Angels' Dance - Taniec Aniołów - rozdział 5.pdf

(68 KB) Pobierz
ROZDZIAý 5.
Nie. – Zabrzmiało to jak skrzek, była tak sfrustrowana tym, że pozwala mu grać sobie
na nerwach, że powiedziała: Nie jestem stworzeniem, które lubi cielesność. Jej słowa
stały się takim kłamstwem, że nawet teraz czuła w sobie to senne ciepło.
Odepchnął się i wstał na nogi płynnym ruchem, który zaprzeczał ogromowi jego ciała,
Galen odsunął do tyłu włosy. Potem zrobił krok do przodu. Kolejny. I następny. Aż,
pomyślała, przyprze ją do ściany... Ale zatrzymał się na odległość jednego oddechu między
nimi, jego ciemny, gorący, silny zapach przytłaczał jej zmysły.
Jesteś pewna? Wyciągając rękę, przesunął dłoń po łuku jej prawego skrzydła,
skręcona rzeczywistość lewego była ukryta za jej opadającymi włosami.
Nawet na dworze Titusa powiedziała, walcząc z rozdzierającą przyjemnością, która
zagroziła pulsowaniem na jej skórze To byłby akt nie do przyjęcia. Taki dotyk był
dozwolony tylko dla kochanka.
Cofnął ręce i opuścił je po bokach, podniósł brew.
Jeśli nie jesteś cielesną istotą – wyzwanie To taki dotyk nic dla ciebie nie znaczy.
Wrażliwość tego miejsca powoduje wypaczenie nie tylko podstawowych pragnień. –
To ją wystraszyło, to jak bardzo sprawił, że tego potrzebowała, jak bez wysiłku roztrzaskał
jej mechanizmy obronne, które budowała przez niekończący się eon swojego istnienia. Nie
miał żadnego zrozumienia co do tego, o co prosił.
Dwa tysiące sześćset lat była sama i uwięziona w Azylu. Znalazła sposób, by przetrwać,
by stać się czymś więcej niż duchem, który pozostaje na krawędzi życia innych ludzi. Ona
sama stworzyła osobę jaką była teraz kogoś, kto był szanowany przez dorosłych i kochany
przez dzieci, które uczyła. To nie było wspaniałe życie, ale życie o wiele lepsze niż bolesne
egzystencja jej młodości.
Zaryzykować to niewielkie szczęście, które znalazła poprzez skoczenie w nieznane,
ufając temu wojownikowi, temu obcemu, który tak naprawdę nie był obcy, że ją złapie? To
była straszna rzecz, by zadać sobie to pytanie... Ale nawet gdy o tym myślała, wiedziała, że
mogłaby równie dobrze być gotowa zapłacić cenę za możliwość poznania ciała i duszy
Galena. Bo ten mężczyzna, on nie patrzył na nią tak po prostu. On ją widział.
A jednak powiedział, odpowiadając na jej argument, kiedy ona już prawie
zapomniała o tym, co wcześniej powiedziała – Jest to pieszczota dzielona tylko między
kochankami. – Powiedziawszy to, odsunął się i poszedł usiąść na stołku obok którego
zostawił miecz i, podnosząc broń, zaczął ją czyścić miękką szmatką.
Chciała nim potrząsnąć, tym wielkim mężczyzną z kamienia, który myślał, że we
wszystkim ma rację.
Myślisz, że wygrałeś? Czy wiesz, co mi robisz, rozumiesz te pęknięcia, które
tworzysz?
Gładkie, powolne ruchy na błyszczącym metalu.
Myślę, że musimy się dowiedzieć, co takiego wiesz, że jest to tak ważne, że ktoś
nastawałby na twoje życie z powodu tej informacji.
Chłód, który prawie udało jej się pokonać, ponownie zaatakował jej ciało. Potarła
ramiona, obnażone przez krój jej prostej sukni, weszła do malutkiej kuchni i zaczęła otwierać
szafki. Czy Galen gotował czy nie, jeden z aniołów odpowiedzialnych za zaopatrzenie kwater
wojowników dostarczyłby podstawowe produkty. Znalazła mąkę, miód, masło w zamkniętym
słoiku. Trochę więcej myszkowania i już do tego miała suszone owoce i jajka.
Masz drewno do pieca?
Galen w odpowiedzi wstał i podszedł do przeciwstawnego rogu pomieszczenia w
stosunku do miejsca, gdzie sama stała, i sięgnął do kosza, aby wydobyć dwa małe polana,
które umieścił w piecu. Trochę krzesiwa i ogień już był rozpalony, a drzwiczki do pieca
zamknięte. Został zaprojektowany z myślą o górskim schronieniu, dym z pieca odpowietrzał
się do wąwozu, a ciepło pozostawało wewnątrz pomieszczenia. Anioły nie czuły zimna tak jak
śmiertelnicy, ale ciepło zawsze było mile widziane w górach.
Wracając do miecza, Galen nadal czyścił już i tak nieskazitelne ostrze, ale czuła, że ją
obserwował, uczucie to było niemal jak fizyczny dotyk.
Co robisz? – Nie było najmniejszego śladu jakiejkolwiek łagodniejszej emocji.
Tęsknię?
Zmusiła się, by zamknąć w sobie te słowa, zawahała się. Dorastał na wojowniczym
dworze – czy jako małemu chłopcowi ktoś kiedykolwiek zrobił mu niespodziankę, czy uznano
go za wojownikawtrakcieszkolenia już od kołyski, i uczono tylko dyscypliny i walki?
Ciasto z bakaliami – powiedziała, odrzucając wcześniejszą myśl, ponieważ jego matka
na pewno obdarzała go miłością – jeśli tylko wiedziała to jedno, że aniołowie adorowali
swoje dzieci. Jessamy może i nie mogła żyć z poczuciem winy Rhoswen, ale nigdy nie
wątpiła w miłość matki.
Byłoby lepiej, gdyby owoce moczyły się w nocy – ciągnęła, rytm jej serca
ustabilizował się Ale nie chcę czekać. Podnosząc czajnik z pieca, wylała część już gorącej
wody na suszone morele, jagody, i plastry pomarańczy. I wiem wiele rzeczy, Galen
powiedziała, zmuszając się, by zmierzyć się z koszmarem, ponieważ on sam nie zniknie.
Jestem opiekunem naszych dziejów. Milion fragmentów czasu, i więcej, istniało wewnątrz
jej umysłu.
Wstając umieścił swój miecz na uchwycie na ścianie, Galen zaczął powoli się rozciągać
na środku pokoju, podczas, gdy rozmawiali. Uświadomiła sobie, że przerwała mu wcześniej, i
była z tego powodu zadowolona, bo to oznaczało, że mogła go teraz oglądać. Bez względu
na to, co twierdziła, co wiedziała, że będzie bezpiecznym wyborem, była kobietą, którą
zabolało coś, co równie dobrze może na zawsze ją złamać... No i był takim pięknym
mężczyzną.
Ale powiedział, skręcając się w ruchu, co sprawiło, że jego brzuch mocno się napiął,
białozłote włókna na jego skrzydłach błyszczały w świetle lamp Musimy zwracać uwagę
tylko na to, co może wpływać na coś ważnego w chwili obecnej.
Skoncentruj się, Jessamy.
Zawsze istnieje tysiące małych politycznych wydarzeń zachodzących pomiędzy
potężnymi. Nikt, kto nie był zanurzony w tym świecie nie mógł pojąć głębi labiryntu nawet
części tego, o co chodziło. Co sprawiło, że pomyślała: Jeśli masz być mistrzem broni
Raphaela, musisz wiedzieć, o tym wszystkim. Sukces zabierze go od niej, od Azylu, ale
nigdy nie będzie stać na drodze tego wspaniałego stworzenia.
Dmitri zasugerował, żebym przyszedł do ciebie.
Miał rację powiedziała, zastanawiając się, czy Galen miał osobowość zdolną do
wchłaniania tego, co miała do powiedzenia. Nie popełnia błędu myśląc, że jest głupi. Nie,
rozmawiała z kilkoma doświadczonymi osobami z terytorium Titusa kilka godzin po tym, jak
po raz pierwszy odczuła skutki tych jego oczu, które przypomniały jej niezwykły klejnot
zwany heliodor 1 , ciekawa w taki sposób, który nie była wtedy gotowa, by przyjąć go do
wiadomości.
Mało subtelne nakierowanie na interesujący ją temat i dowiedziała się, że Galen nie
został uznany za mistrza taktyki, ale za mężczyznę zdolnego, by zbudować lojalność i
zaciągnąć armie na ziemię wroga i wyjść z tego zwycięsko. Titus był wściekły, że go stracił,
choć Orios nie był prawdziwy komplement dla mistrza broni od uważanego za najlepszego z
archaniołów w Kadrze.
Jednak umysł Galena, z tego, co się o nim dowiedziała, był miejscem o wyrazistych
liniach, dobrych i złych, z nielicznymi odcieniami szarości pomiędzy. Krwawił dla tych, którym
oddał swoją lojalność, a raz oddana, jego lojalność będzie trwała.
Kobieta, którą weźmie za własną nigdy, przenigdy nie będzie musiała obawiać się
zdrady.
Świadomie relaksując się na trzymaniu drewnianej łyżki, której używała, by mieszać
ciasto, wzięła głęboki oddech, ale odezwał się zanim ona mogła.
Nie musimy skupiać się na małych intrygach. Rozpostarł skrzydła i złożył je z
powrotem starannie. Odłóż na bok wszelkie osobiste powiązania jakie masz z innymi
aniołami, dzięki twojej pozycji jesteś uważana za świętą, biorąc pod uwagę wpływ, jaki twoje
odejście miałoby na dzieci – twoi wrogowie się zjednoczą, aby pomścić wyrządzone ci
krzywdy. Z szansą na taki odwet, stawki muszą być wysokie.
Zatrzymała się podczas procesu wlewania ciasta do małego garnka, który był jedyną
rzeczą, jaką znalazła, w której można było coś upiec.
1 Heliodor:
Oliwkowy http://www.dansstarrgems.com/images/Gem0048Torrie2.26ctsHeliodor4.jpg
Żółty http://www.buysellcommunity.com/image.jsp?item=QGODSFZW&sequence_id=2
 
Masz rację. Posiadała tak dużo wiedzy w swoim umyśle, że nawet ona czasami się w
niej gubiła. – Planowany atak Aleksandra na Raphaela jest niewątpliwie najważniejszą rzeczą
w teraźniejszości.
Jednak nie jest tajemnicą powiedział Galen, jego ruchy ukazywały dziki wdzięk, jaki,
nie uwierzyłaby, że jest możliwy, jeśli chodziło o tak wielkiego mężczyznę. Więc jeśli twoja
wiedza jest połączona z Aleksandrem, musi odnosić się do jakiegoś ukrytego aspektu.
Jeśli jednak, sam Alexander mógł nie wiedzieć o planowanej napaści powiedziała,
pewna ponad wszelką wątpliwość. Uważałby ją za zniewagę dla swojej dumy, zapędzenie
mnie w róg w moim domu w tak brutalny sposób. Gdyby Aleksander chciał ją zabić lub
ubezwłasnowolnić, jeden z jego zabójców cicho i sprawnie zająłby się tym nigdy wcześniej
nie czuła takiego natychmiastowego strachu.
Przytaknięcie Galena było stanowcze.
Zgadzam się. Kto jeszcze?
Pomyślę nad tym. Podmuch ciepła z pieca napiętnował jej skórę, kiedy otworzyła
go, by umieścić wewnątrz garnek, ale było także inne ciche ciepło wewnątrz niej, bardziej
niebezpieczne ponieważ to wszystko, przebywanie z Galenem, rozmawianie z nim, jak
gdyby spędzili wiele nocy robiąc to samo, był to rodzaj emocjonalnej zażyłości, której
pragnęła. Alexander zaskoczył mnie swoim nieprzejednaniem wobec Raphaela. Bycie
archaniołem to bycie Kadrą. To było tak proste jak niezmienne. Nigdy wcześniej nie był do
tego stopnia nierozsądny.
Raphael jest o wiele silniejszy, niż powinien być jak na swój wiek powiedział Galen,
podnosząc uprząż na miecz, którą pozostawił obok stołka i powiesił ją na miejscu. Titus
otwarcie powiedział, że on ma potencjał do przewodniczenia Kadrze.
A Alexander uważa, że to jego stanowisko. – Podczas gdy archanioł był wielkim
przywódcą, posiadał też arogancję starożytnej istoty żądnej władzy, będzie rozważać każdy
taki szept wyzwania.
Ale powiedziała, zalewając gorącą wodą jakąś herbatę po tym, jak skończyła
sprzątanie Nie możemy lekceważyć Lijuan. Najstarsza z archaniołów po Aleksandrze, Zhou
Lijuan popełniała zbrodnie, które mroziły Jessamy zapisującą w tajemnicy historie, co robiła
także w stosunku do każdego innego członka Kadry. Wydaje się ona mieć względy dla
osoby Raphaela, ale jej intrygi sięgają głęboko.
Jej żołnierze są obecnie porozrzucani po jej terytorium, nic nie wskazuje to, że
planuje zgromadzić ich, by zaatakować.
Pozostawiając herbatę, by się zaparzyła, spojrzała w górę, gdy Galen ponownie odsunął
włosy do tyłu.
Potrzebujesz, żeby je podciąć.
Chciałem to zrobić wczoraj. Wyciągając nóż zza paska, odciął kosmyk.
Galen!
Pytające spojrzenie.
Rozdrażniona, chwyciła od niego nóż.
Usiądź zanim zarżniesz te całe wspaniałe włosy. Kolor był tak żywy, że wydawało się
błyszczał z życiem.
Posłuchał z podejrzaną łagodnością, nie mówiąc ani słowa, gdy zaczęła przycinać
ostrożnie włosy. Dopiero gdy była w połowie zadania, zdała sobie sprawę, że stoi w samym
środku jego rozchylonych ud, jego oddech rozgrzewał ją przez cienki materiał jej sukni.
Ospałe ciepło sprawiło, że podwinęła palce u stóp, skończyła i cofnęła się.
Proszę powiedziała, jej głos był ochrypły. Możesz posprzątać.
Zamiast tego wstał, jego twarz, twarde, toporne rysy, jego ciało otarło się o nią... I
dotknął kciukiem jej dolną wargę. Dotyk szarpnął te ciasne i niskie rzeczy w jej ciele, aż ją
ścisnęło, jej oddech stał się bliski miękkiemu dyszeniu.
Galen zachowywał się o wiele dłużej, niż pomyślał o sobie, że był w stanie się
zachowywać, jeśli chodziło o Jessamy. Poleciał z nią tak ufną i zachwyconą w swoich
ramionach, wyobrażał ją sobie śpiącą w jego łóżku, rozkoszował się jej obecnością, gdy
wypełniała jego kuchnię ciepłem. To zabrało mu całą siłę woli, aby nie położyć rąk na jej
biodrach, kiedy stanęła między jego udami i nie posadzić ją sobie na kolanach.
A teraz…
Jej skóra była delikatna pod szorstkością jego własnej dłoni, jej oddech słodki, no i jej
wargi, gdy domagał się, by się rozdzieliły na miękkim tchu. Przyciskając rękę do jej pleców,
zmusił się, by nie wsunąć języka do jej ust, by nie grasować. Jakaś jego część czekała, żeby
odepchnęła go, a kiedy tego nie zrobiła, musiał walczyć z rykiem dzikiej satysfakcji. Zamiast
tego, nacisnął na jej brodę i ustawił ukośnie usta szerzej przy jej, jego penis napierał na
tkaninę spodni i na łagodny kształt jej brzucha.
Drżąc na jego piersi, szczupła dłoń rozłożyła się na jego skórze, gdy Jessamy stanęła
na palcach, by podążyć za jego ustami. Jęcząc na czucie jej wysokości, jej napięte piersi
pocierały o jego pierś, polizał swoim językiem po jej ustach, chcąc wiedzieć, czy był mile
widziany, zanim zgarnął je, by je pożreć, posmakować. Jej paznokcie wbiły się jego skórę,
drobne ugryzienie sprawiło, że całe jego ciało pulsowało... Zanim odepchnęła go, odwracając
swoją głowę w tym samym czasie.
Znieruchomiał, opuścił swoją dłoń, którą trzymał na jej policzku i zrobił krok do tyłu,
nie czyniąc żadnego wysiłku, aby ukryć swoje sterczące podniecenie.
Powinienem przeprosić?
Jessamy posłała mu spojrzenie pełne niedowierzania z tych brązowych oczu
zamglonych przyjemnością... A potem roześmiała się, jej tętniący życiem kolor wypełnił jego
schronienie, zatapiając się w jego ciele. Ale śmiech wyblakł między jednym a drugim
oddechem, wyraz jej twarzy zdradzał wstrząsającą ponurość jeszcze zanim zamrugała i
ponownie stanął w obliczu ciepłej elegancji, tak delikatnej, tak bez zarzutu.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin