WĘŻE ZWĄTPIENIA.doc

(33 KB) Pobierz

WĘŻE ZWĄTPIENIA

 

 

Gdzieś w pewnym mieście mieszkała sobie stara kobieta. Mieszkańcy miasta przechodząc codzień obok jej domu widzieli ją jak siedząc na ganku modli się na różańcu. Paciorki różańca szybko przesuwały jej się w palcach. Mieszkańcy byli zadowoleni, że choć jedna osoba w ich miejscowości modli się codziennie za nich. Któregoś dnia przechodząc zobaczyli kobietę siedzącą jak codzień na ganku, ale chyba śpiacą bo paciorki pozostawały nieruchome w jej dłoniach.

Tymczasem kobieta zobaczyła, że nie siedzi jak zwykle na ganku a znajduje się w dużym, jasnym pokoju. Na środku stał stół. Za stołem zobaczyła nie kogo innego a samego Pana Jezusa siedzącego ze swą Umiłowaną Matką. Po bokach stali Aniołowie. A przed stołem stał Archanioł z mieczem w dłoniach. "Kobieto umarłaś dzisiejszego dnia i oto stoisz na sądzie nad sobą" - rzekł Pan Jezus.

Zaczął przeglądać księgi jakby żywota owej kobiety i rzekł: "Za swoje liczne grzechy zostajesz skazana na wieczne potępienie". Anioł z mieczem ruszył w kierunku kobiety. Padła na kolana i zaczęła prosić najpierw Pana Jezusa potem Jego Matke o litość i miłosierdzie. Ale Pan Jezus choć bardzo smutny pozostawał nieugiety.

Wtedy kobieta zaczęła prosić Matkę Jego: "Matko Boża przecież ja tyle czasu poświęcałam na modlitwę, tyle różańców odmówiłam, proszę zlituj sie nade mną." Maryja popatrzyła smutno na kobietę, potem szepnęła coś Swojemu Synowi i powiedziała pokazując w róg pokoju: "Oto garniec z Twoimi modlitwami, zajrzyj do niego".

Kobieta zbliżyła się wolno, z lekiem i podniosła pokrywę. Zobaczyła czarną otchłań. Pełno też było tam złotych kulek które zostawały w mig połkniete przez ukazujace się z ciemności czarne weże. Były też złote kulki połykane przez inne węże czerwonego koloru.

"To są twoje modlitwy - rzekła Maryja - złote kulki to Twoje modlitwy. Czarne węże połykają modlitwy odmawiane na pokaz dla innych. Czerwone węże połykają modlitwy szczere, ale gubiące się w zwątpieniu jakie rodziło Twoje serce. Zwątpieniu czy modlitwa zostanie wysłuchana. Były one szczere ale odmawiane przez zwątpienie jakby bez wiary".

Kobieta zajrzała jeszcze raz do garnca. Powoli wzrok jej przyzwyczajał się do ciemnosci i na samym dnie zobaczyła maleńką iskierkę do której nie zbliżał się żaden wąż a nawet jakby uciekały od niej. Sięgnęła ręką i wyjeła owąiskierke zanosząc Matce Bożej.

Matka usmiechneła się i rzekła: "Pamiętam. Byłaś wtedy jeszcze małym dzieckiem. Kładąc się spać ucałowałaś swoją matke na dobranoc i podeszłaś do Mojego obrazu, przesłałaś mi pocałunek i powiedziałaś: To jest moja druga mamusia, którą kocham nad wszystko. To było powiedziane czystym sercem i z prawdziwą miłością" Matka Boża pomyslała chwilę, po czym zaczęła szeptać coś Swojemu Synowi do ucha. "Kobieto - rzekł Pan Jezus - Moja Matka dla tej jednej modlitwy uprosiła łaskę dla Ciebie. Otrzymujesz jeszcze jedną szansę".

W tym samym momencie kobieta obudziła się na swoim ganku. Od tej pory nikt jej już nie widywał na ganku, ale każdy czuł jej pomoc i kiedy umarła mieszkańcy byli szczęśliwi bo wiedzieli, że teraz mają swoją orędowniczke bezpośrednio przed tronem Pana.

***

Tak samo i w naszych sercach często rodzi się zwątpienie. Wtedy nasza modlitwa jest jakby bez wiary. Zostaje jakby połknieta przez tego węża zwątpienia. Ale tak jak owa kobieta tak i każdy z nas dostaję szansę od Boga. Bóg nas nie opuszcza i ciągle jest przy nas. I zawsze kiedy upadamy, kiedy ogarniają nas zwątpienia daje nam drugą szansę stojąc obok i wyciagając swoją dłoń w naszym kierunku. Tylko od nas zalezy czy z tej szansy skorzystamy.

 

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin