10.Filipian.pdf

(811 KB) Pobierz
Microsoft Word - Flp.doc
William Barclay
LIST DO FILIPIAN
Pozna 2002
Tłumaczył: Paweł Kuciski
Wydanie poprzednie ukazało si nakładem
Wydawnictwa „Słowo Prawdy” w 1984 r.
Redakcja: Adam Ciorga
Przy studiowaniu Listu do Filipian jeste.my w szcz.liwym poło/eniu
co do jednego – praktycznie nie wystpuj1 tu problemy natury krytycznej,
poniewa/ /aden z uznanych krytyków Nowego Testamentu nigdy nie
w1tpił w autentyczno.7 tego Listu. Bez dyskusji i trudu wyszukiwania
dowodów mo/emy przyj17 List do Filipian jako niew1tpliwie autentyczne
i oryginalne dzieło apostoła Pawła.
Kiedy Paweł wybierał miejsce dla swej pracy i głoszenia Ewangelii,
wyboru tego dokonywał okiem stratega. Zawsze było to miejsce wa/ne
nie tylko samo w sobie, ale stanowi1ce te/ kluczowy punkt całego obsza-
ru. Czsto podkre.lano, /e a/ do dnia dzisiejszego wiele z tych miejsc,
które wybrał wtedy Paweł na o.rodki ewangelizacji s1 wci1/ wa/nymi
o.rodkami ekonomicznymi i wzłami komunikacyjnymi.
Takim te/ miejscem okazało si miasto Filippi. Przynajmniej z trzech
wa/nych powodów godne było wyró/nienia.
Po pierwsze: w jego okolicy znajdowały si kopalnie złota i srebra,
czynne ju/ za czasów Fenicjan. Prawda, /e chocia/ w czasach ery chrze-
.cijaskiej zasoby kruszców ju/ si wyczerpały, to jednak uczyniły one z
Filippi wielki o.rodek handlowy .wiata staro/ytnego.
Po drugie: samo miasto zostało zało/one przez Filipa, ojca Aleksandra
Macedoskiego i jego te/ imi nosiło. Zbudowano je na miejscu zwanym
Krenides, co znaczy studnie lub fontanny. A i samo Krenides było te/
staro/ytnym miastem. Filip zało/ył Filippi z konkretnego powodu. Nie
było bardziej strategicznego punktu w całej Europie. Wznosił si tu ła-
cuch wzgórz dziel1cy Europ od Azji, Wschód od Zachodu. W rejonie
Filippi obni/a si on w w1wóz dogodny do przej.cia. Filippi kontrolowało
drog z Europy do Azji wła.nie dlatego, poniewa/ musiała ona przecho-
dzi7 przez ten w1wóz. W roku 368 p. Chr. Filip zało/ył miasto Filippi,
aby mie7 pod kontrol1 drog ze wschodu na zachód. I z tego te/ powodu
jedna z wielkich, rozstrzygaj1cych bitew staro/ytno.ci rozegrała si,
znacznie pó@niej, pod Filippii. To wła.nie tam Antoniusz pokonał Brutusa
i Kasjusza, co zadecydowało o całej przyszło.ci Cesarstwa Rzymskiego.
3
329546472.001.png
Po trzecie: niedługo po tym, Filippi doszło do godno.ci Kolonii
Rzymskiej. Kolonie te były zdumiewaj1cymi instytucjami. Nie stanowiły
kolonii w sensie odległych placówek cywilizacyjnych, poło/onych w nie-
zbadanych cz.ciach .wiata. Sw1 karier zaczynały jako wa/ne o.rodki
wojskowe. Zwyczajem rzymskim wysyłano do nich grupy weteranów,
którym po zakoczeniu słu/by nadano obywatelstwo rzymskie i osiedlano
w takich strategicznych o.rodkach komunikacyjnych. Na ogół grupy te
składały si z 300 weteranów, z /onami i dzie7mi. Kolonie stawały si
zasadniczymi w złami wielkiego rzymskiego systemu drogowego. Drogi
tak budowano, aby posiłki wojskowe mogły by7 szybko przerzucane z
jednej kolonii do drugiej. Miały one utrzymywa7 pokój i kontrolowa7
strategiczne punkty rozległego Cesarstwa Rzymskiego.
Pocz1tkowo tworzono je w Italii. Wkrótce, w miar wzrostu Cesar-
stwa, rozprzestrzeniły si one na całym jego terytorium. Jak widzieli.my,
ich pierwotne znaczenie było wojskowe. Pó@niej jednak tytuł Kolonii
Rzymskiej nadawały władze ka/demu miastu, które nale/ało uhonorowa7
i nagrodzi7 za wiern1 słu/b.
Kolonie te miały jednak charakterystyczn1 cech. Gdzie tylko si
znajdowały, były małymi fragmentami Rzymu, a duma z rzymskiego
obywatelstwa stanowiła ich dominuj1c1 cech1. Mówiono tam po łacinie i
ubierano si na wzór rzymski. Przestrzegano rzymskich obyczajów. Wy-
socy urzdnicy nosili rzymskie tytuły i obowi1zywały te same uroczysto-
.ci co w Rzymie. Gdziekolwiek znajdowały si te Kolonie, były one upar-
cie i niezachwianie rzymskie. Nie marzyły nawet nigdy, aby zasymilowa7
si z narodami, w.ród których zostały zało/one. Były cz.ciami Rzymu,
jego miniatur1 i o tym nigdy nie zapominały. Mo/emy słysze7 o rzym-
skiej dumie bij1cej ze słów oskar/enia przeciw Pawłowi i Sylasowi w
Dziejach Apostolskich 20,20.21: „Ci ludzie s1 Dydami i zakłócaj1 spokój
w naszym mie.cie, głosz1c obyczaje, których nie wolno nam, jako Rzy-
mianom, przyjmowa7 ani zachowywa7”. „Jeste.cie koloni1 niebios”, pisał
Paweł do zboru w Filippi.
Tak jak rzymski kolonista nigdy nie zapomniał w /adnych warunkach,
/e jest Rzymianinem, tak i chrze.cijanom zboru w Filippi nie wolno było
w /adnej społeczno.ci zapomina7, /e s1 chrze.cijanami. Nigdzie ludzie
nie byli bardziej dumni ze swego rzymskiego obywatelstwa jak w tych
koloniach. I tak1 koloni1 było miasto Filippi.
4
Po raz pierwszy Paweł przybył do Filippi około roku 52, podczas swej
drugiej podró/y misyjnej, przynaglony wizj1 człowieka z Macedonii,
który wzywał go o przybycie i pomoc. Paweł wyruszył okrtem z Troady
w Azji Mniejszej (Dz 16,11). Wyl1dował w Neapolu w Europie, a stamt1d
skierował si do Filippi.
Opowie.7 o pobycie Pawła w tym mie.cie zawieraj1 Dzieje Apostol-
skie, rozdział 16. A jest to opowie.7 interesuj1ca. Nie ma /adnego roz-
działu w Nowym Testamencie, który by lepiej pokazywał uniwersalno.7
przyci1gaj1cej siły Chrystusa.
Rozdział ten skupia sw1 uwag na trzech osobach: na Lidii, sprzedaw-
czyni purpury; obł1kanej młodej niewolnicy, u/ywanej przez jej panów do
wró/enia i rzymskiego dozorcy wiziennego. Jest to niezwykły przekrój
społeczestwa staro/ytnego. Te trzy osoby reprezentowały ró/ne narodo-
wo.ci. Lidia była Azjatk1, a jej imi nie bd1ce zapewne w ogóle wła-
snym imieniem, mogło po prostu znaczy7: „pani z Lidii”. Młoda niewol-
nica była pochodzenia greckiego. Dozorca wizienia był Rzymianinem.
Całe Cesarstwo dawało swych przedstawicieli do Ko.cioła Chrze.cija-
skiego.
Te trzy osoby pochodziły nie tylko z trzech ró/nych narodowo.ci, ale
i z trzech ró/nych warstw społecznych. Lidia handlarka purpury, jednego
z najkosztowniejszych towarów .wiata staro/ytnego była, jakby to mo/na
powiedzie7, potentatem kupieckim. Młoda niewolnica, nale/1c do war-
stwy niewolniczej, w oczach prawa nie stanowiła w ogóle osoby, a jedy-
nie robocze narzdzie. Dozorca wizienny był obywatelem rzymskim,
członkiem silnej, rzymskiej warstwy .redniej, z której wywodziła si cała
administracja pastwowa.
Te trzy osoby reprezentowały gór, dół i .rodek ówczesnego społe-
czestwa. W /adnym innym rozdziale Biblii nie pokazano tak dobrze
wszechobejmuj1cej wiary, któr1 przyniósł ludziom Jezus Chrystus.
Paweł musiał opu.ci7 Filippi po fali prze.ladowa i bezprawnym
uwizieniu. Prze.ladowania te niejako odziedziczyli po nim chrze.cijanie
w Filippi. Paweł mówi im, /e mieli udział w jego wizach i w jego obro-
nie Ewangelii (1,7). Ka/e im nie ba7 si przeciwników, gdy/ przechodz1
to, co i on przeszedł i co obecnie cierpi (1,28-30).
5
329546472.002.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin