Wire In The Blood - 2x01 - Still She Cries.txt

(45 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:01:12:[Odcinek drogi przed wami jest zamkni�ty.]|[Przejazd jest zabezpieczony.]
00:01:18:[Bez odbioru.]
00:01:23:[Wyje�dzam z hotelu.]|[Monitoring nadal potrzebny.]
00:01:26:[Nie widz� �adnych podejrzanych os�b.]
00:01:28:[Bez odbioru.]
00:02:06:My�la�am, �e nie mieli�my|o tym m�wi� nikomu.
00:02:08:Tony spyta� si� czy mo�e j� wzi�� ze sob�.|To jedna z jego studentek.
00:02:11:Pomaga�a mu w sprawie Maggie, z|akademickiego punktu widzenia.
00:02:14:Nie w�tpi�.
00:02:15:Do tej pory by�a tylko teoria.
00:02:18:Tutaj stajemy twarz� w twarz ze zbrodni�.
00:02:41:Nie �piesz si�.
00:02:43:-Opowiedz nam to, tak jak to pami�tasz.|-Spr�buj�.
00:02:47:Zjechali�my na pobocze.
00:02:50:Lubi�am zabiera� je na piknik.
00:03:32:Tony?
00:03:36:Jeste� pewien, �e to dobry pomys�?
00:03:41:Tony. Kim jest ta dziewczyna?
00:03:49:Nie. To moja wina.
00:03:52:Nie powinienem by�,|postawi� ci� w takiej sytuacji.
00:03:55:Policja mnie tam nie chce?
00:03:58:Wiedz� jak bardzo|pomog�am panu w tej sprawie?
00:04:00:Nie chodzi o policj�.
00:04:02:Nie powinienem by�|nigdy, pozwoli� tobie zbli�y� si� do mojej pacjentki.
00:04:05:Maggie dopiero pi�ciu latach|powiedzia�a mi gdzie zakopa�a cia�a.
00:04:07:Przez pi�� lat przekonywa�em j�, �e|moje �ycie obraca si� wok� niej.
00:04:11:A przez twoj� obecno��, ma�o|co nie straci�em jej zaufania.
00:04:16:Cia�a jej ofiar s� zakopane na tym zboczu.
00:04:20:Jestem to winny ofiarom i ich rodzinom.|Nie mog� pope�nia� takich g�upich b��d�w.
00:04:27:Nic osobi�cie do ciebie nie mam, Lauro.
00:04:29:Masz dost�p do kaset i akt, do swojego doktoratu.
00:04:31:I z przyjemno�ci� porozmawiam z tob� o sprawie.
00:04:34:Ale b��dem by�o, pozwoli�|tobie zbli�y� si� do sprawy, fizycznie.
00:04:39:Nie by�o chyba tak �le.
00:04:43:Pozna�am swojego pierwszego morderc�.
00:04:46:Nie, "pacjenta".
00:05:04:Mo�liwe, �e kto� widzia�|Mick� Van Marten, w poci�gu do Swindon.
00:05:07:-Sprawdzamy to.|-Kto� s�ucha� naszej konferencji?
00:05:10:Nie wiem czy wiadomo�� pochodzi z wiarygodnego �r�d�a.
00:05:12:Dzwoni� starszy m�czyzna.|Nie by� pewny co do jej koloru w�os�w.
00:05:15:-Widzia� m�od� kobiet�?|-Dok�adnie.
00:05:17:Sprawa nie mo�e tak po prostu stan�� w miejscu.
00:05:19:Chyba, �e wr�ci�a do Holandii.
00:05:21:To czemu znale�li�my jej telefon kom�rkowy, roztrzaskany?
00:05:24:Wiedzieliby�my,gdyby wr�ci�a do Holandii.
00:05:27:Kevin,zbierz zeznania|jej koleg�w i kierowc�w autobus�w.
00:05:31:Je�li co� nie b�dzie|tobie pasowa�, przes�uchaj ich ponownie.
00:05:34:Paula, skup si� na|jej przyjacio�ach i rodzinie.
00:05:37:Kto� musia� co� widzie�.|Nawet je�li nie wie co.
00:05:45:Ta kobieta lubi by� w centrum zainteresowania.|Czemu dopiero po pi�ciu latach, przypomnia�a sobie|gdzie zakopa�a zw�oki?
00:05:53:Doktor Hill s�dzi,�e to ma zwi�zek|z zaakceptowaniem zbrodni,kt�rych si� dopu�ci�a.
00:05:57:Naprawd�? Wskaza�a jakie� konkretne miejsce?
00:06:01:Naszym celem jest, zwr�ci� rodzinom cia�a ich dzieci.
00:06:04:-Czy w ci�gu czterech dni, poda�a jakie� konkrety?|-Nie.
00:06:07:To zabierzcie j� stamt�d.
00:06:09:Mo�e sobie przypomina� w|swojej celi, a nie kosztem naszej reputacji.
00:06:15:Nie jestem pewna. Mo�e to by�o bardziej w g��b grzbietu.
00:06:17:Tam ju� kopali�my.
00:06:21:Podczas naszej rozmowy, wspomnia�a� co� o ma�ej depresji.
00:06:25:-M�wi�a�, �e by�y tam jakie� drzewa.|-Tak. Depresja i drzewa.
00:06:31:-Musimy z tym zaczeka� do jutra.|-Don, odwo�aj ludzi. Przerywamy poszukiwania.
00:06:35:W tej chwili.
00:06:37:Bez konkretnych informacji ,|mo�emy tak kopa� w niesko�czono��.|Nie ma na to czasu.
00:07:01:[Najbardziej nie daj� mi spokoju ich nogi i oczy.]
00:07:03:[Im mocniej zatyka�am im nos i usta ,|tym bardziej wierzga�y nogami , patrzy�y ,|wyba�uszonymi oczyma, b�agaj�c o pomoc.]
00:07:10:[-Gdzie je mordowa�a�?]|-[Zatrzymywali�my si� ko�o grani. Prowadzi�am je �cie�k�.]
00:07:19:-Nie ma pan nic przeciwko?|-Nie.
00:07:25:Oddaj� ksi��k�.
00:07:29:-Wszystko w porz�dku?|-Odwo�ali poszukiwania.
00:07:33:-Nie znale�li�my �adnego z cia�.|-Szukali�cie we w�a�ciwym miejscu?
00:07:35:Tak, ale potrzebne by�o dok�adne po�o�enie.
00:07:39:-Zdarza si�.|-Przykro mi.
00:07:44:Id� do baru. Wybierze si� pan ze mn� na drinka?
00:07:46:Nie,ja...
00:08:04:[Rozejrzyj si� dooko�a i powiedz mi co widzisz.]
00:08:08:[Widz� wzg�rze i jakie� drzewa.]
00:08:11:[Gdzie?]
00:08:12:[Po twojej prawej czy lewej stronie?]
00:08:16:-Nareszcie.|-Przepraszam za sp�nienie.
00:08:18:-Ty stawiasz.|-Cze��.
00:08:23:[Najbardziej nie daj� mi spokoju ich nogi i oczy.]
00:08:26:[Im mocniej zatyka�am im nos i usta,
00:08:28:tym bardziej wierzga�y nogami ,|patrzy�y, wyba�uszonymi oczyma, b�agaj�c o pomoc.]
00:08:34:[-Gdzie je mordowa�a�?]|[-Prowadzi�am je �cie�k�.]
00:08:37:[Rozejrzyj si� dooko�a i powiedz mi co widzisz.]
00:08:40:[Widz� wzg�rze.] [Kilka drzew.]
00:08:44:[Po twojej lewej czy prawej stronie?]
00:08:47:[Prawej.]
00:08:48:[Don,odwo�aj ludzi.] [Przerywamy poszukiwania.]
00:08:54:Byli�my we w�a�ciwym miejscu.
00:09:30:Musz� ju� i��. Jutro musz� wcze�nie wsta�.
00:09:32:Ja te�. Musz� si� prosi�.
00:09:34:-Porozmawiamy rano?|-A jak my�lisz?
00:09:37:-Podwie�� ci�?|-No co,wy? Kto� musi dotrzyma� mi towarzystwa.
00:10:09:Cze��, Nelson.
00:10:12:Przygotowa�e� kolacj� dla swojej pani? Nie?
00:10:17:B�d� musia�a ci� wymieni�, kolego.
00:10:34:Nie, zaraz przyjedzie.
00:10:38:Do jutra. Kocham Ci�.
00:12:08:Hattie!
00:12:23:-Cze��, Luke.|-Co jest z Hattie? Wydzwaniam do niej od rana.
00:12:26:Normalka.
00:12:30:Pewnie wci�� �pi.
00:12:45:Dzwoni�a wczoraj wieczorem.|M�wi�a, �e tu jedzie.
00:12:51:Detektyw Sier�ant Merrick.
00:12:53:Oczywi�cie, �e ci� pami�tam.
00:12:55:Co takiego?
00:12:56:Kto� zostawi� to wczoraj pod drzwiami.
00:12:58:Mo�e to nie do nas.
00:13:04:-Mamy pr�bk� w�os�w Micki Van Marten?|-Tak.
00:13:09:-O co chodzi?|-Dzwoni ta studentka Tony'ego.
00:13:16:Uczy�em si� w domu do seminari�w z matematyki.
00:13:19:Hattie zadzwoni�a, rozmawiali�my o normalnych sprawach.
00:13:21:Spyta�em j� gdzie jest i z kim.|Kiedy si� zobaczymy.
00:13:26:By�a troch� wkurzona, ale to do|niej niepodobne, �eby tak przepa�� bez wie�ci.
00:13:28:-Nic nie wskazywa�o na to,|�e by�a nieszcz�liwa?|-Nie.
00:13:33:Bawi�y�cie si� razem. Jak si� zachowywa�a?
00:13:36:Jak zwykle.
00:13:38:Wysz�am wcze�niej. Mia�a do mnie p�niej do��czy�.
00:13:43:My�l�, �e sta�o si� co� strasznego.
00:13:50:Wysz�a z baru o 23:20.
00:13:53:Rozmawia�a przez kom�rk�, ze swoim|ch�opakiem od 23:21 do 23:31.
00:13:58:Nie by�o jej na przystanku o|23:35, kiedy przyjecha� autobus.
00:14:03:Cztery minuty na znikni�cie.
00:14:05:Don rozmawia na g�rze z jej|ch�opakiem i wsp�lokatork�. Chcesz...??
00:14:08:Nie, przeczytam p�niej.
00:14:11:Carol Jordan.
00:14:15:Dzi�ki.
00:14:17:Znale�li jej telefon w, zaro�lach, ko�o przystanku autobusowego.
00:14:21:Mica Van Marten.
00:14:24:Paula jest z jej rodzicami. Powiadom ich.
00:14:26:Nie chc� �eby dowiedzieli si� o tym z wiadomo�ci.
00:14:33:[Najbardziej nie daj� mi spokoju ich nogi i oczy.]
00:14:36:[Im mocniej zatyka�am im nos i usta,|tym bardziej wierzga�y nogami ,
00:14:40:patrzy�y, wyba�uszonymi oczyma, b�agaj�c o pomoc.]
00:14:59:[Tu Tony Hill. Jestem zbyt|zaj�ty, �eby podej�� teraz do telefonu.]
00:15:02:[Zostaw wiadomo��.]
00:15:06:Cze��, to ja.
00:15:08:[Jeste� tam i po prostu nie odbierasz s�uchawki?]
00:15:10:[Mo�e ci� nie ma.]
00:15:12:[Musimy poradzi� si� ciebie w pewnej sprawie.]|[M�g�by� do mnie zadzwoni�?]
00:15:19:Je�li mamy przekona� policj�, musimy|by� bardziej szczeg�owi.
00:15:21:Tony, naprawd� si� staram.
00:15:25:Przyszli do mnie wczoraj w nocy. Ca�a pi�tka.
00:15:27:Przenikneli przez sufit.
00:15:33:Ju� dobrze.
00:15:39:Niech to pomo�e tobie przypomnie� sobie.
00:15:43:Je�li zabijasz kogo�, to jeste� w innym miejscu.
00:15:46:Po�piech, skupienie na zadaniu, i|chcesz �eby wysz�o idealnie, ale|tak si� nigdy nie dzieje.
00:15:52:Zupe�nie jakby �wiat zewn�trzny|w og�le nie istnia�.
00:15:54:Tylko ta nie�cieralna wi�, rodzi|si� mi�dzy dwojgiem ludzi.
00:16:00:Pami�tam co zrobi�am.
00:16:02:Nie pami�tam tylko gdzie.
00:16:19:To w�osy Hattie.
00:16:22:-A co s�dzi na ten temat Tony Hill?|-Nie oddzwoni� jeszcze do nas.
00:16:25:�ci�gnijcie go tu. Mamy dwie zaginione kobiety.
00:16:28:Je�li kto� za��da okupu, to musimy|wiedzie�, kt�re przyciski mamy nacisn��.
00:16:32:I je�li to ta sama osoba, kt�ra|porwa�a Hattie Davis, to|co zrobi�a z Mic� Van Marten?
00:16:48:Sci�gni�to odciski palc�w z koperty?
00:16:50:-Jeszcze nie.|-Zajmij si� tym.
00:16:52:Niech laboranci sprawdz�, czy nie ma niej DNA.|Mo�e u�y� �liny, zanim j� wrzuci�.
00:16:58:Jakie� podobie�stwa w obu przypadkach?
00:17:03:-Tak?|-Rozbud� si�, albo id� do domu.
00:17:06:To si� tyczy wszystkich.
00:17:12:Ci�ko jest mi si� nie anga�owa�.
00:17:19:Ona zagin�a. A ja s�ucham pa�skiej pacjentki,
00:17:22:opowiadaj�cej, w szczeg�ach, o|morderstwach, kt�rych si� dopu�ci�a.
00:17:26:Robi pan to codziennie?
00:17:29:To pomaga mi si� nie anga�owa�.
00:17:34:Je�li zosta�abym troch� d�u�ej, to|ona nie by�aby przypadkow� ofiar�.
00:17:40:Nie wiemy czy ni� jest.
00:17:56:Prosz�!
00:18:01:Nie ods�uchujesz wiadomo�ci?
00:18:07:-Przepraszam.|-�yjesz w chaosie.
00:18:10:Pewnie ju� wiesz?
00:18:15:-Przyjd� p�niej.|-Nie.
00:18:18:Znacie si�, prawda?
00:18:20:Laura Webster, jedna z moich doktorantek.
00:18:22:Lauro, to jest komisarz Carol Jordan.
00:18:25:-Nie mia�y�my okazji si� pozna�.|-Nie.
00:18:29:Mog� zamieni� z tob� s��wko?
00:18:32:Ma pani nowe wiadomo�ci w sprawie Hattie?
00:18:34:-Robimy co w naszej mocy, �eby j� znale��.|-Nie przysz�a tu pani bez powodu.
00:18:36:Doktor Hill doradza nam w wielu sprawach.
00:18:41:Oczywi�cie.
00:18:50:-Chodzi o Hattie Davis?|-Tak.
00:18:55:-Co macie?|-Kosmyk...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin