IWBTOO 0-5.pdf

(401 KB) Pobierz
I WANNA BE
THE ONLY ONE
Autor: Goochaa_
Beta: Anotherday_
Oprawa graficzna: Kasiaaa_88
Gatunek: Komedia romantyczna
Rodzaj: Mini fick
1
951618357.010.png 951618357.011.png 951618357.012.png
Spis treści:
PROLOG – 3
ROZDZIAŁ 1 – 10
ROZDZIAŁ 2 – 13
ROZDZIAŁ 3 – 15
ROZDZIAŁ 4 – 19
ROZDZIAŁ 5 – 24
ROZDZIAŁ 6 – 26
ROZDZIAŁ 7 –
2
951618357.013.png 951618357.001.png
0.
BPOV
- Alice! – Krzyczę na przyjaciółkę, która przerzuca wszystkie moje
ubrania, z jednej kupki na drugą. Jednocześnie mamrocze pod nosem o
moim bezguściu. Po chwili fuka z frustracją, gdy nie znajduje żadnej
sukienki ani spódniczki w garderobie. – Czy przeżyjesz, jeśli założę tunikę i
legginsy? – Pytam z ironią, której nawet nie staram się ukryć. Kiwa przecząco
głową. – Cieszę się, bo ja również nie. Idę w moich szmatach, jak nazwałaś
ukochane jeansy. Do tego zakładam trampki i jakąś luźną koszulkę. Jeżeli ci
to przeszkadza, nie przekroczę progu mojego pokoju. Wiesz, że nie lubię
imprez i idę tam tylko ze względu na ciebie. Cullen nie będzie zbyt
zadowolony z powodu mojej obecności. I co z tego, że jest twoim bratem. –
Odruchowo odpowiadam na niewypowiedziane pytanie dziewczyny. – Nie
potrafi zrozumieć tego, że nie lubię imprez. Woli osoby, które mają jakieś
nałogi. Czytaj seks, narkotyki, alkohol, papierosy. I nie pieprz – po jej minie
wiem, co chce powiedzieć – że on nie ma nałogów. Niedługo wyląduje na
odwyku alkoholowym! – Ostatnie zdanie wykrzykuję ze złością. Patrzę na nią,
a ona, jak gdyby mojej wcześniejszej wypowiedzi nie było, ponownie
przerzuca ciuchy. Nie chodzi o to, że nie lubię tej cechy w Alice. Cieszę się, że
jej pasją jest moda i z nią chce wiązać przyszłość. Tylko irytuje mnie fakt, że
ona wciąż próbuje namówić mnie na sukienki, spódniczki i inne rzeczy,
których nie znoszę. Jestem jej, jakby to powiedzieć, lalką Barbie. By mogła
testować swoje zdolności, zanim wyruszy w wielki świat. Przecież równie
dobrze może robić to na Rosalie Hale, która ją lubi. Mam na myśli, ja ją
kocham – tylko bez pasji do mody. Hale jest wysoką, długonogą blondynką.
3
951618357.002.png 951618357.003.png
Jest bardzo szczupła, zgrabna i cóż. Każda zazdrości jej wyglądu. Gładka,
nieskazitelna cera; duże, niebieskie oczy; białe, proste zęby i pełne usta.
Dodatkowo dziewczyna kocha modę, więc nie rozumiem podejścia Alice. Jaka
jestem ja? Niska, zdecydowanie. Mam bladą, również nieskazitelną cerę;
duże, czekoladowe oczy; niepełne usta, co jest frustrujące. Jestem szczupła.
Oh, a moje włosy są długie, brązowe. Jak to kiedyś określiła Alice,
mahoniowe. Jednak jest moją najlepszą przyjaciółką i czasami mogę się dla
niej poświęcić. Ale nie dziś. Moim dzisiejszym poświęceniem jest wyjście na
imprezę jej brata, który gdy mnie zobaczy, wyśmieje.
Gdy zdenerwowana przyjaciółka opuszcza mój pokój, mówiąc, żebym
ubierała, co chcę, bo i tak zrobię po swojemu, szeroko się uśmiecham. Ze
sterty ubrań wygrzebuję białą bluzkę, która jest przyduża. Wynajduję czarny
stanik, który zakładam. Narzucam koszulkę i z prawego boku robię supełek.
Jest to, można by rzec, mój znak rozpoznawczy. Z drugiej kupki wyciągam
czarne rurki i wciągam je na tyłek, po założeniu bokserek. Na szyi zawieszam
długi łańcuszek, na którym jest serduszko. Prezent od Alice na urodziny.
Włosy związuję w luźnego koczka, a na głowę wkładam ciemne okulary
przeciwsłoneczne. Jest szesnasta, będę w domu, ale nie zwracam na to
uwagi.
Klnę pod nosem, widząc obdrapany, czerwony paznokieć. Biorę lakier i
poprawiam go. Jedną ręką machając, staram się założyć skarpetki i trampki.
Gdy prawie spadam z łóżka, udaje mi się to. W kieszeń chowam telefon,
drobne na taksówkę i dowód osobisty. Nie wiem po co, ale zawsze mam go
przy sobie. Ciuchy przekopuję pod łóżko, by pomieszczenie jakoś wyglądało.
Zamykam drzwi i schodami podążam na dół. W kuchni urzęduje Alice, z
którą na marginesie mieszkam. Pije kawę, znowu.
- Alice, ile razy mówiłam ci, żebyś nie piła tyle kofeiny dziennie. Jeśli już
musisz, ogranicz słodzenie, poważnie. – Dziewczyna nie komentuje, tylko
pokazuje mi język. Dopija ostatni łyk napoju, biorąc klucze ze stołu. Kiwa na
mnie głową, a ja idę za nią.
***
4
951618357.004.png 951618357.005.png
Siedzę pod ścianą, wsłuchując się w słowa piosenki; Rihanna ft. Calvin
Harris – We found love 1 . Jestem na tej, cholernej, imprezie od kwadransa, a
już mam dosyć. Z przyjemnością wrzasnęłabym ‘Ja pierdolę!’, tak by każdy
mnie usłyszał. Gdy tylko weszłyśmy do domu Edwarda, Alice pobiegła
szukać Jaspera, jej chłopaka.
Zaskoczona obserwuję, jak w moją stronę zmierza organizator tej marnej
potańcówki. Bez słowa podaje mi rękę i pomaga wstać. Jestem w takim
szoku, że nic nie mówię i tylko kieruję się za nim. Prowadzi mnie, wciąż
trzymając, do kuchni.
Znam ten dom na wylot, bywam tu z przyjaciółką pomagać jej bratu
sprzątać po domówkach, gdy on umiera na kaca. Palant. Po chwili orientuję
się, że on pierwszy raz mnie dotyka. No, może przesadzam. Drugi. Wcześniej,
gdy dopiero się poznaliśmy, uścisnął mi dłoń. Jako przyjaciele dotykamy się
tylko pięściami, sprawiając sobie ból, czasami łokciami i nogami, rozumiecie.
Teraz, czuję przyjemne ciepło rozchodzące się wzdłuż mojego ciała. Dziwi
mnie to, jak ono działa na potencjalnego wroga. Edward przegania
znajdujących się tam ludzi i odwraca w moją stronę.
- Chcesz się zabawić? Rozerwać? Rozluźnić? – pyta. Niepewna jego planu,
kiwam potakująco głową. Chłopak sięga do kieszeni i po chwili wyciąga
woreczek z białym proszkiem. Nie wiem, czy to amfetamina. A może heroina?
Nie znam się na tym. – To kokaina 2 . – Pudło, myślę. – Jeśli się obawiasz,
zrobię to z tobą. – Uśmiecham się do niego szyderczo.
- Od kiedy martwisz się kujonem Isabellą Swan, co? – Nie kryję złości.
Jest pewnym siebie dupkiem, który myśli, że zagram jak mi każe.
- Od początku imprezy patrzyłem na ciebie. Wiem, że nie lubisz
domówek. Chcę, byś mogła poczuć, co to jest prawdziwa zabawa. –
Zaskakuje mnie pierwszym stwierdzeniem, drugim w sumie też. Obserwuje
mnie i wie, że nie lubię imprez.
- Okej, niech ci będzie. – Z szafki wyciąga słomkę. Na stole rozsypuje
zawartość torebki. Stawia dwa krzesła obok siebie.
1 Ten kawałek chyba wszyscy kojarzymy, prawda? ;) KLIK.
2 No ja też za bardzo się nie znam, więc strzelałam. Wybaczcie wszelkie gafy. :D
5
951618357.006.png 951618357.007.png 951618357.008.png 951618357.009.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin