king.txt

(109 KB) Pobierz
STEPHEN KING




BALLADA O CELNYM STRZALE

(The Ballad of the Flexible Bullet)
przelozyl Krzysztof Sokolowski

 
Stephen King urodzil sie 21 wrzesnia 1947 r. w Portland w stanie Maine. Swoje pierwsze �dziela" pisal majac siedem lat - powstawaly one gl�wnie pod wplywem powiesci fantastyczno-naukowych, kt�re namietnie czytal od dziecinstwa. W 1965 r. opublikowal w fanzinie pierwsze opowiadanie �I was a Teenage Grave Robber" (Bylem nastoletnia hiena cmentarna), umiejetnosc znajdowania dobrych tytul�w towarzyszyla mu od tej pory przez cala pisarska kariere. W 1967 r. zadebiutowal jako profesjonalista opowiadaniem �The Glass Floor" (Szklana podloga) opublikowanym przez �Startling Mystery Stories", w tym samym roku ukonczyl tez pierwsza powiesc �The Long Walk" (Dlugi spacer), kt�rej nie odwazyl sie poslac do wydawnictwa. Za to druga powiesc �Sword in the Darkness" (1968, Miecz w ciemnosci) zostala odrzucona az przez dwunastu wydawc�w, ciagle jeszcze nie wiedzacych, ze moze to byc zyla zlota. Od czasu do czasu publikujac opowiadania, pisze dwie powiesci (r�wniez nie przyjete do druku). W 1969 r. zeni sie, pracuje przez pewien czas jako robotnik, uzyskuje posade nauczyciela na uniwersytecie stanowym w Maine i wreszcie w 1973 r. publikuje swa pierwsza powiesc �Carrie".
Zyski z niezwyklego powodzenia �Carrie" umozliwiaja mu rzucenie pracy i utrzymanie rodziny z pisania. Obok niezliczonych opowiadan, do 1976 r. (przelomowego w i tak blyskawicznej karierze) King publikuje jeszcze jedna powiesc - �Salem's Lot" (1975).
W 1976 r. wchodzi na ekrany film Briana de Palmy �Carrie", bedacy ekranizacja jego pierwszej powiesci i od tej pory gwiazda Kinga swieci coraz jasniej. W tym samym roku �Salem's Lot" otrzymuje �World Fantasy Award". W 1977 r. ukazuje sie �The Shining" (Lsnienie). W 1979 r. �Salem's Lot" zostaje przerobiony na serial telewizyjny. W 1980 r. na ekranach kin pojawia sie ekranizacja �Lsnienia" w rezyserii Stanleya Kubricka. W 1981 r. nowela �The Mist" (Mgla) otrzymuje �World Fantasy Award" i nominacje do nagrody Nebula. Data ta jest wazna l z tego powodu, ze w tym samym roku debiutuje zona Kinga, Tabitha, powiescia �Smali World", kt�ra cieszy sie jednak uznaniem znacznie mniejszym niz dziela jej meza. W 1982 r. kolejna �World Fantasy Award" otrzymuje opowiadanie �Do the Dead Sings" (Czy martwi spiewaja), ksiazka �Danse Macabre" (rozwazania nad horrorem literackim i filmowym) otrzymuje nagrode Hugo, zas powiesc �Cujo" staje sie laureatka �British Fantasy Award", choc powszechnie uwaza sie ja za najgorsza w dorobku Kinga.
Rok 1983 - brak wprawdzie nagr�d, ale (w ciagu roku!) na ekrany wchodza trzy filmy zrealizowane na podstawie utwor�w Kinga: �Cujo" (rez. Lewis Teague), �The Dead Zone" (rez. David Cronenberg) i �Christine" (rez. John Carpenter).
W 1984 r. na ekranach pojawiaja sie dwa kolejne filmy (�Children of the Corn", rez. Fritz Kiersch, i �Firestarter", rez. Marie Lester), opublikowany zostaje �Talisman" (wsp�lnie z Peterem Straubem), kt�rym natychmiast interesuje sie Steven Spielberg.
Kolejne lata przynosza kolejne ksiazki, opowiadania i filmy. Kariera Kinga wydaje sie nie znac granic. Debiutuje jako aktor i rezyser (1986, �Maximum Overdrive"). Jest wykladowca uniwersyteckim, a na jego wykladach sale sa pelne.
Az s t r a c h pomyslec...
K. Sok.

 
Przyjecie wlasciwie juz sie skonczylo. Bylo to udane przyjecie - kazdy m�gl wypic, ile chcial, krwiste steki doskonale upiekly sie na goracych weglach, a przyrzadzona przez Meg salatka ze specjalnie dobranymi przyprawami smakowala wszystkim. Zaczeli o piatej, a teraz bylo juz wp�l do dziewiatej i szybko zapadal zmierzch. O tej porze wielkie przyjecia dopiero sie rozkrecaja, ale to nie bylo wielkie przyjecie. Bawilo sie tylko piec os�b: agent z zona, mlody pisarz i jego zona oraz redaktor pewnego magazynu, kt�ry mial niewiele ponad szescdziesiatke, ale wygladal starzej. Redaktor pil tylko wode mineralna. Jeszcze nim przyjechal, agent wyjasnil pisarzowi, ze redaktor pil kiedys zbyt wiele. Juz nie ma tego problemu, podobnie jak zony redaktora. Dlatego spotkali sie w piatke, a nie w sz�stke.
Przyjecie nie rozkrecilo sie wiec tak naprawde, a kiedy zaczelo sie sciemniac, wszystkich siedzacych w ogrodzie przy domu mlodego pisarza, ogrodzie, kt�ry ciagnal sie az do brzegu jeziora, ogarnal nastr�j wspomnien. Pierwsza powiesc mlodego pisarza zyskala uznanie krytyki i sprzedawala sie doskonale. Byl wiec szczesciarzem i - to mu trzeba przyznac - wiedzial o tym.
Wszyscy niezle sie bawili, wiec z tego rozbawienia od omawiania sukcesu mlodego pisarza przeszli do rozmowy na temat innych tw�rc�w, kt�rzy mlodo odniesli sukces, a p�zniej popelnili samob�jstwo. Wspomniano Rossa Lockridge'a i Toma Hagena. Zona agenta wymienila Sylvie Plath i Anne Sexton, a pisarz odpowiedzial jej, ze trudno uznac Sylvie Plath za autorke, kt�ra odniosla sukces. W kazdym razie nie popelnila samob�jstwa, dlatego bo sie jej powiodlo, raczej powiodlo sie jej dlatego, ze popelnila samob�jstwo. Agent usmiechal sie i milczal.
- Bardzo was prosze, zmienmy lepiej temat - z lekkim zaniepokojeniem poprosila zona mlodego pisarza.
Nie zwracajac uwagi na jej prosbe, agent dodal:
- R�wniez szalenstwo. Byli i tacy, kt�rzy zwariowali z powodu sukcesu. Powiedzial to spokojnym, ale dzwiecznym glosem, jak aktor wystepujacy na scenie.
Zona pisarza zn�w pr�bowala protestowac. Zbyt dobrze wiedziala, jak bardzo jej maz lubi takie rozmowy. Dawaly mu okazje do zart�w, a zartowal, gdyz sam zbyt wiele na ten temat myslal. Spr�bowala wiec protestowac, ale akurat odezwal sie redaktor, to zas, co powiedzial, bylo tak niezwykle, ze slowa zamarly jej na ustach.
- Szalenstwo jest jak elastyczny pocisk.
Zona agenta wygladala na zaskoczona. Zaciekawiony pisarz pochylil sie w strone redaktora.
- To brzmi znajomo - powiedzial.
- Jasne - odparl redaktor. - Samo okreslenie, obraz, wymyslila Marianne Moore. Uzyla go chyba po to, zeby opisac jakis samoch�d czy cos. Zawsze myslalem, ze to takze dobrze opisuje stan szalenstwa. Szalenstwo jest rodzajem umyslowego samob�jstwa. Czy lekarze nie zaczeli teraz twierdzic, ze prawdziwa smierc, to smierc m�zgu? Szalenstwo jest jak elastyczny pocisk, kt�ry ugodzil w m�zg.
Zona pisarza skoczyla na r�wne nogi.
- Czy ktos ma ochote sie napic? - zapytala. Nikt nie mial ochoty.
- Wiec napije sie sama, jesli mamy dalej rozmawiac na ten temat - stwierdzila i poszla przygotowac sobie drinka.
Redaktor m�wil dalej:
- Dostalem raz opowiadanie. To bylo wtedy, kiedy jeszcze pracowalem w "Logan's"... teraz juz go nie ma, poszedl w slady "Collier's" i "Saturday Evening Post", ale wtedy bylismy lepsi - w jego glosie slychac bylo cien dumy. - Drukowalismy trzydziesci szesc opowiadan rocznie, czasem wiecej, i kazdego roku cztery czy piec z nich znajdowalo miejsce w jakiejs antologii �najlepszych opowiadan roku". I ludzie je czytali. Niewazne... to opowiadanie nazywalo sie �Ballada o celnym strzale", a napisal je Reg Thorpe. Byl wtedy r�wnie mlody jak ten tu mlody czlowiek i prawie tak samo ceniony.
- To on napisal �Postacie z podziemia", prawda? - zapytala zona agenta.
- Tak. Niesamowite powodzenie jak na pierwsza powiesc. Wspaniale recenzje, sprzedaz jak marzenie, wszystko! Nawet film byl dobry, nie tak dobry jak ksiazka, ale dobry.
- Uwielbialam te ksiazke - powiedziala zona pisarza, wlaczajac sie w rozmowe wbrew swemu najglebszemu przekonaniu.
- Czy on cos jeszcze napisal? �Postacie z podziemia" czytalam w szkole, to bylo... no, zbyt dawno, zeby o tym myslec.
Nic sie nie zmienilas, kochanie - powiedziala serdecznie zona agenta, choc myslala o tym, ze zona pisarza nosi zbyt maly biustonosz i zbyt obcisle szorty.
- Nie � odpowiedzial redaktor. � Nic wiecej, opr�cz tego opowiadania, o kt�rym wspomnialem. Popelnil samob�jstwo. Oszalal i popelnil samob�jstwo.
- Och! - krzyknela slabo zona pisarza. Temat wr�cil.
- Czy ktos opublikowal to opowiadanie? - zapytal pisarz.
- Nie, ale nie dlatego, ze pisarz oszalal i popelnil samob�jstwo. Nikt go nie opublikowal, poniewaz czytajacy je redaktor oszalal i niemal popelnil samob�jstwo.
Agent wstal nagle i wzmocnil sobie drinka, chociaz jego drink z pewnoscia tego nie potrzebowal. Wiedzial, ze redaktor przezyl zalamanie nerwowe w 1969 roku, a niedlugo p�zniej skonczyla sie epoka "Logan's".
- To ja nim bylem - poinformowal redaktor reszte towarzystwa. - W pewnym sensie wariowalismy razem, Reg Thorpe i ja, chociaz ja mieszkalem w Nowym Jorku, a on w Omaha i nigdy sie nawet nie spotkalismy. Jego ksiazka byla na rynku juz jakies p�l roku, kiedy przeni�sl sie do Omaha. Zeby �pozbierac mysli" - tak wtedy m�wil. Akurat tak sie zlozylo, ze znam te czesc historii, bo czasami spotykam jego zone, kiedy przyjezdza do Nowego Jorku. Maluje teraz i to calkiem niezle. Miala szczescie dziewczyna. Niemal zabral ja ze soba.
Agent wr�cil ze szklaneczka w reku.
- Zaczynam sobie przypominac - powiedzial. - Tam byla nie tylko zona, prawda? Postrzelil kilka os�b, takze dziecko.
- Tak. To wlasnie dzieciak go zalatwil.
- Dzieciak? - zdumiala sie zona agenta. - Jak to, dzieciak?
Twarz redaktora pozostala nieruchoma. Najwyrazniej chcial m�wic, nie zas odpowiadac na pytania.
- I te czesc historii tez znam. Sam ja przezylem. Tez mialem szczescie. Cholerne szczescie. R�zne dziwne rzeczy dzieja sie z tymi, kt�rzy pr�buja popelnic samob�jstwo przykladajac sobie lufe do czola i pociagajac za spust. Myslicie moze, ze ta metoda jest pewniejsza niz pigulki czy podciecie zyl, ale mylicie sie. Kiedy strzelacie sobie w leb, nie wiecie, co sie moze zdarzyc. Pocisk moze sie na przyklad odbic od czaszki i zabic kogos innego. Moze zesliznac sie. po kosci i leciec dalej. Moze utkwic w m�zgu i oslepic na cale zycie. Jeden gosc palnie sobie w leb z trzydziestki �semki i ocknie sie. w szpitalu, inny uzyje dwudziestki dw�jki i ocknie sie w piekle... jezeli cos takiego w og�le istnieje. Osobiscie sadze, ze pieklo istnieje na Ziemi, najprawdopodobniej w New Jersey. Zona...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin