Królowie Nocy.txt

(54 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:01:48:POLICJA NOWOJORSKA|KR�LOWIE NOCY
00:01:54:T�umaczenie: >> ripPer <<
00:03:02:Bobby!
00:03:05:Bobby, jeste� tam z Amad�?|Bobby!
00:03:09:- To Jumbo.|- Zaraz wyjd�.
00:03:12:Musisz przyj��.
00:03:13:Nagie laski ta�cz� na barze.|Nie uwierzysz.
00:03:18:- Musimy i��.|- Co?
00:03:19:- Bob!|- Musimy i��.
00:03:22:Kurwa!|Zapomnia�em.
00:03:23:Bob!
00:03:27:Jebany ruchacz.
00:03:30:Poprosz� Buzhayeva, �eby|da� nam woln� nock�.
00:03:33:Kocham ci�.
00:03:35:Przejd� tylko na drug� stron� ulicy.|Spotkamy si� w samochodzie, OK?
00:03:40:- OK. Id�.|- Amado...
00:03:43:Jestem najszcz�liwszym cz�owiekiem na ziemi.|Gdybym teraz mia� umrze�, by�bym zadowolony.
00:04:04:Panie Green, dzi�kuj� za przys�ug�.
00:04:06:Jak leci?
00:04:08:- Cze��, Bobby.|- Cze��.
00:04:09:Masz najlepszy klub w Brooklynie.
00:04:11:Poczekaj tylko przejm� Manhattan.
00:04:14:Zr�b co� dla mnie.|Przynie� im co� do picia.
00:04:17:/Bierzesz tak...
00:04:20:Zostawiasz ma�� dziurk�.
00:04:22:Na koniec...
00:04:24:Stukasz si� w g�ow�...
00:04:31:Cze��. Daj mi torebk�.|Spotykam si� dzi� z rodzin�.
00:04:36:Nie chc�, �eby Coco dzi� p�aci�|za zam�wienia.
00:04:38:Nie po tym zamieszaniu|z zesz�ego tygodnia.
00:04:41:- Dobrze.|- Cze��.
00:04:42:Powodzenia, Amando.
00:04:52:Zdejmij, zdejmij!
00:05:02:Z�azi�!
00:05:04:Z�azi�, kurwa!
00:05:09:Och�o�cie. Dajcie im troch� miejsca.|Dobra robota, Jumbo.
00:05:12:Nie ma sprawy, Bob.
00:05:16:- Nie nadwyr� si�.|- Spoko.
00:05:19:Chyba wszystko jest pod kontrol�.|Zrobi� sobie fajrant.
00:05:21:Nic nie zrobi�em!
00:05:23:Zachlapiesz wszystko krwi�.|Id� do domu.
00:05:25:- Freddie, odprowad� go.|- Nic nie zrobi�em.
00:05:27:Nie skatuj nikogo, Jumbo.
00:05:41:Wychodz� zobaczy� si� z szefem.|Przyprowad� m�j samoch�d.
00:05:44:- Za�atwione.|- Zaraz wracam.
00:05:54:Cze��, Kalina.|No prosz�.
00:05:58:Chcesz wyskoczy� ze mn� do klubu?|Pota�czy� troszeczk�?
00:06:04:- Witam wszystkich!|- Cze��, Bobby.
00:06:06:- Witam, panie Buzhayev, co u pana?|- Zobacz, ma zegarek.
00:06:09:Wspania�y, m�wi�em, �e b�dzie najlepszy.
00:06:13:- Tak, tak.|- Znam si� na tym.
00:06:15:Cyfrowy.
00:06:16:Chcia�bym si� dzisiaj wyrwa�|na chwil�.
00:06:20:Freddie wszystkiego dopilnuje|do mojego powrotu.
00:06:23:Dobrze. Jak tam radzi sobie|m�j klub?
00:06:26:- Wszystko w porz�dku.|- Dobrze.
00:06:29:Dla mnie.|Mo�e kawa�eczek.
00:06:31:Amada twierdzi, �e wracam|od was coraz grubszy.
00:06:34:M�wi� wam, utuczycie mnie.
00:06:38:- Dobre?|- Wy�mienite.
00:06:40:Jak zawsze, bardzo dobre.
00:06:42:Pos�uchaj, Bobby...
00:06:45:Wpadnij do mnie w przysz�ym tygodniu.|Porozmawiamy o planach zwi�zanych z tob�.
00:06:50:Podoba nam si�, jak pracujesz w klubie.
00:06:52:- Tak?|- Tak.
00:06:54:- Dobra.|- Chcesz jeszcze?
00:06:58:Do�o�y�?|Nie dam rady wi�cej.
00:07:01:- Powiedzia�, �e nie chce.|- Ciebie nikt nie pyta�.
00:07:05:Nie, nie, nie, Amada czeka.|Musz� i��.
00:07:08:Jeste� dla mnie taka dobra.
00:07:09:Czym sobie zas�u�y�em?
00:07:12:- Naprawd� musz� i��.|- Dok�d? Dlaczego uciekasz?
00:07:29:To m�j motor. Nie dotykaj!
00:07:31:KO�CIӣ �W. KRZYSZTOFA|BINGO W CZWARTEK OD 20:00 DO 23:00
00:07:35:�WI�TOWANIE AWANSU KAPITANA|JOSEPHA GRUSINSKY'EGO
00:07:44:- Trzymaj si�?|- Dzi�kuj�.
00:07:46:Dzi�kuj�.
00:07:53:A teraz z prawej.
00:07:55:Trzymaj gard�.
00:07:58:- Przepraszam.|- Joseph.
00:08:00:Joseph.
00:08:02:Przesta� si� wyg�upia�.|- Strzeli�?
00:08:04:Nie zd��y�. Bro� mu si� zaci�a,|zacz�� p�aka�.
00:08:07:Straszne.|To by�a 9-tka?
00:08:09:- Joseph, podejd� tu.|- Ojciec mnie wzywa.
00:08:11:Wybieramy si� do Metropolu|po�wintuszy� troszk�.
00:08:14:Rozumiesz?
00:08:19:Zr�b sobie zdj�cie.|To tw�j wielki dzie�.
00:08:21:- Ju� robili�my.|- Im wi�cej, tym lepiej.
00:08:23:- Poka� si�.|- Stevie, chod� do mnie.
00:08:25:Komendant zobaczy je w gazecie.
00:08:31:- Dobrze.|- Dzi�kuj�, szefie.
00:08:34:Wracaj do mamy, dobrze?
00:08:36:Ju� prawie 23:00.|Gdzie tw�j brat?
00:08:38:Znasz go, je�li w og�le przyjdzie,|to pewnie p�no.
00:08:43:Kochanie.
00:08:46:Tu wsz�dzie jest pe�no glin.
00:08:48:- Co z tego, wszyscy s� pijani.|- Daj troch�.
00:08:51:- Denerwuj� si�.|- Niepotrzebnie, nic ci nie zrobi�.
00:08:55:Jumbo za�atwi�,|niez�e, nie?
00:09:00:Bardzo dobre.
00:09:12:Idziesz?
00:09:14:Musimy i��? Nie wiem, czy mam si��,|by si� z nimi spotyka�.
00:09:18:Kochanie, to twoja rodzina.|Musicie si� wspiera�.
00:09:21:Pami�taj, co ci powiedzia�em.
00:09:23:Nikt w klubie nie wie o mojej rodzinie.|Nawet Jumbo.
00:09:26:Wiem, kochanie. Nic nie powiem.|Chod�.
00:09:28:Brakuje tylko, �eby kto� podejrzewa�|mnie, �e jestem glin�.
00:09:32:- Niemo�liwe, skarbie.|- M�g�bym by� glin�.
00:09:35:Wiesz, jak masz si� zachowa�?
00:09:38:Nie rusza� si�.|Rozchyl nogi. Dalej.
00:09:42:- Bra� go!|- Aresztowa� j�.
00:09:44:- Dok�d biegniesz?|- �artujemy tylko, panowie.
00:09:47:Musia� kogo� zna�, bo m�wi�...
00:09:50:Kurd�, zobacz tylko.
00:09:52:Bobby. Bobby Grusinsky.|Czy to ty?
00:09:55:To ja, Russ De Keifer, mieszka�em|po drugiej stronie Trasy Jedno�ci.
00:09:58:- Co u ciebie?|- Dobrze.
00:09:59:- Ci�gle za barem w tym ruskim klubie?|- Jestem tam ju� kierownikiem.
00:10:04:- Nazwa� ci� "Grusinsky"?|- P�niej ci opowiem.
00:10:07:Zabawny facet.
00:10:11:O Bo�e.
00:10:17:To oni, tam w rogu.
00:10:22:Tato.
00:10:28:Nie wygl�daj� tak �le,|jak na gliniarzy.
00:10:32:Chod�my.
00:10:35:- Ma towarzystwo.|- Dajcie spok�j.
00:10:40:- Nadci�gaj� k�opoty.|- Patrzcie tylko.
00:10:43:- Przyszed�e�.|- Gratuluj�, pniesz si�.
00:10:45:Panie Big Shot, w jego obecno�ci|prosz� salutowa�.
00:10:49:- Na rozkaz.|- Dzi�ki.
00:10:51:To moja dziewczyna, Amada.
00:10:53:- To m�j ojciec...|- Mi�o mi pozna�.
00:10:55:...Komisarz Burt Grusinsky.
00:10:57:- M�j brat, Joe.|- Cze��.
00:10:59:A to Michael i Jack.
00:11:00:�wietnie si� prezentujecie.
00:11:02:- Jak sobie z nim radzisz?|- Jestem spod lwa, poradz� sobie z ka�dym.
00:11:08:Je�li mia�by� chwil�, chcieliby�my|porozmawia� z tob�.
00:11:10:- Mo�e najpierw napijmy si�.|- Nie, natychmiast.
00:11:13:To zajmie minut�.
00:11:15:- Po schodach na g�r�.|- "Natychmiast".
00:11:17:Pozw�l.
00:11:19:Spokojnie, wr�ci w jednym kawa�ku.
00:11:29:Przysz�o ca�kiem du�o go�ci, Joe.
00:11:31:- Znasz chyba wszystkich porz�dnych ludzi.|- Masz �adny garnitur, Bobby.
00:11:36:Rozbawi�o ci� to?
00:11:37:Nie s�dzi�em, �e masz poczucie|humoru, Michael.
00:11:40:Po ile teraz chodz�|takie kolczyki?
00:11:44:- Co?|- Dobrze s�ysza�e�.
00:11:46:Bobby, prosi�em ojca,|�eby ci� tu sprowadzi�.
00:11:49:- Prosz�, m�wi� powa�nie.|- O co chodzi?
00:11:54:B�d� szefem nowej kom�rki|do spraw narkotyk�w.
00:11:57:Specjalny zesp� od spraw|zwi�zanych z Rosjanami.
00:12:01:Co?
00:12:03:Ci�gniesz mnie tu, �eby mi to oznajmi�?
00:12:10:Czy kt�ry� z was potrafi m�wi�?
00:12:12:- Odezwa�e� si� kiedykolwiek?|- Jestem starej daty, najpierw s�ucham.
00:12:16:O Bo�e.|Przepraszam...
00:12:18:Przygl�damy si� temu cz�owiekowi,|to Vadim Nezhinski.
00:12:22:Odsiadywa� wyroki w ZSRR|za dzia�alno�� czarnorynkow�.
00:12:25:Przyby� tu w 79.|Rozprowadza prochy, kok�, anielski py�.
00:12:30:Boksuje w ekstraklasie,|chcemy go rozpracowa�.
00:12:35:Dzia�a w klubie, kt�rym kierujesz|- El Caribe.
00:12:39:Ja nic o tym nie wiem.
00:12:42:Wiemy. Reszta kierownictwa|te� jest czysta.
00:12:45:- Mam na my�li w�a�ciciela.|- Tego staruszka?
00:12:47:- C�, jest jego wujkiem.|- Mnie te� szpiegowa�e�?
00:12:51:Do reszty nic nie mamy.|Chodzi nam tylko o Nezhinski'ego.
00:12:57:Chcesz, �ebym donosi�?
00:13:00:Nie.
00:13:01:- Jaja sobie robisz?|- Tylko przygl�daj si�, to wszystko.
00:13:04:To zamkni�ta grupa.|Tylko ty mo�esz by� nasz� wtyczk�.
00:13:08:To wy jeste�cie gliniarzami?|Czemu zawracacie mi tym g�ow�?
00:13:11:Czemu mam si� w to miesza�?
00:13:14:Ca�e miasto si� pogr��a.|Nie masz krzty odpowiedzialno�ci?
00:13:18:Zastanowi� si�...
00:13:20:Nie, nie mam.|Mam do�� swoich zmartwie�, Joe.
00:13:23:Na ulicach panuje chaos, Bobby.
00:13:26:- Nasi ludzie gin� jak muchy.|- Joseph, spokojnie...
00:13:28:Joseph, zejd� na d�.|Pozw�l, �e ja z nim porozmawiam.
00:13:33:- Dzi�ki za przyj�cie.|- To zawsze przyjemno��. Dzi�ki.
00:13:36:Lepiej b�d� bardzo ostro�ny|przez najbli�sze tygodnie.
00:13:38:- Co to ma znaczy�?|- Dobrze wiesz.
00:13:40:- Joseph.|- Dobra, tato. Dogaduj si� z nim ty.
00:13:46:- Powodzenia, Bobby.|- Taa.
00:13:51:Przesu� si�.
00:13:57:Kawa� czasu ci� nie widzia�em.
00:14:00:Tw�j brat twierdzi, �e nie|odbierasz telefon�w.
00:14:03:By�em zapracowany, to tyle.
00:14:05:Tak?
00:14:07:Co si� z tob� dzieje?
00:14:12:Nie mo�esz powiedzie�?
00:14:15:Nie wiem.
00:14:16:Co?
00:14:18:U mnie wszystko jest w porz�dku.
00:14:20:- Wszystko?|- Tak.
00:14:22:Tak?
00:14:23:Wiesz, �e mog�em za�atwi� ci prac�|u nas, bezpieczn� prac�.
00:14:28:Gdyby� tylko o to mnie poprosi�.
00:14:32:Mam robot�, mam dobr� robot�.
00:14:34:I o niej w�a�nie rozmawiali�my tu.
00:14:38:To w sprawie tego klubu,|by� tu chwil� temu tw�j brat.
00:14:47:M�wi� te�, �e u�ywasz nazwiska matki.
00:14:51:Tak, w pracy, bo jest �atwiejsze.
00:14:54:"Bobby Green"?
00:14:56:Przynajmniej daje si� wym�wi�?
00:14:59:Jeste� blisko z t� Portorykank�?
00:15:03:- O co ci chodzi?|- Daj spok�j, czuj� to od ciebie.
00:15:07:�miejesz si�.
00:15:09:Twoja matka, �wi�tej pami�ci,|za lekko ci� traktowa�a.
00:15:15:Dobra.
00:15:19:Musz� ju� i��.
00:15:21:Bobby, pozw�l, �e co� ci powiem.
00:15:24:Wcze�niej czy p�niej b�dziesz z nami.
00:15:29:Albo staniesz po ich stronie.
00:15:32:Tam toczy si� wojna.
00:15:35:Rozumiesz to?
00:15:40:Rozumiesz?
00:15:45:Do zobaczenia.
00:15:47:B�d� ostro�ny.
00:16:04:Robi si� p�no. Jak dzieciaki,|zm�czy�y si�?
00:16:07:Zawsze s� zm�czone. Martwi� si� o ciebie,|gdy wychodzisz nocami.
00:16:11:- Usi�d� prosto, kochani...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin