Ignacy Krasicki, Monachomachia i Antymonachomachia,
oprac. Zbigniew Goliński, BN I 197, 1969.
WSTĘP
I. Poemat kontrowersji.
- centrum najpłodniejszego autorsko i wydawniczo pięcioleci poety: „Myszeis” 1775 r., Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki” 1776 r., „Pan Podstoli” część I, 1778 r., „Monachomachia” 1778 r., „Bajki” i „Satyry” 1779 r., „Solenizant”, „Statysta”, „Łgarz”, „Wojna chocimska” oraz „Antymonachomachia” 1780 r.
- różne zdania – od F. K. Dmochowskiego, A. Mickiewicza, A. Brücknera, do T. Mikulskiego; od prób deprecjonowania utworu i podważania osobistego morale do gloryfikacji poematu i poch-wały dla odwagi cywilnej autora.
II. Dzieje tekstu i publikacji.
- datę powstania „Monachomachii” wiąże się z pobytem w Berlinie u Fryderyka II w 1776-1777, druk wbrew jego woli, Lipsk 1778, anonimowo, liczne błędy (odpisy).
- w „Antymonachomachii” – Jędza-Niezgoda wykradła tekst „Wojny mnichów” do wzbudzenia rozruchów.
III. Konfrontacje.
- wielokrotnie podejmowana próby zlokalizowania „Monachomachii” na mapie Polski.
- dyskutowany stan bibliotek.
- przedmiotem głównym poematu – dysputa (bitwa jest jej przedłużeniem).
IV. Bohaterowie.
- tylko 2 zgromadzenia biorą udział w bitwie: z zakonów żebrzących dominikanie i karmelici, bohaterem jest zbiorowość, słabo zindywidualizowana, w ruchu, można się zgubić.
- 9 klasztorów:
1. żeński (dominikanki).
2. prawdopodobnie jezuici (choć zakon został już rozwiązany) – święta pokora.
3. franciszkanie.
4. bonifratrzy (ubiór – pasy…).
5. Augustianie (synowie Augusta, 23 klasztory w Polsce przedrozbiorowej).
6. karmelici.
7. dominikanie.
8.
9.
- kler diecezjalny: ksiądz proboszcz (prałat), ksiądz podkustoszy.
- pan wicesgerent – świecki.
- dysputa – udział bierny, czynny – bitwa, charakter powszechny – także ojcowie ze wszystkich ośmiu klasztorów, imiona nie służą indywidualizacji, nie odgrywa ona większej roli w konstru-owaniu postaci.
V. Jedność miejsca, czasu i akcji.
- Dmochowski, wydawca „Dzieł” Krasickiego (1802 r.), wprowadził argumenta przed każdą z pieśni poematu.
- miejsca akcji zaledwie sygnalizowane, brak konsekwencji: 2 klasztory, epizodycznie mieszka-nie wicesgerentowej i zakrystia.
- czas akcji: świt – zmierzch.
- akcja: równolegle w obu klasztorach, potem w jednym z nich.
VI. Komizm – parodia.
- komizm satyryczny i humorystyczny.
- konfrontacja wyobrażeń o życiu duchownych z rzeczywistością, satyryczność: dostojeństwo zwyczajnych i banalnych zachowań mnichów.
- oksymorony: łby – mądrość.
- imiona, parodie przemówień, zagęszczenie stylu panegirycznego i retorycznego (parodie).
VII. Rodowód.
- poemat heroikomiczny: „Batrachomiomachia” Homera (?), schyłek renesansu: „Wiadro por-wane” Tassoniego 1624 r., w Polsce „Myszeis” Krasickiego.
- źródła: poematy heroikomiczne Boileau, Gresseta, Pope’a i Woltera; „Iliada” i „Odyseja” Ho-mera, „Jerozolima wyzwolona” Tasoo, Lukan, Erazm z Rotterdamu, Molier.
VIII. Współczesna funkcja poematu.
- zarzuty: potępienie moralne biskupa, zarzut niewdzięczności, anonimowy „Odpis na Mona-chomachię” – próba obrony zakonów nieudana, instytucja zdegenerowana.
- Reuchlin (XV/XVI w.) i „Listy ciemnych mężów”, konfiskata ksiąg żydowskich, konflikt z domi-nikanami, przypisywane Erazmowi z Rotterdamu.
IX. Teksty.
- Michał Gröll w Lipsku 1778 r.
- Kazimierz Szlichtyn we Lwowie.
- bez miejsca wydania ok. 1778 r.
- warszawskie wydanie 1797 r.
- reedycja lwowska 1779 r.
- Franciszek Ksawery Dmochowski wydanie zbiorowe z poprawkami Krasickiego.
TEKST
MONACHOMACHIA
I. PIEŚŃ.
- „Nie wszystko złoto, co się świeci z góry”, „Serce, nie odzież” się liczy.
- charakterystyka wojny: „okrutna bez broni”, „domowa”, rycerze boso i nadzy.
- miejsce: pustki, gród, 3 karczmy, 9 klasztorów, rzadko domki.
- złoty wiek był za Saturna, ale przeor teraz szczęśliwszy, lektor, ojciec i bracia, „rozkoszne siedlisko/ Świętych próżniaków”, harmonia pomiędzy klasztorami, raj.
- Jędza Niezgoda przybiegła.
- „Budzą się mnichy”, ksiądz przeor „Pierwszy raz w życiu jutrzenkę obaczył”.
- ojciec doktor biegnie do refektarza, pyta o powód hałasu: „Czy do piwnicy wkradli się złodzie-je?/ Czy wyschły kufle, gąsiory i dzbany?”, „dla zdrowia” wypił wódkę i zjadł toruński piernik pozłocisty, „żeby jeszcze myśl przyszła wesoła” łyknął sobie drugi i trzeci raz, kichnął, bracia zawołali mu „Wiwat!”.
- ojciec Honorat snuje opowieść o Chryzyppusie i Alfonsie.
- ojciec Gaudenty o Zazdrości, która „chce się sadowić na naszych ruinach”.
- ojciec Pankracy, starzec, też o zazdrości, która „wkrada niechęć wszędzie”, zaleca braciom ostrożność, radzi zwołanie dysputy.
- bracia zapadają w drzemkę.
II. PIEŚŃ.
- wschód słońca.
- bracia krzątają się po klasztorze, koło furty stękają dewotki, ojciec Rajmund wychodzi „słu-chać świątobliwe plotki”, zgubił pantofel, dzwony biją na nieszczęście, ojca Rajmunda odwie-dza Rafał od Bożego Ciała.
- „panna Dorotka”[1] do furty zaprasza.
- schodzi się 30 mnichów.
- posłowie: Gaudenty i Hiacynt (z charakterystyką).
- dysputa o ważności dzieł i prawach do nauki. karmelici przyjmują zaproszenie, posłowie wy-chodzą.
- narada:
- ojciec Makary odradza wojować.
- ojciec Serafin przeciwnie.
- ojciec Pafnucy na zwiady.
- ojciec Zefiryn nie chce głosować.
- „Starzy się boją, a młodzi chcą wojny”
- „nie słyszą dzwonów na sekstę i nonę”, na dźwięk obiadu wszyscy pobiegli.
III. PIEŚŃ.
- „Że dobrze myśleć o chlebie i wodzie”, „wstrzemięźliwość nie jest teraz w modzie”.
- znów narada:
- ojciec Gerwazy proponuje spić przeciwników.
- ojciec Hilary odradza – „Zbyt to są mocne kuflowe filary”.
- Elizeusz: „Minęły czasy szczęśliwej prostoty,/ Trzeba się uczyć, upłynął wiek złoty!”, „O ty, na polskim co osiadłszy tronie,/ Wzgardziłeś miodem i nie lubisz wina!” (Stanisław August), słyszał, że gdzieś w tym klasztorze jest biblioteka, „Był tam brat Alfons lat temu trzydzieści/ i z starszych książek poodzierał wieka”.
- mnisi poszukują książek.
- tymczasem przeor „Dla dobrej myśli resztę kufla dusił”; „Wdzięczna miłości kochanej szkleni-ce!/ Czuję cię każdy i słaby i zdrowy”…
- u dominikanów: doktor był u „wielebnej matki”, ochota do dysputy sprawiła cierpienie obu zgromadzeń, które teraz muszą czytać „książki nieszczęsne” i nie mogą zaznać „słodkiego z pracy odpocznienia”.
IV. PIEŚŃ.
- apostrofa do Arystotelesa, tego, „którego żaden nie zrozumiał”.
- schodzą się mnisi, „Znać z twarz powagę: jak Tatry przed burzą,/ Sławą zagrzane łysiny się kurzą”.
- pan wicesgerent (wykorzystywanie wyroków sądowych) – mecenas dysputy.
- mowa defendensa: wychwala dzieła, nauki i cnoty wicesgerenta.
- oponent ojciec Łukasz od Trzech Królów.
- okropny wrzask.
- Hiacynt uchodzi z bitwy i udaje się do pani wicesgerentowej, „Wesół Hijacynt, dewotka kon-tenta”, gwar sprowadza jednak Hiacynta z powrotem do klasztoru, „Przez mostki, kładki, bruki i rynsztoki/ Pędził, gdzie górne niosły go wyroki”.
V. PIEŚŃ.
- „I śmiech niekiedy może być nauką,/ Kiedy się z przywar, nie z osób natrząsa”, „Szanujmy mądrych, przykładnych, chwalebnych,/ Śmiejmy się z głupich, choć i przewielebnych”.
- Hiacynt wpada na plac wojny, bierze się do boju, „Za jednym razem urwał dwa kaptury”, znów się wymyka, „Legł z sławnej ręki ojca Zefiryna”.
- na ten widok ruszył ojciec Gaudenty, rzuca książką.
- „Widzi to Rajmund, ozdoba karmelu,/ Widzi w triumfie syna Dominika”.
- Gaudenty zmoczony wodą święconą.
- „Tak gdy z wierzchołka Alpów niebotycznych/ Mały sie strumyk sącząc wydobędzie…”.
- prałat postanawia skończyć wojnę, sprowadza „vitrum gloriosum”, ksiądz podkustoszy go przynosi, „On cię wart dźwigać w pokoju i w wojnie…”.
- Krzysztof-trębacz trąbi na dobranoc, „Do doktorowskiej zaniesion komnaty” [puchar].
VI. PIEŚŃ.
- „Już to ostatnia pieśń, mili ojcowie,/ Miejcie cierpliwość, czekajcie do końca”.
- kielich: „Wiele pomieścić trunku był sposobnym”, wyrzeźbione na nim 4 pory roku, picie w karczmach.
- „Pasą się oczy wspaniałym widokiem,/ Już zapomnieli o bitwie o radzie”.
- prałat: „Puchar ich wstrzyma, lecz wino pogodzi”.
- „Próżność nauka! Najszczęśliwsi głupi!”.
- mnisi idą do refektarza, walka ustaje.
- „Prawdziwa cnota krytyk się nie boi”.
- „Przeczytaj – osądź. Nie pochwalisz? – spalę!”.
DO JAŚNIE OŚWIECONEGO KSIĄŻĘCIA JEGOMOŚCI KRASICKIEGO, biskupa warmińskiego (I).
- motto z Marcjalisa: pastwisz się jedynie nad papierem, próbujesz kąsać niedźwiedzia, on [au-tor] za to może go naznaczyć, że nawet Cymnanus nie wywabi tego piętna.
- „zamiar [wytknięcia błędów Polaków] dobry, lecz środki niegrzeczne. Uczyniły twe dzieło wca-le bezskuteczne”, lepsze byłoby powolne wpajanie takiej świadomości, zbytni pośpiech wszy-stko zniszczył.
- „Nie siebieś nic nie baczny, a na wszystkich srogi”, chcesz zmienić obyczaje ze starych, dob...
Aniczka1989