843.doc

(49 KB) Pobierz
SCENARIUSZ PRZEDSTAWIENIA

SCENARIUSZ PRZEDSTAWIENIA

PT.”GDZIE MIESZKA ZIMA?”

 

 

Przedstawienie jest realizowane na scenie gdzie stoi kilka choinek przybranych watą. Z tyłu wisi zimowy krajobraz.

 

1.     Na scenę wchodzi uczeń i recytuje wiersz Jadwigi Hockuli pt.” Gdzie mieszka zima”.

 

Czy wiesz, gdzie mieszka zima?

Zima jest w każdym zamarzniętym stawie,

w zaspie miękkiej jak puchowa pierzyna,

w bladym słońcu, co tak szybko gaśnie...

i w długich wieczornych godzinach.

A jaka jest? Wesoła – w ptasim karmniku

i w pędzie zjeżdżających sanek,

błyszcząca – w odbitym od sopla promyku

i lekka – jak śnieżnych płatków taniec.

A w górach – jest pełna złota, fioletu i błękitu.

Tam, jak królowa, wśród wielkiej ciszy

rządzi śnieżnym krajem z najwyższego szczytu.

 

2. Na scenę wchodzi dziewczynka i recytuje wiersz Ewy Zawistowskiej pt. ”Zajęcia zimy”

 

Białą chustą świat otuliła. Ukryła strumień pod lodem.

W okna zajrzała chłodem.

Chodzi w lodowatej ciszy i nigdy nie usłyszy:

-         żab kumkania, świerszczy cykania, brzęczenia pszczół.

Lato pod śniegiem uśpione. Spadają cicho białe płatki,

-         kraczą wrony, - trzeszczy mróz.

A zima tka na szybach koronkowy wzór.

 

3.    Na scenę wchodzi sześcioro dzieci. Śpiewają przy akompaniamencie pianina piosenkę pt. „Mróz, mróz” – słowa: J.Godecka, muzyka: Jerzy Lefeld.

Mróz, mróz, śnieg, śnieg sanie za saniami.

Dzwonią dzwonki, konie biją raźno podkówkami. (bis)

 

Dalej, dalej sanie mkną po śniegu.

Za saniami małe sanki pędzą w szybkim biegu. (bis)

 

Z drogi, z drogi jedzie kulig jedzie.

Z tyłu Basia, w środku Hania, Michał jest na przedzie. (bis)

 

Hu ha! Hu ha! Nic nas nie zatrzyma.

Śnieg zacina, w uszach dzwoni niech nam żyje zima. (bis)

 

4.    Na scenę wchodzi dwóch chłopców i recytują wiersz Włodzimierza Ścisłowskiego pt. ”Sanie”.

 

1.    Pędzą sanie w płatków taniec, w biały, lekki kurz!

Gwiazdki śniegu w pełnym biegu sypią się spod płóz!

Pędzą sanie pęd aż łamie, lejce przejął wiatr!

Dzwonki dzwonią, gniadym koniom poświstuje bat!

    

2.    Pędzą sanie nieustannie, spada z igieł szron.

    Co to będzie? – Jeszcze prędzej galopuje koń.

    Pędzą sanie w śnieżną zamieć,  drzew migają pnie!

    Las się kłania, bo na saniach sama Zima mknie!

 

5.    Na scenę wchodzą dwie dziewczynki. Recytują na zmianę wiersz Doroty Gellner pt. ”Szafa”.

 

1.    Biała szafa stała w górze na śniegowej, białej chmurze.

    Aż się nagle przewróciła i drzwi białe otworzyła.

 

2.    I już lecą na dół z góry śnieżnych pereł śnieżne sznury,

opadają na ulice białe suknie i spódnice.

Biały szal na dachu leży, w mroku biały lśni kołnierzyk.

Srebrny pył na drzewa spada, wachlarz w locie się rozkłada.

    Biały wachlarz w biały wzór i szum białych śnieżnych piór.

 

3.    Skarby się na ziemię sypią, w górze drzwi od szafy skrzypią.

Skrzypią, skrzypią białe drzwi i lodowy wieszak lśni!

 

6. Na scenę wchodzi sześcioro dzieci. Śpiewają (przy akompaniamencie pianina) piosenkę pt.” Nie dla pingwina” Słowa: Wanda Chotomska, muzyka: Adam Markiewicz.

 

Wystarczy trochę śniegu i mrozu odrobina,

     rodzina w domu siedzi i chwali ciepły kąt,

    a ciebie już tam nie ma, zmieniłeś się w pingwina

    i zwiedzasz z pingwinami biały ląd.

 

    Nie dla pingwina ciepła pierzyna,

    nie dla pingwina piecyk,

    dla nas zimowa, mroźna kraina

    i wiatr, co dmucha w plecy.

 

   A może i rodzina namówić da się na to,

   nie warto siedzieć w domu, gdy śnieg puszysty spadł.

   Wiatrówkę włoży mama, wiatrówkę włoży tato

   i razem z pingwinami ruszą w świat.

 

   Refren: Nie dla pingwina...

 

7. Na scenę wchodzi chłopiec i recytuje wiersz Andrzeja Z. Gordona pt. „Za oknem”.

 

Za oknem biało.

Nie dojrzysz tej bieli brzegu.

A wszystko z małych śnieżynek.

Wszystko z puchu ze śniegu.

W tym świecie białym, bielutkim,

takim właśnie jak mleko,

w domu wszystko jest blisko,

a tam za domem – daleko.

A na tej bieli jak papier

i wzdłuż, i wszerz, i na skróty

wzlatują małe ptaszyny.

Zimowej pieśni nuty.

 

 

8. Wszystkie dzieci śpiewają piosenkę pt.” Zimowa piosenka”.

Muzyka i słowa: Michał Witecki.

 

Spójrz jak jasno wszędzie choć za oknem noc.

Do snu księżyc będzie szeptać bajek moc.

Zegar się rozmarzył tempo zwolnił świat.

Chyba właśnie zauważył, że to pierwszy śnieg już spadł.

 

Zima śnieg na drzewach i w kominach,

tkwią zmarźluchy w swych pierzynach,

a nam miło płyną dni.

Święta, kryje się w nich moc zaklęta

W wigilijną noc zwierzęta przecież mówią tak jak my.

 

Późno dzień się budzi, wcześnie wstaje mrok.

Stary świat marudzi, że mu przybył rok.

Mróz za kołnierz trzyma, jego żarty znasz.

Dookoła sroga zima, tylko ciepłe myśli masz.

 

Refren: Zima śnieg na drzewach...

 

9.  Na scenę wchodzi dziewczynka i recytuje wiersz Doroty Gellner pt. „Śnieg”.

 

Ile śniegu! Ile śniegu!

Pójdę za nim aż na biegun!

Pójdę sobie środkiem zimy,

a czy trafię – zobaczymy.

 

Coraz bardziej mróz mnie szczypie,

kot z piwnicy okiem łypie:

- Szybko! – woła –

w prawo skręć!

I zrób w lewo kroków pięć.

 

Więc skręciłam i stanęłam,

bo o sanki się potknęłam!

Prędko wzięłam je za sznurek

i wciągnęłam. Gdzie? Na górę!

 

Z góry widok mam wspaniały:

białe ławki, trawnik biały,

biała czapka koleżanki

która woła: - Pożycz sanki!

 

Sanki chętnie pożyczyłam,

lecz na biegun nie trafiłam.

A dlaczego? Kto z was wie?

Bo mi kot doradził źle.

 

 

10. Na zakończenie przedstawienia cała klasa śpiewa przy akompaniamencie pianina piosenkę: „Lody na biegunie” – muzyka: Ewa Jakubowska,

słowa: Małgorzata Kondej – Szyszko

 

1. Gdybym mieszkał na biegunie o ho ho ho ho ho ho

z Eskimoską grałbym w gumę o ho ho ho ho ho ho

zamiast rolek i roweru miałbym stado reniferów

o ho ho ho ho ho, ho, o ho ho ho ho ho ho.

 

Góry lodów dookoła o ho ho ho ho ho ho

z lodówki no z lodów szkoła o ho ho ho ho ho ho

domy i ulice całe zamrożone śnieżne białe

o ho ho ho ho ho, ho, o ho ho ho ho ho ho

 

( refren ) Lody, lody, lody, lody

W kraju wiecznej zimy,

Lody, lody, lody, lody

Tak dziś sobie marzę,

Lody, lody, lody, lody,

lody, lody, lody, lody,

przenieść lody z dwóch biegunów

na gorącą plażę.

 

2. Gdybym w igloo miał posłanie, o ho ho ho ho ho ho

szklankę tranu na śniadanie, o ho ho ho ho ho ho

z foką lepiłbym bałwana i w hokeja grał od rana

o ho ho ho ho ho, ho, o ho ho ho ho ho ho.

 

Kry lodowe sterczą w wodzie, o ho ho ho ho ho ho

morze w lodzie, ziemia w lodzie, o ho ho ho ho ho ho

wielkie skały, górki małe, zamrożone, śnieżne, białe.

O ho ho ho ho ho, ho, o ho ho ho ho ho ho

 

( refren ) Lody, lody, lody, lody…

 

6

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin