gilmore.girls.s03e06-med.txt

(48 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:04: Dzien dobry.
00:00:05: Dzien dobry.
00:00:06: Wow, ktos tu sie obudzil w nastroju do dzialania.
00:00:08: Jestem jak wojsko kochanie. Przed dziewiata robie wiecej niz reszta ludzi przez caly dzien.
00:00:11: Jesli nie porzucisz czegos w trakcie.
00:00:13: Ja tak nie robie.
00:00:15: To zrob swieczniki z muszelek.
00:00:16: Aw, to nie fair.
00:00:18: Dom przez trzy tygodnie smierdzial stopionymi pastelowkami.
00:00:20: To co innego.
00:00:21: Dobra, co robisz?
00:00:24: To sterta katalogow, ktore dostalysmy przez ostatnie trzy miesiace.
00:00:27: Okay.
00:00:28: Zebralam je wszystkie, zadzwonie do kazdej z tych firm, ktore przysylaja nam duplikaty i powiem im, zeby przestali.
00:00:35:Jestes dobra dla srodowiska.
00:00:36: To robi sie chore. Dostalismy jakies osiem takich.
00:00:39:-Zartujesz. | - Patrz.
00:00:41:To kupka identycznych katalogow przyslanych dla Lorelai Gilmore,
00:00:44:Rory Gilmore,
00:00:45:Lorelai Rory Gilmore,
00:00:46:Lorelai V. Gilmore,
00:00:47:Lorelai Victoria Gilmore,
00:00:49:Lorelai Gilmo,
00:00:50:Lorelai Gil,
00:00:52:and Squeegy Beckinheim.
00:00:53:A to skad sie wzielo?
00:00:54: Raz powiedzialam im, ze nazywam sie Squeegy Beckinheim zeby zobaczyc jak wiele katalogow przysla i najwidoczniej moje imie jest dla firm katalogowych tym, czym zdjecie Brooke Shields dla chinskich restauracji.
00:01:02: Jak wiele?
00:01:03: Dziesiec.
00:01:04: Lacznie z ta, ktora przyslala nam juz siedem katalogow.
00:01:06: Wiec pogorszylas sprawe.
00:01:08: Niechcacy.
00:01:09: Ten jest dla Tookie Clothespin.
00:01:12: Och, zapomnialam swojego kodu w drugim sklepie, wiec powiedzialam, ze jestem Tookie Clothespin.
00:01:16: Czyli dostajemy jeszcze wiecej katalogow.
00:01:17:I znowu, to bylo niezamierzone.
00:01:19:Jesli niechcacy podpalisz las to i tak twoja wina.
00:01:22:Stawiasz nazywanie sie Squeegy Beckinheim i Tookie Clothespin ona rowni ze spaleniem lasu?
00:01:27: To zabijanie drzew.
00:01:28:Teraz mnie dobijasz.
00:01:30: Wiec wez telefon i zatrzymaj to szalenstwo. To cie rozweseli.
00:01:32:Musze sie napic kawy.
00:01:33: Jest jej wiecej.
00:01:34: Musze sie tez wyszykowac.
00:01:36:Zatrzymujesz sie w polowie pracy.
00:01:37:Znudzilam sie.
00:01:38: Wiec nie zaczynaj tych zadan.
00:01:39: Obiecuje, ze skoncze, chce tylko zobaczyc jak tam muszelki.
00:01:42: Te katalogi beda tu lezec wiecznie.
00:01:44: Nie. Rozloza sie.
00:01:46: No prosze, ja zadzwonie do polowy, ty do reszty, okay?
00:01:48: Okay.
00:01:49: Okay.
00:01:51: Ty pierwsza, potem ja.
00:01:52:Hej!
00:01:53:Mamy tylko jeden telefon. Ty jestes mloda. Szybciej wybierasz numery.
00:01:55: Squeegy!
00:02:03:Gilmore Girls odc. 3.06
00:02:05:TAKE THE DEVILED EGGS...
00:02:58:Chodzi o to, ze zbyt wiele ptakow siada na latarniach i zalatwia sie na bezradnych przechodniow.
00:03:04:Smiem twierdzic, ze niektore z tych ptakow robia to specjalnie.
00:03:07: Zalatwily sie na ciebie, Taylor?
00:03:08:Nie chodzi tylko o mnie. . .
00:03:10: Hej, jesli ktokolwiek ma zdjecie ufajdanego Taylora, dam mu dolara.
00:03:13: Sprawdze w internecie.
00:03:14: Taylor, wszystkie zwierzeta musza...no wiesz. Jak im tego zakazesz?
00:03:19:To proste. Umocuje ostre metalowe kolce na latarniach, a kiedy ptak wyladuje�paw�mokra plama.
00:03:24: To okrutne.
00:03:25: Nie mozesz tego zrobic.
00:03:26: Wole ptasia kupe na glowie.
00:03:28:To nasz nowy slogan.
00:03:30:Podoba mi sie.
00:03:31:Widze kubki z nim, T-shirty.
00:03:32:Nie zapomnij o wypchanych przebitych ptakach.
00:03:34: Ktore jecza, kiedy je scisniesz.
00:03:37: Przepraszam.
00:03:38: Moge panu pomoc?
00:03:39:Tak, szukalem. . .ach, tu jest. . .uch, Patricia.
00:03:44: Patricia. . .no, no, no.
00:03:47: Dajcie spokoj.
00:03:48: Gotowa?
00:03:49: Jestem w trakcie spotkania, Jesus, ale zaraz wyjde. Cierpliwosci.
00:03:53: Okay.
00:03:56: Jak juz mowilismy. . .
00:03:57: Co to za lisek, Patty?
00:03:58: Przepraszam.
00:04:00: Poznalam go na pogrzebie. Wspanialy facet, swietny tancerz, Latynos. . .
00:04:05: Ludzie, prosze o spokoj.
00:04:07:Lepiej zeby byl dla ciebie dobry.
00:04:08: Tak, jak dobrze go znasz?
00:04:10:No, wlasnie go poznalam.
00:04:11:Sprawdze kto to w internecie.
00:04:12: Ludzie prosze!
00:04:15:Z powodu braku odpowiedzi, oddalimy kolce na ptaki.
00:04:19:I dobrze.
00:04:20: Niech zacznie sie randka Miss Patty.
00:04:24: Cyfrowka. Chce pelne sprawozdanie.
00:04:27:Chwileczke. Jest jeszcze jedna kwestia, ktora musze poruszyc zanim pojdziemy.
00:04:33:No dobrze. . ten dziwny, milczacy koles, ktory zawsze chodzi ze swoim plecakiem wniosl absurdalna prosbe o mozliwosc przeprowadzenia protestu na placu.
00:04:43: Miejscowy samotnik?
00:04:44: On tu wciaz mieszka?
00:04:45: Gdzies w gorach, prawda?
00:04:46:Myslalem, ze juz od dawna go nie ma.
00:04:47: Nie, w zeszlym miesiacu kilka razy wpadl do ksiegarni, nigdy nie powiedzial slowa.
00:04:50: Jest troche przerazajacy.
00:04:51: Nawet bardzo.
00:04:52: Ale to nasz Boo Radley, a my nie mamy Boo Radley�a, chyba ze policzymy trubadura albo Pete�a od pizzy, albo faceta, ktory rozmawia ze skrzynkami pocztowymi.
00:04:58: Chyba chodzi o to, ze kazde miasteczko potrzebuje tak wielu Boo Radley�ow jak to mozliwe.
00:05:01: Tak, wlasnie o to chodzi.
00:05:03:Co to za protest, Taylor?
00:05:04:No, nie powiedzial, ale to niewazne, bo protestowanie nie jest dozwolone na placu i kropka. To nieamerykanskie.
00:05:10: Jak wojna secesyjna?
00:05:12: I Rosa Parks?
00:05:13:To co innego. Oni byli przeciwko Brytanii i autobusom. Nikt nie lubi Brytanii i autobusow.
00:05:20:Tak kochanie, o co chodzi?
00:05:21: Och, przepraszam, myslalem, ze ktos powiedzial moje imie.
00:05:23: Nie, on powiedzial autobusow, a nie Jesus.
00:05:25: Brzmialo jak Jesus.
00:05:28: Czy to spotkanie moze byc bardziej rozpraszane?
00:05:30:Moge tupac.
00:05:31: Tak, a ja powale w bebny.
00:05:33: Ooch, super!
00:05:34: Mam bebny na zapleczu.
00:05:35: Skoro nasza uwaga jest tak malo skupiona, jako zarzadca miasta odmawiam protestu samotnikowi i koncze to spotkanie.
00:05:46:Jest twoja, Jesus!
00:05:49: Nie ustalilismy nic waznego.
00:05:50:Dotrzymalismy tradycji.
00:05:53: Hej, co wiesz o tym samotniku?
00:05:55: To co wszyscy. Przemyka sie z tym plecakiem, nigdy sie nie usmiecha.
00:05:59: A robi tez cheeseburgery i ma sekretne pragnienie noszenia czapki daszkiem do tylu?
00:06:02:Co?
00:06:03: to kuzynowie, identyczni kuzynowie. . .
00:06:05:Przestan.
00:06:06: No...
00:06:10:patrzcie kto siedzi za kolkiem. Pysznie.
00:06:11:Mamo, lece. Musze sie pouczyc.
00:06:14: Okay, kochanie. Dogonie cie.
00:06:16: Kiedy Jess kupil samochod?
00:06:17: Och, uch. . .ostatnio.
00:06:19:Gdzie?
00:06:20: Od faceta z miasta, gdzies tam.
00:06:22:- Od faceta gdzies tam? | - Tak.
00:06:23: Nie miales pojecia, ze ma samochod, co?
00:06:25: Nie.
00:06:26: Ach, tak to kontrolujesz, Luke.
00:06:27: Nie dzieli ze mna wiele, wiesz? I ma prawo jazdy. Co moge zrobic?
00:06:30: Zatrzymac go zanim kogos zabije.
00:06:32:Nikogo nie zabije.
00:06:33:Ma kiepskie notowania jesli chodzi o samochody.
00:06:35: Tak, wiem o tym, dobra? Do konca mnie to nie cieszy.
00:06:37: Okay. Przepraszam. To twoja sprawa. Ide juz.
00:06:39:Skad wzial pieniadze?
00:06:40: Co?
00:06:41:Na samochod. Skad je wzial?
00:06:42: Nie wiem. Z pracy w barze?
00:06:43: Mnie ledwo starczyloby na samochod z pieniedzy, ktore mam z baru.
00:06:47: Moze to prezent od kogos...kto nie wie jeszcze, ze mu zniknal.
00:06:49:Dzieki.
00:06:50: Pomagam, prawda?
00:06:51: Pa.
00:06:52: Pa.
00:06:57: Hej.
00:06:58: Hej.
00:06:59: Wiec...masz samochod.
00:07:01: Motor Trend nie daj mu nagrody, ale dowiezie mnie z punktu A do B.
00:07:05: Tak, chyba cie troche powozi. Wiec, uch...skad masz na niego pieniadze?
00:07:09:Napadlem staruszke.
00:07:12: Nie byl az tak drogi.
00:07:13:Czyli jak drogi?
00:07:14: Mniej niz bardzo?
00:07:15: Jess, skad masz pieniadze?
00:07:17: Pamietasz haszysz rozprowadzany w barze? Zdrapuje go z talerzy na zapleczu. Pracuje dla ciebie, pamietasz?
00:07:21: Tak, pamietam.
00:07:22:Okay, no wiec widzisz.
00:07:24:I wiem tez, ze nie place ci tyle, zebys mogl kupic samochod.
00:07:26: Uzbieralem troche i kupilem samochod od Gypsy. Zawarlem dobry interes. Stad mam samochod.
00:07:30: Okay, wiec masz samochod. Jego cena to nic. To tylko poczatek.
00:07:36:Och, tak?
00:07:37: Wziales pod uwage dodatkowe wydatki?
00:07:39: Na przyklad. . .
00:07:40:- Ubezpieczenie? | - Jestem w dobrych rekach.
00:07:41: U odpowiedzialnego, nieubezpieczonego motocyklisty?
00:07:43: Dokumenty sa w schowku, sprawdz sobie.
00:07:45:Pieniadze na benzyne?
00:07:46:To znaczy, ze samochod nie ma magicznego, zawsze pelnego baku?
00:07:49: Wliczylem to.
00:07:51: Beda naprawy.
00:07:52: Tak i wiekszosc z nich moge zrobic sam i zaoszczedzic na reszte.
00:07:55:Do tego bede pamietal o zmianie oleju co dwa miesiace.
00:07:57:Tak, na pewno o tym nie pomyslales, olej kosztuje.
00:08:00: To ja o nim wspomnialem. To ty o tym nie pomyslales.
00:08:02:Nie, ale. . .ja tylko. . .
00:08:05:Podpisz.
00:08:07: Rejestracja?
00:08:08: Wciaz jestem nieletni.
00:08:09: Nie mam dlugopisu.
00:08:13: Rozumiem, ze to w porzadku, ze ktos inny podpisuje sie pod twoim nazwiskiem.
00:08:16: Tak.
00:08:17: Tylko sprawdzam.
00:08:18: Dzieki. Fajnie sie gadalo.
00:08:20: Tak, mnie rowniez.
00:08:26:- Halo! | - Tu jestem!
00:08:29: Wow, weszlas dwie minuty wczesniej i juz sie uczysz.
00:08:33: Predkosc od zera do nauki osiagam w mniej niz minute.
00:08:35: Robi wrazenie. Poczta.
00:08:37: Co to?
00:08:39: Hipoteka. Moglabys zaplacic w tym miesiacu kochanie, dziecinko, skarbeczku, zabciu?
00:08:41: Nie, ani mysle.
00:08:42:To cos do ciebie.
00:08:45: To zaproszen...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin