Jan Brzechwa Wielb��d i hiena Jak to czyni� wiele razy, Szed� raz wielb��d do oazy, A na grzbiecie ni�s� swe skarby: Dwa ogromne, pi�kne garby. Zobaczy�a go hiena: "To dopiero �mieszna scena! Inny ju� ze wsydu zmar�by, Gdyby d�wiga� a� dwa garby. To� pokraka czworono�na, P�kn�� wprost ze �miechu mo�na!" Wielb��d spu�ci� tylko oczy, A hiena za nim kroczy I wy�miewa si� bez przerwy, Wielb��dowi szarpi�c nerwy. To go wreszcie tak zgniewa�o, �e zebrawszy si�� ca�� Na hien� wpad�, a przy tym Tylnym kopn�� j� kopytem, Na pustyni� daj�c susa. - Nie wy�miewaj si� z garbusa!
Marianki