Karwat Paweł - Artykuły.doc

(599 KB) Pobierz
Autor: Paweł Karwat

Autor: Paweł Karwat   


Prosta technika eksterioryzacji

Technika, którą podaję, jest prosta, ale niezwykle skuteczna. Wyda się wielu zbyt prosta, aby mogła przynieść jakieś rezultaty, jak zwykle jednak przesąd nie jest żadnym argumentem. A wygląda ona następująco:

Połóż się, zamknij oczy, zrelaksuj się. Następnie imaginuj, że wstajesz, i udajesz się prosto do drzwi, to nieważne, że są zamknięte. Idź ku drzwiom wyjściowym na dwór, potem okrążasz budynek mieszkalny, w którym się znajdujesz. Po prostu idź i niczym innym się nie przejmuj, a nawet więcej: nie koncentruj się na tym, że idziesz, po prostu zmierzaj przed siebie. Gdy okrążysz już budynek zatrzymaj się przed wejściem z dworu i rozejrzyj się w prawo i w lewo. Potem pomyśl o swoim ciele fizycznym, spróbuj przypomnieć sobie gdzie się teraz znajduje ciągle stojąc przed wejściem do budynku. Niech zajmie to tylko chwilę, przekrocz drzwi wejściowe i udaj się w normalnym tempie ku swojemu fizycznemu ciału, lecz zatrzymaj się nad nim na moment i spróbuj je zobaczyć. Następnie wróć do ciała i zakończ eksperyment relaksacją oraz powoli otwórz oczy.

Eksperyment ten nie powinien zajmować więcej, niż pięć minut. Jest najlepszą metodą ze wszystkich, jakimi mógłbym się podzielić. Działa w moim przypadku, wierzę, że zadziała również w przypadku Czytelnika. Ponadto, mimo, iż autorski, posiada liczne nawiązania do popularnych technik OBE, nie ma w nim w istocie nic rewelacyjnego względem znanych z licznych książek, poza tym novum, iż opiera się w pełni na naturalnym doświadczeniu praktykującego, nie dodaje do niego nic więcej, żadnej liny, haka lub balonu.

Jego działanie polega na tym, iż prowokuje się ciało astralne, aby ruszyło się z miejsca, za pomocą imaginacji. Wraz z praktyką imaginacja przekształca się w wizualizację, i nabywamy zdolności do wkraczania w świat astralny niezwykle prosto, zwyczajnie, płynnie, w oparciu o własne doświadczenie.

Przebieg tej techniki jest następujący. Poruszamy się w ten sposób najpierw na planie eterycznym, nasze ciało astralne „oblepia się” materią eteryczną tak, że możemy wyraźnie odczuwać swoją obecność na dworze a w konsekwencji po jakimś czasie obserwować z dużą dozą dokładności zachodzące zjawiska. Wraz z praktyką, gdy wibracje ciała astralnego podniosą się, zaczną do nas docierać impulsy i „goście” ze świata astralnego. Przejście będzie naturalne, wywołane uwolnionymi w technice siłami. Nie jest to, zatem, na początku podróż po świecie astralnym, lecz po fizycznym. Niemniej z biegiem czasu osiągamy kolejne stopnie „wtajemniczenia”.

Jeśli uda nam się zobaczyć zmarłych, którzy zaczynają nam towarzyszyć, wyłaniają się jakby znikąd, nie przeszkadzajmy doświadczeniu, zaakceptujmy je i podążajmy za techniką dalej. Istotnie ważne jest również, aby nie odchodzić od wyznaczonego schematu, można w ten sposób spotkać się ze swoimi zaburzeniami i bezradnością, co jedynie sprawi, że utkniemy w miejscu i popadniemy w melancholię. Wykonujmy tę technikę i kiedy stwierdzimy, że jesteśmy już przekonani o istnieniu ciała astralnego oraz możliwości wędrowania w nim poza ciałem fizycznym kierujmy się własnymi pomysłami i wyruszajmy tam, gdzie nam się żywnie podoba. Najpierw jednak warto zebrać garść dowodów, że podróżowanie rzeczywiście ma miejsce.

Ponieważ jesteśmy przywiązani najbardziej do swojego otoczenia, najłatwiej jest poruszyć za jego pomocą ciało astralne. Najłatwiej także wytworzyć jego imaginację. Z naszym najbliższym otoczeniem związane są nasze uczucia, myśli, wspomnienia, doskonale jesteśmy w nim zorientowani. Wystarczy wtedy wysłać myśl i ciało astralne już za nią podąża we wskazane miejsce. Odczuwamy przy tym wiele energii, przez co nasze doświadczenie staje się głębsze, niż byłoby w innych miejscach.

Idąc poza ciałem fizycznym idźmy własnym tempem, nie poganiajmy się, nie szukajmy tego, co nam się nie pojawia samo. Idźmy i nie cofajmy się przed niezidentyfikowanymi obiektami. Dzięki praktyce przestaną być takie, lecz niezbędna jest wytrwałość i rozwój świadomości przez doświadczenia. Dobrze jest odmierzać sobie czas, także przy wszystkich innych eksperymentach. Jeśli mamy taką możliwość wyznaczmy go sygnałem dźwiękowym. Możemy włączyć utwór o takiej długości, która odpowiada tej praktyce, ale słuchajmy go cicho, aby nie wzbudzić w ciele eterycznym niepotrzebnych wrażeń, na które szybko odpowie nasze ciało astralne, będące z nim magnetycznie związane. Praktykujmy raz dziennie. Wskazane, szczególnie na samym początku, abyśmy byli wówczas sami, bez hałasów z zewnątrz i wewnątrz pomieszczenia.

Zachęcamy również do zapoznania się z biografią Pawła Karwata.

 

Drukujstrona do druku...    E-mailwyślij link...

[ Powrót ]


 


 Rafał
   Już trzeci dzień próbuje i nic ale nie wszystkim się od razu udaje ale nic szczególnego nie zobaczyłem. Wiem, że to może zająć nawet kilka miesięcy ale... będe cierpliwy. A może ktoś ma jakieś wskazówki??? Bardzo proszę Rafalfudali2@tlen.pl. Z góry dzięki.

  2 Maj 2006    14:36

 Szymon
   Pawle nie wiem czy jeszcze odwiedzasz tą stronke ale jeśli tak to napisz mi czy używając tej techniki nawet jeśli osiągniemy OBE to nie wrócimy świadomie do swojego ciała??? Bardzo proszę odpowiedz na maila rafalfudali2@tlen.pl

  30 Kwiecień 2006    19:53

 Szaman
   Jeśli chcecie rozpocząć zabawe z ObE to polecam ale dużo lepsze efekty ma się jak się jest w transie ale jeszcze lepszym jak głębokim transie. A i ten trans jest bardzop dobry do poznania samego siebie i jak długo w nim jestescie to znaczy tak 20 minut dziennie poprawiaja sie zdolnosci wizualizacyjne bo zeby sie tego transu nauczyc i lepiej sie koncentrujecie na codzien. polecam to OBE

  30 Kwiecień 2006    19:43

 Misko Lb
   Mam pytanko czy preferujecie jakas muzyczke która by pomagała w osiagnieciu takiego stanu?

  25 Kwiecień 2006    13:00

 mika432
   to trzeba sobie wyobrazic, jak sie juz wyciszysz? czy wprowadzic siebie w sen, chocby taki delikatny? w sumie jeszcze nie probowalam, ale wole miec teraz jak najwiecej informacji. mam jeszcze pare pytan: 1. czy moze sie zdarzyc, ze nie da sie powrocic do ciala fizycznego, ze na przyklad astral nie moze go znalezc? 2.czy gdy jestesmy juz tym cialem astralnym i chodzimy, gdzies 100 m od domu, a nasze cialo fizyczne jest szturchane przez jakas osobe, albo poprostu dzialaja na nie jakies czynniki zewnetrzne, to czy sie 'budzimy'? jak sie zachowuje nasze cialo fizyczne? tak, jakbysmy byli w bardzo glebokim snie? 3. najwazniejsze: czy bedac cialem astralnym 'widzimy' inne wymiary? jesli tak, to czy pamietamy, jakie maja 'wlasciwosci'? i czy po 'przebudzeniu' jestesmy w stanie je opisac? 4. czy gdy jestesmy cialem astralnym moze cos zaszkodzic temu astralowi np. ktos moze mu zrobic krzywde, okaleczyc? 5. pytanie teoretyczne: czy jesliby ktos zabil nasze cialo fizyczne (np. zasztyletowal) gdy my bedziemy chodzic wokolo domu cialem astralnym, poczujemy to? co potem by sie z nami dzialo? wrocilibysmy do martwego ciala, czy zostali, czy jak? bylabym wdzieczna za wszelkie materialy i dodatkowe informacje. piszcie tu lub na maila: madzia432@interia.pl

  24 Marzec 2006    15:07

 Militar
   Mnie ściągoało w różne miejsca w czasie wykonywania tej techniki np idę sobie przed po chodniku a tu mnie ściąga gdzieś na drugą stronę ulicy i umysł nic z tym nie może zrobić a przecież to była tylko wizualizacja więc czemu nie mogłem zapanować nad tym -nie wiem, ale technika wydaje się bardzo dobra chwilami niemal czułem że ide naprawdę :)

  16 Marzec 2006    09:10

 Kinga
   Ale u mnie za pierwszym razem sie nie udało.. I się zraziłam trochę.. więc ile trzeba żeby to wkońcu osiągnąć?... Bo u was wszystkich wychodzi to bardzo łatwo i wogle..

  1 Luty 2006    18:09

 Tomek
   Mimo małych oporów wypróbowałem technike podaną przez Pawła, rezultat przyszedł po około dziesięciu, piętnastu minutach. To co się działo po prostu mnie zaskoczyło. Jest najlepszą z technik jakie stosowałem, ze względu na szybkość działania. Podkreślam jednocześnie że dużą rolę w tym odgrywa wejście w jak najgłębszy trans przed wizualizacją. Ja zrobiłem to zakładając sobie, że po odliczeniu od dziewięćdziesięciu do jednego osiągnę stan tak zwanego przezemnie poziomu autosugesti. Osiągnąwszy ten stan koncentrowałem się na poszczególnych częściach ciała, najpierw próbując je czuć(po kolei prawa ręka, prawa część ciała, prawa noga i druga strona tak samo) a następnie wyobraziłem sobie że odłączam sobie po kolei od ciała te części(prawa ręka, prawa część ciała, prawa noga i druga strona tak samo), tak że w końcu czułem że jestem tylko w samej głowie, którą myślowo też odłączyłem tak że poczułem że jestem teraz czystą świadomością. Następnie pogłębiłem trans odliczając od dwudziestu do jednego i przeszedłem do wizualizacji według techniki Pawła. Z tym że niezakończyłem jej w momencie w którym po obejściu domu należy wrócić do ciała, tylko wyobraziłem sobie że wsiąkłem w nie, ale od razu znowu z niego wychodzę i powtarzam wszystko tak samo kolejny raz. No i tak kilkanaście razy i w pewnym momencie zorientowałem się, że jestem w pokoju piętro niżej, jest wokół calkiem ciemno (a zaznaczam że próbę robiłem w nocy) a wokół mnie dostrzegałem wszędzie w tej ciemności jakby krążący dym przypominający taki z papierosów( o naprzykład coś podobnego do powietrza w zadymionym barze).W tym momencie poczułem wibrację ciała fizycznego i zaczęło mnie coś pchać w górę, jakby takie delikatnie sprężone powietrze od dołu, wtedy uświadomiłem sobie że przenikam sufit pokoiku na dole i wsiąkam w swoje ciało fizyczne leżące na łóżku na górze. Zaznaczę tylko że łóżko na górze jest położone dokładnie nad miejscem w którym się znalazłem, po wyjściu z ciała. Niestety niepolatałem sobie nigdzie dalej, bo szybkie działanie tej techniki,podanej przez Pawła mnie po prostu wystraszyło, gdyż najpierw byłem do niej sceptycznie nastawiony i to spowodowało powrót… Technikę tą zatem polecam według mnie jako najprostszą i skuteczną, przynajmniej w moim przypadku. A wiec próbujcie jej bo według mnie szkoda czasu na inne, które wymagają o wiele większej koncentracji i większych zdolności wizualizacyjnych, zabierając dodatkowo wiecej casu a będąc mniej skutecznymi… Pozdrawiam wszystkich, na razie….

  27 Styczeń 2006    15:01

 tomek
   Udane wyjście z ciała miałem już siedem razy, pierwsze wydarzyło się samo spontanicznie w 1996r i było najlepsze jakie przeżyłem. Mianowicie najpierw był totalny szok, ni stąd ni zowąd poczułem że jestem w środku potężnego trzęsienia ziemi, czułem się jakbym byl małym owadem zamknietym w słoiku, którym to słoikiem ktoś potrząsa, a tym słoikiem były ściany mojego pokoju. Po jakimś czasie, niewiem po jakim( bo prawie nieczułem żadnego upływu czasu, zorientowałem się, ze to nietrzęsienie ziemi tylko ja niemogę złapać równowagi odbijając się od ścian i sufitu jak piłka. Gdy opanowałem powoli stabilizację, zauważyłem że w pokoju jest noc, a ja kórym się czułem cały czas niejestem ciałem tylko falą elektromagnetyczną czy jakąś lepką fosforyzującą seledynową, lepką parą, która jest mną(mną świadomością) i w tej chwili nadeszła mnie druga myśl, jeszcze gorsza, mianowicie że musiałem umrzeć podczas snu, zastanawiało mnie tylko czemu, przecież nigdy na nic nie chorowałem. Następną myślą była tęsknota za ciałem i życiem we wcześniejszej formimaterialnej, ale powoli pogodzilem się z tym faktem. według pózniejszego rozważenia tego mogło to trwać nawet dwie godziny (to przebywanie pod sufitem), a w tym stanie OBE, wydawało mi się że mijają kolejne stulecia, a ja tu wiszę i nic z tym niemogę zrobić. w miedzyczasie obserwowałem różne dziwne zjawiska, moje ciało astralne zmieniło formę na kulistą. Czułem sie wtedy jak jakieś świadome jądro(bardzo jasne)którym byłem zamknięte w seledynowej przeżroczystej kuli fosforyzującej na zielonkawo plazmy, i wtedy zdałem sobie sprawę że tak naprawdę człowiek to jest właśnie ta świadomość którą jestem, zamknieta w tej kuli i mogacą tą kulę(ciało astralne) formować w najróżniejsze kształty, od kształtów człowieka z rękami i nogami po byt zupełnie bezkształtu i zajmowania przestreni fizycznej, mający wszędzie swoje centrum a niemający nigdzie granic. Dziwną rzeczą jest że w tym stanie czułem że znam wszystkie tajemnice wszechświata i odpowiedzi na wszystkie pytania, matematyka, fizyka i chemia i wszelkią inną wiedze miałem w jednym paluszku. W końcu powoli zacząlem się tą całą zaistniałą sytuacją już jakby nudzić, bo niemoglem z soba nic więcej zrobić i tak przyszły myśli o życiu ktore straciłem a było jeszcze tyle rzeczy do zrobienia i przeżycia i ta tęsknota spowodowała że poczułem jakby coś(jakaś niewidzialna bezosobowa energia mnie przesuwała wzdłuż ściany w kierunku w którym w dole zauważyłem moje łóżko i poczułem się jak kula w której byłem zamknięty samoczynnie nabiera ludzkich kształtów i zostalem wessany w swoje ciało fizyczne. W tym momencie poczułem jak uderzam w klatkę piersiową i że jestem już człowiekiem "z krwi i kości", następnie powoli otwarłem powieki całkiem świadomy co się ze mną działo i wtedy dotarło do mnie że przeżyłem swoją pierwszą podróż astralną, przyszła zaraz tęsknota za wszechwiedzą którą jeszcze przed chwilą miałem a którą utraciłem bezpowrotnie w momencie wsiąknięcia w swoje fizyczne ciało. Mniejwięcej tak wyglądał ten pierwszy raz i gdybym jeszcze wczesniej kiedyś nieprzeczytał o takim gościu z Wrocławia który opuszcza ciało, w jakiejś gazecie ("Wróżka" czy coś podobnego) to przypuszczam że to doświadczenie mogło by mieć negatywny wpływ na moje zdrowie psychiczne...haha. No więc tak wyglądał ten mój pierwszy raz, no a świadome wychodzenie zacząłem dopiero w tamty roku, po przeczytaniu wielu artykólow na ten temat, poprostu takie doświadczenie człowieka wciąga i mimo że minęło od pierwszego razu do 2005 roku dziewięć lat, to myślę że wczesniej czy póżniej każdy człowiek ma chęć to powtarzać. Nierobię jednak tego zbyt często bo zauważyłem że powrut z drugiej strony lustra niewpływa dobrze na koncentrację w życiu zawodowym..haha, no taka jest prawda, następne dni są jakieś takie zagmatwane myślowo na skraju paranoi..haha, poprostu dużo czasu się myśli, o tych innnych wymiarach, a tu trzeba być skoncentrowanym na tym cielesnym, bo w końcu w tym wymiarze nasze dusze są uwięzione aż do śmierci. Ostatnio mniej się tym interesuję, zacząłem uważać że na zwiedzanie tamtych rzeczywistości będzie czas po śmierci(haha mimo że teraz jestem na 10 000%pewny że śmierć naszych świadomości nieistnieje, a umiera tylko zużyte już ciało mineralne) a naszym naturalnym etapem rozwoju jako bytów jest teraz zdobywanie wiedzy na poziomie materialnym(wyjściowym), stopniowo przez kolejne etapy, aż po niewiadome dla nas w tym wymiarze stopnie. Być może niema końca tej wędrówki, a drabina się nigdy niekończy......................... . . . . Niemniej moim zdaniem każdy powinien zdobywać własne doświadczenie, by móc potem przynajmniej podyskutować z ludżmi którzy mają do tego konserwatywne podejscie. Pozdrówko dla wszystkich!!

  26 Styczeń 2006    19:43

 początkujący 18
   podaj inne techniki na stronce

  20 Styczeń 2006    20:01

 Def
   Panie i Panowei. Próbowałem tego wiele razy , "coś" mi się udało. Raz nie mogłem się ruszać i byłem w zamrożonej grze komputerowej lol jako kamera w pomieszczeniu. Tak się podjarałem ,że się obudziłem hehe, ale sam nie wiem, czy to to. Drugim razem byłem u siebie w domu. Nawet szedłęm sobie z deską, by komuś przyłożyć, ale nikogo nie było :D. Wiem, że coś we mnie jest, bo wierzcie czy nie miałem kiedyś sen proroczy ( widziałem przyszłość, która się w 95% sprawdziła ) - nie sprawdził się punkt, z którego widziłem, gdy działo się to realnie z tym, z punktem z którego we śnie to widziałem. Może nieświadomy astral w przyszłośći ??? Ciekawe jest to, że miałem to w dniu poprzedzającym śmierć dziadka. Potrzebuję jakiejś pomocy, lub ukierunkowanie w tej dzidzinie. Piszcie proszę na mojego maila.

  18 Styczeń 2006    20:36

 kinga
   eee.. nie moge.. ;/ nie potrafię..Na początku czułam takie dziwne letkie coś w środku, jakby juz juz mialam wyjsc..ale nie moge..cos mnie rozprasza ciagle albo Cos mi nie wychodzi... ;/ co sie dzieje?...

  7 Styczeń 2006    17:27

 Kinga
   WoW ;-) zapraktykuje technike jednak Pawła ;-) a puzniej powiem;-) zastosuje jeszcze dzis ;-) i powiem mniej wiecej co i jak;]

  7 Styczeń 2006    17:22

 Michał
   opętanie? hmm, słuszne pytanie. trzeba mieć b. silną wolę żeby nie narobić kłopotów. po 1 uważać. :)

  13 Grudzień 2005    17:08

 Michał - przyszłe medium (mam nadzieję)
   jako świeżo 18 - stkowiec (tak dzisiaj mam urodziny) chcę powiedzieć żę to nic nadzwyczajnego a tylko dzięki tej stronie się dowiedziałem jak to się nazywa. przedtem z powodzeniem opisywałem miejsca w których nei byłem np. Francja, Wiedeń, Anglia. chodzi mi dokładnie o opisywanie miejsc. działa to u mnie z niemałym skutkiem. wystarczy że ktoś zażyczy sobie takiego czegoś. prosze tylko imię i nazwisko i ewentualnie miasto. jeśeli i tego nie mam, wystarczy mi pseudo a ja kładę palec na pseudo i moge zaczynać pracę. przemieszczenia sie między odległosciami bez wychodzenia nie wymaga wielkiej sztuki i zdolności a jest proste. jeżeli ktoś sie poczuwa by takiego czegoś spróbować ok, ale uważajcie. ja miałem zawroty głowy na początku.

  13 Grudzień 2005    17:06

 poczatkujacy
   czesc! :] dopiero poczatkuje z tym oobe i mam problemy zawsze jak wchodze w ten i uzmyslowie sobie ze "snie" zaczynaja mnie bolec czubki palcow dloni ,cale dlonie albo nawet dalej do lokci (taki dziwny skurcz-paraliz). Boje sie czy to czasem nie uszkodzi mi ukladu nerwowego. Czasem miewam sny w ktorych elegancko latam i steruje sila woli ale wtedy tak pol-na pol zdaje sobie sprawe ze snie. Wtedy wydaje mi sie ze opcja latania to taka normalna zdolnosc ludzi w swiecie fizycznyn. Jak uzmyslowie sobie ze snie to od razu mi sie te rece wlaczaja. Czy to strach nie pozwala mi sie przebic. I na koniec : czy takie wychodzenie z ciala moze byc przyczyna sprowadzenia sobie nieporzadanych towarzyszy astralnych czego wynikiem bedzie np.opetanie ..? pozdrawiam :}

  10 Grudzień 2005    23:12

 Aga
   podaje adres agnmys@wp.pl

  4 Listopad 2005    13:13

 Aga
   Musze powiedziec ze to dość ciekawa metoda zacznę ją stosować i zobaczymy jakie będa efekty jesli masz jakies ciekawe linki to prosze przyślij

  4 Listopad 2005    13:12

 gordon
   Paweł, jeżeli masz jakieś materiały o ciele astralnym to proszę wyślij na mój e-mail. Lub chociaż podaj jakieś linki. Próbowałem Twojej techniki tylko raz i jakoś dziwnie się poczułem (może jest skuteczna). To co widziałem wokół domu to raczej efekt moich wspomnień tych miejsc a nie wyjście z ciała i oglądanie świata. Pozdrawiam gordon_f@interia.pl

  2 Listopad 2005    10:22

 Daruno
   Prosze o jakas inna technike bo gdy prubuje ja Stosowac poraz okolo 5 niemoge ;( Zaczyna mnie bolec glowa i zanosi mni na wymioty Moj E-Meil to daruno@o2.pl za wszelkie informacje z gory dziekuje.

  14 PaŸdziernik 2005    20:12

 Paweł...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin