Wstęp do anarchizmu.pdf

(205 KB) Pobierz
WSTĘP DO ANARCHIZMU
WSTĘP DO ANARCHIZMU
114
Zielona Góra 2005
1884354.001.png
WSTĘP DO ANARCHIZMU
SŁOWO "ANARCHIA"
Słowo "anarchia" zawsze używano dla określenia nieporządku i chaosu. Podobnie jest i
dzisiaj; "anarchia" w tym znaczeniu wykorzystywana jest przez politycznych przeciwników,
by zaszkodzić idei i zafałszować jej prawdziwe oblicze.
Nie warto jednak zagłębiać się w filologiczne dyskusje, gdyż jest to raczej kwestia
historyczna. Właściwe znaczenie słowa "anarchia" jest niestety fałszowane przez
niesłuszne twierdzenie, że rząd jest organem niezbędnym dla prawidłowego
funkcjonowania społeczeństw, a w konsekwencji stwierdzenia: społeczeństwo bez rządu
byłoby skazane na nieład i chaos.
Istnienie tych uprzedzeń i ich wpływ na rozumienie znaczenia "anarchii" przez ogół
społeczeństwa, da się w łatwy sposób wytłumaczyć. Każdy z nas, od samego początku,
wychowywany jest określonych warunkach i względem nich ustawia swoją rzeczywistość.
Dla przykładu, urodzeni i wychowani w niewoli niewolnicy nie wiedzą czym jest wolność i
pojęcie to jest dla nich czymś niezrozumiałym. Podobnie, pokolenia robotników, którzy
przez wieki zobowiązani byli pracować dla bogatych, a ich losy zależały od właścicieli
fabryk i posiadłości ziemskich, przyzwyczaili się do tego stanu rzeczy i nie mogą wyobrazić
sobie życia bez "Panów i Władców".
Skoro istnieje przeświadczenie, że rząd jest niezbędny i bez niego w społeczeństwie
szerzyłby się chaos, tak więc "anarchia" oznaczająca brak władzy odgórnej, w
konsekwencji niesie za sobą brak porządku. W wielu krajach, gdzie obowiązywała
monarchia, słowo republika (władza sprawowana przez wielu ludzi), używane było do
określenia nieporządku i chaosu. Zmieniło się to wraz ze zmianą poglądów ludzi.
Uświadomienie społeczeństwu, że rząd jest nie tylko zbędny lecz nawet niekorzystny,
sprawi że anarchia (jako ustrój wykluczający potrzebę istnienia rządów) odbierana będzie
jako naturalny porządek, społeczną solidarność i wolność.
Ci, którzy twierdzą, że anarchiści wybrali dla siebie nazwę niefortunną, źle interpretowaną
przez społeczeństwo, są w błędzie. Problem nie polega na wyborze źle kojarzonej nazwy
lecz na tym, że idea anarchizmu uderza w wielowiekowe tradycje uciskania społeczeństwa
przez rząd i państwo.
Anarchizm, jako ruch społeczno-polityczny, rozwijał się na przestrzeni wieków i przyjmował
różne formy, w zależności od sytuacji politycznej. Niemniej jednak główne postulaty
anarchistów pozostawały te same.
IDEAŁY ANARCHISTYCZNE, CZYLI W CO WIERZĄ ANARCHIŚCI
Anarchiści wierzą, że każdy ma prawo do wolności; że celem społeczeństwa jest
rozszerzanie indywidualnej swobody jej członków. Wokół tych założeń obraca się cała
idea anarchizmu.
Człowiek żyjący od początku samotnie (dla przykładu pustelnik), będący materialnie
samowystarczalny mógłby podejmować własne decyzje, nie ograniczone przez społeczne
zależności, a tym samym mógłby czuć się wolnym, jednak wszelkie jego działania
uzależnione byłyby od przyrody, której w pojedynkę by nie ujarzmił. Przystosowując się do
życia w gromadzie, stałby się bardziej niezależny od sił natury, lecz tym samym musiałby
się podporządkować ogółowi społeczności i panującym we wspólnocie prawom.
Społeczeństwo, mimo iż jest w jakimś stopniu zorganizowane i przez to ograniczone
różnymi zakazami, daje poszczególnym członkom tejże społeczności więcej możliwości
działania, niż życie w odosobnieniu. Takie właśnie społeczeństwo, pozwalające ludziom
na wyrażanie swoich idei, na rozwijanie się, jest według anarchistów społeczeństwem
idealnym.
Każdy związek społeczny, w którym pewna grupa dominuje nad resztą, używając do tego
celu strachu i przemocy, ogranicza prawo wyboru ludzi, którzy muszą się
podporządkować. Taki charakter mają wszelkie systemy państwowe. Rząd i organizacje
go wspierające korzystają z przemocy, by egzekwować przypisane sobie przywileje. W
opinii anarchistów, związki opierające się na instytucjonalnej przemocy, narzuconej
społeczeństwu są niepożądane. Są one jak społeczna zaraza, którą każdy powinien
starać się wyeliminować.
Anarchizm stoi w opozycji do państwa, armii, niewolnictwa, więziennictwa, monopolów,
kapitalizmu, biurokracji, monarchii, oligarchii, patriarchatu i każdej innej instytucji
wykorzystującej w swym działaniu przemoc i nierówność. Innymi słowy, anarchizm
przeciwstawia się rządowi w każdym jego wydaniu . (W praktyce, w społeczeństwie
opartym o system rządowy, anarchiści mogą zgodzić się na istnienie jednego rodzaju
przemocy po to, aby wyeliminować inny. Dla przykładu, można wezwać legalnie działającą
policję dla obrony swojej wolności przed przemocą kryminalistów, brutalnych szefów itp.
Mimo to, wszelkie formy przemocy mają ze sobą więcej wspólnego, niż dostrzegalnych
między nimi różnic).
Dla celów słownikowych, anarchizm można poprawnie zdefiniować jako opozycję dla
wszelkich rodzajów rządów narzuconych odgórnie. Błędem byłoby jednak twierdzenie, że
anarchizm jest zjawiskiem negatywnym. Opozycja dla rządów wyrasta z przeświadczenia
o pozytywnym charakterze społeczeństwa, które to nie potrzebuje takiego przymusu. To
nieprawda, że społeczeństwo bez państwa nie mogłoby istnieć. Wbrew pozorom, to nie
państwowa przemoc, a chęć życia w grupie scala społeczeństwo.
ANARCHIA
Ideą anarchizmu jest stworzenie społeczeństwa, w którym to poszczególni ludzie mogliby
robić wszystko, na co mają ochotę, pod warunkiem, że nie stoi to w sprzeczności z
prawem wolnego wyboru innych członków społeczności. Taką właśnie sytuację oznacza
greckie słowo anarchia, czyli brak odgórnych rządów.
Anarchiści nie oczekują, że wszyscy ludzie będą altruistami; będą mądrzy, dobrzy,
perfekcyjni itp. Wierzą jednak, że społeczeństwo bez władzy jest możliwe do osiągnięcia,
mimo nieidealnej natury człowieka. Każde (realne!) społeczeństwo, bez odgórnie
narzuconej władzy, będzie budzić żywe zainteresowanie anarchistów.
Jasnym chyba jest, że każda "zdrowa" anarchia potrzebować będzie społecznej presji, by
odciągnąć ludzi od działań z wykorzystaniem przemocy; z drugiej jednak strony - zapobiec
używaniu przemocy przez jednostkę znaczy tę jednostkę ograniczyć. Każde
społeczeństwo narzuca ograniczenia i nie da się tego uniknąć. Anarchizm nie oznacza
perfekcyjnej wolności; anarchia to brak rządu i nałożonej przez niego nierówności.
Wykazanie utopijności prawdziwej wolności nie jest bynajmniej argumentem przeciwko
anarchizmowi, jest jedynie potwierdzeniem, iż nic nie jest idealne.
Możliwość wcielenia anarchii w życie nie jest niczym poparta, ani udokumentowana (pod
było jednak z pierwszym systemem demokratycznym, pierwszą monarchią, republiką itp.).
"Czy anarchia jest możliwa?" jest pytaniem wyłącznie hipotetycznym i odpowiedź nie
pojawi się dopóty, dopóki nie pojawi się anarchia. Pytaniem więc jest "Czy o anarchię
warto walczyć?" - sądzę, że tak.
„ANARCHIA” A SPOŁECZNY NIEPORZĄDEK
Poza wyżej opisanym znaczeniem, słowa anarchia używa się również do opisywania
stanu wywołanego nieudolnym rządzeniem, bądź brutalnej samowoli zmilitaryzowanych
band (anarchia militarna). Użyta w tym sensie jest etymologicznym nieporozumieniem.
Oba znaczenia terminu anarchia są obecnie w powszechnym użyciu, co wywołuje
zamieszanie. Ludzie słyszą o bezwzględnych huntach, nazywanych w mediach
"anarchistycznymi" (dziennikarze nad wyraz często używają określenia "anarchistyczny"
dla określenia przewrotów, zamachów itp. Fakt, że siły "wywrotowe" dążą do obalenia
istniejącej władzy, nie znaczy, że są anarchistami. Anarchiści przeciwstawiają się każdej
władzy, natomiast zbrojne hunty dążą do obalenia władzy i zastąpienia jej własnym
reżimem). Kiedy indziej słyszą o anarchistach broniących wolności; stąd łatwo
wywnioskować można, że anarchiści to ludzie dążący do brutalnej samowoli. Stwierdzenia
tego typu są bardzo często spotykane w naszym społeczeństwie. Niewątpliwie rządzącym
elitom jest to na rękę; dopóki społeczeństwo utwierdzone jest w przeświadczeniu o
negatywnym charakterze anarchii, dopóty anarchiści nie będą stanowić realnego
zagrożenia dla władzy.
Niektórzy anarchiści próbowali ominąć nieciekawe skojarzenia nazywając siebie na
przykład autonomistami czy wolnościowcami. W rezultacie mnożyły się nieporozumienia i
niejasności.
Najprostszą drogą, by ominąć nieporozumienie, byłoby zarezerwowanie terminu
„anarchia” dla jego etymologicznie poprawnego znaczenia. Tymczasem nierówności i
brutalną samowolę należałoby nazwać terminem takim jak na przykład „społeczny
nieporządek” (ang. social disorder).
ANARCHIZM I TERRORYZM
Słowo "terroryzm" oznacza używanie przemocy, np. nielegalne podkładanie bomb i
strzelanie do ludzi (szczególnie, dla osiągnięcia politycznego celu) i w tym pojęciu
przypisywany jest często anarchistom. "Podziękować" w tym momencie można jedynie
państwu, które przy pomocy mediów wykreowało ten stan rzeczy. Pamiętajmy jednak, że
prowadząc wojny produkujemy i używamy o wiele więcej bomb, pozbawiamy życia więcej
ludzi i przyczyniamy się do powstawanie terroru. Mimo to wojen nie uznaje się jednak za
akty terrorystyczne, gdyż mają one poparcie legalnej władzy.
Terroryzm używany był kiedyś przez anarchistów. Jednak terroryzmu używali również
Chrześcijańscy Katolicy, Protestanci, Mahometanie, Hindusi, Sikhowie, Marksiści,
faszyści, nacjonaliści, patrioci, rojaliści, demokraci i republikanie.
Zdecydowana większość anarchistów zawsze i wszędzie przeciwstawiała się
terroryzmowi, jako moralnie niegodnemu i sprzecznemu z ideą wolności (terroryzm
ograniczenie wolności). Tak też uważali Chrześcijańscy Katolicy, Protestanci,
Mahometanie, Hindusi, Sikhowie, Marksiści, faszyści, nacjonaliści, patrioci, rojaliści,
demokraci i republikanie. W przeciwieństwie do nich jednak, anarchiści ciągle muszą
mówić o tym społeczeństwu, przypominać. W innym wypadku zawsze znajdzie się
"niedzielny" dziennikarz, który przedstawi nas, jako dzikich, fanatycznych morderców.
Taka już jest natura ludzka - to co straszne i krwawe, to co najciekawsze, a że anarchiści
stanowią mniejszość na politycznej arenie, tak więc "bezpiecznie" jest obciążać właśnie
ich. Poza tym postulaty zniesienia władzy rządowej godzą w każdą z partii; w momencie
zaistnienia "anarchii" senatorowie, posłowie i cała reszta karierowiczów zostałaby bez
"etacików". Dlatego więc, nikomu poza anarchistami nie jest na rękę propagowanie w
społeczeństwie tychże idei. Dlatego też obraz anarchistów jest wciąż fałszowany, (nie jest
to, bynajmniej, użalanie się nad sobą, tylko stwierdzenie faktu.).
„Anarchistyczni podkładacze bomb" są mitem, najczęściej zaczerpniętym z
dziewiętnastowiecznych brukowców, powieści dwudziestolecia międzywojennego (gdy
wojny "wyszły z mody", a pozytywni bohaterowie potrzebowali przeciwników).
Powiedzmy sobie to otwarcie; znikoma liczba terrorystów ma lub miała cokolwiek
wspólnego z anarchizmem i rzadko który anarchista miał coś wspólnego z terroryzmem.
Ruch anarchistyczny zawsze utożsamiał się z ideą pokojowego współistnienia
społeczności.
Przy okazji problemu omawiania terroryzmu i wojen, warto przypomnieć kilka faktów z
istnienia ONZ (czyli organizacji opierającej się o system państwowy, mającej na celu
utrzymanie porządku i pokoju).
Czyż to ironia, a może celowy zbieg okoliczności, że światowa piątka gigantów militarnych
(USA, Wielka Brytania, Francja, Chiny i Rosja) to akurat piątka najbardziej liczących się
członków Rady Bezpieczeństwa, Organizacji Narodów Zjednoczonych? Czy zatem
prawienie o bezpieczeństwie światowym nie jest aktem wyszukanej perwersji, w którym to
rolę "wisienki w lukrze" przejęły narody biedne i mało znaczące w oczach wielkiej polityki?
Na czym polega ochrona naszego świata możemy stwierdzić dopiero wtedy, gdy
uświadomimy sobie, że od czasu uchwalenia Rady Bezpieczeństwa ONZ po II wojnie
światowej, wybuchło ponad 300 konfliktów zbrojnych, z czego ponad 30 wciąż trwa, a inne
grożą wybuchem.
Od roku 1990 do 1993 włącznie, kiedy to świat powinien cieszyć się owocami "dywidendy
pokoju", piątka czołowych członków Rady Bezpieczeństwa wysłała krajom rozwijającym
się po 45.568.000 $ na zakup broni.
Jakby nie patrzeć, "pokój" w tym wydaniu jest zwykłym żartem; czyż może być coś
ważniejszego dla mocarstw niż pieniądze? To one kierują polityką pokojową członków
Rady Bezpieczeństwa w południowo-wschodniej Azji. W latach 1992-95 Tajwan zamówił
w USA ponad sto pięćdziesiąt myśliwców F-16, sześć La Fayette i sześćdziesiąt Mirage
2000 we Francji. Malezja wyposażyła się w osiemnaście Migów 29, osiem F-16 i
dwanaście brytyjskich Hawk. Zdeterminowany Singapur zakupił osiemnaście F-16,
Tajlandia postarała się o szesnaście F-16, a Indonezja uzbroiła się w 24 Hawk. Węsząc
dobry interes i rosnące zyski związane z okolicami Morza Południowo-Chińskiego, Chiny
Zgłoś jeśli naruszono regulamin