Ko�ci� walczy ze zmianami 1000-1500 r. Cz�� druga Do prawa kanonicznego wprowadzono "odkryte" staro�ytne pisma, uwa�ane za dow�d papieskiego zwierzchnictwa nad w�adz� kr�lewsk�. Jedno z takich pism, "Dar Konstantyna", by�o rzekomo listem cwana do papie�a Sylwestra, w kt�rym to Konstantyn przekazuje swoj� w�adz� papie�owi. Czytamy w nim, "Dajemy... Sylwestrowi, Papie�owi �wiata... miasto Rzym i wszystkie prowincje, dystrykty i miasta W�och i ziem zachodnich...". W XVI wieku ujawniono, ze pisma te by�y sfa�szowane. Papie�e w coraz wi�kszym stopniu brali bezpo�redni udzia� w konfliktach politycznych i podbijaniu nowych ziem. Papie� Bonifacy VIII pisa� do Habsburga Alberta Austriackiego, "Oddajemy tobie, w pe�ni nasze w�adzy, kr�lestwo Francji, kt�re prawnie przynale�y do Cesarzy Zachodu" . W XII wieku, w li�cie do kr�la Anglii Henryka II, papie� Adrian IV usankcjonowa� angielsk� inwazj� na Irlandi�. Pisa� w nim: "Nie ma w�tpliwo�ci, i ty wiesz o tym, �e Irlandia i wszystkie te wyspy, kt�re zosta�y nawr�cone, nale�� do Ko�cio�a Rzymskiego; je�li pragniesz zaj�� t� wysp�, wyp�d� z niej grzech i naka� prawo pos�usze�stwa, a Dukata �w. Piotra b�dzie p�aci�o ka�de domostwo, to pro� nas o zgod�." Historyk, Philip Schaff opisuje dzia�ania podejmowane przez �redniowiecznych papie�y: "Usuwanie ksi���t, zmuszanie podbitych do pos�usze�stwa, jawne pod�eganie do buntu, jak na przyk�ad przeciwko Fryderykowi, dzielenie ziem, jak na przyk�ad w po�udniowej Francji, zdrada w�adzy kr�lewskiej, wymuszenia przez stosowanie najsurowszych ko�cielnych kar, p�acenie daniny, karanie przeciwnik�w religijnych do�ywotnim wi�zieniem lub oddawanie ich w r�ce w�adz �wieckich, wysy�anie i po�wi�canie oddzia��w krzy�owc�w, przyw�aszczanie sobie w�adzy, uniewa�nianie pa�stwowych dekret�w, jak w przypadku Magma Charta - by�y to rzeczywiste najwy�sze prerogatywy papie�y." W spos�b nienasycony ros�y papieskie ��dania w�adzy. Postrzegaj�c siebie jako lepszych od wszystkich innych �miertelnik�w, kolejni papie�e nie tylko uwa�ali, �e ka�dy cz�owiek podlega w�adzy papieskiej, ale �e sam papie� za swoje czyny odpowiada tylko przed Bogiem. W 1302 roku papie� Bonifacy wyda� bull� Unam Sanctam, w kt�rej czytamy: "Dlatego, je�li doczesna w�adza zgrzeszy, b�dzie s�dzona przez w�adz� duchow�... ale je�eli nadrz�dna w�adza duchowa zb��dzi, to mo�e by� os�dzona tylko przez Boga, a nie przez cz�owieka... Dlatego oznajmiamy, okre�lamy i g�osimy, �e dla ka�dej istoty ludzkiej bycie poddanym Biskupa Rzymu jest absolutnie niezb�dne dla jej zbawienia." Zrozumia�ym jest wi�c, �e wybucha�y spory wok� tych, kt�rzy chcieli by� papie�em i trzyma� w r�ku tak� w�adz�. W latach 1378-1417 dosz�o do sytuacji okre�lanej mianem Wielkiej Schizmy, kiedy w�adza podzielona by�a mi�dzy dw�ch papie�y, jednego urz�duj�cego w Rzymie i drugiego w Avignon. Spory mi�dzy nimi nie dotyczy�y ideologii chrze�cija�skiej i praktyk religijnych, ale polityki i w�adzy. Drugim zagadnieniem, kt�re w owych czasach absorbowa�o Ko�ci�, by�a pr�ba odwr�cenia uwagi od burzliwych zmian spo�ecznych w kierunku wroga zewn�trznego. W 1095 roku papie� Urban II wzywa� rycerzy Europy do zjednoczenia i marszu na Jerozolim�, w celu obrony �wi�tej Ziemi przed niewiernymi muzu�manami. Krzy�owcy przyczynili si� do ogromnego wzrostu wp�yw�w Ko�cio�a katolickiego. Gdy w 1095 roku papie� zainicjowa� pierwsz� wypraw� krzy�ow�, du�a cz�� w�adzy znajdowa�a si� nadal poza Ko�cio�em, w r�kach kr�l�w Francji i Anglii oraz cesarza Niemiec. Krucjaty mia�y przyczyni� si� do zjednoczenia Europy w imi� chrze�cija�stwa. Krzy�owcy, w ich poj�ciu, przywracali sprawiedliwo��, brutalnie atakuj�c przeciwnik�w Ko�cio�a. Papie� Grzegorz VII g�osi�, �e "Wykl�tym b�dzie ten, kto powstrzyma sw�j miecz przed przelewem krwi". Kronikarz Rajmund opisa� scen� masakry muzu�man�w i �yd�w w Jerozolimie w 1099 roku: "Ogl�dano przepi�kne rzeczy. Wielu Saracenom �ci�to g�owy... Inni zgin�li od strza� lub zrzucono ich z wie�; inni torturowani przez kilka dni zostali w ko�cu �ywcem spaleni. Na ulicach le�a�y sterty g��w, r�k i st�p. Kto� jecha� mi�dzy rozrzuconymi wsz�dzie cia�ami ludzi i koni. W �wi�tyni Salomona konie brodzi�y we krwi si�gaj�cej im do kolan, ba, nawet do uzdy. To by� prawdziwy, zdumiewaj�cy wyrok Boga nakazuj�cy, aby miejsce to wype�nione by�o krwi� niewiernych." Niemniej bizantyjski kronikarz Nicetos Chroniates pisa�, �e "Nawet Saraceni s� mi�osierni i dobrzy, por�wnywani do tych, kt�rzy d�wigaj� krzy� Chrystusa na swoich barkach". Kolejnym wrogiem, kt�ry stanowi� cel wypraw krzy�owych, byl Ko�ci� Wschodni w Konstantynopolu. Kultury Wschodu i Zachodu przez stulecia rozwija�y si� osobno. W wi�kszym stopniu dbaj�c o sztuk�, literatur� i edukacj�, kultury wschodnie wydawa�y si� by� bardziej rozwini�te pod tym wzgl�dem od kultur zachodnich. Wsch�d by� pe�en poszanowania dla przechowywanych dzie� staro�ytnych Grek�w. J�zyk grecki pozosta� oficjalnym j�zykiem prawa, rz�du, Ko�cio�a Wschodniego i literatury. Natomiast na Zachodzie ca�kowicie go odrzucono. Jak pisze historyk, Charles Haskins, "w r�kach �redniowiecznych skryb�w s�owo Grek sta�o si� okre�leniem szydercy lub by�o zast�powane przez s�owo grecum oznaczaj�ce wszystkich Grek�w". Pod koniec VIII wieku obie te kultury zacz�y stosowa� odmienny system monetarny. R�nice mi�dzy tymi kulturami pog��bi�y si� jeszcze bardziej, gdy ka�da z nich stworzy�a swoje w�asne formy chrze�cija�skich obrz�d�w, na przyk�ad Wielkanoc obchodzona jest w r�nym czasie. R�ni� si� w pogl�dach dotycz�cych wykorzystywania znak�w, jak r�wnie� hierarchii Tr�jcy �wi�tej. W owych czasach Wsch�d i Zach�d nie mia�y ze sob� wiele wsp�lnego, pr�cz tego, �e zar�wno jedni jak i drudzy uwa�ali siebie za chrze�cijan. W 1054 roku po za�amaniu si� pr�b z�agodzenia konfliktu mi�dzy Rzymem a Konstantynopolem, te dwa g��wne od�amy chrze�cija�stwa usankcjonowa�y swoj� odmienno��. Jednak�e, dla Ko�cio�a rzymskiego, kt�ry energicznie domaga� si� zwierzchnictwa nad wszystkimi, taki podzia� postrzegany by� jako afront i odrzucenie autorytetu papie�a. Z pomoc� ksi�y, kt�rzy popierali pogl�d, i� schizmatycy greccy s� zwolennikami szatana i ponosz� odpowiedzialno�� za wszystkie niepowodzenia, krzy�owcy bior�cy udzia� w krucjacie papieskiej w 1096 roku spl�drowali Belgrad, najwa�niejsze po Konstantynopolu miasto Imperiumoo. Grecki kronikarz tak pisa� o papie�u: "...on chce zmusi� nas do uznania wy�szo�ci Papie�a nad wszystkimi pra�asami i oddawania czci jego imieniu w publicznych ko�cio�ach, pod kar� �mierci dla tych, kt�rzy odm�wi�." W 1204 roku papie� Innocenty III wys�a� armi� krzy�owc�w do Konstantynopola: �o�nierze Chrystusa zdobyli Konstantynopol, z zaciek�o�ci� grabi�c, pl�druj�c i pal�c miasto. Wed�ug relacji kronikarza Geoffrey'a Villehardeuin'a, nigdy przedtem, od stworzenia �wiata, nie wywieziono z miasta tylu bogactwo. Odpowied� papie�a przes�ana do imperatora Grecji by�a nast�puj�ca: "...wierzymy, �e Grecy zostali ukarani przez wypraw� krzy�ow� prawdziwy s�d Boga: ci Grecy, kt�rzy usi�owali rozedrze� Szaty Jezusa Chrystusa... ci, kt�rzy ,nie przy��czyliby si� do Noego w jego arce, w�a�nie zgin�li w potopie; a ci, kt�rzy teraz cierpi� g��d i pragnienie, mogli unikn�� tego tak, jak ich pasterz, b�ogos�awiony Piotr, Kr�l Aposto��w..." Papie�, grabie�ca Konstantynopola, po prostu ukara� niepos�usze�stwo wobec rzymskiego Ko�cio�a katolickiego. Wyj�tki z Biblii zdaj� si� popiera� jego stanowisko: "A tych wrog�w, kt�rzy nie zechc� podda� si� mojemu panowaniu, sprowad� do tego miejsca i u�mier� ich przede mn�". Po napadzie latynowski patriarcha podlega� w�adzy papie�a do roku 1261. Znacznie os�abiony Konstantynopol ostatecznie pad� pod naporem Turk�w w 1435 roku. Na przestrzeni 200 lat wyprawy krzy�owe poch�on�y tysi�ce, o ile nie miliony, ofiar. Napadaj�c, krzy�owcy niszczyli wszystko w spos�b prawie identyczny, jak to czyni� sam Ko�ci� na pocz�tku �redniowiecza. Palili wszystkie dzie�a jakie uda�o im si� znale��. Spalono licz�cy 12000 zwoj�w hebrajski Talmud i dzie�a Maimonidesa. Mimo, �e rabowali i �upili z wielk� zaciek�o�ci�, to cz�sto ze wzgl�du na bardzo uci��liw� drog� powrotn� nie byli w stanie wywie�� wszystkich swoich zdobyczy. Chocia� wyprawy krzy�owe przynios�y chwile solidarno�ci europejczyk�w zjednoczonych razem w imi� chrze�cija�stwa, to w daleko wi�kszym stopniu zniweczy�y wszystkie inne zamierzenia. Krucjaty, z wyj�tkiem kr�tkotrwa�ego panowania w Jerozolimie, nie osi�gn�y swojego celu, nie wzbogaci�y tak�e swoich krzy�owc�w. Dalekie od nawracania na religi� Ko�cio�a rzymskokatolickiego, wyprawy krzy�owe pozostawi�y po sobie gorzkie urazy, kt�re pokutuj� do dnia dzisiejszego . Europejscy �ydzi byli cz�sto pierwszymi ofiarami krucjat, a ich prze�ladowania przetrwa�y po zako�czeniu wypraw krzy�owych. �ydzi byli koz�ami ofiarnymi, obarczanymi odpowiedzialno�ci� za wiele problem�w, z kt�rymi Ko�ci� nie m�g� sobie poradzi�. Na przyk�ad, gdy w XIV wieku wybuch�a epidemia czarnej �mierci, Ko�ci� wyja�nia�, �e win� za ten stan rzeczy ponosz� �ydzi, zach�caj�c przy tym do napa�ci na nich. Pro�ci ludzie uwa�ali, �e �ydzi porywaj� chrze�cija�skie dzieci i zjadaj� je w czasie kanibalistycznych obrz�d�w, a tak�e wykradaj� i profanuj� naj�wi�tsze sakramenty chrze�cijan. By�y to takie same bajki, jakie Rzymianie opowiadali swego czasu o chrze�cijanach, takie same jakie chrze�cijanie opowiadali o czarownicach i podobne do opowie�ci protestant�w o katolikach. Powszechnym przejawem sprawiedliwo�ci chrze�cija�skiej sta�y si� pogromy �yd�w oraz niszczenie synagog i gett. �ydzi byli �atwym celem, jako �e nigdy nie byli kochani przez chrze�cija�sk� spo�eczno��. W okresie panowania systemu feudalnego, ceremonia inwestytury, wymagaj�ca z�o�enia przysi�gi na wierno�� religii chrze�cija�skiej, wyklucza�a �yd�w, zabraniaj�c im tym samym udzia�u w pracach polowych. Jednak�e w XI i XII wie...
natalea1