merlin.2008.s04e06.hdtv.xvid-river(1).txt

(19 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:01:W wiecie mitów i w czasach magii
00:00:03:losy wielkiego królestwa
00:00:05:spoczywajš na barkach młodego mężczyzny.
00:00:08:Jego imię...
00:00:10:Merlin.
00:00:28:Arturze.
00:00:30:Nie mówisz poważnie?|Co masz na myli?
00:00:32:Cokolwiek... nic dobrego nigdy nie wydarzyło się w Dolinie Upadłych Królów|Nikt przy zdrowych zmysłach, by tam nie poszedł.
00:00:37:No włanie.
00:00:39:Ten szlak jest tajny Merlinie. |Dlatego go wybralimy.
00:00:44:Wcale nie jest tajny!|Nie musisz być zarozumiały!
00:01:10:Arturze!
00:01:35:Merlin 4x06 "A servant of two masters" | Sługa dwóch panów
00:01:40:tłumaczenie: cat84| www.chomikuj.pl/cat84
00:02:31:Musieli wyładować swojš złoć...|Włanie to zrobili.
00:02:34:Na tobie!
00:02:42:Po nocy odpoczynku będziesz polerował mojš zbroję.
00:02:44:Przyda się jš wyszorować!
00:03:02:Widziałem już gorsze rany.
00:03:04:Na pewno widziałem gorsze...
00:03:06:Na trupach?
00:03:08:Nie umrzesz Merlinie, nie bšd takim tchórzem!
00:03:12:Jeli umarłbym, wtedy nazwałby mnie bohatarem?|Prawdopodobnie.
00:03:15:Ale nadal żyję, więc jestem tchórzem?
00:03:17:Tak włanie jest, obawiam się.|Osišgasz chwałę, gdy nie jeste doceniany.
00:03:22:Chyba, że jeste królem.
00:03:25:Daj spokój, to musi mieć jakie korzyci. 
00:03:28:Masz bardzo dobrego sługę!
00:03:31:Masz rację.|Mam.
00:03:36:Sługę, który jest bardzo odważny
00:03:39:i niesamowicie lojalny, mówišc szczerze.
00:03:41:I który zupełnie nie jest tchórzem.
00:03:47:Dziękuję za uratowanie mi życia.
00:03:49:Zrobiłby to samo dla mnie.
00:04:13:Chciałbym powiedzieć, że możemy tu zostać,| ale za dziesięć minut zostaniemy deserem najemników.
00:04:16:Zostaw mnie!
00:04:18:To nie czas na żarty!
00:04:20:Proszę, zostaw mnie.
00:04:21:Oczywicie, co tylko powiesz.
00:05:08:Merlin!
00:05:30:Ilu ludzi straciłe?
00:05:34:A ilu mi przyprowadziłe?
00:05:37:A może powinnam powiedzieć ilu służšcych!
00:05:39:Artur był na wycišgnięcie ręki.|Mam przez to poczuć się lepiej?
00:05:42:Lawina skał to nie nasza wina.
00:05:46:Powinienem być w Camelot.|Stary medyk już mnie podejrzewa.
00:05:50:Gajusz jest sprytny.| Powiniene uważać.
00:05:53:W końcu, jeli twoja prawdziwa natura zostanie ujawniona,| nie wiem, jaki z ciebie użytek dla mnie?
00:05:57:Morgano.
00:06:00:Rozprawię się z tym służšcym!|Nie zrobisz tego!
00:06:06:Artur zastanawiajšco bardzo go lubi.
00:06:10:Może nam się przydać.
00:06:15:Bardzo się przydać.
00:06:25:Dzień dobry.
00:06:30:Tak?|O, nie bšd taki.
00:06:33:Mamy dużo do nadrobienia.
00:06:36:W końcu nie widziałam cię, odkšd skazałe mojš siostrę na powolnš i bolesnš mierć.
00:06:41:udaremniłe moje plany przejęcia Camelot i zmusiłe do życia w tej ruderze!
00:06:45:Mogłaby wywiadczyć mi przysługę?
00:06:47:Powiedz Arturowi, że choć nadal myli o mnie jak o nieudaczniku,
00:06:52:jestem dumny z tych osišgnięć.
00:06:54:Mogę umrzeć szczęliwy.
00:06:56:Nie umrzesz. |O nie!
00:07:00:Nie ułatwię ci tego.
00:07:25:Też miło was widzieć.
00:07:35:Gdzie Merlin?
00:07:37:Żyje.
00:07:40:Żył, gdy widziałem go po raz ostatni.
00:07:43:Wylij patrole o wiecie. Macie przeczesać każdy cal tego lasu!|Tak Panie.
00:07:48:Znajdziemy go Gajusie.
00:07:51:Znajdziemy.
00:07:58:Wiesz, jednego nie rozumiem, Merlinie.
00:08:02:Jeste służšcym Artura, niczym więcej.
00:08:05:A jednak ponownie udowodniłe, że oddałby za niego życie.
00:08:08:Co robisz?
00:08:10:Nigdy nie widziałe jak Gajusz oczyszcza rany?
00:08:12:Tak, wiem co robisz, ale nie wiem dlaczego?
00:08:18:To ja pierwsza zadałam ci pytanie.
00:08:22:Dlaczego jeste taki lojalny wobec Artura?
00:08:28:Nie oczekuję, że to zrozumiesz Morgano.|Nie masz pojęcia co to obowišzek ani lojalnoć!
00:08:35:Mylisz się.
00:08:38:Nie myl, że nie rozumiem co to lojalnoć, |gdy nie został mi już nikt wobec kogo miałabym być lojalna!
00:09:12:Przeszukalimy las.|Przeszukajcie raz jeszcze.
00:09:15:Panie. Nie ma ladu Merlina.
00:09:21:Nic oprócz tego.
00:09:30:Przykro mi, że straciłe tak lojalnego i...
00:09:38:A najemnicy? Jakie wieci o nich?
00:09:41:Nie znalelimy po nich ladu.|Na pewno nasłał ich ten wšż Alinor!
00:09:44:Niemożliwe!
00:09:47:W jaki sposób?
00:09:49:Nasza trasa była znana jedynie kilku osobom w Camelot.
00:09:52:Jest tylko jeden wniosek, który możemy wycišgnšć.
00:09:56:Mamy wród nas zdrajcę!
00:10:37:Zgaduję, że nigdy nie spotkałe się z Fomorrohš?
00:10:44:Jest nie w humorze.|Nie przywykła do wiatła.
00:10:51:Moja przyjaciółko...
00:10:53:...wezwałam cię zza wiatów z ważnego powodu.
00:11:19:Fomorroh to stworzenia czarnej magii.
00:11:22:Nawet gdy odetniesz im głowę, nie możesz ich zabić.
00:11:25:Kolejna wyronie na jej miejsce.
00:11:32:W czasach Starej Religii były czczone przez najwyższe kapłanki.
00:11:37:Pozwalały im kontrolować umysły ludzi.
00:11:43:Fomorroh wyssie z ciebie siłę życiowš.
00:11:46:Wszystko, co czyni cię Merlinem zniknie.
00:11:50:Zastšpi to jedna myl.
00:11:54:Jedna myl, która rozronie się tak, że cię pochłonie całkowicie.
00:12:00:Jedna myl, która stanie się dziełem twojego życia.
00:12:03:Nie spoczniesz dopóki się nie dokona.
00:12:07:Ta jedna myl jest prosta.
00:12:11:Musisz zabić Artura Pendragona!
00:12:47:Kim jeste?
00:12:49:Jestem twoim nowym służšcym, Panie.
00:12:52:Wypolerowałem twojš zbroję, naostrzyłem twój miecz,|wybrałem ci odzienie.
00:12:56:Jest dzi nieco chłodno, Panie.
00:12:58:A teraz, jeli mi pozwolisz|chciałbym podać ci niadanie.
00:13:07:Jak masz na imię?|George, Panie.
00:13:09:Do twych usług!|George.
00:13:11:Słuchaj George, to bardzo imponujšce, |Naprawdę bardzo imponujšce.
00:13:15:Ale ja już mam służšcego...
00:13:18:...który nędznie wyglšda, jest le wychowany, bardzo zapominalski|i spędza większoć swego czasu w tawernie...
00:13:24:ale jest...
00:13:28:moim służšcycm.
00:13:31:I szczesze mówišc, to mi odpowiada.
00:13:37:Ja też matwię się o Merlina, tak jak ty.|Nie zmienię zdania.
00:13:40:Kto wie czy najemnicy w ogóle opucili las?|Muszę jechać.
00:13:45:Patrole nie znalazły ladu po nim.
00:13:47:Naprawdę chcesz, abym się z tym pogodził?|Mam tu siedzieć i przyjšć, że Merlin nie żyje?
00:13:52:Nie spocznę, dopóki chociaż nie spróbuję.|Wiem! Tylko...
00:13:56:Zrób co dla mnie, proszę nie jed sam.
00:13:58:Nie pojedzie sam.
00:14:02:Widzisz? Skazała mnie na dzień bezmylnej paplaniny!
00:14:05:Dobrze.
00:14:07:Wrócę.|Oby tak było.
00:14:45:Wiesz, co naprawdę lubię w  Merlinie? Nigdy nie oczekuje żadnej nagrody.
00:14:48:Wszytsko co robi, to tylko dla dobra...
00:15:02:Pokaż się!
00:15:20:Merlin!
00:15:26:Mylałem, że cię stracilimy!
00:15:33:Nie rób tego więcej Merlinie.
00:15:35:Moje serce tego nie wytrzyma.|Tak ale radzisz z tym sobie.
00:15:40:Co to jest?
00:15:42:Specjalne powitanie w domu!|Twoje ulubione.
00:15:50:Mylę, że powiniene zostać przy sporzšdzaniu mikstur, Gajusie|To smakuje jak bagno, w którym Artur mnie znalazł!
00:15:58:W jaki sposób uciekłe?|Za pomocš wielkich umiejętnoci. Mogę o co zapytać?
00:16:01:Tak oczywicie, o cokolwiek.
00:16:04:Jaka jest najsilniejsza trucizna, ktorš posiadasz?
00:16:09:Miałem okazję zatruć jedzenie bandytów|i nie miałem czym tego zrobić!
00:16:14:To będzie Aconitum.
00:16:20:Aconitum...powinienem od teraz trochę ze sobš nosić.
00:16:24:Nigdy nie wiadomo, kiedy będziesz musiał kogo zabić.
00:16:30:W istocie...
00:16:47:mierdzisz gorzej niż twoje jedzenie!
00:16:50:Wracaj do pracy! |Albo będziesz używała twarzy, żeby wyczycić ten garnek!
00:16:58:A... rzezimieszek.|Muszę przyznać, że pachniesz lepiej.
00:17:00:To jedzenie dla króla Camelot|i nie zostało przeznaczone dla twoich brudnych palców!
00:17:14:Dziękuję Ginewro, to bardzo miłe...
00:17:16:O... powinienem się domylić.|Witaj Merlinie.
00:17:19:Co to?
00:17:22:Obiad...
00:17:23:Słuchaj, wiem, że szukasz każdej okazji, żeby być z nim sam na sam, |ale to zaczyna być mieszne!
00:17:28:Zaraz będziez mu przygotowywała kšpiel?|Merlinie, czy co się stało?
00:17:32:To się stało!
00:17:34:Chciałam tylko pomóc, Artur powiedział, |że potrzebujesz odpoczynku.
00:17:36:Odpoczynku? Nie. |Nie potrzebuję odpoczynku.
00:17:38:Czy wiesz ile zajęło mi przygotowanie tego posiłku?|Wszystko ugotowałem sam.
00:17:42:Mylę, że to kwestia zwyczajnego nieporozumienia.
00:17:46:Tak, oczywicie bierzesz jej stronę!|Słucham?
00:17:49:Merlinie. Musisz być zmęczony.|Wiele przeszedłe.
00:17:53:Ja tylko chcę powrócić do wykonywania moich obowišzków. 
00:17:57:Więc, będę zadowolony z twojej pomocy w przygotowaniu do rycerskiej uroczystoci póniej.
00:18:03:Dziękuję, Panie.
00:18:24:Merlinie, czy wszystko w porzšdku?
00:18:26:Chodzę sobie.|Tak, włanie widzę.
00:18:29:Chłowiek, który ma się dobrze nie chadzš w kółko, Gajusie.
00:18:32:Dlatego pytam.
00:18:34:Mylę nad problemem i jest wiele czynników,które muszę wzišć pod uwagę.
00:18:39:I nie wymyliłem jeszcze rozwišzania.
00:18:41:Czy mogę pomóc?
00:18:43:Nie.
00:18:45:Może podzielisz się ze mnš tym problemem?
00:18:48:Nie.
00:18:50:Czasami co dwie głowy to nie jedna.|Tak.
00:18:53:Ale żadna z nich nie jest twoja.
00:18:58:Czego szukasz?
00:19:00:Artur prosił o kuszę.
00:19:03:Ta jest starożytna.|Nie skrzywdziłby niš muchy.
00:19:10:A gdyby chciał skrzywdzić muchę, a nawet człowieka|której by użył?
00:19:13:Użyłbym takiej pięknotki, jak ta.
00:19:20:Wyrzebiona z pięćdziesięcioletniego jesiona.
00:19:29:Bad ostrożny.
00:19:32:Podoba ci się ta praca?|O tak, wykonam jš dobrze!
00:19:37:A jaka to praca dokładnie?|Muszę zabić Artura.
00:19:39:Doprowadza cię co szału, co?|Już niedługo!
00:19:58:To dopiero złe wyczucie czasu!
...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin