, patrole, mikrofony w lasach, donosicielstwo, fałszowanie faktów, wielkie pokazowe czystki, znikanie ludzi, wyrafinowane tortury

Antyutopia: Antyutopia nierozerwalnie łączy się z pojęciem utopii. Pierwsze utopie powstały już w starożytności (np. „Państwo” Platona). Natomiast sam termin pochodzi od słynnego dzieła Tomasza Morusa z roku 1516 pt. „Utopia”. Tytuł powieści Morusa jest niejednoznaczny, ponieważ słowo to może pochodzić zarówno od greckiego „outopos” (nie-miejsce, miejsce nieistniejące), jak i od „eutopia” (dobre miejsce). Przyjmuje się powyższą dwuznaczność za zamierzony zabieg. Tak więc antyutopia to wzorzec społeczeństwa wynaturzonego, w którym zasady panujące w państwie utopijnym są ukazane jako czynniki ograniczający swobodę człowieka. Będzie to społeczeństwo przyszłości, oparte na rządach dyktatorskich, którego celem jest zniszczenie ludzkiej indywidualności. Utwór Orwella to fikcja literacka, ale odwołuje się ona do wydarzeń politycznych lat trzydziestych i czterdziestych dwudziestego wieku. System rządów w groteskowej Oceanii jest podobny do faszyzmu, komunizmu czy innych reżimów totalitarnych. Władza w tym państwie skoncentrowana jest w jednej Partii, która kontroluje obywateli za pomocą czterech Ministerstw. Ludność w państwie dzieli się na członków Partii Wewnętrznej (to nieliczna grupa uprzywilejowanych funkcjonariuszy systemu), członków Partii Zewnętrznej (klasa podlegająca ciągłej inwigilacji i kontroli Policji Myśli) oraz najliczniejszej, bo stanowiącej 85% społeczeństwa, grupy proli, ludzi żyjących na skraju nędzy. Ważną rolę w kształtowaniu świadomości społeczeństwa partyjnego jest rozbudowany system organizacji dziecięcych i młodzieżowych, takich jak Kapusie, Liga Młodych, Młodzieżowa Liga Antyseksualna. Miłość fizyczna jest dla nich „obowiązkiem wobec Partii”, która potrzebuje nowych członków, nie wiąże się natomiast z przyjemnością ani wyrażaniem uczuć. Istotnym elementem szerszego planu rządzenia państwem okazuje się ciągły stan wojny.

Nowomowa: Na końcu swojej powieści Orwell zamieścił Aneks, w którym wyjaśnia zasady nowomowy, która jest odmianą języka służącą celom propagandy. Nowomowa jest systemem całkowicie podporządkowanym tyranii totalitarnej i jej socjotechnicznym potrzebom. Słowa nie opisują tu rzeczywistości, ale ją tworzą. Jako narzędzie propagandy, służy narzuceniu odbiorcy pewnego zespołu poglądów i wartości, przy jednoczesnym wyeliminowaniu możliwości sprzeciwu wobec niego. Nowomowa z „Roku 1984” to język, z którego wyeliminowano wszystkie możliwości wyrażenia sprzeciwu wobec systemu i jego ideologii. Taka redukcja zasobu wyrazów miała prowadzić do uniemożliwienia popełnienia „myślozbrodni”.

Bohaterowie:

Winston Smith - główny bohater powieści, ma 39 lat, jest typowym urzędnikiem państwowym. W książce jest symbolem zwykłego, szarego człowieka w konfrontacji ze zniewalającym systemem. Przyjmuje postawę buntu, wyrażonego poprzez zakazany romans z Julią oraz w próbie wstąpienia do rewolucyjnego Braterstwa. Jednak jak się okazuje jego działania od początku są kontrolowane przez odpowiednie służby, a więc bohater ma ponieść nieuchronną klęskę.

O’Brien – wysoki urzędnik Partii Wewnętrznej. Pozornie uprzejmy i kulturalny mężczyzna, okazuje się okrutnym bezwzględnym funkcjonariuszem Policji Myśli. Niezwykle inteligentny góruje nad innymi świadomością prawdziwego oblicza systemu.

Julia podobnie jak Winston nie akceptuje rzeczywistości, ale z innych powodów niż on. Nienawidzi Partii, bo nie pozwala na zabawę, którą Julia kocha ponad wszystko. Jej bunt przeciwko systemowi wyraża się przede wszystkim w rozlicznych romansach, jakie podejmuje od szesnastego roku życia. Umożliwia jej to starannie wypracowany wizerunek idealnej działaczki Ligi Antysekualnej. Jej dewizą życiową jest łamanie zasad Partii tak, by nie zostać przyłapaną.

 

Treść

Część pierwsza

Jest rok 1984, Londyn, zimny kwietniowy poranek. Winston Smith wchodzi do Bloku Zwycięstwa, w którego wnętrzu wiszą plakaty z podobizną Wielkiego Brata. W jego mieszkaniu na ścianie znajduje się teleekran, Smith słyszy dochodzący z niego głos odczytujący kolumny cyfr. Teleekran przypomina lustro, nadaje propagandowe informacje i jednocześnie śledzi Smitha. Nie można go wyłączyć, jedynie ściszyć. Bohater wygląda przez okno i widzi swoje miejsce pracy – Ministerstwo Prawdy. Na budynku są wymalowane trzy hasła: „Wojna to pokój; Wolność to niewola; Ignorancja to siła”. Oprócz Ministerstwa Prawdy
w mieście mają swoją siedzibę jeszcze Ministerstwo Pokoju (zajmuje się prowadzeniem wojny), Ministerstwo Miłości (odpowiada za ład i porządek w społeczeństwie) oraz Ministerstwo Obfitości (nadzoruje gospodarkę). W pokoju Winstona teleekran znajduje się dziwnym miejscu, bo kawałek pokoju pozostaje poza jego zasięgiem. Tam właśnie usiadł teraz,
w płytkiej wnęce, w ręku trzyma pióro, przyrząd już archaiczny, podobnie jak pożółkły zeszyt, dostępny tylko w sklepikach
z rupieciami. Smith postanowił pisać pamiętnik, choć wiedział, że grozi za to kara śmierci. Zapisuje „4 kwietnia 1984 i swoje wrażenia z pobytu w kinie. Przypomina mu się inne zdarzenie, które miało miejsce rano w pracy. Otóż około godziny jedenastej, gdy zbliżały się „Dwie Minuty Nienawiści”, do biura weszły dwie osoby spoza Departamentu: czarnowłosa dziewczyna z Departamentu Literatury oraz O’Brien, wysoki urzędnik Wewnętrznej Partii. Dziewczyna wzbudziła w Smithcie mieszane uczucia, jednocześnie pożądał jej i nienawidził. Pomyślał sobie, że na pewno jest tajnym agentem Policji Myśli. Wtedy zaczęły się codzienne „Dwie Minuty Nienawiści”: najpierw nieprzyjemny zgrzytliwy głos, następnie na ekranie pojawiła się twarz Emmanuela Goldsteina, wroga numer jeden Partii, której kiedyś był jednym z członków. Teraz Goldstein jest działaczem kontrrewolucji, wydano na niego wyrok śmieci. Uczestnicy tego spektaklu zaczęli spazmatycznie krzyczeć, ciskać różnymi przedmiotami w twarz z ekranu. Potem na ekranie pojawiła się uspokajająca twarz Wielkiego Brata, następnie ukazywały się hasła Partii: uczestnicy doznawali prawie że mistycznego uniesienia. W tej chwili oczy Winstona
i O’Briena spotkały się. Porozumiewali się, a co ważniejsze okazało się, że podzielają swoje poglądy. Nagle Smith otrząsa się z zamyślenia, spogląda na zapisane w pamiętniku słowa, ku jego przerażeniu dostrzega wielkie litery, które układają się w zakazane zdanie: „Precz z Wielkim Bratem”. Za tą myślozbrodnię może zostać „ewaporowany”, co oznacza nocne aresztowanie i zniknięcie dla świata. Jego rozmyślania przerywa pukanie do drzwi.. Gdy otwiera drzwi okazuje się, że to tylko sąsiadka z góry przyszła po pomoc w naprawie zlewu. Gdy wraca do siebie, zastanawia się, czemu większość dzieci można uznać za potwory. Dzięki takim organizacjom jak Kapusie, państwo wychowuje sobie rzesze szpiegów, którzy zdolni są donosić na własnych rodziców. O godzinie czternastej Smith schowa pamiętnik do szuflady, kładąc na nim charakterystyczny paproch, by wiedział, czy przypadkiem w czasie jego nieobecności nikt nie odkrył jego tajemnicy.
O siódmej piętnaście Smitha, jak każdego urzędnika, budzi dźwięk wydobywający się z ekranu. Śniła mu się matka. Jego rodzice nagle zniknęli dziesięć – jedenaście lat temu. Podczas gimnastyki o historii Oceanii, która ilekroć zmienia sojusznika w nieustającej wojnie, dokonuje się „regulacji faktów”. Fałszuje się wszystkie dokumenty dotyczące zarówno teraźniejszości, jak i przeszłości. Smith przebywa w pracy, siedzi w swojej przegrodzie, zajmuje się przerabianiem zdezaktualizowanych artykułów według aktualnych potrzeb Partii. W ministerialnej stołówce Smith spotyka filologa i specjalistę od nowomowy
o imieniu Syme. Pracuje on w tej chwili nad nowym, jedenastym, wydaniem „Słownika nowomowy”. Uważa, że zawężenie słownictwa doprowadzi do zawężenia procesów myślowych, a to wyeliminuje możliwość „myślozbrodni. Winston wciąż pisze swój pamiętnik, tym razem przypominają mu się zdarzenia z przed trzech lat, kiedy to w dzielnicy proli spotkał prostytutkę, której zapłacił za usługi. Bardzo surowo w Oceanii karano stosunki pozamałżeńskie. Partia chciała mieć kontrolę nad wszystkimi związkami. Obywateli Oceani wychowuje się w przekonaniu, że miłość fizyczna to akt brudny, odrażający
i nienormalny, mniemający nic wspólnego z przyjemnością. Smith był kiedyś żonaty, ale rozstał się z żoną z powodu braku potomka, którego spłodzenie małżonka uważała za swój obowiązek wobec Partii. Przeglądając szkolny podręcznik historii, zastanawia się, jak wyglądało życie przed rewolucją. Około roku 1965 aresztowano przywódców Partii z okresu rewolucji. Dostali wyrok śmierci. Winston jednak ma wiele wątpliwości, bo jakiś czas temu w czasie pracy znalazł wycinek z gazety dotyczący trzech przywódców, który zaprzeczał oficjalnym informacjom. Bohater podejrzewał wymuszanie zeznań od więźniów, ale nie rozumiał, czemu ma służyć fałszowanie przeszłości. Notuje: „Wolność oznacza prawo do twierdzenia, że dwa i dwa to cztery. Z tego wynika reszta.” Kilka tygodni później Smith podczas spaceru trafia do dzielnicy proli. Smith idzie w stronę znanego mu już sklepiku (tu zakupił kiedyś pióro i papier), ogarnięty strachem wchodzi do środka, by nie rzucać się w oczy. Tam zagaduje go sklepikarz Charrington, pamiętający go z poprzedniej wizyty, następnie prowadzi go na górę, gdzie znajduje się wolny pokój do wynajęcia. Pomieszczenie wprawiło w zachwyt Winstona, zapragnął go wynająć. Gdy
w świetnym nastroju wychodzi na ulicę, trafia na tajemniczą dziewczynę z Departamentu Literatury. Jest już pewien, że to agentka Policji Myśli, a on ma przed sobą tylko śmierć.

Część druga

Rano w pracy ponownie spotyka dziewczynę, ma ona rękę na temblaku. Dziewczyna potyka się i upada na podłogę. Kiedy Winston pomaga się jej podnieść, ta wkłada mu do ręki karteczkę, o treści: „Kocham Cię”. Wieczorem zastanawia się nad spotkaniem z dziewczyną, ale wie, że musi być bardzo ostrożny. Obmyśla, że najlepszym miejscem będzie stołówka. Po tygodniu starań udaje mu się w końcu usiąść przy stoliku ciemnowłosej dziewczyny. Aby nie wzbudzać niepotrzebnych podejrzeń szybko umawiają się na pierwszą randkę. Odbywa się ona na Placu zwycięstwa w Londynie, kolejne odbywa się w tajemniczym, leśnym zakątku poza Londynem. Dziewczyna nazywa się Julia i wydawała się Smithowi agentką Policji Myśli, dlatego że do perfekcji opanowała sztukę zachowywania pozorów. Na polance para cieszy się sobą. Po tej leśnej schadzce spotykają się rzadko, oboje mają wiele obowiązków zawodowych. Już w lesie Julia wyznała, że jest członkiem Ligi Antyseksualnej, co stanowi część kamuflażu dla jej licznych romansów. Julia uważał, że Partia niszczy życie seksualne ludzi, by ci mieli wciąż dużo niespożytej energii, którą wykorzystają w pracy. Smith chcąc mieć miejsce do wspólnych schadzek
z Julią wynajął pokoik nad sklepem Charringtona. Pierwszy wspólny wieczór w nowym miejscu był bardzo miły, poza jednym incydentem: Winston zobaczył szczura, a te zwierzęta zawsze budziły w nim paniczny lęk. Pewnego dnia, tak jak Smith przewidywał, zniknął filolog Syme. Trwa lato, wszyscy przygotowują się do „Tygodnia Nienawiści”. Cały Londyn został oplakatowany wizerunkami wielkiego, wrogiego żołnierza euroazjatyckiego. Częściej też atakowano dzielnicę proli. Tymczasem Winston i Julia spędzają razem każdą wolną chwilę w pokoju nad sklepikiem. Któregoś dnia na korytarzu Winston zostaje zaczepiony przez O’Briena. Ten chwali jego pracę, artykuł z „The Time” pisany w nowomowie. Poza tym proponuje, że pożyczy Smithowi dziesiąte wydanie „Słownika nowomowy”, podając swój domowy adres, zaprasza na wizytę. Smitha wciąż męczą koszmary senne, dotyczące dzieciństwa. Kochankowie pewnego dnia w końcu postanawiają wybrać się do O’Briena. Idą do budynku, który zamieszkują ważni członkowie Wewnętrznej Partii, budynek jest ładny, zadbany, jego wnętrze wypełnione zapachami luksusu: prawdziwej kawy, dobrego tytoniu, smacznych potraw, bardzo się różni od normalnych bloków. Po przywitaniu gospodarz, ku olbrzymiemu zdziwieniu gości, wyłącza teleekran. Winston i Julia wyjawiają cel swojej wizyty: pragną wstąpić do Braterstwa. Gdy O’Brien kończy ich wypytywać, zaczyna opisywać zasady działania Braterstwa: w tej organizacji zna się jedynie nielicznych współtowarzyszy, by w czasie wpadki nie móc nikogo pogrążyć, jeśli ktoś zostanie aresztowany będzie mógł liczyć wyłącznie na siebie. O’Brien pyta Winstona o kryjówkę, bo pragnie im przesłać Księgę Goldsteina, w której wyłożone zostały podstawy ideologiczne ruchu. Szóstego dnia obchodów Tygodnia Nienawiści okazuje się, że Oceania wcale nie prowadzi wojny Z Eurazją, wręcz przeciwnie oba kraje są sprzymierzeńcami w wojnie z Wschódazją. Po kilku dniach wytężonej pracy idzie do kryjówki. Ma ze sobą Księgę, którą otrzymał kilka dni wcześniej. Po przebudzeniu dochodzą do wniosku, że ich klasa jest martwa. Winston mówi „Jesteśmy martwi”, to samo powtarza Julia, a za nią ku przerażeniu obojga jakiś „żelazny głos”. Ozuje się, że za rycinami umieszczony jest teleekran. Wiedzą, że za moment pojawiają się funkcjonariusze Policji Myśli. Do pokoju wchodzi także sklepikarz, Winston uświadamia sobie, że to tajny agent Policji Myśli.

Część trzecia

Winston nie wie, gdzie jest. Znajdował się w wysokiej, pozbawionej okien celi o ścianach wyłożonych lśniącymi białymi Kaflami. Ukryte lampy zalewały pomieszczenie zimnym światłem. Okazuje się, że więźniowie kryminalni są tu lepiej traktowani niż polityczni. Dowiaduje się poza tym o obozach pracy, których kryminalni są swoistą arystokracją, a polityczni muszą wykonywać najcięższe i najbardziej niewdzięczne prace. Wśród więźniów szczególny strach budził „Pokój sto jeden”. Niebawem trafia do innej celi, w której siedział cały czas sztywno, bo każda zmiana ruchu jest gromko okrzykiwana przez teleekran. Właściwie nie myśli o Julii, skupia się na wyobrażaniu sobie przyszłych tortur. W celi spotyka poetę (trafił tu za użycie w tłumaczeniu Kiplinga słowa Bóg, nie mógł znaleźć innego rymu do słowa „głóg”) oraz pełnego skruchy sąsiada Parsona, który został zadenuncjowany przez własną córeczkę. W pewnym momencie Winston znowu jest sam w celi, słyszy zbliżające się kroki, gdy drzwi się otwierają i mężczyzna widzi O’Briena. On też jest agentem. Zostaje poddawany nieustającym przesłuchaniom, w których główną metodą egzekwowania zeznań były tortury i bicie. Był gotów zrobić wszystko, by nie czuć już bólu. Gdy doprowadzono go do granic wytrzymałości, przyznał się do wszystkiego. Potem trafił
w ręce O’Briena, którego celem było stworzenie nowego Winstona. Okazuje się, że wbrew temu, co myślał Winston, za pomocą bólu można sprawić, by człowiek uwierzył w kłamstwo. Ulegając temu praniu mózgu Winston zyskuje sobie prawo zadawania pytań. Dowiaduje się, że Julia zdradziła go bez zająknięcia. O’Brien oświadcza mu również, że Winston Smith nie istnieje. Teraz Winston miał odbyć reedukację, która składała się z trzech etapów: nauki, zrozumienia i akceptacji. O’Brien mówi mu, że Księga Goldsteina to spreparowany stek bzdur. Oświadcza również, że Partia chce władzy dla samej władzy, nie dla dobra ludzkości czy jednostkowego człowieka. Jednostka natomiast ma sens jedynie w zbiorowości i w ideologii. Człowiek oddając swoja tożsamość Partii zyskuje nieśmiertelność. Partia dąży do zbudowania społeczeństwa nienawiści,
w którym rodzina, przyjaźń czy miłość przestaną istnieć. Wszystkie pozytywne uczucia mają zostać skierowane w stronę Wielkiego Brata i doktryny. O’Brien zadaje mu pytanie: „Czy istnieje choć jedno poniżenie, które cię ominęło?”, przyszło na cierpiącego olśnienie. „Nie zdradziłem Julii”. Okazało się jednak, że zamiast śmierci czeka go dalsze leczenie. Winston czuł się teraz o wiele lepiej. Miał do dyspozycji czystą bieliznę, miejsce do spania, dostawał regularne posiłki i nie był już przesłuchiwany – to sprawiało, że czuł się niemal zadowolony. Jednak w rozmowie z O’Brienem wyznaje, że nienawidzi Wielkiego Brata. Zostaje odesłany do „Pokoju sto jeden”. Na każdego człowieka czeka to, czego najbardziej się boi. Na Smitha czekała klatka wygłodniałych szczurów, która miała zamknąć się na jego twarzy. Kiedy najstraszniejsza z tortur miała się już wypełnić, wykrzyczał: „Zróbcie to Julii”, zdradzając ją w ten sposób. Winston został wypuszczony na wolność, przydzielono mu pozornie istotną pracę, poza tym miał wiele wolnego czasu, który spędzał w kawiarni przy szklaneczce Dżinu Zwycięstwa. Wspominał przypadkowe spotkanie z Julią. Nie bał się, bo czuł, że jest mu już zupełnie obojętna. Spogląda na plakat Wielkiego Brata i zrozumiał, że kocha Wielkiego Brata: „Ale wszystko już było dobrze, wreszcie było dobrze; walka się skończyła. Odniósł zwycięstwo nad samym sobą. Kochał Wielkiego Brata.”

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin