Tajemnice inicjacji seksualnej..doc

(354 KB) Pobierz

 

Projekt i koncepcja graficzna: Sylwia Żelepin

Skład: PressEnter

Wprojekcie wykorzystano:

Fotografie:

Jacek Kurzątkowski

Rzeźba:

„Adam i Ewa" Zofia Remiszewska

Wydawca: DZC UNIPAP - Target

Druk i oprawa: DZC UNIPAP

Publikacja rekomendowana przez Towarzystwo Rozwoju Rodziny

ISBN 83-916183-6-6


Słowo wstępne

Pierwszy stosunek płciowy, zwany inicjacją seksu­alną, jest jednym z najbardziej znaczących wyda­rzeń w życiu człowieka. Wprawdzie inne ma zna­czenie dla kobiety, inne zaś dla mężczyzny, ale za­wsze jest to przekroczenie pewnej granicy, przej­ście z jednego etapu życia do drugiego i zarazem wydarzenie, którego nic już nie jest w stanie wy­mazać z pamięci.



Nasze społeczeństwo ma do inicjacji seksualnej stosunek pełen obaw, wątpliwości i niepokoju. Oczywiście, nikt nie ma nic prze­ciwko inicjacji po ślubie, w małżeństwie. Ale doświadczenie i ba­dania statystyczne wskazują, iż taki model inicjacji nie jest powszechny. Współżycie seksualne młodzież rozpoczyna na ogół jeszcze przed ślubem - często potem zawierając związek małżeń­ski, niekoniecznie z pierwszym partnerem.


Młodzież inicjuje w dość wczesnym wieku i konsekwencji takiej właśnie sytuacji boją się dorośli. A przy tym o zjawisku tym, bądź co bądź masowym, mówi się ciągle za mało, uważając, że jeżeli czegoś się nie akceptuje, to nie wypada o tym mówić. My w tym opracowaniu skupimy się jednak na tej właśnie spra­wie! Chcemy bowiem, by decyzja o podjęciu inicjacji była doj­rzała, by opierała się na lepszym zrozumieniu ludzkich reakcji i konsekwencji, jakie mogą w tej sytuacji powstać. Chcemy też doradzić, jak uniknąć niepowodzeń i kłopotów. Zła inicjacja bo­wiem, lekkomyślna, pozbawiona przemyślenia i refleksji może mieć dramatyczne następstwa. Może pociągać za sobą ludzką krzywdę, i u wielu ludzi, poczucie winy. Ba, inicjacja może cza­sem decydować o całej przyszłości, może mieć wpływ na póź­niejsze życie seksualne.


Nie odpowiemy oczywiście na pytania: kiedy należy zacząć współżycie i z kim, ale podzielimy się z Wami poglądami i damy materiał do przemyśleń. W praktyce pamiętajcie! Nikt nigdy nie podejmie za Was odpowiedzialności za Waszą przyszłość i Wasze decyzje. Każdy musi sobie radzić sam. Każdy jest inny i sytuacja każdego jest niepowtarzalna. I każdy musi ponosić konsekwencje własnych czynów. Jeżeli jednak po tej lekturze nasz czytelnik za­stanowi się, spróbuje inaczej ułożyć swe życie, podejmie inne, lepsze, mądrzejsze decyzje, to cel tej książeczki będzie osiągnięty.


Praca ta jest wprawdzie przeznaczona dla ludzi młodych, dobrze byłoby jednak, aby przeczytali ją dorośli, zwłaszcza doradcy mło­dzieży, wychowawcy, rodzice. Przede wszystkim jednak chcieliby­śmy, by przeczytali ją ludzie młodzi, bardzo młodzi, nawet ci, dla których sprawy te będą aktualne dopiero za kilka lat. A to dlatego, że okres szału miłosnego nie jest dobrym czasem do przemyśleń i refleksji. Młody, zakochany chłopak, z nieprawdopodobnym po­pędem płciowym, podlegający jak nigdy przedtem ani potem na­pięciu seksualnemu, kiedy kocha (lub tak mu się wydaje), z pew­nością nie będzie wdzięcznym czytelnikiem takich lektur. Lekturę tę powinno się czytać na zimno, bardziej rozumowo niż emocjonalnie.

No. ale na pewno będzie różnie i zapewne w różnych sytuacjach będzie czytelnik do tej książki sięgać.


 


{1

>v



              !


Jak to

na ogół bywa



Popęd seksualny jak wskazuje sama na­zwa (popęd) -jest czymś imperatywnym, domaga się realizacji i pozostawia czło­wiekowi niewielki margines wyborów.



Popęd seksualny jest zjawiskiem uwarunkowanym biologicznie, ale jego konsekwencje są znacznie szersze niż biologia człowieka. Wpływa na psychikę, na motywy zachowań, a niekiedy staje się źródłem udręki i tragedii. W zasadzie człowiek powinien zaspo­kajać swój popęd seksualny. Taka jest prawidłowość biologiczna. Nie zawsze uświadamiamy sobie jednak, że popęd seksualny ma też wymiar społeczny. Konsekwencje zachowań seksualnych mogą bowiem dotyczyć wielu osób lub nawet całego społeczeń­stwa (na przykład konsekwencje nieślubnych ciąż, dzieci nie­chcianych i nie oczekiwanych). Realizacja popędu jest sprawą społeczną również dlatego, że dobrze ułożone życie seksualne, może być i często jest źródłem szczęścia.


A ludzie szczęśliwi osobiście są na pewno lepszymi członkami społeczeństwa. Są szczęśliwi, więc i życzliwsi dla innych. Myśli­my, że wspaniale byłoby żyć między ludźmi szczęśliwymi.

Popęd seksualny pojawia się w okresie dojrzewania. W tym cza­sie (i nieco później) jest on szczególnie silny u chłopców. Chłop­cy podlegają wyjątkowo silnemu napięciu, co przejawia się mię­dzy innymi częstymi wzwodami. Wielu chłopców do czasu ure­gulowania swego życia seksualnego podlega wręcz fascynacji sprawami płci. W tym okresie sami przyznają, że jest to dla nich zjawisko najważniejsze, najbardziej absorbujące. A dzieje się tak przeważnie w wieku 14-16 lat. Ale w naszych warunkach cywi­lizacyjnych chłopcy w tym wieku nie mają jeszcze możliwości uregulowania swych spraw seksualnych.

Poza tym są do tego najczęściej jeszcze niedojrzali psychicznie, nie są więc zdolni do podejmowania rozsądnych decyzji, ani do ponoszenia konsekwencji współżycia seksualnego. W tym czasie przeważająca większość chłopców rozładowuje swe napięcie sek­sualne poprzez masturbację i takie wyjście z tej trudnej sytuacji jest najlepsze i - co ważne w zasadzie zawsze nieszkodliwe.   ,


Nie wolno jednak zapominać, że napięcie istnieje, że determinu­
je ono w znacznym stopniu zainteresowania, zachowania,
upodobania. Pamiętajmy też, że popęd seksualny może poja­
wiać się w różnym wieku, czasami już u 12-latka, a w innym
przypadku dopiero u 1 7-latka. Także jego nasilenie bywa bardzo
różne. Każdy człowiek bowiem jest inny i to co jest możliwe, do­
bre czy wręcz konieczne dla jednego, okazuje się niepotrzebne,
a czasem nawet szkodliwe dla drugiego.             


Na podjęcie inicjacji seksualnej może więc wpływać: 


[ Potrzeba biologiczna, silne napięcie seksualne, połączone z niechęcią do dalszej masturbacji (onanizmu);

[ Miłość, czyli fascynacja określoną osobą, pożądanie jej, chęć, a niekiedy wprost imperatyw zbliżenia fizycznego, co nie bez racji określamy niekiedy jako szał miłosny;

[ Wpływy kulturowe, obyczajowe, czyli presja otoczenia, czy po prostu moda. Zaczyna się, bo tak wypada, tak trzeba, tak ro­bią koledzy;

[ Ciekawość, a więc chęć poznania nowego zjawiska, o którym się wiele mówi i które fascynuje.


Bywają i inne motywy. Młodzi mężczyźni są uwodzeni przez ko­biety i podejmują współżycie jakby z przymusu. Czasem jest to wymuszone przez kobietę, która imponuje lub od której chłopak jest uzależniony. Zdarza się też podejmowanie inicjacji i współ­życia ze względów materialnych; bo choć mówi się zawsze o pro­stytucji kobiecej, to przecież także zdarza się, że mężczyźni i chłopcy uprawiają ten proceder. Wymieniliśmy najważniejsze motywy inicjacji mężczyzn. Zazwyczaj jednak występuje kilka czynników naraz, tyle że różna może być ich rola. Najczęściej sil­ny popęd wiąże się jednak z miłością, ale przecież normalne jest, że czasem wiąże się też z ciekawością.


Zresztą różne motywy inicjacji mają różną wagę. Najbardziej niewskazane jest podejmowanie aktywnego życia seksualnego wskutek nacisku opinii najbliższego środowiska, kolegów, dlate­go że tak trzeba. Często chłopcy określają to tak: Ja już do tego dorosłem, wszyscy w tym wieku mają to już za sobą. Akurat na pewno nie wszyscy i na pewno nie wiek jest tu czynnikiem, któ­ry powinien zaważyć na decyzji. Chyba, że staje się to już obse­sją. Bywają młodzi mężczyźni, którzy swój brak doświadczenia seksualnego odczuwają jako coś bolesnego i poniżającego. By­wa, że chęć odbycia inicjacji jest wprost obsesją; wokół tego koncentruje się wszystko. I choć czasem taki chłopak ani nie podlega szczególnie silnemu napięciu, ani nie kocha jakiejś określonej dziewczyny odbycie prawdziwego stosunku staje się dla niego obsesją. Odnosi się czasem wrażenie, że chłopak taki nie zazna spokoju, dopóki nie będzie miał tego doświadczenia za sobą.

Z punktu widzenia higieny psychicznej niekiedy realizacja tego marzenia jest uzasadniona i celowa. Tylko, na litość!, niech nie opowiada przy tym dziewczynie, że ją kocha, niech jej niczego nie obiecuje poza przygodą i doraźnym przeżyciem, bo może uczynić wiele krzywdy.


Bywa, że w dorosłe życie chcą wprowadzić chłopaka usłużni ko­ledzy. Nie wolno ulegać takim naciskom. Nie wolno dać się sprowokować do eskapady zakropionej alkoholem z udziałem prostytutek, czy przygodnych partnerek. Efektem są nierzadko choroby przenoszone drogą płciową.

Takie przeżycie może negatywnie zaciążyć na stosunku do spraw płci, do kobiet i do seksu w ogóle.


A zatem wszystkim, którzy zastanawiają się (a bywają tacy!), czy należy już rozpocząć współżycie, zawsze ra­dzimy, by robili to tylko wtedy, gdy stwierdzą, że:


[ Bardzo tego chcą;

[ Są przekonani, że w danych warunkach jest to rzecz godna, słuszna i dopuszczalna;

[ Są przekonani, że partnerka (partner) jest właściwą osobą;

[ Są przekonani, że są w stanie stawić czoła ewentualnym
konsekwencjom, jakie mogą z tego wyniknąć.             


Powszechna opinia głosi, że dziś młodzież rozpoczyna współży­cie seksualne wcześniej, niż to było kiedyś. Można by uznać, że jest to zgodne z prawdą. Wiadomo, że w ciągu ostatnich stu kil­kudziesięciu lat dzieci wcześniej dojrzewają. Stwierdzono na przykład, że w połowie XIX wieku dziewczęta zaczynały mie­siączkować w wieku około 17 lat, obecnie o bez mała cztery la­ta wcześniej. O chłopcach nie mamy tak wiarygodnych danych, ale zapewne przyspieszenie dotyczy także ich. Można by więc uznać, ze skoro wcześniej dojrzewają, to i wcześniej inicjują. Nie jest to jednak wcale takie pewne.

Badania, te na dużych liczbach, nie dostarczają całkowicie jed­noznacznych danych. I tak na przykład badano studentów me­dycyny. W roku 1898 chłopcy, którzy mieli pierwszy stosunek przed 18 rokiem życia, stanowili przeszło 80 %. Sześćdziesiąt lat później badania przeprowadzone w tym samym środowisku dały wynik: mniej niż 50%.

Tak więc uogólnienie, że młodzież rozpoczyna dziś współżycie bardzo wcześnie, nie jest uzasadnione. Tak jak nie jest uzasad­niony pogląd, że tak powinno czy musi być.


Chcemy tu jednak zachować jak największy obiektywizm. Nie
chcemy Was do niczego namawiać, ani też niczego Warn zaka­
zywać. Nie mamy takich uprawnień i chęci. Chcielibyśmy tylko
namówić Was, abyście nie poddawali się presji obiegowych po­
glądów. Zawsze byli tacy, którzy zaczynali wcześnie, i tacy, któ­
rzy zaczynali późno lub zgoła wcale. I nie wiek jak już pisaliśmy
jest tu najważniejszy, chodzi o wewnętrzne przekonanie,
o obiektywne i subiektywne uwarunkowania.  


 


             


O różnicach między chłopcami a dziewczętami

Dziewczęta znacznie różnią się od chłopców i na etapie inicjacji o tych różnicach trzeba wiedzieć i pamię­tać. A jeszcze lepiej, jeżeli z tej wie­dzy wynikną praktyczne działania...

Mówiliśmy już, że młodzi chłopcy podlegają bardzo silnemu po­pędowi seksualnemu. Są bardzo pobudliwi i na wiele różnych bodźców, niekoniecznie nawet seksualnych, reagują podniece­niem i wzwodami. Wzwody u chłopców są częste i długotrwałe. Wywołują one stan podniecenia, niepokój, prowadzą do chęci rozładowania napięcia seksualnego. Chłopcy ulegają znacznej erotyzacji znaczy to, że jak wspomniano wcześniej w pewnym okresie prawie wszystko kojarzy im się z seksem. Napięcie seksualne w znacznym stopniu determinuje ich zacho­wanie i dążenia. Ale też łatwo udaje się je rozładować. Nawet czysto mechaniczne pobudzanie wzwiedzionego penisa może prowadzić do przeżycia orgazmu i wytrysku nasienia. Dzieje się tak niekiedy nawet bez świadomego udziału zainteresowanego.


Takie bezwiedne, samoistne wytryski nasienia noszą nazwę po-lucji i występują u tych młodych mężczyzn, którzy nie podjęli lub nie prowadzą regularnego życia seksualnego. Chłopcy podniecają się szybko i szybko osiągają zdolność odby- cia"stosunku. Podejmując zaś stosunek bądź też masturbując się zawsze osiągają orgazm. Orgazm jest u nich wywołany głównie  (choć nie tylko) mechanicznym pobudzaniem zakończeń czucio­wych na skórze penisa i okoliczności zewnętrzne, jakie temu to- warzyszą nie zawsze odgrywają większą rolę. Chłopcy niekiedy masturbują się w miejscach przygodnych, dalekich od komfortu i estetyki. Ba, mogą osiągać wzwód i orgazm, nawet jeżeli nie akceptują sytuacji i partnerki. Zdarzają się przypadki, kiedy

0              miejsca intymne ocierają się osoby przygodne płci obojga, na
przykład w tłocznym pociągu czy tramwaju. I mimo, że nie ma­
ją do takich przygód pozytywnego stosunku, to jednak przeży­
wają i podniecenie, i wytrysk, i orgazm.

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin