Operacja Dunaj.txt

(20 KB) Pobierz
00:08:35: Dziękuję! Proszę o ciszę.|Chcę co powiedzieć.
00:08:38: Daj spokój, Gustawie.
00:08:41: - Inni się nie odzywajš.|- Przecież im nie bronię.
00:08:45: - Proszę, możemy mówić swobodnie.|- Mamy prawo do swobody wypowiedzi!
00:08:49: Mamy prawo do życia.
00:08:51: A jakie mamy życie?|Co to za życie?
00:08:54: Życie jest ledwie chwilš.
00:12:36: Cieszmy się piwem.
00:12:42: Na szczęcie jest z nami towarzysz Kulka...
00:12:48: - Przepraszam, ale...|- Nie przepraszaj.
00:12:52: Pan kierownik Kulka,
00:12:54: i że moglimy się spotkać
00:12:59: u pani, pani Capkova,
00:13:01: ponieważ pan Kulka odchodzi...
00:13:07: - Za godzinę.|- Za godzinę.
00:13:10: Na stacji będzie nam smutno,
00:13:14: bo nie będzie niš zarzšdzał pan Kulka...
00:13:18: Nie będzie tam nikogo,|kto z zawišzanymi oczami
00:13:22: potrafiłby policzyć wagonu w pocišgu|z Cierna do Cope.
00:13:28: Niech żyje pan kierownik!
00:13:32: Nasze zdrowie, Andrey!
00:15:32: Daj nad komin!
00:15:35: We tę największš.
00:15:39: Tak?
00:15:41: Poczekaj, stój.
00:15:43: Mamy sygnał.
00:15:46: -Co?|-Mam!
00:15:48: Tu Radio Liverpool!|więty płomień bigbitu!
00:15:52: Mówi Pavel Suchy, o tak!
00:15:58: - Tak co?|- Tak gówno!
00:16:00: -Co?|- Gówno!  - Jak to?
00:16:04: Ma przejć od magnesu, do anteny|którš masz obok...
00:16:08: - Ale nie wiem co jest, mam to gdzie.|- Poczekaj aż przyjdzie Petra,
00:16:13: - i podłšczy to do wzmacniacza.|- Tak.
00:16:16: - Słyszę piew.
00:16:20: - Co, gdzie?|- W gospodzie, nasi piewajš .
00:17:46: /Dzisiaj, 20 sierpnia 1968 roku
00:17:50: /około godziny 23
00:17:52: /zjednoczone wojska
00:17:54: /Polskiej Republiki Ludowej,|/Niemieckiej Republiki Demokratycznej,
00:17:58: /Węgierskiej Republiki Ludowej|/oraz Bułgarskiej Republiki Ludowej
00:18:03: /przekroczyły granice|/Czechosłowackiej Republiki Socjalistycznej.
00:18:08: Dobrze jest?
00:18:10: Tak.
00:18:12: - Jeszcze trochę.|- Tu się nie zatrzymajš.
00:18:15: - Pojadš prosto na Wiedeń.|- Kto pojedzie? O czym ty mówisz?
00:18:19: - Głupia jeste.|- O czym mówisz?
00:18:22: - Ja bym tam jechała.|- Dlaczego tam?
00:18:26: Bo tyle o nim słyszałam,
00:18:30: że chcę tam pojechać.|Jest ciekawy.
00:18:33: - Tu nie jest ciekawie?|- Cholera! Uciekaj!
00:18:37: Uciekaj!
00:18:42: Jedzie do nas! Do nas jadš!
00:18:52: Dziękuję, ukochana córeczko.
00:18:58: Popatrzcie na gołębia.|Na zdrowie, gołšbku, sto lat.
00:19:04: Artysta.
00:19:06: - Dałe mi piękny prezent.|- Gołšb pokoju.
00:19:11: - Co to za rasa?|- Ry polski.
00:19:14: Jak jest polski, to gówno|ma z pokojem wspólnego.
00:19:18: To orły, przyjaciele.|Wolš na nas zacisnšć szpony.
00:19:22: - Polacy lubiš walczyć.|- To nerwowy naród.
00:19:27: Nie wszyscy sš li.|Tylko ten łysy, co krzyczy.
00:19:31: - Gomułka.|- No.
00:19:33: Denerwuje się, jakby go pchły gryzły.
00:19:37: Nie mylcie sobie, że sš idealni.
00:19:40: Jakby przyszli, to nawiniš.
00:19:44: - A jakby przyszli ruscy?|- Tak samo, nawiniš.
00:19:49: Towarzysz Dubczek trzyma|rękę na pulsie.
00:19:52: - Niedługo uderzš.|- Trzeba działać,
00:19:56: nim dotrš z Rychnowa.
00:19:59: Idę, ale wrócę.
00:20:07: Potrzebuję papierosa.|Kurzyć... papieros.
00:20:22: - Nuda, co?|- To nie Praga.
00:20:31: - Panowie, zagrajcie co wesołego!|-Moment.
00:20:35: Honza założył się, że wypije|pełnš tršbkę piwa.
00:20:40: Ja na wojnie z beczki|wypiłem 3 litry.
00:20:47: Nie mogę na to patrzeć.
00:20:50: -Panie Kulko, niech pan nie idzie.|- Muszę gdzie ić.  - Musi.
00:20:56: -Andreo, proszę o pantofelek.|-Mój?
00:21:03: - Zachowujesz się jak dziecko.|- Budzisz we mnie zwierzę.
00:21:11: - No, przymierz sobie.|- Czerwony.
00:21:14: Wypiję 10 pantofli, zakład?
00:21:26: Dupki!
00:21:50: Do dna! Do dna!
00:21:52: wita. Kolejny nudny dzień.
00:21:57: Jak zwykle tutaj.
00:22:02: Co to jest?
00:22:05: Traktor.
00:22:07: To nie traktor.
00:22:33: Wojna.
00:23:04: Wracajcie skšd przyszlicie!
00:23:11: Wynocha!
00:23:34: Halo! Jest tam kto?
00:24:12: Oskarku! Co się stało?
00:24:15: Zastanawiam się kto to posprzšta.
00:24:53: Ręce do góry!
00:24:59: Towarzysze! Nie strzelajcie!
00:28:53: Cernik, Dubczek, Svoboda,|to jest nasza odnowa!
00:28:56: -Cernik, Dubczek, Svoboda...
00:29:03: Nie przejmujcie się, chłopcy.|Musi odpoczšć.
00:32:03: Smacznego.
00:32:49: Mylałam, że to polski przysmak.
00:32:52: Nie żartuj.
00:35:57: Na cholerę to czekanie?|Na cholerę?
00:36:00: Musimy odpalić ten zasrany czołg.
00:36:03: Żeby przyjechali kolejni?
00:36:06: Miałem już takš sytuację.
00:36:09: - Jeste pewien?|- Oczywicie. Odjadš.
00:36:13: Po co majš zostać?|Czego tu szukać?
00:36:17: Gówna tu szukajš.
00:36:21: Żebym nie miał pracy, wzišłbym ten młotek...
00:36:24: Nie miałby tyle pracy,|gdyby miał konia.
00:36:28: - Albo wemy ich na zakładników.|- Kogo?
00:36:31: I co mamy z nimi zrobić?|Lepiej się nie odzywaj.
00:36:34: Raczej oni nas.|Nie wiedzš gdzie jest piwo.
00:36:37: Po prostu skandal!
00:36:41: Piszš, że gdy ojcem jest cudzoziemiec,|to dziecko jest zdrowsze.
00:36:46: - Tak chcesz wojować?|- Wojować? A z kim?
00:36:49: Z okupantem, ty zebro pršżkowana.
00:36:54: - Potrzebujemy posiłków, mało nas jest.|- Helenka jest gotowa.
00:36:58: Omota Polaka i urodzi nam wyzwoliciela.
00:37:03: Co w ciebie wstšpiło?
00:37:04: - Może byłby dobrym mężem.|- Raczej truciznš.
00:37:08: - I na dodatek brzydki.|- Ta dyskusja nie ma sensu.
00:37:13: Mylałam, że nie słuchasz.
00:37:17: Nie bšd taka cwana.
00:38:12: Złodziej!
00:38:31: I co strzelasz?
00:38:34: To moja kaczka. Nasza.
00:38:37: Nie chcemy tu bydła.|Wynocie się!
00:39:02: Możecie pomóc?
00:39:05: To nasza kaczka.
00:42:42: Krtku! Odejd!
00:42:44: To okupant.|Dostaniesz pcheł.
00:42:47: Wszystko się zesrało przez ten czołg.
00:42:50: I tak dobrze, że nie wyleciał w powietrze.
00:42:55: Puszczaj!
00:42:56: Chcesz, żebym był zazdrosny?
00:43:00: - Chcesz?|- Nie. Chcę, żeby się zdecydował.
00:43:05: Albo jeste dupa, albo walczymy razem.
00:43:08: Ale tu, nie w Pradze.
00:43:15: - Jak to walczymy? A co z radiem?|- Będziemy walczyć radiem.
00:43:21: - A ja mam wzmacniacz.|- Żartujesz.
00:43:25: - Przywiozła?|- Tak.
00:43:27: Więc to tak.
00:43:29: - Jak?|- No tak.  - Zaraz, zaraz...
00:43:33: Albo to albo to, kochasiu.
00:43:37: A czemu nie jeste w pracy, Helenko?
00:43:41: Biznes upadł.|Wszystko wykupili.
00:43:44: Mylałam, że przyjdę wam pomóc.
00:43:53: No mieszaj. Czemu nie mieszasz?|Mieszaj.
00:44:54: - Panowie!|- O co chodzi?  - Chodcie.
00:45:00: Prosimy.
00:45:18: No, proszę! Smacznego!
00:46:47: Idziemy do czołgu.
00:47:10: Prosimy do stołu...|Jedzcie.
00:47:16: Prosimy, prosimy.
00:47:23: Wyborne knedliczki.|Ziemniaczane.
00:47:26: - Nie sš ziemniaczane.|- To knedliki chlebowe.
00:47:40: Pójdziemy się przejć?|Przechadzka.
00:47:44: Przechadzka.
00:48:37: Helenka!
00:48:40: Gdzie jeste? Helenko!
00:48:55: - Trzymaj to porzšdnie!|- Sam sobie trzymaj!
00:48:58: Przeprasza! Jestem zmęczony.
00:49:05: Dajcie im ołowiane, to zdechnie|po paru kilometrach.
00:49:09: Podurniałe? Mamy narobić sobie wstydu?
00:49:14: Chod.
00:49:16: Panie Kapsa, doceniam pański|patriotyczny pocišg do ryzyka.
00:49:21: Patrz pan na Polaków. Bez czołgu sš jak dzieci.
00:49:26: O czym pan myli, panie Hazuko?|Co pan chcesz pokazać?
00:49:31: Każdy wie, że musimy utrzymać realny pokój.
00:49:34: A jak kto chce walczyć|niech się zastanowi,
00:49:38: czy nie zrównajš nas z ziemiš.
00:49:41: Zamknij się i trzymaj.
00:49:44: - Gówno wiesz!|- A ty się wszystkiego boisz.
00:49:49: - Pierdolę!|- Kurwa mać!
00:51:10: Chcę zobaczyć konika.
00:51:13: No pokaż, nie wstyd się.
00:51:19: Jeli mierdzisz potem to możemy popływać.
00:52:41: Ja nie...
00:52:44: Ja nigdy.
00:52:47: Ja tak jak wy...
00:52:50: Pomoc...
00:52:52: Chciałem pomóc.
00:52:58: Przez te wszystkie lata słyszałem,
00:53:02: że gdzie Polacy tam i burdel.
00:53:07: To znaczy nieporzšdek.
00:53:14: Dlaczego tak mówiš?|Ciężko powiedzieć.
00:53:19: Was to nie musi interesować,
00:53:23: bo macie w sobie wiatełko,
00:53:28: takš ukryta lampeczkę.
00:53:36: Jak napisał genialny i bardzo mało znany|poeta Bretislav Dudek:
00:54:07: Cieszę się że cię widzę, chłopcze.
00:54:09: Trzeba obrać ziemniaki.
00:54:13: A my, Lidunko, zajmiemy się królikiem.
00:54:31: Pierze się.
00:55:06: Nie ruszaj!
00:55:10: - Ty włšczyłe radio?
00:55:14: Naprawiłe?
00:55:20: Jak się nazywasz?
00:55:22: Imię. Jakie masz imię?
00:55:26: Jasiu... Nie jest le.
00:55:31: To czeć.
00:55:33: To dla niego.
00:56:27: - Będzie działać?|- Nie jestemy w Pradze.
00:56:31: Jeli uda mi się naprawić...
00:56:35: Czyli wzmacniacz przywiozłam na darmo. Super.
00:56:39: - A jak bymy napisali ten manifest?|-Jak manifest?
00:56:43: Co ty kombinujesz?
00:56:45: Jestem intelektualistš, nie muszkieterem.
00:56:47: Nie dam się zabić za |twoje piękne oczy.
00:56:50: - Intelektualista, tak?|-Tak.
00:56:53: Zastanów się trochę.
00:56:57: To takie smutne.|Tak mi przykro,
00:57:01: że taka osoba jak ty musi się brudzić.
00:57:07: - Bez przesady, to tylko królik.|- Mówiłem w szerszym kontekcie.
00:57:12: Miałem na myli...
00:57:16: - Smutek?|- Smutek.
00:57:18: Zasługujesz na co więcej.
00:57:23: - Ona nie mówi.|-Proszę?  - Nie mówi i nie słyszy.
00:57:28: Od urodzenia, wiesz?
00:57:34: Jezus Maria.
00:57:38: Jezus Maria! Michale!
00:57:47: Michale!
00:57:49: - Słyszysz? Andrea krzyczy.|- Kto ostatnio widział pana Kulkę?
00:57:53: Ja robiłam królika w mietanie,
00:57:56: gotowałam, byłam zajęta.
00:58:00: Zajrzyjcie pod czołg.
00:58:06: - Zajrzyjcie pod czołg!|- Może jeszcze żyje? Chodcie!
00:58:12: Widzisz co?
00:58:13: Nie, jest ciemno!
00:58:15: Musimy to podnie...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin