Rozdzial6.txt

(5 KB) Pobierz
20






























        *******************************************************
        ***4. Puru, syn kr�la Jajatiego dziedziczy kr�lestwo***
        *******************************************************
           Z ma��e�stwa kr�la Jajatiego z Dewajani narodzili si� Jadu 
        i Tarwasu, a z jego ma��e�stwa z �armisth� narodzili si� Druhju, 
        Anu i Puru. 
           Gdy Jajati gwa�townie i przedwcze�nie si� zestarza� i straci� 
        ca�e swe fizyczne pi�kno z powodu kl�twy, zwr�ci� si� z pro�b� 
        do swych syn�w: �O synowie, pom�cie mi, chcia�bym raz jeszcze 
        zazna� przyjemno�ci, jak� daje spotkanie m�odej i pi�knej kobiety, 
        a tymczasem z powodu kl�twy nie potrafi� doznawa� �adnej zmys�owej 
        przyjemno�ci. Prosz� was wi�c o to, aby jeden z was zgodzi� si� 
        zamieni� ze mn� swe cia�o. Po up�ywie milenium obiecuj� zwr�ci� 
        mu wypo�yczone m�ode cia�o i mianowa� go nast�pc� tronu". 
           Gdy starsi synowie odm�wili kr�lowi tej przys�ugi, rzuci� on 
        na nich r�ne kl�twy. Swego najstarszego syna Jadu, kt�ry zgodnie 
        z Prawem powinien zosta� dziedzicem kr�lestwa, przekl��, m�wi�c: 
        �O synu, niech twoi potomkowie nigdy nie stan� si� kr�lami". 
        Swego syna Tarwasu przekl��, m�wi�c: �O synu, niech twoi potomkowie 
        wygin�". Swego syna Druhju przekl��, m�wi�c: �O synu, niech twoje 
        marzenie o uzyskaniu tytu�u zachodnich w�adc�w nigdy si� nie spe�ni". 
        Swego syna Anu przekl��, m�wi�c: �O synu, niech twoi potomkowie stan� 
        si� barbarzy�cami". Jedynie najm�odszy syn Puru zgodzi� si� na 
        oddanie ojcu swego m�odego cia�a i w�wczas kr�l Jajati moc� swych 
        umartwie� przeni�s� na niego sw� staro��, odzyskuj�c m�odo�� na 
        okres tysi�ca lat, podczas kt�rych do�wiadcza� wielu przyjemno�ci, 
        dozwolonych przez Prawo. W swoim kr�lestwie by� jak inkarnacja 
        samego Indry, i kieruj�c si� Prawem, przynosi� zadowolenie 
        wszystkim �ywym istotom: bogom i przodkom sk�ada� ofiary, spe�nia� 
        pro�by uciskanych, dobrych bramin�w obsypywa� darami, go�ci wita� 
        chlebem i wod�, posp�lstwo wzi�� pod sw� opiek�, s�u��cych obdarza� 
        sw� dobroci�, a z�ych dasjus�w zwalcza�. 
           W ko�cu, gdy kr�l nasyci� si� przyjemno�ciami, i poczu� si� 
        zm�czony, zgodnie z obietnic� zwr�ci� swemu najm�odszemu synowi 
        Puru jego m�odo��, i przeni�s� na niego sw� kr�lewsk� w�adz�, 
        m�wi�c: �O synu, cho� jeste� najm�odszy, ty zostaniesz moim 
        dziedzicem, i twoi potomkowie od twego imienia b�d� nazywani 
        Paurawami. Daj� ci we w�adanie sam �rodek ziemi, pozostawiaj�c 
        dla twych braci jej obrze�a. Pami�taj jednak o tym, �e cz�owiek 
        cnotliwy zawsze opanowuje sw�j gniew, wybacza i nigdy nie popada 
        w fa�szyw� dum�; obrzucany kl�twami nie odpowiada tym samym; 
        nie zadaje b�lu, nie stosuje przymusu, i nie rani s�owami; 
        wyrzeka si� rzucania kl�tw na z�o, lecz jedynie stara si� 
        na�ladowa� dobro. We wszystkich trzech �wiatach najlepszym 
        sposobem na zdobycie przyjaci� jest wsp�czucie, �yczliwo�� 
        dla wszystkich istot, szczodro�� i uprzejme s�owa".
           Koronowanie najm�odszego syna wydawa�o si� jednak niezgodne 
        z Prawem, lecz Jajati wyja�ni� braminom i swemu ludowi okoliczno�ci 
        swej decyzji, m�wi�c, �e podejmuj�c j�, kierowa� si� tym, �e jego 
        starsi synowie nie pos�uchali jego rozkazu i odnie�li si� do niego 
        z lekcewa�eniem; poza tym w swym post�powaniu kierowa� si� nakazem 
        bramina �ukry, aby uczyni� nast�pc� tronu tego syna, kt�ry wyrazi� 
        zgod� na oddanie mu na jaki� czas swego m�odego cia�a. Wyja�nienie 
        to wszystkich zadowoli�o.
           Po oddaniu w�adzy kr�lewskiej swemu najm�odszemu synowi, kr�l 
        Jajati uda� si� do lasu, aby sp�dzi� reszt� �ycia, �yj�c jak 
        pustelnik w otoczeniu bramin�w, �ywi�c si� jedynie owocami i 
        korzonkami znalezionymi w lesie, i w ten spos�b zebra� zas�ugi 
        potrzebne, aby dosta� si� do nieba. Praktykuj�c dyscyplin�, zdoby� 
        kontrol� nad swym umys�em i j�zykiem i w rezultacie dosta� si� do 
        nieba, gdzie d�ugo przebywa� pogr��ony w stanie radosnej ekstazy, 
        odbieraj�c honory od trzydziestu bog�w. Nast�pnie ze �wiata bog�w 
        uda� si� do �wiata Brahmy i jaki� czas tam przebywa�. 
           Pewnego dnia przyszed� jednak kres jego pobytu w niebie, 
        gdy� jego zas�ugi si� wyczerpa�y. Sta�o si� to jasne, gdy spotka� 
        Indr�, kt�ry zapyta� go, czy zna kogo�, kto by�by mu r�wny w sile 
        umartwiania si�, kt�re praktykowa� w d�ungli po porzuceniu kr�lestwa. 
        Jajati przepe�niony pych� powiedzia�: �O Indro, w�r�d bog�w, 
        wielkich prorok�w i boskich muzyk�w gandharw�w i w�r�d ludzi nie 
        znajdziesz nikogo, kto dor�wnywa�by mi w sile mej religijno�ci". 
        Us�yszawszy to, Indra rzek�: �O kr�lu, w swej wypowiedzi wyrazi�e� 
        bezpodstawnie pogard� zar�wno do tych, kt�rzy s� ci r�wni, jak i 
        do tych, kt�rzy stoj� ponad tob�, jak i tych, co stoj� poni�ej, 
        i w ten spos�b wyczerpa�e� swoje zas�ugi, kt�re zebra�e� przez 
        swe cnotliwe �ycie. Musisz wi�c ponownie narodzi� si� na ziemi. 
        Narodzisz si� jednak w�r�d uczciwych, aby� m�g� szybko odzyska� 
        swoje utracone morale". Jajati rzek�: �O Indro, niech tak si� 
        stanie", i jak wie�� niesie w swym nowym wcieleniu kr�l Jajati 
        by� tak cnotliwy, �e w jego kr�lestwie nikt nie umiera� i 
        bogowie musieli b�aga� boga �mierci Jam�, aby zacz�� przynosi� 
        ludziom �mier� i uwolni� ziemi� od ci�aru trudnej do wy�ywienia 
        populacji.
 
                                       KONIEC ROZDZIA�U
Zgłoś jeśli naruszono regulamin