*01 01,01 Umi�ujcie sprawiedliwo��, s�dziowie ziemscy! My�lcie o Panu w�a�ciwie i szukajcie Go w prostocie serca! 01,02 Daje si� bowiem znale�� tym, co Go nie wystawiaj� na pr�b�, objawia si� takim, kt�rym nie brak wiary w Niego. 01,03 Bo przewrotne my�li oddzielaj� od Boga, a Moc, gdy j� wystawiaj� na pr�b�, karci niem�drych. 01,04 M�dro�� nie wejdzie w dusz� przewrotn�, nie zamieszka w ciele zaprzedanym grzechowi. 01,05 �wi�ty Duch karno�ci ujdzie przed ob�ud�, usunie si� do niem�drych my�li, wyp�oszy Go nadej�cie nieprawo�ci. 01,06 M�dro�� bowiem jest duchem mi�uj�cym ludzi, ale blu�niercy z powodu jego warg nie zostawi bez kary: poniewa� B�g �wiadkiem jego nerek, prawdziwym str�em jego serca, Tym, kt�ry s�yszy mow� jego j�zyka. 01,07 Albowiem Duch Pa�ski wype�nia ziemi�, Ten, kt�ry ogarnia wszystko, ma znajomo�� mowy. 01,08 Zatem si� nie ukryje, kto m�wi niegodziwie, i nie ominie go karz�ca sprawiedliwo��. 01,09 Zamys�y bezbo�nego zostan� zbadane i dojdzie do Pana wie�� o jego s�owach, dla pot�pienia jego z�ych czyn�w. 01,10 Czujne bowiem ucho nas�uchuje wszystkiego i pomruk szemrania nie pozostanie w ukryciu. 01,11 Strze�cie si� wi�c pr�nego szemrania, pow�ci�gajcie j�zyk od z�ej mowy: bo i skryte s�owo nie jest bez nast�pstwa, a usta k�amliwe zabijaj� dusz�. 01,12 Nie d��cie do �mierci przez swe b��dne �ycie, nie gotujcie sobie zguby w�asnymi r�kami! 01,13 Bo �mierci B�g nie uczyni� i nie cieszy si� ze zguby �yj�cych. 01,14 Stworzy� bowiem wszystko po to, aby by�o, i byty tego �wiata nios� zdrowie: nie ma w nich �mierciono�nego jadu ani w�adania Otch�ani na tej ziemi. 01,15 Bo sprawiedliwo�� nie podlega �mierci. 01,16 Bezbo�ni za� �ci�gaj� j� na siebie s�owem i czynem, usychaj�, uwa�aj�c j� za przyjaci�k�, i zawieraj� z ni� przymierze, zas�uguj� bowiem na to, aby by� jej dzia�em. *02 02,01 Mylnie rozumuj�c, m�wili sobie: Nasze �ycie jest kr�tkie i smutne. Nie ma lekarstwa na �mier� cz�owiecz�, nie znamy nikogo, kto by wr�ci� z Otch�ani. 02,02 Urodzili�my si� niespodzianie i potem b�dziemy, jakby nas nigdy nie by�o. Dech w nozdrzach naszych jak dym, my�l jak iskierka z uderze� serca naszego: 02,03 gdy ona zga�nie, cia�o obr�ci si� w popi�, a duch si� rozp�ynie jak niesta�e powietrze. 02,04 Imi� nasze p�jdzie z czasem w niepami�� i nikt nie wspomni naszych poczyna�. Przeminie �ycie nasze jakby �lad ob�oku i rozwieje si� jak mg�a, �cigana promieniami s�o�ca i �arem jego przybita. 02,05 Czas nasz jak cie� przemija, �mier� nasza nie zna odwrotu: piecz�� przy�o�ono, i nikt nie powraca. 02,06 Nu�e wi�c! Korzystajmy z tego, co dobre, skwapliwie u�ywajmy �wiata w m�odo�ci! 02,07 Upijmy si� winem wybornym i wonno�ciami i niech nam nie ujd� wiosenne kwiaty: 02,08 uwijmy sobie wieniec z r�, zanim zwi�dn�. 02,09 Nikogo z nas brakn�� nie mo�e w swawoli, wsz�dzie zostawmy �lady uciechy: bo to nasz dzia�, nasze dziedzictwo! 02,10 Udr�czmy sprawiedliwego biedaka, nie oszcz�d�my wdowy ani wiekowej siwizny starca nie uczcijmy! 02,11 Nasza si�a b�dzie nam prawem sprawiedliwo�ci, bo to, co s�abe, gani si� jako nieprzydatne. 02,12 Zr�bmy zasadzk� na sprawiedliwego, bo nam niewygodny: sprzeciwia si� naszym sprawom, zarzuca nam �amanie prawa, wypomina nam b��dy naszych obyczaj�w. 02,13 Che�pi si�, �e zna Boga, zwie siebie dzieckiem Pa�skim. 02,14 Jest pot�pieniem naszych zamys��w, sam widok jego jest dla nas przykry, 02,15 bo �ycie jego niepodobne do innych i drogi jego odmienne. 02,16 Uzna� nas za co� fa�szywego i stroni od dr�g naszych jak od nieczysto�ci. Kres sprawiedliwych og�asza za szcz�liwy i che�pi si� Bogiem jako ojcem. 02,17 Zobaczmy�, czy prawdziwe s� jego s�owa, wybadajmy, co b�dzie przy jego zej�ciu. 02,18 Bo je�li sprawiedliwy jest synem Bo�ym, B�g ujmie si� za nim i wyrwie go z r�ki przeciwnik�w. 02,19 Dotknijmy go obelg� i katusz�, by pozna� jego �agodno�� i do�wiadczy� jego cierpliwo�ci. 02,20 Zas�d�my go na �mier� haniebn�, bo - jak m�wi� - b�dzie ocalony. 02,21 Tak pomy�leli - i pob��dzili, bo w�asna z�o�� ich za�lepi�a. 02,22 Nie poj�li tajemnic Bo�ych, nie spodziewali si� nagrody za prawo�� i nie docenili odp�aty dusz czystych. 02,23 Bo dla nie�miertelno�ci B�g stworzy� cz�owieka - uczyni� go obrazem swej w�asnej wieczno�ci. 02,24 A �mier� wesz�a na �wiat przez zawi�� diab�a i do�wiadczaj� jej ci, kt�rzy do niego nale��. *03 03,01 A dusze sprawiedliwych s� w r�ku Boga i nie dosi�gnie ich m�ka. 03,02 Zda�o si� oczom g�upich, �e pomarli, zej�cie ich poczytano za nieszcz�cie 03,03 i odej�cie od nas za unicestwienie, a oni trwaj� w pokoju. 03,04 Cho� nawet w ludzkim rozumieniu doznali ka�ni, nadzieja ich pe�na jest nie�miertelno�ci. 03,05 Po nieznacznym skarceniu dost�pi� d�br wielkich, B�g ich bowiem do�wiadczy� i znalaz� ich godnymi siebie. 03,06 Do�wiadczy� ich jak z�oto w tyglu i przyj�� ich jak ca�opaln� ofiar�. 03,07 W dzie� nawiedzenia swego zaja�niej� i rozbiegn� si� jak iskry po �ciernisku. 03,08 B�d� s�dzi� ludy, zapanuj� nad narodami, a Pan kr�lowa� b�dzie nad nimi na wieki. 03,09 Ci, kt�rzy Mu zaufali, zrozumiej� prawd�, wierni w mi�o�ci b�d� przy Nim trwali: �aska bowiem i mi�osierdzie dla Jego wybranych. 03,10 A bezbo�ni ponios� kar� stosownie do zamys��w, bo wzgardzili sprawiedliwym i odst�pili od Pana: 03,11 nieszcz�sny bowiem, kto m�dro�ci� gardzi i karno�ci�. Nadzieje ich p�onne, wysi�ki bezowocne, bezu�yteczne ich dzie�a. 03,12 �ony ich g�upie, przewrotne ich dzieci, przekl�ty ich r�d! 03,13 B�ogos�awiona niep�odna, ale nieskalana, kt�ra nie zazna�a wsp�ycia w �o�u, w czas nawiedzenia dusz wyda plon. 03,14 I eunuch, co nie skala� swych r�k nieprawo�ci� ani nic z�ego nie my�la� przeciw Bogu: za wierno�� otrzyma �ask� szczeg�ln� i dzia� pe�en rado�ci w �wi�tyni Pa�skiej. 03,15 Wspania�e s� owoce dobrych wysi�k�w, a korze� m�dro�ci nie usycha. 03,16 A dzieci cudzo�o�nik�w nie osi�gn� celu, zniknie potomstwo nieprawego �o�a. 03,17 Je�li nawet �y� b�d� d�ugo - za nic b�d� miani i na ko�cu niechlubna b�dzie ich staro��. 03,18 A je�li wcze�nie pomr�, b�d� bez nadziei i bez pociechy w dzie� s�du: 03,19 bo straszny jest kres plemienia grzesznego! *04 04,01 Lepsza bezdzietno�� po��czona z cnot�, nie�miertelna jest bowiem jej pami��, bo ma uznanie u Boga i ludzi: 04,02 Gdy jest obecna, to j� na�laduj�, t�skni�, gdy odejdzie, a w wieczno�ci triumfuje uwie�czona - zwyci�ywszy w zawodach o nieskaziteln� nagrod�. 04,03 A rozplenione mn�stwo bezbo�nych nie odniesie korzy�ci; z cudzo�o�nych odro�li wyros�e - nie zapu�ci korzeni g��boko ani nie za�o�y podwaliny niezawodnej. 04,04 Je�li nawet do czasu rozwinie ga��zie - wstrz��nie nim wiatr, bo s�abo utwierdzone, i wyrwie z korzeniami wichura. 04,05 Po�ami� si� nierozwini�te ga��zie, a owoc ich - bezu�yteczny, niedojrza�y do jedzenia i do niczego niezdatny. 04,06 Bo dzieci zrodzone z nieprawego po�ycia, przy os�dzeniu rodzic�w, �wiadcz� o ich przewrotno�ci. 04,07 A sprawiedliwy, cho�by umar� przedwcze�nie, znajdzie odpoczynek. 04,08 Staro�� jest czcigodna nie przez d�ugowieczno�� i liczb� lat si� jej nie mierzy: 04,09 s�dziwo�ci� u ludzi jest m�dro��, a miar� staro�ci - �ycie nieskalane. 04,10 Poniewa� spodoba� si� Bogu, znalaz� Jego mi�o��, i �yj�c w�r�d grzesznik�w, zosta� przeniesiony. 04,11 Zabrany zosta�, by z�o�� nie odmieni�a jego my�li albo u�uda nie uwiod�a duszy: 04,12 bo urok marno�ci przes�ania dobro, a burza nami�tno�ci m�ci prawy umys�. 04,13 Wcze�nie osi�gn�wszy doskona�o��, prze�y� czas�w wiele. 04,14 Dusza jego podoba�a si� Bogu, dlatego pospiesznie wyszed� spo�r�d nieprawo�ci. A ludzie patrzyli i nie pojmowali, ani sobie tego nie wzi�li do serca, 04,15 �e �aska i mi�osierdzie nad Jego wybranymi i nad �wi�tymi Jego opatrzno��. 04,16 Sprawiedliwy umar�y pot�pia �yj�cych bezbo�nych, i dope�niona wcze�nie m�odo�� - leciw� staro�� nieprawego. 04,17 Zobacz� bowiem kres roztropnego, a nie pojm�, co o nim Pan postanowi� i w jakim celu zachowa� go bezpiecznym. 04,18 Patrz� i �ywi� pogard�, ale Pan ich wy�mieje. 04,19 I stan� si� potem wstr�tn� padlin� i wiecznym po�miewiskiem w�r�d zmar�ych. Str�ci ich bowiem na g�ow� - oniemia�ych, i wstrz��nie nimi od posad, i zostan� do szcz�tu zniszczeni, i b�d� w udr�czeniu, a pami�� o nich zaginie. 04,20 Z boja�ni� przyjd� zda� spraw� z win swoich, a w twarz ich oskar�� w�asne nieprawo�ci. *05 05,01 Wtedy sprawiedliwy stanie z wielk� �mia�o�ci� przed tymi, co go uciskali i mieli w pogardzie jego trudy. 05,02 Gdy ujrz�, wielki przestrach ich ogarnie i os�upiej� na widok nieoczekiwanego zbawienia. 05,03 Powiedz� pe�ni �alu do samych siebie, b�d� j�czeli w utrapieniu ducha: 05,04 To ten, co dla nas - g�upich - niegdy� by� po�miewiskiem i przedmiotem szyderstwa: jego �ycie mieli�my za szale�stwo, �mier� jego - za ha�b�. 05,05 Jak�e wi�c policzono go mi�dzy syn�w Bo�ych i ze �wi�tymi ma udzia�? 05,06 To my�my zboczyli z drogi prawdziwej, nie o�wieci�o nas �wiat�o sprawiedliwo�ci i s�o�ce dla nas nie wzesz�o. 05,07 Nasycili�my si� na drogach bezprawia i zguby, b��dzili�my po bezdro�nych pustyniach, a drogi Pa�skiej nie poznali�my. 05,08 C� nam pomog�o nasze zuchwalstwo, co da�o che�pliwe bogactwo? 05,09 To wszystko jak cie� przemin�o i jak wie��, co przebiega; 05,10 jak okr�t pruj�cy pieni�c� si� to�: �ladu jego nie znajdziesz, gdy przeszed�, ni bruzdy po jego spodzie w�r�d fal; 05,11 jak si� nie znajdzie �aden dow�d przelotu ptaka, szybuj�cego w przestworzach: trzepocz�ce skrzyd�a przeci�y lekkie powietrze, uderzeniem pi�r smagane i prute z gwa�townym szumem - znaku przelotu potem w nim nie znajdziesz. 05,12 Jak gdy si� strza�� wypu�ci do celu, rozprute powietrze zaraz si� zasklepia, tak �e nie poznasz jej przej�cia - 05,13 tak i my: znikn�li�my, ledwie zrodzeni, i nie mogli�my si� wykaza� �adnym znakiem cnoty, ale�my zniszczeli w naszej nieprawo�ci. 05,14 Bo nadzieja bezbo�nego jak plewa wiatrem miotana i jak lekka piana rozbita przez burz�. Jak dym si� rozwia�a od wiatru, zatar�a si� jak pami�� chwiloweg...
waldiizet