55-IIp.doc

(125 KB) Pobierz
Paweł Witkowski

TEMAT: PROSIMY PANA JEZUSA O DOBRYCH KAPŁANÓW

 

Kapłaństwo

 

Cel dydaktyczny: ukazanie sakramentu ś2wieceń jako przyjęcia zaproszenie Pana Jezusa do służby

Cel wychowawczy: zachęta do modlitw za kapłanów i o nowe powołania kapłańskie i zakonne

 

Nr

TREŚĆ

METODY

POMOCE

1.

Modlitwa:

 

 

2.

Sprawdzenie:

-          Obecności

-          Zeszytów

-          Podręczników

-          Wiadomości z ostatniej katechezy

 

 

 

3.

Zainteresowanie tematem:

Powiedzcie mi jak trzeba się ubierać by być modnym?

Jakie spodnie? Kto ma takie spodnie?

Jaka sukienka?

A fryzura?

 

Proszę was byście wyszli z ławek i popatrzyli na swój strój.

A teraz popatrzcie na moje ubranie. Kto wie jak nazywa się ta czarna sukienka? (sutanna)

Co świadczy taki strój? (jest ksiądz księdzem)

 

TEMAT: PROSIMY PANA JEZUSA O DOBRYCH KAPŁANÓW

 

Kapłaństwo

Pogadanka

 

4.

Wymiar biblijny:

Kto wie skąd wzięli się kapłani?

Kto ich powołał? (Pan Jezus) Posłuchajcie jak to było:

 

Mt 4:18-22

18. Gdy /Jezus/ przechodził obok Jeziora Galilejskiego, ujrzał dwóch braci: Szymona, zwanego Piotrem, i brata jego, Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami.

19. I rzekł do nich: Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami ludzi.

20. Oni natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim.

21. A gdy poszedł stamtąd dalej, ujrzał innych dwóch braci, Jakuba, syna Zebedeusza, i brata jego, Jana, jak z ojcem swym Zebedeuszem naprawiali w łodzi swe sieci. Ich też powołał.

22. A oni natychmiast zostawili łódź i ojca i poszli za Nim.

 

Jakimi słowami wezwał Jezus uczniów?

Czy uczniowie poszli za Jezusem?

Ilu apostołów wybrał Pan Jezus?

Który z apostołów był najważniejszy?

Odczyt

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Pogadanka

Pismo św.

5.

Wymiar eklezjalny:

Sakrament święceń (kapłaństwo) ustanowił Pan Jezus. Przez posługę papieża, następcę św. Piotra, przez posługę biskupów i kapłanów Pan Jezus chce udzielić nam darów, czyli łask potrzebnych do zbawienia.

 

Przed chwilą odczytaliśmy fragment mówiący o powołaniu pierwszych uczniów. Proszę by każda grupa podjęła temat:

 

Grupa 1:

Czym kierował się Pan Jezus powołując uczniów?

 

Grupa 2:

Jaki powinien być dzisiejszy kapłan?

 

Grupa 3:

Jak kapłan może być przedłużeniem rąk Chrystusa?

 

Grupa 4:

Ułóż życzenia dla księdza, który niedawno przyjął święcenia.

 

Analiza pracy.

Praca w grupach lub pogadanka

 

6.

Wymiar egzystencjalny:

Jak myślicie czy łatwo być kapłanem?

Dlaczego tak dlaczego nie?

 

Posłuchajcie historii Józia i Małgosi.

(nag. 49)

Mama wysłała Małgosię i jej braciszka Józia do sklepu po chleb. Do sklepu było blisko, wystarczyło przejść żwirową drogą obok kościoła i dalej alejką przez stary sad, i zaraz przy dro­dze była piekarnia. Gdy wracali, Małgosia nagle podskoczyła z radości i po­ciągnęła braciszka za rękę.

-Szybko! zawołała idzie ksiądz Jan!

Ksiądz Jan był już staruszkiem. Pomagał w kościele księdzu proboszczo­wi. Często przechadzał się alejkami obok kościoła, oglądał w zadumie drze­wa w sadzie, i dzieci bardzo lubiły z nim rozmawiać. Znał tyle ciekawych historii o świętych! I chętnie słuchał o tym, co wydarzyło się w szkole. Na­wet paplaniny małego Józia o samochodzikach i klockach cierpliwie wysłu­chiwał. Ale tym razem ksiądz Jan był jeszcze bardziej zamyślony, niż zwykle. Na słowa dzieci: Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus odpowiedział „Na wieki wieków. Amen i już chciał iść dalej, gdy Józio spytał:

-„Czy ma ksiądz cukierka?. Gosia na próżno ciągnęła Józia za rękaw i syczała „No co ty... tak nie wolno. Ksiądz Jan zaśmiał się, sięgnął do kieszeni sutanny i wyciągnął cukierki.

-Wybaczcie, ale teraz nie mogę z wami rozmawiać. Jestem zajęty. A widząc zdziwione spojrzenie Gosi, która nawet rozejrzała się, jakby zastanawiając, co to za zajęcie i gdzie są jakieś narzędzia pracy, powiedział:

-Modlę się, moje dziecko. Idę dzisiaj do spowiedzi i właśnie robię rachunek sumienia.

Dzieci oniemiały. Nigdy nie widziały żadnego księdza, który by się spowiadał. A jeszcze ksiądz Jan... Przecież on jest taki dobry. Niemożliwe, żeby miał grzechy.

-Ale... przecież ksiądz nie ma grzechów wypaliła Małgosia.

-To ksiądz nie jest Panem Jezusem? dodał ze zdumieniem pięcioletni
Józio.

-No coś ty! Gosia znowu szarpnęła Józia za rękaw koszulki, o mało
nie urywając bratu guzika, ale zaczerwieniła się przy tym, bo dobrze pamiętała, że kiedyś też tak myślała.

Ksiądz Jan uśmiechnął się.

-Dzieci kochane! Oj, dzieciska. Każdy człowiek grzeszy. A ja grzesznikiem jestem wielkim.

-Ksiądz? Taki dobry? tym razem Gosia była prawie oburzona. Ksiądz Jan spojrzał na nią i jakby łzy w oczach mu się pokazały:

-Nie taki dobry... W młodości to i uszy niektórym uczniom naciągałem,
jak się pacierza nie nauczyli... Cierpliwości mi brakowało. A i teraz... - wzruszył ramionami grzesznikiem jestem. Idźcie już. Chcę być sam z Bogiem. Pomódlcie się za mnie czasami... pomachał im na odchodne przyjaźnie ręką.

Dzieci wróciły do domu, każde bardzo zamyślone. Gosia nie wytrzyma­ła i opowiedziała o zdarzeniu mamie.

-Jak to, mamo zakończyła to księża się naprawdę spowiadają?

-Tak. Oczywiście. A kochany ksiądz Jan jest prawdziwym świętym. Jest
tak blisko Boga, że jeszcze wyraźniej widzi w sobie każdą skazę, każdą najmniejszą słabość.

-A taki zawsze wesoły wyrwało się Józiowi.

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin