Dziesiątka Faustyny.doc

(116 KB) Pobierz

DZIESIĄTKA   SIOSTRY  FAUSTYNY

 

 

Z okazji 10-tej rocznicy kanonizacji s. Faustyny

 

OSOBY:             

8

 


1.      Faustyna,

2.      Pan Jezus,

3.      Sopoćko,

4.      ks. Twardowski,

5.      Jan Paweł II,

6.      Martyna ,

7.      Św. Piotr,

8.      Anioł I,

9.      Anioł II,

10.  Matka, Św.

11.  Teresa z Avila


 

 

DEKORACJA:              Przed sceną podwyższenie na środku a na nim dwa taborety. Po bokach przed sceną dwa wieszaki po prawej i po lewej. Na nich ubrania do pierwszej sceny. Na scenie niebo! Na środku stół. Na nim telefon. Jakieś papiery, dzwoneczek, szklane naczynie w którym pływa rybka. Na horyzoncie zarys bramy raju. Wszystko na biało i niebiesko…

 

MUZYKA nr 1

 

\KURTYNA ZASŁONIĘTA. ZAPALA SIĘ ŚWIATŁO NA PODWYŻSZENIU.

Pantomima przedstawiająca przeszłość Martyny.

Na scenie pojawia się matka prowadząc Martynę za rękę. Martyna ma jakąś zabawkę. Martyna ubrana jak dziecko, ma kucyki. Martyna chwilę się bawi.

I obie podchodzą do wieszaków - starzenie się czyli mija kilka lat. 

Matka zakłada sweter. Martyna zakłada sukienkę i rozpuszcza włosy. Siadają na podwyższeniu. Matka ma album ze zdjęciami. Oglądają i śmieją się.

I znów podchodzą do wieszaków - starzenie się czyli mija kilka lat.

Martyna spina włosy i zakłada marynarkę lub sweter. Matka zakłada okulary, płaszcz, zakłada siwą perukę i coś na głowę. Stają na podwyższeniu. Matka ma ze sobą dużą kopertę. Wyciąga z niej rentgena i opis choroby. Martyna przegląda i odrzuca to. Matka chce ją przytulić ale Martyna wybiega.

Matka idzie do swego wieszaka - starzenie się czyli mija kilka lat.

Matka zamiast płaszcza zakłada jakiś sweter, zdejmuje nakrycie głowy i zostaje tylko w peruce. Matka wraca na podwyższenie z Dzienniczkiem i różańcem. Otwiera Dzienniczek i czyta. W tle pojawia się siostra Faustyna. KONIEC MUZYKI\

 

MATKA:                            Dopomóż mi do tego, o Panie aby moje oczy były miłosierne,
bym nigdy nie podejrzewała i nie sądziła według zewnętrznych pozorów,
ale upatrywała to, co piękne w duszach bliźnich i przychodziła im z pomocą….

 

\przerywa czytanie i mówi\   ……………………      To już pięć lat od kiedy Martyna odeszła.

\Faustyna siada obok choć matka jej nie widzi\

Mam nadzieję, że się nią opiekujesz Faustynko. To dobra dziewczyna.
Miej na nią oko! \zaczyna koronkę\             Ojcze Przedwieczny ofiaruję Ci Ciało i Krew…

MUZYKA nr 2

 

\Matka chwilę się jeszcze modli. Kiedy muzyka się zmieni matka wychodzi. Faustyna także.

CIEMNOŚĆ. ZAPALA SIĘ SWIATŁO NA SCENIE. ODSŁANIA SIĘ KURTYNA.

Pojawia się ks. Sopoćko z telefonem.

MUZYKA PRZYCICHA ALE JEST W TLE\

 

KS.  SOPOĆKO:              Halo? Jan Paweł II? Tu ksiądz Sopoćko! Gdzie ojciec teraz jest? W Wadowicach?
A! Rozumiem! Ojcze muszę odwołać nasze dzisiejsze spotkanie.

No coś mi wypadło… Może jutro o 12?

Świetnie! Do jutra!

 

\ksiądz wychodzi pojawia się święty Piotr z telefonem\

 

ŚW. PIOTR:              Halo? Paweł. Tu Piotr! Czy ja nie zostawiłem u ciebie kluczy od bramy raju?
Dobra     ….     poczekam

 

\pojawia się św. Teresa z telefonem przy uchu a po chwili
ks. Twardowski także z telefonem. Ksiądz wybiera numer\

 

TERESA:              Witam siostro Faustyno! Tu siostra Teresa z Avila. Kompletnie zapomniałam,
o której umówiłyśmy się na kawę. O 17 (SIEDEMNASTEJ) ?
Dziękuję siostruś . Do zobaczenia! \wychodzi\

KS. TWARDOWSKI:              Halo? Ksiądz Popiełuszko?

ŚW. PIOTR:                            Są?! To lecę do ciebie! \wychodzi\

KS. TWARDOWSKI:              Jak ja się nie lubię nagrywać na twoją sekretarkę!
Normalnie odkąd jesteś błogosławiony to ciężko się do ciebie dodzwonić! Zadzwoń do mnie. Ks. Twardowski.

 

\wychodzi. CIEMNOŚĆ I ZAPALA SIĘ ŚWIATŁO NA SCENIE.

Wchodzi Martyna z plecakiem. Wolno. Rozgląda się. Siada przy stole.

KONIEC MUZYKI.

Zauważa po chwili dzwoneczek na stole. Dzwoni.
Nic się nie dzieje. Dzwoni jeszcze raz.\

 

ŚW. PIOTR:              \zza kulis\ Momencik!

 

\po chwili wychodzi św. Piotr z pokarmem dla rybki. Martyna wstaje\

 

MARTYNA:              Pochwalony!

ŚW. PIOTR:              A na wieki wieków! \ściska rękę Martyny i karmi rybkę\ Pani do mnie?

MARTYNA:              Tu mnie skierowali…

ŚW. PIOTR:              \do rybki\ Najedzona!?

MARTYNA:              Słucham?

ŚW. PIOTR:              Przepraszam, to nie do pani. Poproszę o duszę.

 

\Martyna podaje plecak. Św. Piotr wstaje otwiera duszę
i wyciąga jakąś kartkę i przegląda\

 

ŚW. PIOTR:              Ooo! \wyciąga innego koloru kartkę\ Uuuu! \wyciąga innego koloru kartkę\ No no! \wyciąga innego koloru kartkę\ Echhh

MARTYNA:              Nie jest dobrze co?

ŚW. PIOTR:              Trochę pani nagrzeszyła… \wyciąga kolejną kartkę\ Wie pani co to jest?

MARTYNA:              Nie!

ŚW. PIOTR:              Prezent od mamy…

MARTYNA:              Ja… nie rozmawiałam z mamą od lat!

ŚW. PIOTR:              A ona od lat codziennie odmawiała za panią koronkę! To bardzo pomogło!

MARTYNA:              \po chwili\ Nie zdążyłam się z nią pożegnać…

 

\słychać huk za sceną i głos anioła I: święty Piotrze! Święty Piotrze!
I wpada zdyszany anioł. Św. Piotr chowa kartki do plecaka\

 

ANIOŁ I:                            Święty Piotrze! Jest sprawa!

ŚW. PIOTR:              Jaka?

ANIOŁ I:                            Zapomnieliśmy!

ŚW. PIOTR:              O czym?

ANIOŁ I:              \siada na miejscu św. Piotra\ Mogę prosić o łyczek wody? Z nerwów w gardle mi zaschło!

      \Św. Piotr podaje mu wody z dzbanka do szklanki. Anioł wszystko wypija\

 

ANIOŁ I:              Jeszcze!
   \św. Piotr znów napełnia szklankę a anioł wypija i zaczyna mówić bardzo energicznie\ Obudziłem się rano i czułem, że coś muszę sprawdzić.
Ale oczywiście nie wiedziałem co! Poszedłem na spacer i spotkałem księdza Sopoćkę!

Można jeszcze wody?

ŚW. PIOTR:              Ja ci dam wody! Powiedz o co chodzi!

ANIOŁ I:                            No więc kiedy rozmawiałem z księdzem Sopoćką Właściwie to chciałem usiąść
na kawę bo tak nie lubię na ulicy rozmawiać. Najlepiej w jakiejś uroczej kawiarence kulturalnie sobie porozmawiać

ŚW. PIOTR:              Bonifacy!!!!!

ANIOŁ I:                            Spokojnie! Już mówię! Otóż ksiądz Sopocko przypomniał mi, że pojutrze jest jubileusz!

ŚW. PIOTR:              Jaki jubileusz?

ANIOŁ I:                            \zauważa Martynę i podchodzi do niej\    O! Nowa dusza! A skąd?

MARTYNA:              Z Łagiewnik.

ANIOŁ I:                            O! To się siostra Faustynka ucieszy!

ŚW. PIOTR:              Jaki jubileusz?????!!!!!!!!!!

ANIOŁ I:                            No dziesięciolecie kanonizacji siostry Faustyny! A my nic nie mamy przygotowane! Skończyłem. \bierze szklankę\ Dostane wody?

ŚW. PIOTR:              Jak mogliśmy zapomnieć?

ANIOŁ I:                            Takiego małego łyczka bym poprosił!

ŚW. PIOTR:              Wieczorem musimy zrobić spotkanie! Najlepiej o 18!

MARTYNA:              \wyciąga z plecaka małą butelkę mineralnej\ Proszę.

ANIOŁ I:...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin