SPORT A CHRZEŚCIJAŃSTWO.pdf

(333 KB) Pobierz
Wyprostował się i nadal rycząc udał
się do szatni. Tam połamał swoje
narty, na których przebiegł na
różnych zawodach ponad 1000 km.
CO ŁĄCZY SPORT Z
CHRZEŚCIJAŃSTWEM?
Skąd taka reakcja? Bo przegrał. Ale
skąd aż taka reakcja? Dokładny wynik
jest bez znaczenia. Ważna jest różnica
czasowa między nimi. Wiecie ile
wynosiła? Jedna setna sekundy. 15
km biegu i 0,01 sekundy. Jak obliczyli
matematycy Szwed wygrał z Finem
długością 6 cm. Sześć cm. na dystansie
15 km. Niespotykany wynik. Większe
różnice czasowe są podczas biegów
sprinterskich. A tutaj… no niepojęte.
Gdy zaczęto szukać przyczyn
zwycięstwa Szweda (nie porażki Fina)
zwrócono uwagę na zachowanie
członków ekipy szwedzkiej. Otóż na
całej trasie co kilkaset metrów był
któryś z nich i informował
o międzyczasach, o tempie biegu,
swoją obecnością i słowami
mobilizował, dodawał pewności,
krzesał w zawodniku dodatkowe siły:
niemożliwe stawało się możliwe i w
konsekwencji stało się.
Trwają Igrzyska Olimpijskie
w Lake Placid* i właśnie
rozpoczyna się bieg na 15 km.
Bieg ten miał dwóch faworytów:
pierwszy, to blisko 2-metrowy
Fin, drwal z zawodu Juha Mieto,
drugi, to Szwed Tomas Wasberg.
Rywalizowali nie pierwszy raz,
wydawało się, że w lepszej
formie był Fin i w nim upatry-
wano zwycięzcę. Rozpoczął się
bieg. Pierwszy na trasę wyruszył
Fin (zawodnicy startowali
z bodaj minutowym odstępie
czasowym) zaczął bardzo ostro,
z każdym kilometrem nabierał
szybkości, i po ponad 47
minutach morderczej walki
z rywalami, pogodą, z sobą
samym wpadł na linię mety.
Informacje z trasy napawały
optymizmem. Najgroźniejszy rywal
nie zmniejszył dystansu, biegł szybko,
ale wszystko wskazywało na to, że
cała Finlandia będzie cieszyć się razem
ze swoim rodakiem ze złotego medalu.
Fin rozluźniony, uśmiechnięty,
szczęśliwy przyjmował gratulacje nie
myśląc już nawet o tym, co się dzieje
na trasie. Jego nastroju nie zmąciło
wbiegnięcie na ostatnią prostą
Wasberga. Biegł, jak natchniony,
niesiony dopingiem kibiców
przekroczył linię mety. Fin, wciąż
radosny i zwycięski spojrzał na
elektroniczną tablicę wyników i…
wówczas kamery nie były tak
wścibskie i mobilne jak dzisiaj i nie
uchwyciły tego, co widziały tłumy
zgromadzone ta trasie. Potężny facet
zgiął się w pół, jak po ciężkim ciosie
i zaczął płakać, płakać… zaczął ryczeć.
To, co się wydarzyło w Lake Placid
miało swoje następstwa w przyszłości
— Fin już nigdy nie odniósł
zwycięstwa w poważnych zawodach,
Szwed zwyciężał jeszcze wiele razy.
Jeden mając niemal pewne
zwycięstwo w ostatniej chwili
przegrał, drugi w ostatniej wygrał…
Jeden być może był Bogu wdzięczny,
drugi być może zadawał pytanie:
Boże, dlaczego, przecież zrobiłem
wszystko… Wszystko? No chyba
jednak nie wszystko, skoro przegrał,
bo tak niestety odebrał swoje drugie
miejsce…
Co łączy sport z chrześcijaństwem?
Analogie do historii biblijnych. W nich
też musiały zaistnieć warunki,
atmosfera, wiara, trening,
mobilizacja, trudności, bieg, nadzieja,
wytrwałość, doping i ten
1
926155253.031.png 926155253.032.png 926155253.033.png 926155253.034.png 926155253.001.png 926155253.002.png 926155253.003.png 926155253.004.png 926155253.005.png 926155253.006.png
najważniejszy: zawsze blisko stojąca
osoba: trener-opiekun osoba
o ogromnym autorytecie, zawsze
służąca radą, czasem strofująca,
często krzycząca, ale zawsze ciesząca
się z każdego zwycięstwa i boleśnie
przeżywająca porażkę.
CZYTAJMY (r. 4. w. 1). —
„otrzymałam mężczyznę — Pana”
(hebr. kaniti znaczy otrzymać tego
obiecanego w 1. Moj. 3,15). Choć był to
już inny świat, pragnienie powrotu do
Edenu wciąż było żywe. Wyobrażam
sobie rozmowy rodziców
pierworodnym Kainem. Rozmowy
o wspaniałej, wiecznie żywej
przyrodzie, o ożywczym klimacie,
o pracy, która nie męczy,
o odpoczynku, który nie nudzi,
o bezpieczeństwie no i — a może
przede wszystkim o tej szczególnej
bliskości Boga, jakiej doświadczali
będąc z nim w Raju. Czy w świetle
tego, Kain miał właściwe warunki, do
treningu duchowego? Kochający
rodzice, brat, ufność pokładana
w Bogu. Składane ofiary dawały
przekonanie, że dokonanie
zadośćuczynienia za popełniony
grzech
Na kartach Biblii są liczne przykłady
bezapelacyjnych zwycięstw i równie
jednoznacznych porażek. Znamy je
bardzo dobrze, i nie one będą
przedmiotem naszych rozważań.
Zajmiemy się paradoksami
zwycięstwa i porażki, śledząc losy
dwóch bohaterów. Pierwszego z nich,
poznajemy na samym początku Pisma
Świętego, właściwie jego rodziców.
Adama i Ewę spotyka dotyka
największy dramat człowieka —
grzech. Okazanie nieposłuszeństwa
Bogu powoduje karę, muszą opuścić
Eden. Już wiedzą, że dotychczasowy,
radosny przyjazny, otulony miłością
Boga świat mija. Otrzymują wiedzę
o tym, jak będzie wyglądało ich życie.
Bóg, jak czytamy w 1. Moj. 3. Rozdz.
w. 23 odprawia …, cały czas kocha
i dba… werset 21., str. 9.
było
akceptowane
i praktykowane.
Kain wzrastał, więc w we właściwej
atmosferze, dopingowany przez
rodziców, można było sądzić, że
świetnie rozpoczął i kontynuował swój
bieg ku zwycięstwu w imię Bożych
ideałów. Nadszedł rzeczywisty
moment konfrontacji myśli, jakie miał
Kain z czynami, będącymi pochodną
jego przemyśleń.
„I uczynił Pan Bóg Adamowi i jego
żonie odzienie ze skóry i przyodział
ich”.
Miłość wymaga ofiary — by oni mogli
egzystować w nowych warunkach,
kończy się egzystencja zwierząt.
Słowa: prochem jesteś i w proch się
obrócisz stają się dla nich bardzo
realistyczne. Ich świat mija, ale czy
bezpowrotnie? Słyszy słowa
skierowane do węża (w. 15). Słowa
o potomku, który odniesie zwycięstwo,
na powrót uczyni wszystko radosne,
przyjazne. Zaczyna upatrywać
nadzieję na wielkie zwycięstwo w
swoim dziecku. Otulony Bożą miłością
świat Edenu, powróci. A oni powrócą
do niego. Tak to wtedy czuli, tego
pragnęli i tą myślą zaczęli żyć. Boża
obietnica spełniła się.
1. Moj. 4,3-4. Okazało się, że Boży plan
akceptowany przez rodzinę, nie jest
akceptowany przez syna i brata.
Krwawą ofiarę zamienił na ofiarę,
która nie mogła podobać się Bogu.
Hebr. 9,22 (str. 1305).
Bóg, który ratuje zawsze i wszędzie,
podjął się ratunku również i tym
razem. Brat, zgodnie z Bożą
dyspozycją, złożył ofiarę doskonałą,
z pierworodnych trzody swojej
i tłuszczu ich. Jego nowatorska nic
nieznacząca ofiara a obok ofiara Abla,
przyjęta przez Boga. Pytanie, co się
stało? Dlaczego tak postąpił? Przecież
2
926155253.007.png 926155253.008.png 926155253.009.png 926155253.010.png 926155253.011.png 926155253.012.png 926155253.013.png 926155253.014.png
był świadkiem składania ofiary przez
swoich rodziców, wiedział, że innego
sposobu nie ma… I reakcja na to 4. w.
5-7. Dzieje się coś bardzo dziwnego —
ciepłe słowa Stwórcy, jego życzliwe
pytania, ostrzeżenia, są ignorowane!
Kain
już chyba to mściwe milczenie było
lepsze. Padają słowa: BĄDŹ
PRZEKLĘTY… w. 11 słowo bądź
przeklęty pada w r. 3. w. 14… do
węża… grzech rodziców zostaje
wybaczony, jego grzech… w. 13…
trwający dialog wciąż ma na celu
ratowanie Kaina… Bóg czeka na
błagalną prośbę z jego strony
o wybaczenie grzechu.. 1 Jn. 1,9 (str.
1324).
milczy.
Jego
rodzice,
gdy
popełnili grzech — rozmawiali.
Kain milczy. Słowa Pana Boga, to nic
innego, jak próba złagodzenia jego
nastroju, wyciszenia, odwrócenia od
morderczych myśli, jakie już
zaczynają kiełkować w głowie Kaina.
Bóg sugeruje zmianę w myśleniu,
w zachowaniu odwodzi od złych
zamiarów. Ale to jest już za późno.
Werset 8 — nastąpiło zabójstwo Abla.
Zazdrość z powodu ofiary, jaką złożył
Abel? Zawiść powodowana
wywyższeniem brata? Żal i pretensje
do rodziców, że zaprzepaścili świat
Edenu, choć różnił się on od świata
minionego? To przecież mówimy tu
wciąż o świecie przedpotopowym. Czy
to było powody? Powody zawsze się
znajdą, można by je tutaj wymieniać
i wyliczać… Poza tym powody są
formą nieudolnego tłumaczenia się…
Są próbą odwrócenia uwagi od
siebie… Czego tak naprawdę
brakowało Kainowi? (Hebr. 11,6 — str.
1307).
„Jeśli wyznajemy grzechy swoje,
wierny jest Bóg i sprawiedliwy
i odpuści nam grzechy, i oczyści nas
od wszelkiej nieprawości”.
Nic takiego nie następuje… ale Bóg
wciąż jest przy Kainie w. 14-15 zdaje
się mówić — przemyśl, zastanów się,
ja jestem tuż obok… W Liście św.
Jakuba 2,26 (str. 1313), to czy możemy
w ogóle mówić o wierze, gdy uczynki
jego były złe????? Czytamy o tym w 1.
Liście św. Jana 3,12 (str. 1326).
„Nie jak Kain, który wywodził się
od złego i zabił brata swego.
A dlaczego go zabił? Ponieważ
uczynki jego były złe, a uczynki
brata jego sprawiedliwe”.
O losie Kaina wspomina św. Juda w 11
wersecie (str. 1331).
„Biada im! Bo poszli drogą Kaina
i pogrążyli się w błędzie Balaama
dla zapłaty, i zginęli w buncie
Korego”.
„Bez wiary zaś nie można podobać
się Bogu; kto bowiem przystępuje
do Boga, musi uwierzyć, że On
istnieje i że nagradza tych, którzy
go szukają”.
Warto wspomnieć o Adamie i Ewie —
przeżywali niewysłowiony dramat:
śmierć fizyczna jednego syna,
duchowa drugiego, pogodzenie się
z rzeczywistością, że to jeszcze nie
teraz… Ale Bóg jak zwykle był obok…
4. w. 25. Z jego linii narodzą się tacy
mężowie jak Henoch czy Noe…
Nadszedł czas, że znowu zaczęto
wzywać imienia Pana — rozpoczął się
powrót do Boga. Kain miał bardzo
dużo — patrząc na to w naszych
kategoriach — jego ojciec żył 930 lat,
Czy w swoim biegu przez życie Kain
szukał Boga? Na początku może tak,
ale później, jeżeli szukał, to tak aby go
nie znaleźć… Zwróćmy uwagę na
reakcję na Boże ostrzeżenie… to jest
brak reakcji. PRZECIEŻ ODZYWA SIĘ
BÓG!!!! Z jaką bojaźnią, z jakim
uniżeniem, z jaką pokorą na słowa
wypowiadane przez Stwórcę
reagowali inni bohaterowie Biblii
doskonale o tym wiemy z kart tej
księgi. A gdy już się odezwał… 4,9… to
3
926155253.015.png 926155253.016.png 926155253.017.png 926155253.018.png 926155253.019.png 926155253.020.png 926155253.021.png
aby zawrócić ze złej drogi…
i paradoksalnie — nie wykorzystał
tych lat….
pojawiła się nadzieja, bezgłośny
doping wiary, który pchnął
przegranego do zwycięstwa. Amen
Druga postać pojawia się na koniec
ewangelii… naprawdę jest o niej
niewiele, nie znamy nawet jej imienia,
ale to w świetle przedstawionej
historii nie ma tak naprawdę
większego znaczenia… (Ew. Łk. 23,40-
43). Bezimienny, bez nadziei, bez
przyszłości — choć bez imienia, staje
się udziałowcem wymarzonej
obietnicy. Kim był? Okrutnym,
bezwzględnym, bezlitosnym,
bezuczuciowym, zło czyniącym,
świadomym swego życia, świadomym
faktu, że karą za grzech jest śmierć…
W jej obliczu podjął jedyną w swoim
rodzaju decyzję… w wersecie 42.
wygłasza bezszelestną prośbę, ciche
oczekiwanie:
Kazanie wygłosił Lucjan Michalewicz
___________________________
*21.02.1980 r. miało miejsce niezwykłe,
wciąż przywoływane mimo upływu blisko
30 lat — wydarzenie.
„Wspomnij na mnie, gdy wejdziesz
do królestwa swego”.
Człowiek, po którym najmniej można
było tego oczekiwać, mówi
o ponadziemskim królestwie,
utożsamia je z Chrystusem… W tym
strasznym miejscu, rodzi się być może
pierwszy raz w jego życiu zaufanie do
drugiego człowieka… Ten, kto uwierzy
Chrystusowi, zostaje w jednej chwili
zbawiony.
Bieg tego łotra zaczął się u schyłku
jego życia, warunki niesprzyjające,
okoliczności fatalne, ale w tych
ostatnich chwilach jego życia, Pan
Jezus dostrzegł ogromny potencjał
duchowy, potencjał, który miał
również Kain, ale nie umiał, nie chciał
go wykorzystać. Zbawiciel poniósł
śmierć na krzyżu, aby zbawić i Ciebie
i mnie, ale owego dnia zły człowiek
w złym miejscu doświadczył
niewyobrażalnego dobra, jakim były
słowa Chrystusa. Jego bieg, od
początku zły, pełen upadków,
pozbawiony nadziei na sukces, zostaje
wygrany rzutem na taśmę, dlatego, że
4
926155253.022.png 926155253.023.png 926155253.024.png 926155253.025.png 926155253.026.png 926155253.027.png 926155253.028.png 926155253.029.png 926155253.030.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin