Deschner Karlheinz - I znowu zapiał kur t.1.pdf

(5027 KB) Pobierz
Czego Chrystus nauczy³ ludzi
Fundacja im. Karlheinza Deschnera przedstawia...
Karlheinz Deschner
I znowu zapiał kur
tom 1
Czego Chrystus nauczył ludzi?: „Strzelajcie do siebie; dbajcie o to,
by bogaci nie stracili swoich kies; gnębcie biednych, w moim
imieniu pozbawiajcie ich życia, jeśli nazbyt rosną w siłę... Niechaj
Kościół gromadzi skarby powstałe z cierpienia jego dzieci, niech
błogosławi działa i granaty, niech wznosi coraz to nowe twierdze,
niech przyjmuje urzędy, uprawia politykę, niechaj folguje
niemoralności i biczuje moją męką!"
Emil Belzn
103604077.001.png
Słowo wstępne
Ta historia Kościoła, napisana przez człowieka świeckiego dla ludzi
świeckich, jest powszechnie zrozumiała i jej autor spodziewa się po
czytelnikach tylko zainteresowania oraz umiłowania prawdy historycznej.
Książka ta stanowi nade wszystko prezentację starożytnych
dziejów
Kościoła, a więc epoki najważniejszej i najbardziej interesującej w historii
rozwoju chrześcijaństwa. Ale w wielu zawartych tu informacjach kryją się
ponadto odniesienia do późniejszego rozwoju: średniowiecznego i
nowożytnego. Szczególnie ostatnia część, dotycząca kwestii społecznych i
problemu tolerancji, prowadzi czytelników od osoby Jezusa do
okresów pierwszej i drugiej wojny światowej, do generała Franco,
Mussoliniego, Hitlera, Adenauera i PiusaXII. Kto nie jest
zainteresowany wczesną historią chrześcijaństwa, z rozmysłem
omówioną szczegółowo na początku książki, ten
niech poczuje się zachęcony do rozpoczęcia lektury od partii
poruszających tematy najbardziej aktualne. Niektóre rozdziały okażą się
zresztą zrozumiałe same przez się — na przykład te, w których jest mowa o
Buddzie, Asklepiosie, Heraklesie, Dionizosie, esseńczykach, celibacie, Maryi,
epoce męczenników, powstaniu kultu świętych, inkwizycji, polowaniu na
czarownice itd.
Pewne mało ważne szczegóły, występujące w większości książek
poświęconych historii Kościoła, zostały pominięte, jest tutaj natomiast
wiele istotnych faktów, o których inne prace tego rodzaju nie mówią nic,
a jeśli w ogóle, to pokrótce i w sposób zawoalowany. Średniowiecze i czasy
nowożytne
są przedmiotami rozważań jedynie etycznej natury, skupiających się na tym, co
najistotniejsze, zgodnie z biblijną przepowiednią „Po owocach ich poznacie!"
Książka ta opiera się w przeważającej mierze na wynikach osiągniętych
przez współczesną teologię chrześcijańską, zdobywającą się na
krytyczne
podejście do historii. Ponadto wielu specjalistów sprawdzało — na moją prośbę
— zgodność tekstu z faktami historycznymi. Główna część książki została
skrupulatnie przestudiowana przez jednego z najlepszych znawców starożytnego
chrześcijaństwa wśród teologów. Inny autorytatywny teolog sprawdził rozdziały
poświęcone średniowieczu, natomiast fragmenty dotyczące pierwszej wojny
światowej, faszyzmu i postawy Watykanu podczas drugiej wojny światowej
oraz współczesności zostały przez dwóch wybitnych
historyków świeckich uznane za „nader ważne i niezbędne". Trzeci z kolei
teolog, znany historyk Kościoła, który po lekturze tekstu przed drukiem napisał,
że bardzo go on zainteresował, dopatrzył się w ostatniej części jednostronności i
pewnego niebezpieczeństwa dla ludzi świeckich. „Gdyby ta książka
była
przeznaczona tylko dla biskupów, księży i teologów — stwierdził ów uczony —
to powiedziałbym: świetna!" Ale ja wyszedłem z założenia, że właśnie
ludzie świeccy powinni w takiej formie poznać wreszcie to, co
przynajmniej uczeni wśród kleru wiedzą od dawna.
Dziękuję wszystkim, którzy umożliwili mi napisanie tej książki, i
wszystkim tym, którzy w imię prawdy i dobra przyczyniają się do
spopularyzowania jej. Oby zrozumienie materii tej książki, jakie ja
sam
osiągnąłem, zgłębiając owe zagadnienia, stało się udziałem wielu.
Karlheinz Deschner
KSIĘGA PIERWSZA
EWANGELIE I OKOLICZNOŚCI ICH POWSTANIA
Ludzie świeccy nie mogą posiadać ksiąg Starego i
Nowego Testamentu.
Postanowienie synodu w Tuluzie, rok 1229
(kanon 14)
I wreszcie: spośród wszystkich rad, jakich
możemy obecnie udzielić, najważniejszą jest ta,
by dołożono wszelkich starań, iżby nikt nie miał
sposobności przeczytać choćby niewielkiego
fragmentu ewangelii w swoim języku narodowym i
żeby z takiej sposobności nie skorzystał...
Ze sporządzonej za pontyfikatu Juliusza
III (1550-1555)
ekspertyzy wewn#trzko+cielnef
Przy lekturze tych ewangelii potrzebna jest jak
największa nieufność.
Friedrich Nietzsche 2
Rozdział 1
Negacja historyczności Jezusa
W 1808 roku, 6 października, Napoleon szepnął staremu Wielandowi do
ucha, że wciąż nie wiadomo, czy Chrystus w ogóle istniał 3 . Owa
wypowiedź była zapewne tylko wyrażeniem wątpliwości, domysłu, ale
stanowiła zarazem chyba coś więcej niż błyskotliwe spostrzeżenie, niż jedno
z wielu szokujących stwierdzeń, na jakie cesarz czasem sobie pozwalał 4 .
Napoleon przyjaźnił się bowiem z historykiem Constantinem Francois
Volneyem, który był drugim — obok Charlesa Francois Dupuis — spośród
prekursorów teorii niehistoryczności Jezusa 5 .
Już zresztą kilkadziesiąt lat wcześniej Wolter i Holbach uznali większość
faktów z życia Jezusa za wątpliwe, choć nie negowali jego istnienia 6 . Fryderyk
Wielki mówił wręcz o „komedii" i powątpiewał, czy „istniał ktoś taki, jak Jezus
Chrystus" 7 . Podobnie myślał Lessing, który określił historyczne
uzasadnienie chrześcijaństwa jako „niewystarczające" 8 .
Młody Goethe wystąpił ponoć podczas obrony swojej pracy doktorskiej w
Strasburgu z tezą, jakoby „nie Jezus był twórcą naszej religii, lecz stworzyło ją
w jego imieniu kilku mędrców, a cała religia chrześcijańska to nic innego, jak
rozsądnie wprowadzona instytucja polityczna" 9 . Ponadto w liście do Herdera z
maja 1775 roku Goethe nazywa „całą naukę o Chrystusie... złudną". Później, 4
września 1788 roku, pisze on do Herdera: „Za sprawą baśni o Chrystusie świat
może istnieć jeszcze dziesięć tysięcy lat i nikt przez ten czas nie nabierze
rozumu, bo potrzeba tyleż wiedzy, rozsądku, zdolności pojmowania, do obrony
owej baśni, ile do podważenia jej".
Wzory dla programu przeciwników tezy o historyczności Jezusa
znajdujemy również u Schellinga, Hegla, a przede wszystkim u Schopenhauera 10 .
Po stronie teologów dwudziestosiedmioletni David Friedrich Strauss
— według Alberta Schweitzera nie największy i najgłębszy, lecz
najbardziej prawdomówny teolog 11 — okazał się tym, który w latach 1835-
36 całkowicie zdezawuował historyczność ewangelii, ale nie Jezusa, w swoim
równie uczonym, co błyskotliwie napisanym .yciu Jezusa. W drugiej
połowie XIX wieku po raz pierwszy otwarcie zanegował historyczność
egzystencji Jezusa teolog Bruno Bauer. Początkowo Bauer nie
kwestionował tego faktu, ale z czasem doszedł do wniosku, że
chrześcijaństwo powstało w II wieku w wyniku stopienia w jedną całość
żydowskich, greckich i rzymskich wyobrażeń religijnych, natomiast Jezusa
i Pawła uznał za fikcje literackie 12 . Obu wspomnianych
profesorów pozbawiono katedr. Strauss, najbardziej
prawdomówny spośród wszystkich teologów, został wyklęty jako
antychryst, którego zapowiedzieli prorocy; Bauer — w opinii Waltera
Nigga jeden z
największych teologów XIX wieku — zmarł w 1882 roku w Rixdorfie
pod
Berlinem, jako właściciel sklepiku z zieleniną.
Tymczasem kilku badaczy holenderskich 13 poszło drogą obraną przez
Zgłoś jeśli naruszono regulamin