Lost Season 1 Episode 14 - Special.txt

(22 KB) Pobierz
00:00:04:/SubEdit b.4040 (http://subedit.prv.pl)
00:00:07:Mówiłem, że się tobš zajmę.
00:00:08:- Dzięki, Charlie.|- Proszę bardzo.
00:00:11:- Posłuchajcie mnie.|- Sayid!
00:00:14:- Nie jestemy tu sami.|- Kto widział Ethana?
00:00:16:Tak, poszedł w kierunku plaży.
00:00:18:- Gdzie jest Charlie?|- Poszedł za Claire.
00:00:20:To lady przynajmniej 3-ch osób.
00:00:23:Chyba ich porwano.
00:00:25:Claire.
00:00:27:Chcieli tylko Claire.
00:00:31:Walt!
00:00:35:Walt!
00:00:39:Walt!
00:00:43:- Widziałe torbę Claire?|- Widziałe mojego syna?
00:00:46:- Widziałe jej torbę?|- Torbę Claire?
00:00:48:Jej bagaż. Nie ma go tu.|Nikt nie wie, co się z nim stało.
00:00:51:Wybacz, ale nie wiem, gdzie jest.|Szukam Walta.
00:00:54:Rozumiem.|Przykro mi, ale nie widziałem go.
00:00:59:Hej, Jack.|Widziałe gdzie mojego syna?
00:01:01:Nie.|Był w jaskiniach.
00:01:03:Zabrał psa na spacer.|Kazałem mu się nie oddalać.
00:01:07:Ty słuchałe ojca, jak miałe|10 lat, prawda?
00:01:10:Tak.
00:01:11:Słuchałem go aż za dobrze.
00:01:13:Chłopaki, szykujemy nowy turniej.|Gramy o ostatni dezodorant.
00:01:17:- Macie ochotę na partyjkę golfa?|- Muszę znaleć Walta.
00:01:21:Jeli się tu zjawi, każ mu tu czekać,|dopóki nie wrócę.
00:01:25:Jasne.
00:01:29:- Chyba tego nie lubi, prawda?|- Czego?
00:01:32:Bycia ojcem.
00:01:34:Nie, tylko...
00:01:36:to ciężka praca.
00:01:40:Walt!
00:01:42:Nie, on tego nienawidzi.
00:02:00:www.NapiProjekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:02:04:To ta.
00:02:06:To jest kołyska dla mojego maleństwa.
00:02:11:Jest piękna.
00:02:14:Będzie pasować do ulicy, na której|zamieszkamy. Kosztuje majštek.
00:02:18:Nieprawda.
00:02:21:Chyba chcesz dla niego|jak najlepiej?
00:02:23:Wiem, że się cieszysz,|ale nie stać nas na niš.
00:02:26:W tej kołysce nasz maluch będzie|bardzo szczęliwy.
00:02:33:Rozmawiałem z Andym.|Powiedział, że załatwi mi pracę.
00:02:35:Na budowie?|A co z twojš sztukš?
00:02:37:Nie rezygnuję z niej.
00:02:39:Zrobię sobie tylko przerwę do czasu,|aż skończysz prawo, zrobisz aplikację
00:02:43:i zatrudni cię jaka renomowana|i bogata kancelaria.
00:02:46:Kto chyba wszystko sobie obmylił.
00:02:49:Kiedy wrócę do malowania.
00:02:51:A w międzyczasie...
00:02:53:możesz zaczšć wspierać mnie i Walta|w nieco inny sposób.
00:02:57:Walta?
00:02:59:Chciałbym dać mu imię po moim tacie.
00:03:06:Walter.
00:03:08:Walter Lloyd.
00:03:10:Lloyd?
00:03:12:To dlatego nie chcesz za mnie wyjć.
00:03:14:Nie uważasz małżeństwa za prozaiczne.|Chcesz tylko, żeby on miał twoje nazwisko.
00:03:18:Mam się zgodzić na Waltera,|czy nie?
00:03:35:Jestem do kitu.
00:03:36:- Stać cię na więcej.|- Odpuć mu trochę.
00:03:39:Widzisz ten punkt, Walt?
00:03:42:Wyceluj w niego.|Dokładnie tutaj.
00:03:46:Skoncentruj się na nim.
00:03:48:Miej ten obraz przed oczami.
00:03:51:Wiesz co mam na myli?
00:03:52:Zdjęcie w głowie.
00:03:53:Zgadza się.|Teraz rzuć nożem.
00:03:58:Wyobra to sobie, zanim rzucisz.
00:04:00:Wyobra sobie tor lotu.
00:04:02:Zobacz to.
00:04:03:Zobacz to.
00:04:20:- Tak!|- Wiedziałem, że dasz radę, Walt.
00:04:22:To dziwne. Naprawdę widziałem to|w wyobrani, jakby to było prawdziwe.
00:04:26:A czemu miałoby nie być?
00:04:28:Co się tu, do cholery, dzieje?|Daj mi to.
00:04:32:We Vincenta i wracaj do obozu.
00:04:33:- Ale pan Locke--|- Id.
00:04:48:Dałe mojemu synowi nóż.
00:04:49:- Trzeba było widzieć, jak--|- Nie obchodzi mnie to!
00:04:52:W domu nasłałbym na ciebie policję.
00:04:54:Zachęcasz go, żeby się wykradał,|dajesz mu taki nóż?
00:04:58:- Walt wie, co robi.|- Nie rozmawiaj ze mnš, jakby go znał!
00:05:01:- Powiniene się uspokoić.|- Ja będziesz nastawiał go przeciwko mnie--
00:05:09:Uspokój się.
00:05:13:Jeste jego psem obronnym?
00:05:15:Uspokój się.|To ty wymachiwałe nożem.
00:05:17:On tylko chciał mieć pewnoć,|że nikogo nie zranisz.
00:05:22:Michael, wiem, że trudno ci|nawišzać kontakt z synem.
00:05:27:Wiesz, czemu się do mnie przywišzał?|Ja traktuję go, jak dorosłego, a ty jak chłopca.
00:05:31:On ma 10 lat.
00:05:32:Przeszedł już więcej, niż niejeden|człowiek przez całe życie.
00:05:35:Za mało spędzasz z nim czasu,|żeby to dostrzec, ale on jest inny.
00:05:40:- Co ty powiedziałe?|- Nie jestemy w domu, Michael.
00:05:43:Dopóki tu jestemy, Walt powinien umieć|wykorzystać swoje zdolnoci.
00:05:55:Trzymaj się z dala od mojego syna...
00:05:57:i ode mnie.
00:06:08:ZAGUBIENI
00:06:25:Nie zabierzesz go.
00:06:26:Nie zabierzesz mi syna.
00:06:27:Ty możesz jechać, ale Walt|zostaje ze mnš.
00:06:30:Próbuję z tobš porozmawiać.
00:06:32:Nie.|Mówisz o wyjedzie do Amsterdamu.
00:06:35:Sama z Waltem.|To żadna rozmowa.
00:06:37:Dostałam takš ofertę.|Tam dostanę pracę.
00:06:39:Mówiła, że jeste szczęliwa.
00:06:41:Mówiła, że Centrum Pomocy Prawnej,|to dobra praca.
00:06:44:To ogromna szansa dla mnie.
00:06:46:Zawsze interesowało mnie|prawo międzynarodowe.
00:06:49:A ja mam się tutaj cieszyć|z twojej wielkiej szansy?
00:07:00:Mielimy trochę od siebie odpoczšć.
00:07:08:Posłuchaj, skarbie.|Mylałem, że...
00:07:11:Wiele ostatnio powiedzielimy.
00:07:13:Ty chciała zamieszkać na łodzi.
00:07:19:Nadal cię kocham.
00:07:21:Wiesz, że to prawda, ale...
00:07:22:Tyle przeszlimy w tak krótkim czasie.
00:07:27:Mamy problemy.|To normalne.
00:07:29:Może pójdziemy do poradni?
00:07:31:Ja się zgadzam.|Chcesz ić?
00:07:41:No tak.
00:07:44:Już przyjęła tš ofertę, prawda?
00:07:49:Tak.
00:07:54:Od miesięcy jeste bez pracy.
00:07:56:Mówiłem ci, że w zimie mniej się buduje.
00:07:59:Zadbam o niego.|Dam mu wszystko, czego potrzebuje.
00:08:01:Oprócz ojca.|On z tobš nie pojedzie!
00:08:04:- Chcesz się o to kłócić?|- Tak. Prawo ci na to nie pozwoli!
00:08:08:Nie jestemy małżeństwem, Michael.
00:08:09:Jestem jego matkš i mam stałš pracę.|Mylisz, że po czyjej stronie będzie sšd?
00:08:21:Nie rozstajemy się na zawsze.
00:08:31:Potrzebuję tylko trochę czasu.
00:08:56:Wszystko w porzšdku?
00:09:00:Tak.
00:09:02:Dzięki.
00:09:06:Nie wiem tylko, jak z nim rozmawiać,
00:09:09:jak do niego dotrzeć...
00:09:12:Jak go zrozumieć.
00:09:18:Locke mówi, że powinienem przestać|traktować go, jak dziecko.
00:09:22:Nie było mnie przy nim, jak był mały.
00:09:30:Nie mogę na to pozwolić.
00:09:33:Na co?
00:09:37:On nie może tu dorastać.
00:09:43:W tym miejscu.
00:09:48:Odkšd zrozumiałem, że te równania|to współrzędne,
00:09:52:zakładam, że ta Francuzka próbowała|okrelić położenie wyspy.
00:09:56:Ale obliczenia sš niekompletne.|Notatki rozrzucone.
00:09:59:Poza tš piosenkš o rybce.
00:10:02:Czym?
00:10:03:Kiedy rozłożyłem kartki w ten sposób,
00:10:07:zrozumiałem, że nie chodzi tu|o położenie wyspy.
00:10:13:Według mnie to współrzędne jakiego|miejsca na wyspie.
00:10:16:A gdzie my jestemy w odniesieniu|do tego trójkšta?
00:10:19:Trudno okrelić skalę tej mapy,|więc nie wiem.
00:10:22:Nie mamy nawet pewnoci, że|to jest mapa tej wyspy, prawda?
00:10:25:Prawda, ale tam może być ten nadajnik|i jego ródło zasilania.
00:10:30:Więc o czym teraz mówimy?
00:10:32:Szukamy kolejnej wymówki, żeby|uciekać i dać się zabić w tej dżungli?
00:10:36:Chłopaki, to musi się skończyć.
00:10:38:To budowanie akweduktów, granie w golfa,|urzšdzanie sobie domu.
00:10:42:- Musimy się stšd wydostać.|- Mylisz, że chcemy tu być?
00:10:46:Nie, ale w tej chwili ja najbardziej|chcę się stšd wydostać.
00:10:49:Chcesz co zasugerować?
00:10:51:Tak.|Zbudujmy tratwę.
00:10:54:Tratwę?
00:10:55:Nie mów tego tak.|Przyda się nieco optymizmu.
00:10:59:Musimy co zrobić, bo wiemy przecież,|że nikt po nas nie przyleci.
00:11:04:Fotele, które wyjęlimy z wraku|unoszš się na wodzie.
00:11:07:Mamy też siekierę, mnóstwo|drzew i bambusa.
00:11:11:Damy radę.
00:11:12:Szansa, że przetrwamy sztorm,|albo znajdziemy jaki statek...
00:11:16:Nie zapominaj o chorobie morskiej.
00:11:20:Wiecie co?|Zostańcie tutaj.
00:11:22:Starzejcie się tutaj.|Powodzenia.
00:11:24:Mój syn i ja wynosimy się stšd.
00:11:26:Jeli kto chce nam pomóc,|proszę bardzo.
00:12:14:Hej, Walt!
00:12:16:Chod tu.|Musisz mi pomóc.
00:12:19:Jestem zajęty.
00:12:20:Czytasz komiks po hiszpańsku,|a nawet nie znasz hiszpańskiego.
00:12:24:Podobajš mi się obrazki.
00:12:28:- Lubisz sztukę, co?|- Chyba tak.
00:12:34:Kiedy byłem w twoim wieku -|może nieco starszy -
00:12:37:odrysowywałem komiksy i sam|uczyłem się perspektywy.
00:12:40:Wiesz, co to jest perspektywa?
00:12:46:Miałe mi pomóc.|Chod.
00:12:49:Dlaczego ja?
00:12:49:Widziałem już, co się dzieje,|kiedy cię nie pilnuję.
00:12:58:- Chcę z nim porozmawiać.|/- On ma 21 miesięcy.
00:13:00:Ja będę mówił. Chcę tylko, żeby|usłyszał mój głos. Tęsknię za nim.
00:13:05:/Wiem. Oddzwonię do ciebie, dobrze?|/To nie najlepszy moment.
00:13:08:/- Wychodzę, skarbie.|/- Cicho, to Michael.
00:13:10:- Kto to?|/- Jutro porozmawiamy, dobrze?
00:13:12:/- Zadzwonię z pracy.|- Co jest grane?
00:13:16:/Michael...
00:13:19:/Spotykam się z kim.
00:13:21:Co?
00:13:24:Z kim?
00:13:25:/- Czy to ma jakie znaczenie?|- Z kim?
00:13:28:/Z Brianem Porterem.
00:13:30:Twoim pracodawcš.
00:13:31:/To nie stało się od razu.
00:13:33:Kłamała, kiedy mówiła,|że potrzebujesz tylko czasu.
00:13:36:/- Nie i wiem, że--|- Lecę do Amsterdamu.
00:13:38:/Nie, Michael.|/Z nami koniec.
00:13:40:Nie jadę po ciebie!
00:13:42:Jadę po Walta!
00:13:43:Chcę odzyskać syna!
00:14:03:Charlie?
00:14:05:Hej.
00:14:08:To rzeczy Claire.|Kto je tu przyniósł?
00:14:10:Ja.|Co robisz?
00:14:11:Nie mogę go znaleć.|Nie wiem, gdzie jest.
00:14:15:Co?
00:14:16:Pamiętnik Claire.
00:14:18:W tej kieszeni go trzymała.|Widziałem, jak go tu wkładała.
00:14:23:Kto go zabrał.
00:14:25:Czego my właciwie szukamy?
00:14:27:Długi...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin