Antoniewicz Karol Bołoz - Żłobek. Kolęda dla dzieci.pdf

(5068 KB) Pobierz
Żłobek
KOLĘDA DLA DZIECI.
DZIEŁKO OSTATNIE
RS. KAROLA ANTONIEWICZA
TOW. JEZUSOWEGO.
przez jednego z współbraci tegoż dokończone,
Wydanie drugie znacznie pomnożone.
na dochód Ochronek.
WE LWOWIE.
Z DRUKARNI ZAKŁADU NARÓD. IM, OSSOLIŃSKICH.
Pod zarządem uprzyw. dzierżawcy A.
Vogla.
1863.
902415039.002.png
Dopuśćcie dziatkom iść do mnie : a nie zaka­
zujcie im, albowiem takowych jest królestwo
Boże. U s'. Marka w roz. 10 wier. 14,
Niechbędzie pochwalony Jezus Chrystus!
I/zieci ! jak was nie kochać, kiedy Pan Jezus tak
was kochał, że, kiedy Apostołowie odsuwali was
od Niego , On sam za wami się ujął, aby wam téj
krzywdy nie czyniono, i rzekł : «Dopuśćcie dzia­
tkom i s' ć d o m n i .e. i. i nie za k'a'z u j c i e i m ! al­
bowiem tako wy ch.i j e«Ê t królestwo Boże!»
Dzieci ! jak was rffe kochać , kiedy tenże sam Pan
Jezus dał was nam za przykład, mówiąc: «Jeżeli nie
staniecie się jako dziatki, nie wnijdziecie do króle­
stwa niebieskiego» (u ś. Mat. 18).
Dzieci ! jakże was nie kochać, kiedy tenże sam Pan
Jezus kazał was kochać itak surowo zagroził, każdemu
któryby najmniejsze dał wam zgorszenie: «kto by
zgorszył jednego z tych małych, którzy
we mnie wierzą, lepiej mu, aby zawie­
szono kamień młyński u szyje jego i za­
topiono go w głębokości morskiej» (tamże).
902415039.003.png
4
Dzieci! jakże was nie kochać, kiedy przez was tyle
możem zebrać zasług sobie, służąc, czuwając, tro­
szcząc się o was; — bo Chrystus rzeki: «Coście
jednemu z tych najmniejszych uczynili,
toście mnie uczynili —a ktoby przyjął je­
dno dzieciątko takowe wimię moje, mnie
przyjmuje.» fu ś. Mat. r. 25 i 18.)
A ja cóż dla was uczynić" mogę? — Uczyć was
chętnie, gdzie i kiedy sposobność się zdarzy, prawd
Bożych w katechizmie zawartych : jak się Boga bać,
jak go kochać, jak się modlić i pracowaćeście po-
winne, aby Pan Jezus przytulił was do serca swego
Boskiego, choćby świat starał się od tego serca was
oderwać.
Ale teraz nie mając téj sposobności uczenia was,
chcę dla was na kolędę napisać kilka uwag — bo
to wielkie dla nas wszystkich zbliża •się święto — świę­
to Narodzenia Pana i Boga naszego, Jezusa Chrystusa.
Przy żłobku Pana Jezusa wam pierwsze miejsce
należy — dzieci ! stańcie przy żłobku dzieciątka Je­
zus , otoczcie go jakby wieńeem serc waszych! —
pierwszą koronę męczeńską wyście odniosły.
Podaję wam w téj książeczce krótkie dziewięcio­
dniowe uwagi na godne obchodzenie tego xinia Naro­
dzenia Pana naszego Jezusa Chrystusa, — co mam,
to wam daję — lub ratszéj, bo ja nic niemam, dam
to, co Bóg da!
DZIEŃ PIERWSZY.
Szopka.
Za pięknem ludném miastem Betleemskiém,™ gdzie
były wielkie i ozdobne ulice, i domy, i pałace, opo­
dal była szopka opuszczona — szopka słomą pokry­
ta ; — a w téj opuszczonej szopce drżąc od zimna
wół i osieł, gryzły przemarzłe sianko, — wiatr mro­
źny dął przez szczeliny, i groził tę starą obalić szop­
kę. — A jednak w téj ubogiej szopce cuda stać się
miały ! ta szopka miała się w Niebo przemienić.
0 dzieci' z radością oglądajcie tę szopkę ubogą,
bo w niéj wielkie skarby znajdziecie !
Najświętsza Panna Marya mając dać światu to dzie­
ciątko Jezus, szukała miejsca, gdzieby spokojnie i
wygodnie to dziecię złożyć mogła ! — i ehodziła, i
prosiła, aby ją na nocleg przyjęto.
Pewnie sądzicie ! że wszyscy mieszkańcy miasta
dowiedziawszy się o tém , że Najświętsza Marya Pan­
na przyszła do ich miasta, wybiegli uradowani ; —
że każdy prosił aby do niego wstąpiła ; — bo jakież
to szczęście mieć Marya w domu swoim ! — Otóż !
nie tak się stało! — wszyscy zamknęli 'drzwi i bra­
my dotoów przed Nią! - «Ja nie mam miejsca —
ja ; nie mam czasu przyjąć Cię, — idź i szukaj przy­
tułku gdzie indziej» — O bieidni! à śklpi ludzie!
ćży nieprawda? — «Miejsca nie mam» — a dla ko-
902415039.004.png
7
6
do Maryi ludzie w Betleemie : «my czasu nie mamy,
przy dź jutro!» — a Marya poszła i nie wróciła wię­
cej. Dziecko, nie odkładaj poprawy, bo łaska Pa­
na Boga jak promień zaświeci, a kiedy nie będziesz
z tego światła korzystać, to zgaśnie dla ciebie , i bę­
dzie w około ciebie dzień — a w lobie noc! bo Pan
Jezus jest światłością, a kto idzie za Nim, ten nie
chodzi w ciemności! — Chce-z przyjąć Pana Jezusa,
niech serce two e będzie pokorne' i' ci< he. jak ta
szopka. — W szopce był wół i osieł, znak pracy i
pokery, — praca i pokora niech przywitają Pana w
sercu twejém! — bądź pracowitą, abyś nagrodę pra­
cy odebrała; — bądź pokorną, abyś się wywyższe­
nia chwały doczekała.
1 ta szopka tak wzgardzona stała sie naipiekniej-
szym i najozdobnie szym pałacem . Tak i dziś ; każdy
dom bogaty czy ubogi w pałac się przemienia , jeże­
li w min Bóg sobie upodoba, i mieszkanie założy w
sercach tam żyjących; — a każdy pałac, choćby ca­
ły ze złota i srebra był ułam, w szopę lichą się
przemienia, jeźli w nim Boga nie kochają.
Chodźmy więc dzieci do tej szopki, bo tam wiel­
kie rozpoczną się cuda! — Wy-lawcie sobie żywo
tak, jakbyście tam byli i własneim oczyma patrzali!
— Patrzcie sercem, bo i serce ma oczy!
Po tej krótkiej uwadze postanówmy: {. Ze chce­
my wyrzucić z serca naszego to wszystko co sie
Panu Jezusowi w niém nie podoba, i przyjąć Go ra­
dośnie - a raz przyjąwszy, nie wypuszczać,' abyśmy,
nosząc Go w sercu,
goi będziesz miał miejsce, jeżeli nie dla Maryi i Je­
zusa? Nie będzie też Marya wstawiać się za tobą o
miejsce w Niebie u Syna swego! — Ochoty nie-
masz, — czasu nie masz? — oj nie wyżebrze ci
Marya czasu, abyś się do Syna Jéj przed śmiercią
nawrócił I
Zęby to dziś Marya z dzieciątkiem Jezus wróciła
na świat, czybyście to samo czynili? — czybyście
Ją także tak źle przyjęli? — .Oj nie! — nie! My-
byśmy Ją zaraz zaprowadzili do matki i ojca nasze­
go, bo w naszym domu każdy biedny ma przytułek
a Marya i Jezus by niemieli? — Te starsze między
nami usługiwałyby Panu Jezusowi, a my bawilibyśmy
się z Nim gdyby pozwolił — i usypiali Go piękną
świętą piosnką, i całowali rączki i nóżki jego, — i
czuwali, i przestrzegali, aby żadna muszka we śnie
Go nie niepokoiła!»
0 dzieci! tak mówicie, a czemu tak nie czynicie?
Marya z dzieciątkiem Jezus, jest pomiędzy wami, a
wy Jéj nie chcecie! — Szuka schronienia dla dziecią­
tka swego, ale już nie w domach ale w serduszkach
waszych, a wy te serduszka zamykacie! — «Nie­
ma miejsca w sercu mojém dla dzieciątka Jezus ! »
— czemu? «bo tam gniew mieszka, — gniewam
się na ojca, matkę, rówienniezki moje, — a gdzie
gniew mieszka, tam Pan Jezus mieszkać nie może!»
— Dziecko ! rzuć ten gniew z serca, a Pan Jezus
przyjdzie do ciebie ! — Serce twoje nieposłuszne oj­
cu , matce, a ty chcesz żeby ten Pan Jezus, co był
wzorem posłuszeństwa, u ciebie pozostał? — o dzie­
cko; nie zamykaj serca twego Panu Jezusowi, —
wyrzuć z niego nieprzyjaciół Jego, a tém samém
nieprzyjaciół twoich; — Nie mów: — «Ja nie mam
czasu, ja później to uczynię» —Tak może mówili i
wraz z Nim róść mogli w ła­
sce u Boga i ludzi!
2. Źe patrząc na tę ubogą szopkę, w której Pan
Jezus spoczywa, nigdy skarżyć się nie chcemy, gdy­
by nam co do wygód pomieszkania brakowało
_
902415039.005.png
8
W ubogim domku r bydź bogatymi, niczego w sercu
niepragnąc, — w bogatym domu bydź ubogimi, do
niczego w sercu się nie przywiązując!
9
5. Już się ono spełniło — co pod
figurą
było,
Aaronowa rószczka zielona,
Stała się nam kwitnąca
I owoc rodząca.
MODLITWA.
O mój Jezu! coś nie wzgardził ubogą szopką,
nie gardź ubogićm sercem mojém, wypocznij w niém
swobodnie, ja czuwać będę abym Cię żadnym grze­
chem nie zasmncił. — O mój leżu! któryś z miłości
ku mnie stał się małe'm dzieciątkiem , daj mi łaskę,
abym dla ii ilości Twojej,
6. Słuchajcież Boga Ojca, — jako nam Go zaleca,
«Tenci jest Syn najmilszy jedyny, —
Wam w Raju obiecany
Tego wy słuchajcie.»
zawsze dzieckiem pozostał
7. Bogu bądź cześć chwała — któraby nie ustała,
Jak Ojcu, tak i Jego Synowi —
I świętemu Duchowi
W Trójcy jedynemu. Amen-
Twojćm. Amen.
Kolęda : Anioł pasterzom mott'il etc.
\. Anioł pasterzom mówił : Chrystus się nam narodził
W Betleem, nie bardzo podłćm mieście —
Narodził się w ubóstwie,
l'an wszego stworzenia.
DZIEŃ DRUGI.
Dzieciątko Jezus.
2. Chcąc się tego dowiedzieć - poselstwa wesołego,
Bieżeli do Betleem skwapliwie —
Znaleźli dziecię w żłobie
Maryą z Józefem.
Któżf to jest to dzieciątko w żłobku złożone ? jak­
że biedne i ubogie!., sianka trochę na pościół-
ke ! — Kto jest to dziecię ? — czyż nie ma kre­
wnych i przyjaciół, żeby mu w pomoc przyszli ?
gdzież ojczyzna jego, gdzie domek? — zkądże on
tu przybył? 0, z dalekiej, — z dalekiej krainy,
z Nieba przyszedł na ziemię, a to na to, abyśmy
my z ziemi przyszli do Nieba ; — stal się ubogim,
aby nas ubóstwem swojćni zbogacił. Kochał nas , bo
porzucił Ojca swego przedwiecznego, — porzucił
tron chwały i majestatu, aby nas kochać i cierpieć
nauczył. I nie dość, że cierpiał na krzyżu zbawie­
nia, ale cierpiał i kochał nas w żłobku Betleemskim
3. Jaki Pan chwały wielki, — uniżył się w\soki,
Pałacu kosztownego żadnego
Nie miał zbudowanego
l'an stworzenia wszego.
<**
4. O dziwne narodzenie, — nigdy nie wysławione,
Poczęła Panna Syna w czystości, —
Porodziła w całości
Panieństwa swojego
902415039.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin