Rozw_rynku_gaz_eu_ij.pdf

(322 KB) Pobierz
Antoni Fałkowski
Rozwój rynku gazu w Europie – czy gaz stanie się w pełni
niezależny od ropy i produktów ropopochodnych?
Indeksacja cen gazu do ceny produktów ropopochodnych.
Gaz ziemny przez lata żył w cieniu ropy naftowej. Jego udział w światowej
konsumpcji energii był stosunkowo niski, dodatkowo nie był produktem globalnym.
W wyniku bardzo silnego wzrostu zużycia gazu (dziś stanowi on wg MAE niemal
25% konsumpcji światowej energii) oraz rozwoju technologii LNG, która umożliwiła
handel gazem ziemnym na niemal całym świecie, gaz ziemny urósł do rangi
młodszego brata ropy naftowej.
Zmiany dot. gazu ziemnego jakie zaszły na świecie nie ominęły Europy. W
wielu aspektach Unia Europejska stała się motorem zmian. III Pakiet Energetyczny
wprowadzający m.in. pełną zasadę TPA (Dostępu Strony Trzeciej) jest tego dobrym
przykładem.
Jednym z podstawowych wyznaczników przeobrażeń jakie przechodzą rynki
gazu, powiązanym bezpośrednio z już wspomnianym rozwojem LNG i zmianami
regulacyjnymi, jest widoczne rozejście się cen gazu i cen ropy naftowej oraz
stopniowe odchodzenie od indeksacji cen gazu do cen produktów ropopochodnych.
Zmiana ta jest wynikiem szerszego, trwającego już kilka lat (w przypadku Wielkiej
Brytanii więcej) procesu.
Proces powstawania niezależnego rynku gazu w Europie ma wiele
płaszczyzn. Gaz był dotychczas traktowany jako produkt lokalny nie zaś globalny.
Sprzedaż gazu naturalnego była silnie związana z budowaną i już istniejącą
818174596.001.png
infrastrukturą gazociągów. Z infrastrukturą wiązała się m.in. potrzeba zapewnienie
jej sfinansowania, stąd gaz sprzedawany był w ramach długookresowych
kontraktów. Jako że rynek gazu nie był wystarczająco rozwinięty i bardzo trudno
było o wiarygodne dane kształtujące ceny gazu, w kontraktach długookresowych
ceny gazu indeksowano do cen produktów ropopochodnych. Obok zapewnienia
sfinansowania budowy i utrzymania infrastruktury kontrakty tego typu miały
dodatkowo zwiększyć stabilność dostaw. Kontrakty długookresowe zawierane
pomiędzy producentami a odbiorcami gazu wiązały obie strony na czas trwania
umowy. W Europie było to zazwyczaj od 20 do nawet 30 lat. Praktyka zawierania tak
długich umów stanowiła jedną z podstawowych barier wejścia dla nowych graczy.
W stabilnym otoczeniu, gdzie nie istniała realna konkurencja pomiędzy dostawcami
gazu, a rynki były podzielone i często ograniczone do rynków narodowych,
kontrakty długookresowe były idealnym rozwiązaniem zarówno dla odbiorców jak i
producentów minimalizującym ryzyko i maksymalizującym zyski. Ryzyko zmian
ceny jak i wolumenu odbieranego gazu było z producentów i odbiorców gazu
przekazywane na końcowych klientów. Kontrakty nawet przy już wchodzącej
zasadzie TPA ograniczały rozwój konkurencji oraz zwiększały bariery wejścia. Ich
dodatkowym wpływem było stałe związanie cen gazu ziemnego z ceną ropy
naftowej.
Ostatnie lata przyniosły zasadnicze zmiany w kwestii wyceny gazu w
Europie. Rozwój i niewątpliwy sukces brytyjskiego hubu gazowego NBP dał
przykład i stanowił zachętę także dla Europy Kontynentalnej gdzie dynamicznie
rozwijają się holenderski TTF, belgijskie Zeebrugge oraz dwa huby w Niemczech –
NCG i Gaspool. W samej Wielkiej Brytanii wg. Międzynarodowej Agencji Energii już
ponad 50% zużywanego gazu stanowi gaz, który był przedmiotem handlu na
poziomie NBP. Głębokość rynku wyrażona poprzez odpowiednią liczbę
handlujących gazem, wolumen gazu znajdujący się w obrocie oraz duża liczba
818174596.002.png
transakcji zapewniająca płynność rynku pozwoliły, podobnie jak to miało miejsce w
USA, ustalić ceny gazu w oparciu o realne podaż i popyt. Rozwój NBP był możliwy
dzięki rozwojowi światowego rynku LNG oraz ukształtowanej w Wielkiej Brytanii
odmiennej kulturze obrotu gazem ziemnym, gdzie kontrakty długoterminowe nigdy
nie odgrywały tak silnej roli. Kontraktów takich było znacznie mniej oraz tradycyjnie
podpisywane były na krótszy niż w Europie kontynentalnej okres 8-12 lat. Rozwój
niezależnego rynku obrotu gazem i powstanie benchmarku cenowego na poziomie
NBP wpłynęły także na same kontrakty długookresowe, które już od wielu lat na
poziomie Wielkiej Brytanii indeksowane są do rynkowej ceny wyznaczanej w NBP.
W Europie zmiany są wolniejsze, ale na poziomie wszystkich hubów rośnie
głębokość jak i płynność rynku. Przez część analityków holenderski TTF już dziś
uznawany jest za rynek płynny. Niezależnie jednak gros gazu kupowanego w UE-15
pozostaje indeksowanych do cen ropy. Wg. ostatniego raportu Deutsche Bank już po
wyłączeniu Wielkiej Brytanii, w 2010 roku aż 80% gazu ziemnego było kupowane w
oparciu o indeksację do ropy, 4% w oparciu o huby, a 16% kupowane na rynku
spotowym. Wydaje się, że decydujące dla dokonania się ostatecznej zmiany będzie
rozwój hubu(ów) w Niemczech i stała zmiana formuł cenowych w kontraktach
realizowanych przez niemieckie firmy E.On i RWE. Zwiększenie obrotów na NCG
jak i decyzje dot. polityki zakupowej podjęte przez RWE i E.On dowodzą, że zmiana
może dokonać się szybciej niż oczekiwaliśmy.
Wpływ NBP na europejski rynek gazu ziemnego jak i rozwój TTF, Zeebrugge i
hubów w Niemczech nie byłby zapewne na tyle silny, gdyby nie fakt, iż w sytuacji
spowolnienia światowej gospodarki, wzrostu podaży gazu niekonwencjonalnego na
rynku europejskim pojawiła się nadpodaż gazu LNG. Sytuacja gdy ceny na gaz w
Wielkiej Brytanii zaczęły się wyraźnie (na korzyść) różnić od cen w kontraktach
długoterminowych realizowanych w Europie, połączona z rozwojem rynku
spotowego, wymusiła na firmach przystąpienie do renegocjacji kontraktów i często
818174596.003.png
zmiany formuł cenowych. Podejście opierające wycenę gazu ziemnego w oparciu
jedynie o ceny ropy naftowej i produktów ropopochodnych jest krok po kroku
zastępowane przez nowe formuły mieszane, gdzie na znaczeniu jako podstawa ceny
zyskują europejskie huby. To czy trend ten utrzyma się jest w dalszym ciągu
niepewne. Ceny na rynku spotowym charakteryzują się większą zmiennością co
stanowi pewne zagrożenie dla obu stron kontraktu. Na dziś jednak decyzje
największych europejskich odbiorców gazu jak np. GdF, E.On, czy Eni zmierzające
do zmian formuł cenowych i renegocjacji kontraktów oraz rosnące znaczenie gazu
jako źródła energii jednoznacznie wskazują, że rynek kontraktów w tym i formuł
cenowych czeka dalej idąca liberalizacja i oparcie cen o ceny rynkowe niepowiązane
z ropą naftową.
Autor jest ekspertem Instytutu Jagiellońskiego ds. bezpieczeństwa energetycznego
i zarządzania strategicznego.
818174596.004.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin