00:02:47:Zazwyczaj pracuję w czerni i bieli. 00:02:50:Jest to tajemnicze i intrygujšce. 00:02:52:Bawię się czasem innymi kolorami, 00:02:54:w zależnoci od zlecenia 00:02:57:i od mojego nastroju w danej chwili. 00:03:01:Lubię grać na uczuciach widzów, 00:03:04:jak widziałe w moim portfolio,|co tworzę dla ciebie jest to samo. 00:03:08:Cała przestrzeń jest objęta|czarno-białš grafikš. 00:03:13:Ale ona się rusza, miraż grafiki w ruchu,|w połšczeniu ze wiatłem 00:03:16:nadajšcym dziełu akcent. 00:03:19:Przed imprezš 00:03:20:zainstaluję wiatłowody, aby|uzupełnić owietlenie. 00:03:23:Gwarantuję, że będzie to jak podróż|umysłu po labiryncie. 00:03:27:Chcę zaskoczyć goci na otwarciu. 00:03:30:Rób, co chcesz, aby tylko mieli|gęsiš skórkę, gdy to zobaczš. 00:03:35:Na pewno. 00:03:37:Co to jest? 00:03:38:Kolejna niespodzianka dla mnie? 00:03:42:Może szczury. 00:03:47:To musi być olbrzymi szczur. 00:04:13:Nic nie ma. 00:04:18:Cholera... co to kurwa jest? 00:04:35:- Szefie!|- Hej, szefie! 00:04:54:Cholera! 00:07:26:Co się stało? Wyglšdasz na zmartwionš. 00:07:29:Miałam zły sen. 00:07:31:Sny sš tylko snami. 00:07:35:Martwię się o mojego syna. 00:07:38:Mylałem, że cały czas rozmawiasz przez telefon. 00:07:42:Przez ten sen z ubiegłej nocy, 00:07:44:jestem niespokojna. 00:07:46:Obawiam się, że dzieje się z nim co złego.|Powiem mu, żeby zrobił dobry uczynek (wg buddyzmu). 00:07:49:Co o tym sšdzisz eminencjo? 00:07:55:Zrób to, jeli uspokoi to twój umysł. 00:07:57:Nie ma nic złego w robieniu dobrych uczynków. 00:09:18:Nat. 00:09:29:Nat. 00:09:31:Nat. 00:09:40:Gdzie jeste? 00:09:50:Nie baw się w ten sposób.|To mi się nie podoba. 00:10:26:Jestecie stuknięci! 00:10:32:Nie jestem w nastroju do tego. 00:10:34:Przepraszam, to tylko żarty. 00:10:36:Chodmy na imprezę. Wszyscy jestemy już przebrani. 00:10:39:Chcę ić do domu spać.|Szkoda czasu na wasze bzdury. 00:10:42:Proszę id z nami na imprezę. 00:10:48:Będę policzkować was duchy przez całš|drogę do waszych grobów. 00:10:54:Zróbmy kilka zdjęć. 00:11:16:Zdrówka! 00:11:20:Nat! 00:11:22:Jeste wolny w ten weekend? 00:11:24:- Bo co?|- Nasza paczka jedzie do Chiang Mai. 00:11:26:Mamy długie wakacje. 00:11:29:Mylisz, że jedziemy tam, aby robić dobre uczynki? 00:11:32:- Spoko.|- Jedziesz? 00:11:36:Muszę się wysikać. Gdzie jest toaleta? 00:11:40:Tam. 00:11:46:Hej, co jest Poon?|Powiedziała, że nie przyjdziesz! 00:11:50:Joop, ty suko, nie wiedziałam, że to ta sama impreza. 00:11:53:Poczekaj tu na mnie, muszę do toalety. 00:11:55:- Ok.|- Przestraszyła mnie! 00:12:01:Więc ostatnio dużo imprezujesz? 00:12:05:Nie chciałam przyjć dzi wieczorem.|Nat mnie tutaj wycišgnšł. 00:12:10:Więc wy dwoje na poważnie? 00:12:13:Dlaczego? 00:12:15:Jest dłużej niż zwykle. 00:12:18:Czy jeden rok to niezwykle długo? 00:12:21:Zazwyczaj rzucasz facetów jak starš bieliznę.|Chcesz, żebym ci ich wyliczyła? 00:12:34:Mylę, że powinna przynajmniej mu powiedzieć. 00:12:39:Jaki jest sens? 00:12:43:Przy okazji, mam ten numer.|Klinika jest niedaleko Ta Din Daeng. 00:12:48:Czy na pewno chcesz to zrobić? 00:12:51:Tak. 00:12:56:Przemyl to dobrze. 00:12:58:Do zobaczenia na zewnštrz. 00:13:17:Chłopcze, to damska toaleta. 00:13:24:Ej. 00:14:27:Cholera. 00:14:28:Muszę zabrać z biura mój aparat. 00:14:32:Nat... 00:14:33:A może bymy wpadli zobaczyć|twojš mamę w Uthai? 00:14:37:Jest po drodze, nie? 00:14:39:Dlaczego? 00:14:41:Chciałbym jš poznać. 00:14:48:Nie żartuję. 00:14:49:I tak jest po drodze do Chiang Mai. 00:14:56:Moja mama jest nudna, to będzie strata czasu. 00:15:00:Daj spokój, tylko aby się przywitać. 00:15:26:Dla mamy, Szczęliwego Nowego Roku 2008 00:16:24:Czułam, że przyjedziesz, więc wstałam wczenie, aby|ugotować na parze te rybne ciasteczka. 00:16:33:Jak tam twoja praca? 00:16:35:W porzšdku. 00:16:38:Jaka jest teraz twoja pensja? 00:16:45:Wystarczajšca. 00:16:49:Jak poznała Nata?|Opowiedz mi. 00:16:55:Cóż, 00:16:57:Jestem jakby znajomš znajomej znajomego. 00:17:04:W jakim roku się urodziła? 00:17:05:Mamo. 00:17:12:W Roku Koguta. 00:17:14:Tak, proszę pani. 00:17:17:Więc jeste prawie rok starsza od Nata. 00:17:31:Nat,|w zeszłym tygodniu dzwoniłam do ciebie... 00:17:35:Po co? 00:17:37:Chcę, żeby zrobił dobre uczynki w dziewięciu wištyniach,|aby odegnać nieszczęcie. 00:17:42:W dziewięciu wištyniach! 00:17:44:Co ci się przyniło tym razem? 00:17:46:Nie żartuję. 00:17:49:Obawiam się, że czeka nas jakie nieszczęcie. 00:17:54:O czym pani niła? 00:17:58:Mówi się, że nie powinnimy rozmawiać o naszych snach|podczas gdy jemy. 00:18:27:Proszę powiedz Natowi, że muszę dostarczyć|posšg Buddy do innej dzielnicy. 00:18:32:Wrócę przed południem. 00:18:34:Nie wyjeżdżajcie jeszcze. 00:18:37:Zabiorę go na modlitwę do wištyni. 00:18:41:Dobrze, proszę pani. 00:19:34:Popatrz na to! Supermodelka! 00:19:38:Schudłe? 00:19:44:Wyglšdasz odlotowo. 00:19:45:Oczywicie. Muszę być odlotowy. 00:19:48:Faceci tacy jak ja muszš być na czasie.|Popatrz na te obcisłe dżinsy. 00:19:50:Kiepsko, kiedy chcę się wysrać. 00:19:53:Ale poważnie, jeli się tak nie odstawię, 00:19:55:moja dziewczyna da mi kopa. 00:19:58:Cóż, jeli jest to tak ucišżliwe, rzucić jš pierwszy. 00:20:01:Palancie, gdybym tylko wyglšdał jak ty. 00:20:12:Co robisz? No dobra, nie musisz płacić. 00:20:14:W porzšdku. 00:20:20:Nara. 00:20:22:Hola, nie tak prędko!|Mylałem, że to stówa. 00:20:25:Jest 500! 00:20:28:Na mojš nowš farbę do włosów. 00:20:40:Pokażę ci co. 00:20:49:Ten pokazuje Buddę głoszšcego kazanie do|swoich uczniów. 00:20:57:Tu prawił kazanie dla swoich krewnych w Kabilpas. 00:21:03:A to sš sceny z nieba i piekła. 00:21:12:Te istoty sš takie dziwne. 00:21:16:Spójrz, 00:21:21:sš też konie. 00:21:29:Aha, więc to jest to, co chcesz mi pokazać. 00:21:34:Kiedy to namalowałe? 00:21:35:W gimnazjum. 00:21:40:Często tu przychodzisz? 00:21:46:Nie... ale moja mama jest codziennie. 00:21:50:Jeli miałaby 10 batów (baht-waluta), przekazałaby 20. 00:21:52:Kiedy mnisi chcš co zbudować, ona angażuje się|całkowicie. 00:21:55:Mieszkańcy osady nazwali wištynię "Nitayaram"|ze względu na mojš mamę. 00:21:59:Dzi rano powiniene poczekać na swojš matkę. 00:22:07:No dobra. 00:22:10:Czekaj, 00:22:13:a może przepowiem swojš przyszłoć, tak dla zabawy. 00:22:17:miało. 00:23:17:Pozwól im istnieć. 00:23:28:Hej, nowicjusz! 00:23:30:To jest Obszar Przebaczenia, nie pamiętasz? 00:23:37:Ptak żeruje na robaka. Robię dobry uczynek,|ratujšc małe stworzenie. 00:23:43:Jest to cykl karmy między ptakiem i robakiem. 00:23:47:Nie masz z tym nic wspólnego. 00:23:49:Wmieszałe się w cykl. 00:23:50:Doć... 00:23:52:Nie jestem w nastroju na kazanie. 00:23:54:Kiedy spotkalimy się ostatnim razem,|też byłem nowicjuszem. 00:23:57:Nie widzielimy się 10 lat. 00:24:01:Mylałam, że opuciłe to miejsce i znalazłe|sobie dziewczynę. 00:24:07:Idziesz na wycieczkę, czy co? 00:24:11:Zmierzam na północ, do prowincji Nan. 00:24:15:Wakacje? 00:24:18:Nie, pielgrzymka. 00:24:20:Najpierw odwiedzę mojego mistrza w Nan, 00:24:23:póniej wybiorę się na pielgrzymkę do wioski Bo Kleu. 00:24:26:Rozumiem. 00:24:29:Podrzucić cię? 00:24:33:Byłbym szczęliwy mogšc zabrać się z tobš. 00:24:42:Wystarczy, że podwieziesz mnie do Nan. 00:24:45:Znajdę sposób, aby dostać się stamtšd do Bo Kleu. 00:24:48:Wierzę, że nie zajmie ci to zbyt dużo|czasu w twojej podróży. 00:25:05:Poon, to mnich Sujitto. 00:25:08:Mnichu, to jest moja dziewczyna, Poon. 00:25:15:Możemy? 00:25:19:Masz co do spakowania? 00:25:22:To wszystko co mam. 00:25:25:Więc chodmy. 00:25:29:Poprosiłe mnicha, aby pojechał z nami? 00:25:32:Żartowałem. Nie wiedziałem, że będzie tak niewybredny. 00:25:35:Cholera. 00:25:39:Chodmy i najpierw oddajmy pokłon Buddzie. 00:25:42:Aby nasza podróż była pobłogosławiona. 00:25:46:Zrobilimy to. Ty id. 00:26:03:Co to było? 00:26:04:Pokłon dla Buddy. 00:26:08:Jak sprytnie, więc mamy jednš wištynię. 00:26:10:Pozostało tylko 8 do odwiedzenia. 00:26:36:Czy to ten sam mnich, co na zdjęciu w domu? 00:26:43:Czy masz co na zšb? 00:26:50:Dlaczego musisz ić na pielgrzymkę?|Nie boisz się? 00:26:53:Słyszałem, że pielgrzymi muszš spać na cmentarzu. 00:26:58:Robimy to, aby oczycić nasz umysł ze strachu. 00:27:03:A dlaczego musisz dostać się do Bo Kleu? 00:27:06:Nie możesz po prostu biwakować na cmentarzu w Uthai? 00:27:12:Nie chcę czuć się przywišzany do jednego miejsca. 00:27:16:Włanie. 00:27:17:Jeli nie chcesz czuć się przywišzany,|wszędzie będzie doć dobrze. 00:27:24:Jeli nie chcesz pozostawać w tym samym miejscu, 00:27:30:czy nie jest to po prostu inna forma przywišzania? 00:27:38:To dobre pytanie. 00:27:42:Czy mam ci odpowiedzieć? 00:27:58:Jasno się wyraziłe. 00:28:02:Zatrzymajmy się na stacji paliw. 00:28:05:Włanie minęlimy dwie. 00:28:08:Zatrzymaj się na następnej. Muszę siku. 00:28:13:Nie jestem pewien, czy jest jaka niedaleko. 00:28:15:A możesz sikać na poboczu? 00:28:33:Przyjdziesz pomodlić się do Buddy? 00:28:35:Proszę bardzo. 00:29:09:Hej! Sio! Sio! 00:29:43:To wyglšda zabawnie. 00:29:46:- Chcesz spróbować?|- Nie. 00:30:33:Poon,|chodmy. 00:30:41:Robi się póno. 00:30:52:Czy na pewno nie pomodlisz się do Buddy? 00:30:55:No dalej, pomódl się. 00:30:59:Zobacz, mamy już dwie wištynie.|To jest jak rajd, zdobywanie punktów. 00:31:03:Tak więc będziemy zatrzymywać się i sikać w każdej wištyni? 00:31:14:Pewnie byli w drodze do wištyni. 00:31:31:JOOP 00:31:57:Gdy byłem dzieckiem, chciałem pływać|jak inne dzieciaki. 00:32:02:Pamiętasz, jak zabrałe mnie na łód|i omal się nie utopilimy? 00:32:15:MAMA 00:32:20:Tak.|To było dawno temu. 00:32:41:mierdzisz papierosami. 00:32:46:Kto dzwonił? 00:32:49:Tang, kazała mi złożyć relację. 00:33:30:Ter...
Joker89