O gościach, co nie przyszli na ucztę..doc

(33 KB) Pobierz

                          O GOŚCIACH, CO NIE PRZYSZLI NA UCZTĘ

Dekoracja sceny: ustawione choinki, drzewa z kolorowymi liśćmi, w głębi domek Krasnali, stolik, blaszki do pieczenia, koszyczki.
Z płyty CD „Odgłosy lasu” słychać muzykę. Krasnale sprzątają koło swego domu. Zamiatają liście witkową miotłą.

Narrator I:

To krasnale – wesołe ludki, co mieszkają w wiewiórczej dziupli.

Mają mebelki wystrugane z kory, worek orzechów spory.

I miotełki co stoją w kątku i pilnują porządku.
Krasnale śpiewają na melodię piosenki „My jesteśmy krasnoludki”
Krasnoludki:
My jesteśmy krasnoludki hop sa sa, hop sa sa,
Mówią o nas leśne duszki hop sa sa ,hop sa sa.
A mieszkamy w pięknym lesie hop sa sa, hop sa sa,
Gdzie głos ptaków echo niesie hop sa sa, hop sa sa.
Hałabała:

Las posprzątany, orzechy nazbierane,

Muchomorku zaprośmy gości!
Muchomorek:

Dobrze. Dawno ich nie mieliśmy.

Pójdę więc do wilgi złocistej.
Nadstawia uszu i słucha skąd dochodzi głos płyta CD „Odgłosy ptaków”.
Muchomorek:

Dzień dobry droga przyjaciółko.
Wilga:

Dzień dobry Muchomorku.

Czy coś się stało?
Muchomorek:

Urządzamy przyjęcie. Przyjdź do nas w gości.

Zrobimy placek z borówkami,

będzie uczta nad ucztami!
 

Wilga:

Ależ chętnie, bardzo chętnie!

A kiedy będzie to przyjęcie?
Muchomorek:

Za trzy dni.
Wilga:

Przylecę na pewno.
Hałabała:

A ja pójdę do jaskółki i słowika śpiewaka
Muzyka z płyty „Odgłosy ptaków”
Jaskółka:

O! Dzień dobry Hałabało. Dawno cię nie widziałam.

I nawet o tobie myślałam.

Co robisz gdzie się podziewasz?
Hałabała:

Dzień dobry, wszystko w porządku,

Właśnie skończyliśmy leśne porządki.
Słowik:

Co cię do nas sprowadza?
Hałabała:

Nie odmówicie nam tej radości,

przyjdźcie do nas w gości.

Będziemy śpiewać na cały las,

miło nam zejdzie czas.
Jaskółka:

Na pewno przylecimy!
Słowik:

Ale, ale nie powiedziałeś nam wcale

o której godzinie mamy przyjść?
Hałabała:

Przyjdźcie w południe, kiedy słońce świeci cudnie.

Zresztą gwizdnę na was siedem razy.
 

 

Jaskółka, słowik:

Dobrze tak będzie najlepiej.

Gwizdnij, to przylecimy szlakiem podniebnym.

Do widzenia!
Muchomorek:

Zaprosiliśmy już wilgę złocistą, słowika, jaskółkę.

Jeszcze musimy zaprosić kukułkę.
Zza kurtyny słychać kukanie. Krasnale nadstawiają uszu.
Razem:

Słychać kukułkę! Dzień dobry!
Kukułka:

Dzień dobry.
Muchomorek:

Przyszliśmy zaprosić cię w gości.

Będzie placek z borówkami.

Będziemy kukać na cały las,

miło nam zejdzie czas.
Kukułka:

A kiedy będzie to przyjęcie?
Muchomorek:

Za trzy dni w samo południe.

Zresztą gwizdnę siedem razy.
Kukułka:

Dobrze. Gdy usłyszę wasze gwizdanie;

Zaraz się u was stawię.
Narrator II:

Krasnale wróciły do domu

i zabrały się zaraz do roboty.

Nazbierały koszyk borówek,

potem poszły do pszczółek,

pięknie się ukłoniły i słoik miodu wyprosiły.
Narrator III:

Przez trzy dni pracowały krasnale.

Paliły w piecu, zarabiały ciasto, układały borówki.

A gdy placek był gotowy wyskoczyły na podwórko

i gwizdnęły siedem razy.

Patrzą czy po powietrznym moście nie lecą goście.
Narrator IV:

Krasnale gości swoich nie ujrzały

więc znowu gwizdnęły siedem razy.

A tu nikogo nie ma.

Oglądają się za siebie z gniewem

aż tu ktoś stoi pod drzewem.
Hałabała:

Kto ty jesteś?
Jesień:

Jestem jesień.

Przyszłam wam powiedzieć, że wasi goście nie przyjdą.

Nie czekajcie na nich.
Krasnale razem:

A to dlaczego?
Jesień:

A bo ja ich wypędziłam z gaju za morze.
Krasnale tupią nogą i mówią z gniewem
Toś ty taka?
Jesień:

A tak, mój zwyczaj taki, że wypędzam ptaki.

Chodzę po kraju i wypędzam je z gaju za morze.
Hałabala:

A więc na nic nasze kłopoty.
Muchomorek:

Na nic borówek zbieranie
Razem:

Jak nie, to zjemy cały placek sami.
Na scenę wchodzą ptaki i tworzą sznur odlatujących ptaków.
Narrator V:

Krasnale zasnęły.

A goście byli hen, hen daleko.

Lecieli przez podniebne szlaki, jak to ptaki.

I wilga złocista i jaskółka i słowik śpiewak i kukułka.

Lecieli do gorącego kraju gdzie zimny wiatr nie wieje.
Piosenka „ Odleciały sobie ptaszki”
Wchodzi jesień i rozrzuca kolorowe liście.
Narrator VI:

Krasnale spały w wiewiórczej dziupli.

A jesień, jak to o niej wie się,

chodziła od drzewa do drzewa i strącała liście.

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin