4.txt

(9 KB) Pobierz
Polityczne intrygi 200-500 n. e. Cz�� druga.

W p�niejszych kazaniach �redniowiecznych Tr�jc� �wi�t� por�wnywano do
"identycznych odbi� w kilku fragmentach rozbitego lustra lub identycznego
sk�adu chemicznego wody, lodu i �niegu". W XVII wieku dw�ch kolejnych
papie�y wykl�o ksi��k� hiszpa�skiej zakonnicy Marii d'Agreda, "Mityczne
miasto Boga", za przedstawienie Tr�jcy �wi�tej jako Boga, Marii i Jezusa. Z
pism usuni�to wszelkie aluzje podkre�laj�ce znaczenie odmienno�ci; bosko��
wyra�ana by�a w postaci wizerunku m�czyzny lub istoty rodzaju nijakiego,
ale nigdy kobiety. To wiara w Boga objawiaj�cego si� pod r�nymi postaciami,
a nie unikalne nauki religijne chrze�cijan, pomog�a Rzymianom pogodzi� si� z
chrze�cija�stwem. Religia ta pod pewnymi wzgl�dami przypomina�a rzymski kult
Mitry, czyli mitraizm. Jako "Opiekun Imperium" Mitra by� �ci�le zwi�zany z
bogami s�o�ca, Heliosem i Apollem. Narodziny Mitry przypadaj�ce na dzie� 25
grudnia w okresie przesilenia zimowego, sta�y si� dat� przyj�cia na �wiat
Jezusa. �wiadkami narodzin Mitry byli pasterze bior�cy r�wnie� udzia� w
ostatniej wieczerzy przed powrotem Mitry do nieba. Wniebowst�pienie Mitry,
kt�re zbieg�o si� z protuberancj� s�o�ca w okresie r�wnonocy wiosennej sta�o
si� chrze�cija�skim �wi�tem Wielkanocnym.
W Rzymie, na Wzg�rzach Watyka�skich, chrze�cijanie przej�li �wi�t� grot�
po�wi�con� Mitrze, czyni�c z tego miejsca siedzib� Ko�cio�a katolickiego.
Wkr�tce tytu� najwy�szego kap�ana Mitr, Pater Patrum, zast�piony zosta�
tytu�em biskupa Rzymu, papa czy papie� Z. Wyst�powanie wyra�nych podobie�stw
do mitraizmu ojcowie chrze�cijan t�umaczyli dzia�alno�ci� diab�a,
o�wiadczaj�c, �e najstarsze legendy mitraizmu s� podst�pn� imitacj� jedynej
prawdziwej wiary.
Posta� Marii by�a czczona, bez poparcia ze strony Ko�cio�a, jako obraz
�e�skiego oblicza Boga. Jako �e chrze�cija�stwo odpowiada�o mitraizmowi,
kult Marii przypomina� kult bogini o wielu obliczach, szczeg�lnie pod
wzgl�dem kultywowania tradycji matki / syna, jak Izyda / Horus, Junona /
Mars, Kybele / Attis  oraz Neit / Re. Maria by�a postrzegana jako bardziej
przyst�pna, przyjazna ludzka  posta�, ni� karz�cy, wszechmocny B�g. By�a
delikatniejsza, bardziej wyrozumia�a i  zdolna do wi�kszej pomocy w
codziennych zmaganiach cz�owieka. W swoim dziele  "Anastazja w
Konstantynopolu" historyk Sozomen opisa� cechy Marii:
"Objawi�a si� tam boska moc, pomocna w wizjach na jawie jak i w snach,
cz�sto uzdrawiaj�ca wiele chor�b i przynosz�ca ulg� dotkni�tym przez  nagle
wydarzenia w ich ryciu. Moc t� przypisywano Marii, Matce  Boskiej, �wi�tej
Dziewicy, w ten w�a�nie spos�b objawiaj�cej sama  siebie."
Ani Biblia, ani wczesny Ko�ci� nie udziela�y poparcia kultowi Marii, nie
uwa�aj�c  jej nawet za �wi�t�. Chocia� Sob�r Nicejski potwierdzi�, �e
Chrystus by�  rzeczywi�cie zrodzony z Marii Dziewicy, biskup Epifanius
wyrazi� powszechnie  panuj�c� opini� ortodoksyjnych chrze�cijan: "Mog� by�
czczeni tylko Ojciec, Syn i  Duch �wi�ty, ale nie dopuszcza si� kultu Marii"
.
W okresie pierwszych 500 lat sztuka chrze�cija�ska przedstawia�a Mari� w
mniej  czcigodnej postaci ni� nawet mag�w, trzech m�drc�w, kt�rych g�owy
przybrane by�y  aureol�, podczas gdy Maria aureoli nie mia�a. W IV wieku
�wi�ty Chryzostom  zarzuca� Marii pr�by osi�gni�cia dominacji i "uczynienia
samej siebie s�awn� poprzez  swojego syna". Pomniejszenie znaczenia Marii
by�o sposobem zerwania jej  zwi�zk�w ze starszymi wyobra�eniami bogini
okresu przedchrze�cija�skiego. Biskup  Epifanius pisa�:
"B�g zst�pil z nieba, S�owo �wi�te wesz�o w cia�o zrodzone ze �wi�tej
Dziewicy, z pewno�ci� nie dlatego, aby Dziewica by�a uwielbiana, ani
uczyniona boska ani wy�wi�cone imi� jej, ani te�, aby po wielu pokoleniach
kobiety ponownie zosta�y kap�ankami... B�g nie powierzy� jej obowi�zku
chrztu czy b�ogos�awie�stwa uczennicy, ani nie zaoferowal jej jakiejkolwiek
w�adzy nad �wiatem."
Chrze�cija�stwo, jak rozumieli to ortodoksi, by�o za jedyn� moc� Ojca, Syna
i  Ducha Swi�tego, a nie jak�kolwiek domieszk� �e�skiego aspektu Boga.
Mimo to kult Marii przetrwa�. Od kiedy w 431 roku Sob�r w Efezie
zadecydowa�, �e Maria mo�e by� otaczana czci� bez ponoszenia �adnych
konsekwencji,  t�umy wiernych rzuci�y si� w wir szale�czych uroczysto�ci,
kt�rym towarzyszy�y  procesje z pochodniami i radosne okrzyki "Chwa�a niech
b�dzie Teotokos (Matce  Boga)!". Starsze �wi�tynie i �wi�te miejsca
pierwotnie dedykowane  przedchrze�cija�skim boginiom, zosta�y przyznane lub
zast�pione przez �wi�tynie  po�wi�cone Marii. Znajduj�c� si� na rzymskim
Wzg�rzu Eskwili�skim �wi�tyni� Kybeli, po�wi�cono Marii Maggiore. Znajduj�ce
si� w okolicach Panteonu sanktuarium Izydy Ko�ci� r�wnie� przeznaczy�
Marii, a kolejn� �wi�tyni� wzniesiono w miejscu po�wi�conym Minerwie. Na
Cyprze �wi�tyni� po�wi�con� Afrodycie przekszta�cono w �wi�tyni� Marii,
kt�ra do dnia dzisiejszego nazywana jest Panaghia Aphroditessa. W "Dziewicy"
Geoffrey Ashe pisze:
"Jak Kybele - Maria chroni�a Rzym. Jak Atena otacza�a opiek� inne miasta.
Jak Izyda czuwa�a nad �eglarzami, staj�c si� "Gwiazd� M�rz". Jak Junona
otacza�a opiek� kobiety w ci��y... Za�o�y�a koron� zast�puj�c Kybele.
Osadzona ze swoim dzieckiem na tronie, przypomina�a Izyd� i Horusa."
Ko�ci� nie st�umi� oddawania czci kobiecej bosko�ci - po prostu j�
przemianowa�. Interesuj�cym jest fakt, �e chrze�cija�ska wersja kobiecej
bosko�ci wyklucza�a jakiekolwiek przedstawianie jednego z najsilniejszych
aspekt�w Bogini - oblicza starej, m�drej kobiety. W okresie
przedchrze�cija�skim rozpowszechnione by�y trzy oblicza bogini: Dziewicy lub
Panny, Matki i Starej Kobiety. Maria sta�a si� uosobieniem Dziewicy i Matki.
Trzecie oblicze Starej Kobiety reprezentuj�ce moc i m�dro�� pierwiastka
�e�skiego, zosta�o usuni�te z chrze�cija�skiego kanonu �wi�to�ci. Odrzucenie
wizerunku starej kobiety jest na tyle wa�ne, �e w p�niejszym okresie sta�
si� on symbolem najwa�niejszego wroga Ko�cio�a - czarownicy.
Ko�ci� osi�ga� swoje cele dostosowuj�c w�asn� ideologi� do aktualnie
panuj�cych warunk�w. W roku 319 Konstantyn ustanowi� prawo zwalniaj�ce kler
od p�acenia podatk�w i s�u�by w armii, a w 355 roku biskupi zostali
uwolnieni spod nadzoru s�d�w �wieckich44. W roku 380 cesarz Teodozjusz wyda�
dekret, w kt�rym czytamy:
"Musimy uwierzy� w jedynego Boga z Ojca, Syna i Ducha �wi�tego, pod poj�ciem
wysokiego majestatu i Tr�jcy �wi�tej. Rozkazujemy, aby ci, kt�rzy p�jd� za
tym nakazem przyj�li imi� Katolickich Chrze�cijan. Pozostali, kt�rych
os�dzimy jako ob��kanych szale�c�w, b�d� d�wiga� ci�ar haniebnych dogmat�w
heretyk�w, ich miejsca spotka� nie otrzymaj� nazwy ko�cio��w, i b�d� oni
ukarani najpierw przez Boga a potem przez Nasz� w�asn� karz�c� r�k�, a kara,
kt�r� My okre�limy b�dzie w zgodzie z s�dem bo�ym."
Dekret wydany przez Teodozjusza wyj�� spod prawa wszelki sprzeciw wobec
Ko�cio�a. W 388 roku wprowadzono zakaz publicznych dyskusji na tematy
religijne. Staro�ytne obrz�dy poga�skie zosta�y zakazane w 392 roku i od
tego momentu uwa�ano je za dzia�alno�� przest�pcz�. W roku 410 cesarz
Honoriusz zarz�dzi�, �e:
"Wszyscy, kt�rzy post�puj� sprzecznie ze �wi�tymi prawami niech wiedza  �e
ich pe�zanie w heretycznych zabobonach uwielbianych w najbardziej
oddalonych wyroczniach, jest karane wygnaniem i krwi� gdyby ponownie
przysz�o im na my�l zbiera� si� w takich miejscach w celu prowadzenia
przest�pczej dzia�alno�ci."
Poga�skie �wi�tynie zosta�y spl�drowane i zniszczone. W roku 386, w kolejnym
pisemnym prote�cie skierowanym do w�adz Rzymu, czytamy:
"Je�li oni (chrze�cijanie) us�yszeli o miejscu, w kt�rym dzialo si� co�
niepokoj�cego, natychmiast twierdza �e kto� sk�ada tam ofiary,  wyra�aj�
swoje obrzydzenie i sk�adaj� tam wizyt� - mo�ecie zobaczy�  ich, gnaj�cych w
to miejsce, ich, stra�nik�w dobrego Jadu (jak  nazywaj� samych siebie), tych
zb�j�w, o ile zb�j nie jest zbyt �agodnym  s�owem; te �otry nie pr�buj�
ukrywa� tego co robi�: obra�aj� si�, gdy  nazwie si� ich zb�jami, a z
drugiej strony, ludzie ci s� dumni z  wyzyskiwania innych... oni uwa�aj� �e
zas�uguj� na nagrod�!"
Od roku 435 ka�demu heretykowi w Cesarstwie Rzymskim grozi�a kara �mierci.
Poza chrze�cija�stwem jedyn� legaln� religi� by� judaizm. �ydzi wci��
jeszcze byli  izolowani, ma��e�stwom �yd�w z chrze�cijanami grozi�a taka
sama kara, jak za  niewierno��: kobiety skazywano na �mier�. Ko�ci�
triumfowa�. Wiara w jedynego  Boga doprowadzi�a do narzucenia jednej
religii.
Jako, �e ortodoksyjni chrze�cijanie w spos�b autorytatywny przypisali Bogu
w�adz�, to nic dziwnego, �e nastawili si� na znalezienie sposobu, dzi�ki
kt�remu oni,  w imi� Boga, mogliby zdoby� podobn� apodyktyczn� w�adz� nad
lud�mi. W tym celu  stworzyli organizacj�, kt�ra przyci�ga�a uwag� w�adz
Imperium Rzymskiego przez  g�oszenie jedno�ci i pos�usze�stwa. Ponad wszelk�
w�tpliwo�� chrze�cijanie zmienili  histori� o �mierci Jezusa w celu zdj�cia
z nich podejrze� o udzia� w rozruchach  przeciwko w�adzom Cesarstwa.
Ustanowili zasady u�atwiaj�ce pozyskanie du�ej  liczby wiernych.
Przystosowali. swoj� ideologi� do przyj�cia wsp�cze�nie im  panuj�cych
wierze�. Dzi�ki politycznym intrygom Ko�ci� osi�gn�� pozycj� oficjalnej
religii Imperium Rzymskiego, zdobywaj�c si�� i �wieckie przywileje.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin