Jej wspomnienie.doc

(20 KB) Pobierz

    JEJ WSPOMNIENIE

 

Nim wstanie świt, rozwieje ranne mgły,

konary nagich drzew rozpoczną taniec swój.

Powietrza świst i nagle ostry chłód,

wyrwały mnie ze snu,

rzuciły w światło dnia.

Była blisko tak,

ze mogłeś czuć jej dotyk, powiew warg,

w uścisku mocnym trzymał cię jej glos.

 

 

 

W napięciu tak

czekałem kresu dnia,

wiedziałem, wróci tu,

by zabrać mnie w swój świat.

Nie dawał mi spokoju obraz jej,

kolory:  fiolet, czerń,

splatane siecią gwiazd.

Była blisko tak,

ze mogłeś czuć jej dotyk, powiew warg,

w uścisku mocnym trzymał cię jej glos.

 

 

 

Umykasz, jak zjawa ze snu.

W dzień znikasz, by w noc wrócić tu.

Realna, choć uśmiech twój dawno już zgasł.

Umykasz, jak zjawa ze snu.

W dzień znikasz, by w noc wrócić tu.

Realna, choć uśmiech twój dawno już zgasł. ( razy 2)

 

 

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin