Grella N. Litwinow S. - Widzę bez okularów.doc

(353 KB) Pobierz
Nina Grella

Nina Grella

Siergiej Litwinow

 

Widzę bez okularów

(naturalne metody poprawy wzroku)

 

Okulary pozorna wygoda. Po złamaniu ręki czy nogi, gdy lekarz zdejmie gips, robimy wszystko, by uszkodzonemu narządowi przywrócić dawną sprawność. Chodzimy na zabiegi rehabilitacyjne, ćwiczymy, masujemy zwiotczałe mięśnie i nawet do głowy nam nie przyjdzie, by osłabioną kończynę wspierać protezą. Natomiast gdy zaczyna szwankować wzrok, bez słowa sprzeciwu godzimy się na przepisane przez okulistę okulary -wsparcie w wielu sytuacjach bardzo kłopotliwe. Nie próbujemy przywracać oczom dawnej sprawności, choć odzyskanie dobrego widzenia jest w większości przypadków możliwe i łatwe. Mówi się, że oczy są zwierciadłem duszy. Są także zwierciadłem ciała. Mamy tu do czynienia z klasycznym sprzężeniem zwrotnym - im lepsza jest kondycja organizmu, tym lepiej widzimy, natomiast wszelkie osłabienie organizmu powoduje pogarszanie się wzroku. Owo sprzężenie działa także w odwrotną stronę. Kiedy naturalnymi metodami zaczynamy poprawiać wzrok, wzmacniamy także organizm i opóźniamy procesy starzenia się. Przekonanie o nierozerwalności tych procesów spowodowało, że zawarliśmy w naszej książce wiele wskazówek dotyczących trybu życia, sposobu relaksowania się, wypoczywania, odżywiania itp. Jesteśmy zwolennikami medycyny holistycznej, traktującej ciało i psychikę człowieka jako nierozerwalną całość.Trening wzroku - oparty m.in. o zmodyfikowaną metodę amerykańskiego okulisty dr Williama Batesa - adresujemy zatem nie tylko do ludzi, którzy chcieliby pozbyć się okularów, ale także do tych, którzy ich nie używają a pragną zachować dobry wzrok do późnej starości. Dzięki tej metodzie poprawiło lub wręcz odzyskało wzrok tysiące ludzi na całym świecie, m.in. słynny angielski pisarz i filozof Aldous Huxley, autor "Kontrapunktu". W opartej o własne doświadczenia książce "Sztuka widzenia" pisze: "W wieku szesnastu lat przeszedłem gwałtowny atak keratitis punktata, w wyniku którego (po osiemnastu miesiącach zupełnej ślepoty, kiedy to byłem całkowicie uzależniony od Braille'a podczas czytania i od przewodnika w czasie spacerów), jedno moje oko z trudem postrzegało światło, drugie zaś pozwalało mi dostrzec na tablicy Snellena, z odległości trzech metrów, literę wielkości sześciu centymetrów." Świadomy grożącej mu całkowitej utraty wzroku, wyczerpany fizycznie i psychicznie dotkliwymi bólami, poddał się terapii, opartej o metodę Batesa. Jej efekty przeszły wszelkie oczekiwania: "W przeciągu kilku miesięcy czytałem już bez okularów i co ważniejsze bez jakiegokolwiek napięcia i zmęczenia. (...) Wzrok mój, daleki jeszcze od normalnego, już był niemal podwójnie lepszy, niż w czasie, kiedy używałem okularów i przed podjęciem nauki "sztuki widzenia". Mgła natomiast zrzedła na tyle, by pozwolić drugiemu oku, które przez lata nie było w stanie rozróżnić więcej, niż światło i ciemność, rozpoznanie z odległości trzydziestu centymetrów litery wielkości trzech centymetrów na tablicy Snellena." Ćwiczenia fizyczne i psychiczne uruchomiły, jak stwierdza Huxley, vis medicatrix naturae czyli samoleczące możliwości organizmu. Od tamtych czasów wiedza o samouzdrawianiu rozwinęła się i udoskonaliła, a metodę Batesa twórczo zmodyfikowano. To dzięki niej papież Jan Paweł II czyta swoje homilie bez okularów... Jak pracują oczy. Najbardziej obrazowo przedstawili to Wunna Lippert-Burmester i Herbert Lippert, autorzy poradnika "Operacje -metody, opinie, porady", wydanego w r. 1995 przez katowicką "Książnicę": "Oko jest często przyrównywane do aparatu fotograficznego. Oba mają pięć takich samych elementów budowy: D obudowa aparatu fotograficznego j est naj częściej z metalu. W przypadku oka zewnętrzną warstwę gałki ocznej tworzy nierozciągliwa tkanka włóknista, tzw. twardówka; U częścią światłoczułą jest w aparacie fotograficznym film, natomiast w oku stanowi ją siatkówka. Pokrywa ona od wewnątrz ścianę gałki ocznej; D zestaw soczewek rzuca obraz na część światłoczułą. W oku funkcję wejściową aparatu fotograficznego spełnia rogówka. Zmienna (elastyczna, przyp. nasz) soczewka oka umożliwia powstanie ostrego obrazu z różnych odległości; Q ilość światła wpadającego do aparatu jest siatkówka naczyniówka fovea miejsce najostrzejszego widzenia regulowana przez przysłonę. W oku średnica źrenicy może być przez tęczówkę powiększana albo zmniejszana, zależnie od warunków świetlnych. D migawka aparatu fotograficznego otwiera światłu. drogę do jego wnętrza. W oku tę funkcję spełniają powieki." Mimo tych wspólnych cech oko różni się bardzo istotnie od aparatu fotograficznego. Jest przede wszystkim żywym narządem, złożonym nie z dowolnie wymiennych części, lecz stanowiącym funkcjonalną całość. Wszystkie procesy życiowe wymagają energii. Dlatego oko jest zaopatrzone w bogatą sieć naczyniową, która w średniej warstwie gałki ocznej -naczyniówce, jest szczególnie gęsta. Ponieważ czerwona krew jest nieprzeziema, wodojasny system soczewkowy, złożony z rogówki i soczewki ocznej, musi być zaopatrywany w energię w inny sposób. Tą "przeźroczy stą krwią" jest płyn wodnisty. On też zapewnia równomierne ciśnienie wewnątrz gałki, tak że oko zachowuje zawsze swój kulisty kształt. Płyn wodnisty wypełnia przednią i tylną komorę oka, które są połączone źrenicą. Pozostałą część oka zajmuje przeźroczyste ciało szkliste. Ono, rzecz jasna, nie składa się ze szkła, lecz z substancji/ galaretowatej, podobnej do napęczniałej żelatyny. Oko mieści się bezpiecznie w oczodole, podobnym do piramidy. Ściany piramidy są utworzone przez kości. Jedynie podstawa - otwór skierowany do przodu -jest wolna od kości. Szczyt piramidy jest zwrócony do tyłu, w kierunku mózgu, z którym oko jest połączone nerwem wzrokowym i innymi nerwami." Odpowiedź na pytanie: dlaczego nie wszyscy ludzie widzą ostro? - precyzyjnie, a zarazem przystępnie podaje "Podręczna encyklopedia zdrowia", także wydana przez katowicką "Książnicę": "Oko tworzy ostre obrazy, gdy istnieje właściwy stosunek pomiędzy siłą łamiącą soczewki i długością osi gałki ocznej . Siła łamiąca jest zdolnością systemu optycznego do skupiania wpadających promieni. Mierzona jest w dioptriach. Jedna dioptria odpowiada sile łamiącej soczewki, która promienie świetlne ogniskuje w odległości jednego metra od niej. Oko ma zdolność przystosowania swojej siły łamiącej do odległości (akomodacja). Gdy oglądany przedmiot się przybliża, źrenica się zwęża, a soczewka staje się wypukła. Przy słabszym oświetleniu i zwiększaniu się odległości źrenica poszerza się, a soczewka wiotczeje. Gdy brak zgodności długości osi (czyli odstępu od środka rogówki do środka siatkówki) i siły łamiącej soczewki Zez. Trening sprowadza się do likwidacji nadwrażliwości na bodźce świetlne, ustabilizowania funkcji motorycznych i psychicznych oraz do synchronizowania pracy obu półkul mózgowych. Zaćma (katarakta). Trening prowadzi przede wszystkim do poprawy krążenia krwi, detoksykacji organizmu oraz zmiany nastawienia do życia z pesymistycznego na pozytywne. Ważne jest także właściwe odżywianie się. Jaskra. W tym przypadku trening wzroku winien być ukierunkowany przede wszystkim na odprężenie, uporządkowanie życia emocjonalnego, zmianę diety (mniej płynów), rezygnację z używek (papierosy!). Ruch i praca fizyczna ze wszech miar wskazane, ale z pewnymi ograniczeniami, by nie doprowadzić do zbytniego przeciążenia organizmu. Jak ćwiczyć. Zanim zaproponujemy ćwiczenia poprawiające widzenie we wszystkich wymienionych wyżej wadach wzroku oraz ćwiczenia zapobiegające pojawieniu się tych wad, kilka zasad ogólnych: U W przypadku pojawienia się jakichkolwiek przedłużających się dolegliwości oczu lub zaburzeń wzroku, konieczna jest konsultacja u lekarza okulisty. Może to bowiem sygnalizować istnienie jakiegoś utajonego procesu chorobowego. Dopiero gdy lekarz stwierdzi, że nie ma przeciwskazań do podjęcia treningu wzroku, można rozpocząć ćwiczenia. U Do ćwiczenia przystępuj zrelaksowany. Pamiętaj - relaks to płaszcz chroniący twoje ciało i psychikę przed negatywnymi skutkami niemiłych doznań oraz zbytniego przemęczenia. Nie szczędź go sobie i w domu i w czasie pracy. D W trakcie ćwiczeń zwracaj szczególną uwagę na prawidłowy oddech oraz na odprężenie mięśni szyi i karku. U Ćwicząc, oszczędzaj sobie negatywnych doznań. Gdy pojawia się zmęczenie, przerwij ćwiczenie i zrelaksuj się. D Wykonuj ćwiczenia dla zmiany przyzwyczajeń, a nie dla osiągnięcia efektu, mniej lub bardziej trwałego. D Wybierz w swoim najbliższym otoczeniu kilka punktów na granicy ostrego widzenia, na których będziesz mógł sprawdzać ostrość wzroku oraz przekonywać się czy istotnie, po wykonaniu ćwiczeń, widzisz wyraźniej i jak długo taki stan utrzymuje się. U Koncentruj się na pracy całego organizmu, na osiąganiu lepszego samopoczucia, poprawie ogólnego nastawienia do życia, a nie wyłącznie na postępach w prawidłowym widzeniu. Pamiętaj optymiści żyj ą dłużej, są zdrowsi i szczęśliwsi. U Chwal sam siebie, rób sobie małe prezenty, przyjaźnie się głaskaj i poklepuj, bo tymi sposobami najszybciej utrwalisz w pamięci ciała i w umyśle pozytywne doznania i osiągnięcia. D Powtarzaj wielokrotnie w ciągu dnia, a koniecznie przed zaśnięciem i tuż po przebudzeniu, afirmację: Każdego dnia moje oczy widzą coraz lepiej. Umiem dostrzegać nawet najmniejsze sukcesy i cieszyć się nimi Zacznij od relaksu. Każdy z nas miał okazję przekonać się, że zmęczenie, silny stres, wzburzenie lub wzruszenie powoduj ą zakłócenia w normalnym widzeniu. Przed oczami pojawiają się plamy (czerwone lub czarne), obraz faluje lub zachodzi mgłą. To efekt oddziaływania psychiki na cały układ krążenia, a tym samym na mięśnie gałki ocznej. Stają się one napięte i gorzej ukrwione, podobnie jak mięśnie karku, szyi i twarzy. Znamy też proces odwrotny. Rano, wypoczęci i zrelaksowani po dobrym śnie, widzimy lepiej i ostrzej. Tak dzieje się też w ciągu dnia, gdy jesteśmy rozluźnieni i w dobrym nastroju. Cały organizm działa wówczas sprawniej także gałka oczna. Dlatego właśnie w metodzie Batesa tak ważne są techniki relaksacji. Umiejętność zrelaksowanego widzenia (posiadają ją niemowlęta), jest bowiem ściśle związana z umiejętnością relaksowania ciała i umysłu. Jeśli nie masz własnych, ulubionych ćwiczeń relaksacyjnych lub medytacyjnych, wybierz któreś z proponowanych przez nas. Uprawiaj regularnie te, które najbardziej ci odpowiadają i które lubisz. To ważne, aby ćwiczeń nie traktować jako przymusu, ale uczynić z nich miłe przyzwyczajenie. Metoda 4- 6- 8. Usiądź wygodnie na krześle z prostym oparciem, może to być fotel, ale nie za miękki. Ułóż stopy płasko na podłodze, (specjaliści od relaksu nazywają to ugruntowaniem ciała). Dłonie oprzyj swobodnie na kolanach wnętrzem do góry, jakbyś poprzez palce miał przyjmować uzdrawiające prądy z Kosmosu. Możesz delikatnie złączyć czubki kciuka i palca wskazującego, pozostałe palce pozostawiając rozluźnione. To uniwersalny gest (mudra) wiedzy, zapobiegający m.in. wszelkim napięciom wewnętrznym. ź0 Zamknij oczy, nie zaciskając powiek, wciągaj powietrze przez nos, głęboko tak, by zaokrąglił się brzuch i wypełniła się klatka piersiowa. Licz w myślach wolno do czterech. Wstrzymaj oddech i zatrzymaj powietrze w płucach, licząc do sześciu. Licząc wolno do ośmiu powoli wydychaj powietrze ustami. Najpierw opróżnij z niego brzuch, potem klatkę piersiową. Dolna szczęka może luźno zwisać w dół. Chodzi bowiem o to, by żadne mięśnie nie były napięte. Powtórz ćwiczenie pięć razy. Serię oddechów zakończ opuszczając głowę i całkowicie rozluźniając mięśnie twarzy. Teraz oddychaj swobodnie, poddając się sugestiom ciała. Ćwiczenie to wykonuj w ciągu dnia, gdy czujesz zmęczenie, napięcie mięśni, gdy długo pracujesz w jednej pozycji (np. przy komputerze), a także wówczas, gdy po prostu poczujesz potrzebę relaksu, a nie możesz odprężyć się na leżąco czyli przeprowadzić ćwiczenia określanego jako: Relaksacja ogólna. Połóż się na plecach na niezbyt miękkim i nie zapadającym się materacu lub tapczanie. Pod głowę podłóż niewielką poduszkę. Zamknij oczy i zacznij swobodnie oddychać. Wyobraź sobie, że całe Twoje ciało staje się ciężkie, coraz cięższe, jakby coraz bardziej zagłębiało się w materac. Poczuj kontakt ciała i materaca na każdym centymetrze skóry przylegającej do podłoża. Wyobraź sobie jak coraz cięższa i coraz bardziej miękka staje się Twoja lewa noga, jakby była zrobiona z miękkiego ołowiu. Dlatego nie możesz jej podnieść. Kolejno przenieś to wyobrażenie o miękkim ciężarze na nogę prawą, potem na ręce, najpierw na lewą, potem na prawą. "Wewnętrznym wzrokiem" zauważ, jak wspaniale rozluźniają się mięśnie Twoich kończyn, barków, szyi i karku. Wewnętrzny wzrok dostrzega też rozluźnienie twarzy, zwykle spiętej i bardzo ruchliwej. Pozwalasz ciężko opadać ołowianym policzkom, masz nie zaciśnięte, jedynie lekko stykające się ze sobą wargi. Teraz przenieś uwagę na okolice oczu, potem na brwi, pamiętając, by nie były ściągnięte. Także Twoje powieki stają się ciężkie, coraz cięższe i pod tym ciężarem opadaj ą w dół. Zacznij obserwować co robi Twój oddech. Zapomnij, że to Ty oddychasz, oddech sam wędruje tam i z powrotem. Zacznij wolno i spokojnie liczyć oddechy l - wdech, 2 - wydech, 3 - wdech, 4 - wydech i tak dalej. Liczba nieparzysta - wdech, parzysta - wydech. Powoli zaczynaj przedłużać wydechy, by były długie i mocne. Nie martw się o wdech, przy tym systemie oddychania powietrze zdaje się samo docierać do płuc, a po pewnym czasie zaczyna przenikać coraz głębiej. Zdaje się omijać płuca i docierać do brzucha, a nawet do nóg. Przy wydłużonym wydechu nie musimy poruszać klatką piersiową pracuje przede wszystkim przepona. Po odliczeniu kilku dziesiątków, kiedy oddech zaczyna niejako żyć własnym życiem, możesz zaniechać liczenia. Spokojnie, bez napinania mięśni otwórz oczy i zakończ relaksowanie się. Staraj się utrzymać ów stan pełnego rozluźnienia mięśni jak najdłużej. Zapamiętaj go. Kilka takich sesji przekona cię, co to jest odprężenie i rozluźnienie, jak wspaniale oddala codzienne kłopoty. Medytacja swobodnego oddechu. (według Deepaka Chopry) Usiądź wygodnie z rękami z boku ciała lub na kolanach. Zamknij oczy i zacznij oddychać lekko i swobodnie. Pozwól uwadze podążać za oddechem. Poczuj jak powietrze wchodzi przez nos i spływa w dół do płuc. Nie oddychaj zbyt głęboko i nie wstrzymuj oddechu, oddychaj normalnie. Podczas wydechu zauważ, jak powietrze łagodnie wypływa z płuc poprzez nos. Nic nie rób na siłę. Oddech płynie łagodnie i swobodnie, a twoja uwaga idzie za nim miękko, jak liście poruszające się na wietrze. Gdy oddech rozluźni się, uczyń go jeszcze lżejszym. Nie wymuszaj tego, lecz gdy poczujesz, że oddech chce być płytszy i lżejszy - pozwól mu na to. Jeśli zacznie ci brakować tchu, nie martw się. Oznacza to, że potrzebujesz trochę więcej powietrza i że zaczynaj ą uwalniać się głębokie stresy lub że zmuszasz oddech, by był lżejszy, niż on sam tego chce. Powróć do rytmu oddechu, z którym twoje ciało czuje się wygodnie. Oddychaj tak przez dwie, trzy, cztery, pięć minut, ale nie licz czasu, pozwól by czasem kierowała potrzeba ciała i umysłu. Koncentrując całą uwagę na oddechu, wpadasz coraz głębiej w relaks, a gdy tak się dzieje, umysł w naturalny sposób wycisza się. Czy czujesz to? Jeśli tak, prawdopodobnie doświadczyłeś kilku mgnień kompletnego wyciszenia, których nawet nie zauważyłeś. Gdybyś szukał ciszy - nie zjawiłaby się, ale podążając za oddechem, przeżywasz momenty osłabienia gonitwy myśli i utraty poczucia czasu, co jest dobrym znakiem. Wraz z regularnym praktykowaniem medytacji, doświadczysz napływu energii i witalności, które uwalniane są z głębszych warstw układu nerwowego. To bardzo głęboka przemiana. Przyniesie ci prawdziwą eksplozję energii. Oddech praniczny (pełny). W zależności od okoliczności, przyjmij dowolną, wygodną pozycję - siedzącą, leżącą lub stojącą. Rozluźnij całe ciało. Ułóż delikatnie dłonie na rozluźnionym, pozbawionym wszelkich napięć brzuchu, tuż pod łukami żebrowymi. Opróżnij brzuch i płuca z zalegającego tam powietrza i zrób parę zwykłych oddechów, by poczuć elastyczność brzucha. Teraz zacznij wciągać powietrze nosem, kierując je do brzucha. Poczuj jak dłonie unoszą się, a cały brzuch wypełnia powietrze. Gdy poczujesz, że brzuch całkowicie wypełnił się, skieruj powietrze do klatki piersiowej i zacznij je mocno, ze świstem, wydychać przez nos. Poczuj jak dłonie przybliżaj ą się do miednicy w miarę kurczenia się brzucha. Teraz weź następny głęboki wdech, mrugaj przy tym powiekami i wyobrażaj sobie, że także oczy biorą udział we wciąganiu powietrza oraz uzdrawiającej życiowej energii -prany, w głąb twojego ciała. Niech także przy wydechu, opuszczające brzuch i klatkę piersiową powietrze, wydostaje się na zewnątrz przez nos i jakby przez oczy. Pooddychaj tak rytmicznie przez dwie, trzy minuty (nie dłużej!), a odczujesz błogi spokój i rosnącą siłę w oczach. Napłynie też do nich więcej oczyszczającej gałki oczne wilgoci. Choa Kok Sui, autor najpopularniejszej książki o uzdrawianiu pranicznym, proponuje trzy rytmy takiego oddechu: U Głębokie oddychanie z krótkim (na czas potrzebny do wypowiedzenia w myślach liczby l) zatrzymaniem oddechu. U Metodę 7-1-7-1 (wolny wdech z liczeniem do 7, zatrzymanie powietrza w płucach na l, wydech z liczeniem do 7 i znów wstrzymanie oddechu na l). D Metodę 6-3-6-3 (wdech z liczeniem do 6, wstrzymanie oddechu do 3, wydech do 7, wstrzymanie oddechu do 3). Doświadcz, które tempo najbardziej ci odpowiada. Oddech praniczny powoduje tak duże zasilenie ciała bioenergią, że rozmiary aury zwiększają się o 100 proc., a nawet więcej. Służy ciału i znakomicie likwiduje wszelkie napięcia psychiczne i stresy. Przy jego pomocy można relaksować się w dowolnej porze dnia, w stanach zdenerwowania i przemęczenia. Wykonujmy go koniecznie rano, po przebudzeniu i po południu, po powrocie z pracy (najlepiej leżąc na twardym podłożu, np. na dywanie ze zrolowanym kocykiem lub specjalnie niezbyt miękką poduszką pod karkiem). Powtórzony wieczorem, zwłaszcza po porcji długich wymachów, ułatwi ci zasypianie. Ćwiczenie wzmacniające serce i układ nerwowy. Osobom nadpobudliwym, znerwicowanym, zestresowanym, a zwłaszcza osobom odczuwającym bóle w okolicy serca, proponujemy regularne wykonywanie ćwiczenia, rodem z jogi, które gorąco polecał ojciec Andrzej Czesław Klimuszko, znany polski zielarz i naturoterapeuta. Wstań z łóżka natychmiast po przebudzeniu, bez ociągania się. Otwórz okno i dobrze przewietrz pokój. Zdejmij piżamę, włóż spodenki gimnastyczne, ewentualnie lekką koszulkę. Stań na dywanie, jeśli tylko jest to możliwe - przy otwartym lub przynajmniej przy lekko uchylonym oknie. Skup się i w duchu powiedz sobie: Chcę tym ćwiczeniem wyleczyć się z nerwicy, dolegliwości sercowych, chcę poprawić swój wzrok. Od dziś zaczynam się leczyć. Stań w pozycji "na baczność", ale bez napinania mięśni. Ręce opuść w dół, nogi ułóż jedna obok drugiej tak, by stopy i kolana były złączone. Zwiń pięści, ale ich nie zaciskaj. Energicznym, swobodnym, kolistym ruchem przenieś pięści nad głowę, następnie zbliż je powoli do siebie, ułóż prawą pięść na lewej na wierzchołku głowy. Teraz zacznij wciągać nosem powietrze aż do granic możliwości. Zatrzymaj je w płucach, licząc w myślach od l do 16. Po odliczeniu, przez usta złożone jak do gwizdania, zacznij powoli wypuszczać powietrze z płuc aż do ich całkowitego opróżnienia. Jednocześnie powoli rozkurczaj dłonie, robiąc przy tym głęboki skłon w przód z rękami wysuniętymi przed siebie. Wyprostuj się, odpocznij przez kilka sekund, swobodnie oddychając, a następnie powtórz całe ćwiczenie po raz drugi, a potem trzeci. Wróć do łóżka, przykryj się, jeśli jest ci chłodno i przez 5 minut leż w absolutnym spokoju, z rozluźnionymi mięśniami, starając się o niczym nie myśleć. Dopiero potem możesz przystąpić do zwykłych porannych czynności - gimnastyki, toalety itp. Jeśli masz czas, wykonaj w łóżku relaksację ogólną, ale nie jest to konieczne. Nie stresuj się też, jeśli na początku nie potrafisz utrzymać powietrza w płucach aż do 16. Nauczysz się tego w miarę uprawiania ćwiczenia. Powiększysz bowiem pojemność oddechową płuc i usprawnisz pracę mięśni, odpowiedzialnych za oddech. Ćwiczenie to dotlenia serce, wyraźnie wzmacnia system nerwowy, likwidując wiele schorzeń psychosomatycznych czyli mających swoje korzenie w psychice. Ks. Klimuszko twierdził, że już po dziesięciu dniach wykonywania tego ćwiczenia nabiera się chęci do pracy i życia. Wywiera ono także dobroczynny wpływ na ostrość widzenia. Mandala wzroku. W starożytnych Indiach już 2000 lat p. n. e. znano i doceniano wzajemne powiązania umysłu i wzroku, czego dowodem są mandale. Wpatrywanie się w centralny punkt zaprezentowanej przez nas mandali, przez 3-7 minut, relaksuje zarówno umysł, jak i oczy. Identyczny układ jasnych i ciemnych plam pojawia się przed oczami podczas prawidłowo wykonywanego nasłoneczniania oczu czyli solaryzacji, którą opisujemy w następnym rozdziale. Ćwiczenia praktyczne oczy. Tę część poradnika przeczytaj szczególnie starannie i bez pośpiechu. Zanim przystąpisz do wykonywania ćwiczeń zgodnie z ich opisem, spróbuj swobodnie je przetrenować, powtórzyć te fragmenty, które wydają ci się najtrudniejsze, by je utrwalić i dobrze zapamiętać. Proponowany przez nas zestaw jest różnorodny i bogaty. Wykonywanie jego w całości nie byłoby ani łatwe ani potrzebne. Trening wzroku powinien relaksować, a nie stresować. Radzimy więc wybrać jedno ćwiczenie wiodące na dany dzień. Poprzedniego dnia wieczorem warto dokładnie przeczytać opis tego ćwiczenia, przed zaśnięciem zwizualizować je sobie czyli wykonać w myślach, by następnego dnia rano przystąpić do treningu bez jakichkolwiek zahamowań. I jeszcze jedno. Wprawdzie nigdy nie zetknęliśmy się z przypadkiem, by relaks oczu komuś zaszkodził, ale raz jeszcze zachęcamy do skonsultowania się z lekarzem-okulistą przed przystąpieniem do treningu. Popularyzatorzy metody Batesa maj ą różne opinie na temat wykonywania ćwiczeń przez ludzi stale noszących szkła lub soczewki korekcyjne. Jedni nakazuj ą bezwzględnie ich zdejmowanie, inni dopuszczaj ą wykonywanie części ćwiczeń w okularach. My pozostawiamy wybór ćwiczącym, aczkolwiek uważamy, że skoro trening ma doprowadzić do widzenia bez okularów, warto rozpocząć rozstawanie się z nimi od razu, przynajmniej na czas wykonywania ćwiczeń. Zasłanianie (palming). Natura zaprogramowała oczy do pracy w różnych porach dnia, przy różnym natężeniu światła i różnym kącie padania promieni słonecznych. Kąt ten bowiem zmienia się wraz z obrotem Ziemi wokół swojej osi. Współczesny człowiek, zmuszając oczy do wielogodzinnej pracy w sztucznym oświetleniu (niezmieniające się natężenie, niezmieniający się kąt padania promieni świetlnych), skłania je tym samym do pracy wbrew naturze, co oczywiście odbija się ujemnie na funkcjonowaniu narządu wzroku. Dr William Bates był realistą, wiedział dobrze, że postępu nie można zahamować, można natomiast ułożyć zestaw ćwiczeń, które przynaj mniej częściowo zastąpią naturalną zmianę natężenia światła. Dawno już stwierdzono, że zasłanianie oczu odpowiednio ułożonymi dłońmi, działa na narząd wzroku niezwykle kojąco. Problem w tym, by zasłonić oczy tak, aby nie docierał do nich najmniejszy nawet promień światła. Dlatego dopóki nie upowszechnią się okulary całkowicie eliminujące światło, najważniejsze dla prawidłowego wykonania tego ćwiczenia jest odpowiednie ułożenie dłoni, którymi przysłania się oczy. Usiądź przy stole lub przy biurku, oprzyj wygodnie łokcie na blacie. Plecy, kark i głowa tworzą linię prostą. Jeśli po nałożeniu dłoni na oczy nie uda ci się utrzymać tej linii, podłóż pod łokcie jedną lub kilka książek, ewentualnie Jasiek. D Obie dłonie ułóż j jedna na drugą tak, by tworzyły kąt prosty. Lekko wklęśnięte, tworzą teraz, wraz t przylegającymi do nich kciukami, coś w rodzaju dwóch złączonych "koszyczków". D "Koszyczki" nałóż na twarz w ten sposób, by do otwartych pod dłońmi oczu nie docierało światło i by możliwe było mruganie powiekami. Osiągniesz to, gdy stykające się nasady małych palców oprzesz o nasadę nosa, a złączone palce ułożysz na środku czoła. Dolne części dłoni oparte są na kościach policzkowych. Pole widzenia, wskutek napięć w obrębie gałki ocznej oraz związanych z tym napięć psychicznych, może być początkowo wypełnione szarymi chmurami, pojawiać się też mogą świetliste prążki, kolorowe migania itp. Wraz z osiągnięciem pełnego odprężenia oczu te niekorzystne wrażenia zanikną. D Nie zmuszaj się "na siłę" do uzyskania pełnej czerni. Rozluźnij się, zwracając szczególną uwagę na odprężenie karku, barków, mięśni twarzy, a zwłaszcza okolic oczu i powiek, które powinny swobodnie opadać. D Pozwól oczom błądzić w czarnej pustce. Jeżeli widzisz kolorowe plamy, jasne kropki lub kreski, nie przejmuj się, przenieś całą swoją uwagę na oddech, zwłaszcza na wydech. Chodzi o to, by nie przetrzymywać resztek powietrza w płucach. Licz spokojnie oddechy od jeden do dziesięciu i z powrotem. D Ilekroć twoja uwaga skupi się na jakiejś myśli lub wizji, powiedz sobie: oddalam tę myśl i pogrążam się w przyjemnej, głębokiej czerni... D Po kilku próbach (często już nawet po pierwszej), odczucie widzenia czerni nadejdzie samo i będzie oznaczało umiejętność pełnego relaksu. D Przed otwarciem oczu (sesja palmingu powinna trwać od 2 do 10 minut), postaraj się zapamiętać ów stan całkowitego odprężenia oczu i wyciszenia umysłu. Im dłużej, po otwarciu oczu, utrzymasz ten stan relaksu, tym dłużej twój wzrok będzie wyostrzony. Otwierając oczy spójrz na te przedmioty, które znajdowały się przed rozpoczęciem ćwiczenia na granicy ostrego widzenia. Ujrzysz je teraz dużo lepiej, niż poprzednio, kolory staną się żywsze, kontury wyraźniejsze. To jest właśnie ten nowy sposób używania oczu, do którego masz stale dążyć, bowiem tylko oko odprężone potrafi widzieć ostro i wyraźnie, a najlepszymi przewodnikami oka na tej drodze są uśmiech i uczucie pełnego rozluźnienia. Zasłanianie stosuj zawsze, gdy poczujesz, że oczy są zmęczone, gdy zaczynasz gorzej widzieć, gdy pojawiają się bóle oczu, pieczenie, łzawienie itp. Palming stanowi najskuteczniejszy ze znanych sposobów odpoczynku dla zmęczonych oczu. Dwie sesje zasłaniania oraz krótka słoneczna kąpiel oczu (solaryzacja), pozwalaj ą przedłużyć dwukrotnie czas pracy przy czytaniu, pisaniu, komputerze, pozwalają też na długie oglądanie telewizji (do czego nie zachęcamy), bez zbytniego przemęczania oczu i szkody dla nich. Nawet jedna minuta palmingu przynosi odprężenie oczom, dlatego powinieneś w ciągu dnia przesłaniać je zawsze wtedy, gdy stwierdzasz, że oczy są zmęczone lub widzenie gorsze. Pamiętaj: Wyłącznie całkowita eliminacja światła daje oczom możliwość wypoczynku. W trakcie palmingu korzystne jest powtarzanie afirmacji: Z każdą chwilą moje oczy stają się bardziej odprężone, mój wzrok poprawia się, widzę coraz lepiej i wyraźniej... W czasie palmingu możesz: U skupić się na oddechu i obserwować swoje myśli. W tym czasie oczy swobodnie błądzą czyli podświadomie uwalniaj ą się od napięć; U odpoczywać, przenosząc się w myślach do miejsc swoich marzeń, gdzie czujesz się swobodny i szczęśliwy; wizualizować wzrok sokoła - wznosisz się nad światem i widzisz najdrobniejsze szczegóły krajobrazu; U wracać myślami do czasów, gdy miałeś bardzo dobry wzrok (metoda ta nosi nazwę regresingu, co oznacza pamięć ciała); U jeśli w czasie palmingu ogarnie cię senność, nie walcz z nią, drzemka to jeden z najzdrowszych rodzajów wypoczynku. Palming jak każde z proponowanych w tej książeczce ćwiczeń wykonuj wyłącznie do momentu, w którym zaczyna pojawiać się zmęczenie lub psychiczny dyskomfort. Możesz ćwiczyć znacznie krócej, niż sugerują nasze wskazówki czasowe i ilościowe. Pamiętaj - trening oczu to maksymalne odprężenie i odpoczynek. Czarna mrówka. Jeśli ktoś ma kłopoty z wywołaniem obrazu czerni przed zamkniętymi powiekami, powinien posłużyć się czarną bajką. Fabułę może ułożyć sam, lub skorzystać z naszej propozycji: Wyobraź sobie czarną mrówkę, która przyjechała do domu czarnym samochodem, otworzyła mieszkanie czarnym kluczem, weszła do czarnego przedpokoju, zdjęła czarny płaszczyk, a potem w jeszcze czarni ej szym pokoju rozebrała się z czarnego kostiumu, czarnych butów, czarnych pończoch i czarnej bielizny. Weszła do czarnej łazienki, wykąpała się w czarnej wodzie, wytarła się czarnym ręcznikiem i włożyła czarną piżamę. Następnie weszła powoli do czarnej sypialni, położyła się do miękkiego czarnego łóżka, zasłanego czarną pościelą, wyłączyła czarne światło i ułożyła się do snu w najgłębszej czerni jaka istnieje na świecie... Czarne bajki, wspomagające relaks oczu są nagrane na kasetach i można je kupić dla ułatwienia wykonywania palmingu i relaksowania się przy dźwiękach przyjemnej muzyki. Kąpiel słoneczna (solaryzacja). Ćwiczenie to ma na celu naświetlenie i rozgrzanie oczu, zaktywizowanie światłoczułych komórek siatkówki, ożywienie i odprężenie wszystkich tkanek oka, a ponadto likwidację lub przynajmniej obniżenie granicy światłowstrętu. Usiądź wygodnie na krześle lub na leżaku twarzą do słońca. Postaraj się rozluźnić i odprężyć. Zamknij wolno oczy l kierując się odczuciem zwiększającego się ciepła i coraz większej jasności, skieruj twarz w stronę słońca, odchylając głowę do tyłu. Podczas całego ćwiczenia nie otwieraj oczu. Pokiwaj głową w prawo i lewo, wykonując niewielkie ruchy. Czyń to swobodnie i lekko, starając się utrzymać efekt rozluźnienia mięśni, zwłaszcza mięśni twarzy, szyi i barków. Powieki są bardzo ciężkie i same opadają, a gałki oczne przypominają krople wody, swobodnie pływające w zagłębieniach oczodołów. Przez cały czas solaryzacji nieustannie poruszaj głową, kręcąc nią wolno tak, jakbyś czemuś zaprzeczał. Chodzi o to, by z dobrodziejstwa słonecznej kąpieli mogła korzystać każda część siatkówki. Kręć głową wolno i niezbyt intensywnie, żeby nie stwarzać napięcia mięśni szyi i barków. Rób to tak długo, dopóki odczuwasz przyjemność. Pierwsze objawy znużenia to sygnał, że należy przerwać naświetlanie. Opuść głowę w dół. Powoli otwórz oczy, pomrugaj powiekami i pozostań jeszcze na chwilę w spokojnej, odprężonej pozycji. Potem powróć do palmingu czyli opisanego wyżej zasłaniania oczu. Pamiętaj: Palming powinien trwać dwa razy dłużej, niż solaryzacja! Dzięki bakteriobójczym właściwościom promieni słonecznych ten rodzaj naświetlania działa leczniczo na stany zapalne powiek i spojówek, likwiduje niekorzystne napięcia gałki ocznej, nadwrażliwość na światło oraz lęk przed nim. Usuwa niekorzystne odruchy (mrużenie oczu i marszczenie brwi) i pozwala obywać się bez okularów słonecznych, które dr Bates uważał za zbędne. Solaryzację powinny wykonywać jak najczęściej -po konsultacji z lekarzem - osoby cierpiące na jaskrę i zaćmę, ponieważ słoneczne promienie oddziaływują bardzo korzystnie na tkankę gałki ocznej, opóźniając rozwój tych chorób. Polecana jest także dla osób zezujących, ponieważ stabilizuje system nerwowy, obniża poziom światłowstrętu, pobudza dwuoczne widzenie. Optymalna porcja nasłoneczniania powiek wynosi około 5 minut. Rób solaryzację przynajmniej 3 razy w ciągu dnia. W dni bez słońca solaryzację można wykonywać korzystając z matowej żarówki 150 W, umieszczonej w odległości l metra. Można też wykonywać solaryzację mentalnie czyli wizualizować opływające nas promienie słońca. Po dwóch tygodniach tych ćwiczeń można patrzeć -oczywiście zachowując ostrożność - bez zasłaniania oczu i bez słonecznych okularów na wschody i zachody słońca, co należy robić zawsze, gdy trafia się taka okazja. Pamiętaj: Q Gdy wychodzisz z ciemnego pomieszczenia na słońce, zamiast mrużyć oczy, wykonaj solaryzację. D Wykonuj j ą zawsze po długim czytaniu, pracy przy komputerze, a także po psychicznym przemęczeniu lub wycieńczeniu. Wieczorem korzystaj z żarówki lub wykonaj solaryzację mentalną. D Po każdej solaryzacji wykonaj palming. Oko kocha ruch. Jednym z ważnych aspektów widzenia jest ruch. Zdrowe oczy stale znajdują się w ruchu, obserwują, podążają za czymś, porównują. Im częściej i łatwiej poruszaj ą się, tym lepszy jest wzrok. Ruch oczu można podzielić na duże - kiedy zwracamy uwagę na przedmioty znajdujące się w polu naszego peryferyjnego (bocznego) widzenia, skokowe - kiedy oko porównuje punkty ciemne i jasne, dalekie i bliskie, kanciaste i obłe oraz gdy identyfikuje poszczególne kolory. Trzecim rodzajem ruchu jest ruch mikroskopijny, kiedy patrzymy na bardzo małe przedmioty i punkty. Aktywizuje poszczególne komórki siatkówki i nazywany bywa mikroruchem. Ruchy oka można także podzielić na kontrolowane i niekontrolowane. Z tymi pierwszymi mamy do czynienia wtedy, gdy świadomie przenosimy spojrzenie z miejsca na miejsce, z punktu na punkt. Ruchy niekontrolowane wykonywane są automatycznie, bez udziału świadomości. Oba te rodzaje ruchu są ściśle ze sobą związane. Pojawienie się jakiejkolwiek anomalii w jednym z tych ruchów, powoduje automatyczne upośledzenie drugiego. W ślad za tym pojawiają się napięcia w obrębie gałki ocznej, przybierające stopniowo na sile, o ile zakłócenie widzenia nie zostanie usunięte. Aby uniknąć pojawiania się napięć, bądź zlikwidować ich skutki, wystarczy wykonać któreś z następujących ćwiczeń: Krajobraz za oknem. Jadąc pociągiem, samochodem, tramwajem itp. (oczywiście o ile nie jesteś kierowcą), wykorzystuj ten czas na trening wzroku. Staraj się śledzić najpierw to wszystko, co znajduje się daleko, na linii horyzontu lub na granicy widzenia. Potem przesuwaj wzrok na obiekty coraz bliższe. Zauważysz, że to co jest daleko przepływa przed oczami wolniej, to co bliższe, porusza się błyskawicznie. Obrazy te rejestruj, wodząc wyłącznie oczami. Uważaj jednak, by nie przeciążyć mięśni oczu. W drugim etapie tego ćwiczenia staraj się śledzić widoki za szybą nie tylko oczami, ale jakby całą głową, wodząc nią w ślad za umykającymi przedmiotami. Taki ruch gałek ocznych i szyi odpręża mięśnie karku i ramion, a jednocześnie pozwala pozbyć się napięć psychicznych. Nawet gdy jesteś spięty i zestresowany, to proste ćwiczenie przynosi ulgę, zwłaszcza gdy połączysz obserwację z głębokim oddychaniem. Od czasu do czasu zamykaj oczy i wykonuj to ćwiczenie w wyobraźni. Nie zapominaj, by sukcesywnie przenosić wzrok na to, co znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie torów lub szosy, np. na szybko migające słupy telefoniczne. Chodzi wszak o to, by i oczy i głowa znajdowały się w stałym ruchu. Ćwicz to tak długo, dopóki płynny ruch głowy i oczu nie wejdzie ci w krew. Oczywiście nie koncentruj się wyłącznie na tym, co widzisz z lewej lub z prawej strony. Co parę chwil zmieniaj kierunek patrzenia - patrz raz przez lewą, raz przez prawą szybę. Nie zapominaj o swobodnym, głębokim oddechu. Tylna szyba dla krótkowidza. To ćwiczenie polecamy przede wszystkim osobom cierpiącym na krótkowzroczność, poprawia bowiem akomodację oka (umiejętność ostrego widzenia na różne odległości). Czas spędzany w samochodzie obok kierowcy lub z tyłu wozu, krótkowidz powinien wykorzystywać na śledzenie wzrokiem oddalających się ludzi lub przedmiotów. W tym celu należy odwrócić się do tyłu (ulubiona pozycja dzieci jadących samochodem) i spoglądać na pojawiających się tuż za samochodem ludzi lub przedmioty tak długo, aż znikną z pola widzenia. Można oceniać, jak zmienia się ich wielkość, w miarę oddalania się samochodu. Owa obserwacja powinna odbywać się na luzie. Ćwiczący nie powinien wysilać się, by widzieć dokładnie, ostro i precyzyjnie. To ma być coś w rodzaju taksowania wzrokiem, a nie dokładnego wpatrywania się. Pamiętać też trzeba o płynności oddechu i częstym mruganiu powiekami, bo to najlepszy sposób odprężania oczu. Przednia szyba dla dalekowidza. Osoby cierpiące na nadwzroczność czyli dalekowidztwo wykonują to samo, ale w odwrotną stronę, patrząc przez przednią szybę. Wybieraj ą przedmiot lub osobę pojawiającą się daleko na horyzoncie, w polu ostrego widzenia i nie spuszczaj ą z niej wzroku aż do momentu, gdy samochód j ą minie. Oczywiście nie zapominaj ą o mruganiu i oddechu. Opisane wyżej ćwiczenia pozwalają rozszerzyć granice ostrego widzenia. Istnieje wiele wariantów tych ćwiczeń. Można je wykonywać nie mając samochodu i nigdzie nie jadąc. Stojąc na ulicy, dalekowidz "przyprowadza" nadjeżdżające i mijające go samochody, zaś krótkowidz "odprowadza" je wzrokiem do granicy widzenia. Gdy oko "ucieka" (zez). Podane wyżej ćwiczenia wykonywać powinny także osoby zezujące, wybierając, w zależności na którą z tych wad wzroku cierpią, ćwiczenia zalecane dla krótkowidzów lub dalekowidzów. Doskonałe wyniki daje zwłaszcza śledzenie przedmiotów przez boczną szybę samochodu. Czynić to należy w kierunku przeciwnym do tego, w którym "ucieka" oko. Zacznij od przedmiotów, które znajdują się w oddaleniu - śledź słabszym okiem, jak powoli przepływają obok samochodu. Często mrugaj, oddychaj głęboko i miarowo. Przenoś stopniowo wzrok na coraz bliższe przedmioty, aż zauważysz, że śmigaj ą tak szybko, że ciężko nadążyć za nimi okiem. Wróć stopniowo z powrotem do śledzenia przedmiotów oddalonych. Stale zwracaj uwagę, żeby wykonanie ćwiczenia sprawiało ci przyjemność i nie wywoływało napięć. Od czasu do czasu zamykaj oczy i odpoczywaj, dopóki nie ucichnie wewnętrzny ruch przed oczami. Jednej z matek, która zjawiła się u Siergieja z 5-letnim synkiem, skierowanym na operację zeza, zaproponował to właśnie ćwiczenie, wzbogacone solaryzacją i palmingiem. W czasie jazdy samochodem malec miał liczyć pojawiające się za boczną szybą zwierzęta (krowy, psy, koty, kurczaki itp.), co nie było dużym problemem, bo rodzina mieszkała na wsi. Matka w czasie liczenia zasłaniała dziecku dobrze widzące oko, by trening obejmował wyłącznie oko mniej sprawne. W tej grze uczestniczyła cała rodzina. Konkurowano kto naliczy więcej zwierzaków. Wystarczyło dwa tygodnie takiej zabawy, by zez przestał być problemem. Tajemnica skuteczności tych ćwiczeń jest prosta, opiera się na starej prawdzie, że wszelki ruch sprzyja zdrowiu i rozwojowi, oddziaływuje też pozytywnie na psychikę. Ruchliwość to przyrodzona cecha młodości. Nie powinni o tym zapominać ludzie w wieku, kiedy owa ruchliwość przestaje być drugą naturą i już nie pojawia się spontanicznie. W tym okresie życia należy prowokować się do ruchliwości, wyszukiwać dla siebie takie zajęcia i pasje, które wydobywają człowieka ze stagnacji i braku ruchu. Trzeba nieustannie obserwować świat, wodząc wzrokiem za tym wszystkim co pojawia się w polu widzenia, nie zapominając, że głowa powinna podążać za oczami. Ludzie Wschodu mawiaj ą, że starzenie się organizmu zależy w mniejszym stopniu od wieku, a w większym od pojawienia się usztywnień w ciele, umyśle i wzroku... Mają rację! Skokowy ruch oczu - rysowanie nosem. f Aby dostrzec wyraźnie duży przedmiot, aby dokonywać porównań typu: duże - małe, wklęsłe - wypukłe, kanciaste - obłe, ciemne -jasne, oko musi wykonać określoną ilość skoków. Obserwując każdy przedmiot, na który kierujemy wzrok, powinniśmy zadbać o płynny ruch gałek ocznych, starać się, by wzrok nie "skakał", jak u osoby zdenerwowanej lub podnieconej, ale swobodnie, wolno przenosił się z przedmiotu na przedmiot, z kształtu na kształt. Aby nauczyć się tego możesz wykorzystywać różne sytuacje, np. patrząc na osobę stojącą przed tobą, "obrysowywać" głową jej sylwetkę lub przynajmniej twarz tak, jakby twój nos był malarskim pędzlem. Ruch musi być lekki, płynny i prawie niezauważalny. Możesz też wyobrażać sobie i "malować" nosem ułożoną na bok cyfrę 8, duży klucz wiolinowy ("rysowanie" zacznij od środka, obrysowując klucz do zewnątrz i z powrotem do środka), zwiniętą podwój nie spiralę lub muszlę ślimaka. Przy tym rysowaniu, połączonym z wizualizacją ważne jest, by malowane figury "widzieć" dokładnie i szczegółowo. W ten sposób nie tylko trenujesz narząd wzroku, ale wyciszasz się wewnętrznie, odprężasz, pozwalasz by opadło z ciebie zdenerwowanie. Liście na wietrze. Częsty kontakt z przyrodą wywiera niezwykle korzystny wpływ na cały organizm, obrósł więc w wielu krajach w specjalne rytuały. Np. Japończycy, na wiosnę, całymi rodzinami chodzą oglądać kwitnące drzewa wiśniowe. Przyglądają się ruchom płatków na wietrze, zachwycają pięknem natury, wypoczywają, a jednocześnie uczą oczy obserwować otaczający świat, a nie tylko omiatać go wzrokiem, jak to zwykle czynimy. Każdy pobyt poza domem - na ulicy, w parku, czy w lesie, można wykorzystać dla treningu wzroku, przyzwyczajając oczy do ruchliwości. Oto kilka propozycji: 1. Przez 5-10 sekund obserwuj mikrowibracje liścia muskanego wiatrem. Podążaj za poruszającym się liściem wyłącznie wzrokiem lub poruszaj całą głową. 2. Obserwuj przez kilka chwil spadanie kolejnych liści z drzewa na ziemię. Prowadź je wzrokiem lub całą głową. Najlepszą porą dla tego ćwiczenia jest oczywiście jesień. 3. Od czasu do czasu wykonaj zmodyfikowaną solaryzację. Stań pod drzewem, przez koronę którego docieraj ą do ciebie błyski słońca Zamknij powieki i pozwól, by słoneczne promyki poigrały na nich. Zakończ to ćwiczenie przesłanianiem oczu (palmingiem). Błyski wody. Do treningu wzroku można wykorzystać pobyt nad wodą. Wpatrywanie się w odbicia promieni słonecznych na poruszającej się wodzie, błyski, migotania, grę kolorów wodnej toni - powoduje, że oczy, podążając za nimi, dopasowują się do rytmu przyrody. Ten rodzaj wibracji aktywizuje komórki siatkówki. Poza tym plusk wody uspokaja, wycisza umysł, relaksuje... Mikroruchy oczu. Ruchy tego typu czyli minimalne drgania gałki ocznej, niezauważalne nawet przez bardzo bystrego postronnego obserwatora, przynoszą odpoczynek poszczególnym komórkom siatkówki. Uczą przy tym obserwacji oraz szczegółowego segregowania informacji. Mikroruchy oczu pozwalaj ą dostrzegać bardzo drobne przedmioty, a jednocześnie uczą przechodzenia od globalnego, strategicznego myślenia do myślenia bardziej precyzyjnego i konkretnego. Ludzie, którzy posiadaj ą obie te umiejętności, osiągają w krótkim czasie spore sukcesy życiowe i zawodowe. Oczywiście i ten rodzaj ruchu, tak jak i ten sposób myślenia, można wytrenować: Korzystnie działa zabawa z bardzo drobnymi przedmiotami. Ta prawda jawi się nam w całej okazałości w bajce o Kopciuszku. Dziewczynka zmuszana przez złą macochę do przebierania drobnych ziarenek, nauczyła się skutecznego, precyzyjnego myślenia i takiego postępowania. Mając to na względzie, nie powinniśmy ofiarowywać dzieciom wyłącznie dużych, okazałych zabawek. Dobry skutek przynosi np. wspólne oglądanie życia toczącego się w mrowisku. Ludzie dorośli powinni trenować mikrowidzenie wodząc wzrokiem nad lub pod rzędami liter w zeszycie lub książce. Najlepiej pisanych lub drukowanych drobnym maczkiem. Tylko w stanie pełnego odprężenia oczy potrafią wykonywać owe korzystne dla sprawnego funkcjonowania narządu wzroku mikroruchy. Wszelkie napięcia zakłócają tę umiejętność. Przebiegając oczami po liniach druku, odkrywamy takie możliwości naszego wzroku, których istnienia nawet nie podejrzewaliśmy. Tak więc nie powinniśmy zapominać, że oko kocha ruch, że stale musi porównywać, wartościować, być czymś zainteresowane. Jeśli to zrozumiemy, nie będzie nas dziwić, że ludzie ruchliwi i aktywni rzadko miewają kłopoty ze wzrokiem... Mruganie. Jednym z podstawowych elementów prawidłowego funkcjonowania narządu wzroku jest mruganie. Odruch ten daje wypoczynek oczom, prawidłowo je nawilża i dezynfekuje, rozprowadzając równomiernie po gałce ocznej powłokę łez, niezbędną dla dobrego funkcjonowania narządu wzroku. Pogarszanie się wzroku, powoduje także zakłócenia w prawidłowym funkcjonowaniu powiek oraz pojawienie się napięć wokół oczu. Niekorzystnym przyzwyczajeniem, którego nabieramy wtedy, gdy nie dopisuje wzrok, jest mrużenie oczu, bądź ich wytrzeszczanie. Dobrą okazją do wytrenowania prawidłowego mrugania jest czytanie książki. Rozpoczynaj tę przyjemność (lub obowiązek) od mrugnięcia powiekami przy każdej literze przez 5-7 pierwszych rzędów czytanego tekstu. Łatwo zauważyć, że po każdym mrugnięciu litery widać ostrzej. Ćwiczenie to powtarzaj przy sięganiu po książkę tak długo, aż przy czytaniu zaczniesz często, samorzutnie i mimowolnie mrugać oczami. Wtedy przejdź stopniowo na mruganie przy każdym przecinku, pamiętając, że przy każdym akapicie należy na moment oderwać wzrok od czytanego tekstu i popatrzeć w przestrzeń. Te małe przerwy w czytaniu wpływają korzystnie nie tylko na wzrok, ale także na zrozumienie i przyswojenie tekstu. Inną okazją do poprawy ruchliwości powiek jest spacer, podczas którego można "liczyć" mrugnięciami płyty chodnikowe. Przy tym ćwiczeniu powinna pojawić się iluzja, że płyty skokowo nasuwają się na nas. Mrugnięciami można także "liczyć" drzewa, samochody, mijających nas ludzi itp. Bazyliszek. Dzieci uczymy szybkiego mrugania podczas zabawy. Może to być np. zabawa w bazyliszka: Usiądź wygodnie naprzeciw dziecka. Będziecie na przemian zamykać i otwierać oczy tak, by nie widzieć otwartych oczu partnera. Trzeba więc "upolować" wzrokiem moment otwierania oczu przez osobę siedzącą naprzeciw i w tym momencie szybko zamknąć własne powieki. Osoba przyłapana z otwartymi oczami zostaje bazyliszkiem i daje fanta. Pamiętaj: Powieki powinny być stale maksymalnie rozluźnione, muszą swobodnie opadać i podnosić się. Zwłaszcza powieka dolna nie może być napięta i przymrużona, natomiast górna powinna lekko przysłaniać górny rąbek twardówkowo -rogówkowy. Gry i zabawy. Każda praca, którą wykonujemy w pogodnym nastroju, z uśmiechem i rozluźnionymi mięśniami, przynosi lepsze rezultaty. Także ćwiczenia wzroku powinny być nie przymusem i katorgą lecz rodzajem dającej wytchnienie zabawy. Wiele ćwiczeń, które opisywaliśmy poprzednio można wykonywać jakby mimochodem - na spacerze, nad wodą przy oglądaniu telewizji. Zachęcamy do wymyślania własnych zabaw ze wzrokiem. Zasada jest prosta: oczy mają być jak najczęściej w ruchu, ale rozluźnione, pozbawione jakichkolwiek napięć. Nuda i monotonia nie sprzyjaj ą zarówno zdrowiu, jak i dobremu widzeniu. W wielu przypadkach wystarczy ruchliwość gałek ocznych, częste mruganie powiekami, przesłanianie oczu oraz głęboki, relaksujący oddech, by uzyskać wyraźną poprawę widzenia. Pomaga w tym także: Karta OM. Ta słoneczna karta symbolizuje wyższą życiową siłę w aktywnym, świadomym działaniu. Ćwiczenie wykonywane przy jej pomocy ma na celu pobudzanie żółtej plamki czyli poprawę tzw. centralnej fiksacji - zdolności najostrzejszego widzenia tego punktu, na który patrzy się żółtą plamką. U Wpatruj się w kropkę nad księżycem w górnej części karty aż do momentu, gdy pojawi się wokół niej jasna poświata a sama kropka wyda się znacznie czarniejsza. Uwagę skup na rytmicznie powtarzanych wdechach i wydechach. U Wzmacniaj oddziaływanie tego ćwiczenia animacją: Zawsze widzę ostrzej i wyraźniej, gdy moje oczy są skoncentrowane i odprężone. U Przenieś spojrzenie na krawędź księżyca i "pokołysz" go w lewo i w prawo, wskazując nosem, w jaki punkt patrzą oczy. Odpręż mięśnie szyi. D Zwróć uwagę, że ten fragment, na który patrzysz jest czarniejszy od innych. Na każdym krańcu figury spokojnie i miękko pomrugaj powiekami i zrób głęboki wydech, uwalniający ciało od napięć. Posłuż się afirmacją ą wzmacniającą dobroczynne skutki tego ćwiczenia: Jeśli taki mały odcinek widzę ostrzej, to i cała kartę widzę dużo lepiej. Czuję się odprężony, widzę ostro i wyraźnie. U Przerób w taki sposób całą kartę OM, ucząc oczy patrzenia bez wysiłku. Gdy oczy wraz z czubkiem nosa "malują linię w dół - rób wydech, gdy wędrują do góry - wykonaj wdech. Przy każdym wdechu -wydechu mrugnij miękko powiekami co najmniej dwa razy, by przyzwyczaić oczy do płynnego ruchu, a także by pozbyć się przyzwyczajenia do bezmyślnego wpatrywania się w jeden punkt. Litery. Wybierz dowolną literę z najwyższego rzędu na tablicy, która znajduje się na końcu książki. Przyjrzyj się jej uważnie i "wymaluj" kontury tej litery (oczywiście w wyobraźni) na czarno długim cienkim pędzelkiem przytwierdzonym do końca nosa. Następnie "zamaluj" białe tło na biało, zamknij oczy i przywołaj wizerunek tej litery na ekranie wyobraźni. Powtórz całe ćwiczenie kilkakrotnie. Zauważysz, że litera jest wyraźniej widoczna, gdy oko nie robi wysiłku. Dzięki utrwaleniu obrazu litery, zobaczysz wyraźnie także literę znajdującą się w niższym rządku. Powtarzaj to ćwiczenie z kolejnymi rzędami liter, ale nie więcej niż z trzema za jednym razem, by nie wywołać zmęczenia i napięć. Czarny płatek śniegu. Ustaw znajdującą się na następnej stronie, tybetańską kartę do ćwiczeń, którą nazwaliśmy czarnym płatkiem śniegu, w odległości dwóch centymetrów przed końcem nosa. Czubek nosa powinien znajdować się na wprost jasnego kręgu otaczającego malutką kropkę w środku rysunku. Obrysuj oczami zawiły kontur całego "płatka", zwracając uwagę na odprężenie oczu i wdech-wydech na każdym ząbku. Jeśli odczujesz pierwsze objawy zmęczenia (niezależnie od tego, ile części płatka obrysowałeś) zrób palming i doczekaj się całkowitego odprężenia i wypoczęcia oczu. Z czasem zauważysz, że potrafisz obrysować cały płatek bez wysiłku, a stan twoich oczu będzie zauważalnie lepszy - wydłuży się czas czytania bez zmęczenia. Pamiętaj: Przy wykonywaniu wszystkich tych ćwiczeń nie wolno doprowadzać do zmęczenia oczu. Gdy czujesz, że oczy przestają być odprężone, przerwij zabawę. Nie zapominaj o pochwaleniu siebie za dobrze wykonane ćwiczenie. Ewentualn...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin