00:00:03:Przygotowa�em dwie miski. 00:00:06:Jedn� na obiad, drug� na kolacj�. 00:00:08:Dopilnuj �eby zjad� obie,|i nic poza tym. 00:00:12:Nie zje tego, nienawidzi witamin. 00:00:14:Dobrze mu zrobi�.|Ostatnio jest jaki� niesw�j. 00:00:18:Bo chce wyj��.|Prawda? 00:00:23:- Znowu te psy.|- Nie s� gro�ne. 00:00:25:Tak.|Ale m�g�by lepiej dobiera� sobie przyjaci�. 00:00:32:Nie zaczynaj od nowa.|Wiesz co si� sta�o ostatnio. 00:00:35:To psy, normalne, �e przewracaj� pojemniki|na �mieci. 00:00:38:37 pod rz�d? 00:00:40:Podekscytowa�y si�. 00:00:42:Ale nikt nie odwi�z� hycla do szpitala. 00:00:47:Wa�y� 130kg i tylko zemdla�. 00:00:52:Dobrze, tym razem nie spuszcz� go z oka. 00:00:56:Ju� by� dzisiaj na spacerze.|Jak wr�c� wyjdziemy jeszcze raz. 00:01:01:Da�e� mi prac�, wi�c czemu mi nie ufasz? 00:01:04:Ufam ci, tylko chodzi o to, �e... 00:01:11:Jest jaki� zatroskany. 00:01:14:A nie wiem co go gn�bi, bo nie chce ze mn� porozmawia�. 00:01:17:Ale gdyby chcia�... 00:01:19:Ju� jestem, je�li chcesz �y� to id� do wozu. 00:01:22:- My�la�em, �e go rozwali�.|- Bo tak by�o. 00:01:24:Nie wspominaj o tym. Koniec dyskusji. 00:01:26:- Jasne.|- Idziemy. 00:01:29:- Jaki ma w�z?|- S�ysza�em to. 00:01:32:Zaraz przyjd�. 00:01:36:Spr�buj by� dzisiaj grzeczny. 00:01:42:Tak wiem. 00:01:45:Mo�e si� w co� pobawimy? 00:01:47:Nie? 00:01:49:Przyjemna skrytka. 00:01:54:Pojemna. 00:01:56:�adne siedzenia, 00:01:58:tapicerka. 00:01:59:- Mieli�my o tym nie m�wi�.|- Oczywi�cie. 00:02:03:Utrata ukochanej rzeczy jest zawsze szokiem. 00:02:06:Fraser. 00:02:07:Przepraszam Ray, ale rozumiem ci�. 00:02:10:Teraz twoim celem jest znale�� jeszcze|lepszy w�z ni� Buick Riviera '71. 00:02:15:Wystarczy!|Tego za wiele! 00:02:18:Ty go zabra�e�, da�e� prowadzi� jakiemu� przest�pcy,|wjecha�e� nim do rowu i zmusi�e� bym go wysadzi� w powietrze. 00:02:27:Wystarczy. 00:02:30:- Uratowano ludzkie �ycie.|- A twoje zosta�o oszcz�dzone. 00:02:37:Kocha�em ten w�z. 00:02:49:Szkoda gada�. 00:02:57:Powiedz im �eby si� zamkn�y, kto� wezwie policj�. 00:03:01:To twoi kumple, zr�b co�. 00:03:05:S�ysza�e� co powiedzia� Fraser.|Masz szlaban. 00:03:09:Zapomnij o tym. 00:03:13:Masz na mnie z�y wp�yw. 00:03:17:Dobrze, dobrze. 00:03:29:Diefenbaker! Zaczekaj! 00:03:37:Mam ciel�ce kostki, kto chce ciel�ce kostki? 00:03:43:No nie.|Ju� po mnie. 00:03:57:NA PO�UDNIE 00:04:00:T�UMACZENIE: CAPOMAN|[napisy.org SubTitles Group] 00:05:02:St�jcie! 00:06:55:Cholerne psy. 00:07:03:Prosz� prosz�. 00:07:05:Dok�adnie to co chcia�. 00:07:07:Spokojnie. 00:07:10:Chod� tutaj. 00:07:15:Maggie, tak? 00:07:20:Ju� nie. 00:07:22:Chod�. 00:07:48:Diefenbaker! Nie! 00:08:32:Je�dzi ca�kiem nie�le. 00:08:36:Przejechali�my ju�... 00:08:38:- Ile przejechali�my?|- Dwa skrzy�owania. 00:08:47:Idiota. 00:08:52:Diefenbaker? 00:08:54:Wiem wiem, jed� za wilkiem. 00:09:07:Wspaniale. 00:09:09:Mo�e teraz zaczekam a� b�d� p�dzi� byd�o. 00:09:13:Uwa�aj ptasi m�d�ku! 00:09:25:- Wiesz, my�l�, �e po prostu...|- Dobry pomys�. 00:11:00:Z�ap tego dzieciaka, bo jak ja go dopadn� to po nim. 00:11:06:Cofnij si�. 00:11:09:Przepraszam, jestem Benton Fraser z Kr�lewskiej Konnej.|Pom�c panu? 00:11:13:O ile masz bro�. 00:11:16:Niestety nie mam prawa. 00:11:18:Ten zwierzak jest aresztowany. 00:11:20:Ja jestem glin� i ja tu decyduj�. 00:11:23:- Kto jest aresztowany?|- To dzikie zwierz� goni�o mnie kawa� drogi. 00:11:27:Narobi�o ba�aganu i zak��ci�o spok�j publiczny. 00:11:32:Funkcjonariuszu Benedict? 00:11:34:Tak, Arnold Benedict. 00:11:38:Diefenbaker jest moim wilkiem i ja odpowiadam za jego zachowanie. 00:11:42:Nieprawda.|Przepraszam, mia� taki smutny pysk. 00:11:47:O tym porozmawiamy p�niej. 00:11:50:Mam tu zezwolenie.|Je�li by�by pan tak uprzejmy i wypisa� mandat. 00:11:53:Gwi�d�� na zezwolenie, to szalone zwierz�.|Chcia� mnie pogry��. 00:11:57:To jakie� nieporozumienie.|Wilk i jego towarzysze troch� si� czym� wkurzyli. 00:12:01:Nie lepiej za�atwi� to bez papierkowej roboty? 00:12:05:Nie ma mowy. 00:12:11:Ugryz� mnie. 00:12:13:Tego za wiele. 00:12:15:Najmocniej przepraszam, on wcale nie jest taki... 00:12:17:Przeprosiny nie wystarcz�.|Jest niebezpieczny i p�jdzie na kwarantann�. 00:12:22:- Kwarantann�?|- Jak ci si� nie podoba, pogadaj z s�dzi�. 00:12:41:Mo�e to w�cieklizna. 00:12:45:A mo�e mia� z�y dzie�.|Nied�ugo si� dowiemy. 00:12:49:Dzi�kuj�. 00:12:51:Spokojna g�owa, ju� my si� nim zajmiemy. 00:12:57:To niepodobne do niego.|O co mu chodzi�o? 00:13:01:Nie wiem Fraser, wilki nie zdradzaj� mi swoich|skrytych my�li. 00:13:06:Musisz i�� do s�du.|I nawet je�li nie jest chory, 00:13:08:postaraj si� udowodni�, �e nie gryzie wszystkich napotkanych os�b. 00:13:11:Diefenbaker nigdy w �yciu nikogo nie ugryz�. 00:13:14:Ma wszystkie papiery, ostatnie wyniki szczepie�. 00:13:17:- Musia�a by� jaka� przyczyna.|- Pewnie, jest wilkiem. 00:13:20:To zwyk�e nieporozumienie. Wilki atakuj� cz�owieka|tylko sprowokowane. 00:13:26:Uwolni�e� go? 00:13:28:Nie mog�em. 00:13:30:Z�ama� prawo i musi si� tym zaj�� s�d. 00:13:33:Chyba �artujesz. 00:13:40:Chod�cie. 00:13:44:My�l�, �e tamten facet to nie twardziel. 00:13:48:- Wi�c dajmy mu kilka dolc�w.|- �wietny pomys�. 00:13:51:- Chcecie da� �ap�wk�?|- Tak. 00:13:54:Nie ma mowy. 00:13:56:Mo�emy tylko zapewni� Diefenbakerowi uczciwy proces. 00:13:59:Daj spok�j, ugryz� faceta.|Ty to widzia�e�, ja widzia�em, wilk jest winny. 00:14:03:Ale co sta�o si� przedtem mo�e by�|okoliczno�ci� �agodz�c�. 00:14:06:Jacy� �wiadkowie. Najpierw musimy doko�czy� dochodzenie. 00:14:10:My? 00:14:11:Prowadz� dochodzenie w sprawie zbrodni na ludziach.|To chyba wa�niejsze. 00:14:16:Masz racj�.|Jeste� zbyt zaj�ty. 00:14:20:M�wi� powa�nie. 00:14:22:Masz o wiele wa�niejsze sprawy, damy sobie rad�. 00:14:24:Ty i ten ch�opiec przest�pca macie wyja�ni� przest�pstwo? 00:14:27:Ju� odp�aci�em za swoje i dobrze o tym wiesz. 00:14:29:�wietnie, rad�cie sobie sami. 00:14:32:Takiego �wiadka nie wpuszcz� nawet na sal�. 00:14:38:Wygl�da na to, �e ten wilk nie zrobi�|dobrego wra�enia na s�siadach. 00:14:42:Dlaczego?|Jest bardzo towarzyski. 00:14:45:Przeanalizujmy spraw�. 00:14:48:Po pierwsze. 00:14:49:Ucieczka z zapchlonymi kundlami. 00:14:51:Po prostu trzeba je wyk�pa�. 00:14:54:Po drugie. Przewr�cenie 57 pojemnik�w na �mieci. 00:14:59:37, potem pom�g� posprz�ta� i nie by� liderem tej grupy. 00:15:03:Po trzecie. Jest podejrzany o po�arcie|piesk�w z s�siedztwa. 00:15:07:Kolejne nieporozumienie. 00:15:09:Wilki zabijaj� kiedy s� g�odne i najch�tniej|zwierz�ta kopytne. 00:15:13:W�tpi� czy peki�czyk pani Pomputou przypomina Karibu. 00:15:18:Nawet je�li by� w pantoflach. 00:15:24:Nikt te� nie widzia� jak Diefenbaker|napad� na funkcjonariusza Benedicta. 00:15:28:Ani jak ten go sprowokowa�. 00:15:31:Dowody przedstawia oskar�aj�cy. 00:15:33:Z jednej strony wyst�puje wilk a zdrugiej kto� z nadzoru|nad zwierz�tami, komu by� uwierzy�? 00:15:38:Przepraszam, zauwa�y�em, �e... 00:15:40:Widzia� j� pan?|Husky, jest czarno-bia�a, 15kg. 00:15:43:Nie widzia�em jej.|Dawno zagin�a? 00:15:46:Pan jest tym konnym?|To pa�ski wilk? 00:15:49:Tak m�j. 00:15:51:Jak m�g� pan tu sprowadzi� dzikie zwierz�? 00:15:54:Przykro mi, ale nie rozumiem. 00:15:57:Ten wilk w��czy si� tutaj od tygodni. 00:16:00:Ba�am si� wypuszcza� mego syna z naszym pieskiem. 00:16:03:Ten wilk jest pilnowany. 00:16:05:Ale m�j pies znikn��. 00:16:07:Znajomi z pralni m�wi�, �e ich pociechy|te� znikn�y. Niekt�re nawet z podw�rza. 00:16:12:Prosz� to zg�osi� nadzorowi. 00:16:14:To nic nie da�o, znikn�y jak moja Maggie. 00:16:18:Je�eli pa�skie zwierz� j� skrzywdzi�o... 00:16:20:Je�li tak si� sta�o, zajm� si� tym natychmiast osobi�cie. 00:16:26:Aczkolwiek je�li nie ma pani odpowiednich dowod�w... 00:16:29:Oto m�j dow�d. 00:16:31:Po prostu pr�buj� znale�� Maggie. 00:16:37:Znalaz�em to i pomy�la�em, �e zechce pan to zobaczy�. 00:16:41:Mo�na to uzna� za dow�d. 00:16:44:Wilk by�by za�atwiony. 00:16:50:Uprzejmie dzi�kuj�. 00:16:52:Obro�a. 00:16:54:Maggie. 00:17:28:Zamknijcie si�! 00:17:34:Uspok�jcie si�. 00:17:36:Ta mia�a by� pusta. 00:17:38:Zab��kana suka, przyprowadzi�em j�. 00:17:42:Zanotowa�? 00:17:44:Nie, p�niej sam to zrobi�. 00:17:49:B�d�cie grzeczne. 00:18:00:Stul pysk. 00:18:25:Nast�pny. 00:18:27:Sprawa nr 96-357.|Miasto Chicago przeciw Diefenbakia? 00:18:33:Diefenbaker. 00:18:38:- Constable Fraser tak?|- Tak. 00:18:41:Mam tutaj doniesienie nadzoru nad zwierz�tami. 00:18:45:Sprawa jest prosta.|Chce pan co� powiedzie� nim wydam wyrok? 00:18:49:Tak wysoki s�dzie. 00:18:51:Powie prawd� i za�atwi nas. 00:18:53:Daj mu szans�. 00:19:01:We wtorek oskar�ony... 00:19:03:to znaczy m�j wilk Diefenbaker. 00:19:05:Wilk? 00:19:06:Tak, przynajmniej cz�ciowo.|Ojca nie jestem pewien. 00:19:10:Chwileczk�. Wilk biega� sobie wolno po ulicach i zaatakowa� kogo�. 00:19:15:Dlaczego mnie to nie dziwi. 00:19:17:To bardzo cz�ste nieporozumienie.|Faktem jest... 00:19:21:Benny, przesta�. 00:19:23:Wysoki s�dzie, detektyw Vecchio. 00:19:26:Przejd�my do rzeczy. 00:19:28:Ten wilk dziabn�� troch� tego od zwierz�t. 00:19:31:Czy maj�c okazj�, wysoki s�d te� by tak nie post�pi�? 00:19:36:Ray. 00:19:38:Ray Vecchio? 00:19:40:Tak wysoki s�dzie. 00:19:46:To pan zaci�gn�� s�dziego Powela do miejskiego psychiatry? 00:19:50:Dlatego, �e jaki� s�dzia wyjecha� na noszach krzycz�c|moje imi�... 00:19:55:Nie, to dla mnie zaszczyt.|Naprawd�. 00:19:57:Prosz� powiedzie� ilu cz�onk�w jego rodziny|pan oskar�y�? 00:20:01:Czterech, ��cznie z dzieciakiem, ale przez pomy�k�. 00:20:05:Wysoki s�dzie. 00:20:06:Je�eli chodzi o wilka... 00:20:08:S�usznie, wilk. 00:20:12:Na ilu ludzi napad�? 00:20:15:Na nikogo. Chyba, �e s�u�bowo. 00:20:18:S�ucham? 00:20:20:S�u��c w Kr�lewskiej Konnej zajmuj� si� czasem|gro�nymi, zdesperowanymi przest�pcami. 00:20:26:Diefenbaker jest nadzwyczaj przydatny w chwytaniu|zbrodniarzy, kt�rzy nast�pnie ko�cz� w wi�zieniach. 00:20:32:Mam ...
TAKAJAQ