Biuletyn SN, Okręg Dolnośląski nr 10.pdf

(901 KB) Pobierz
„Przyszłość należy do tych co mają ideę,
wiarę w nią i zdolność poświęcenia”.
/Roman Dmowski/
Biuletyn Stronnictwa Narodowego - Okręg Dolnośląski, nr 3 (10)
tym wydaniu, z powodów inansowych, zmuszeni jesteśmy traktować w pełni po macoszemu
– mimo ich wagi – problemy gospodarcze, ekonomiczne, rolnictwa, beletrystyki, poezji. Mamy
głęboką nadzieję, że następne wydanie obejmie wszystkie działy bez wyjątku.
Wszystkie syntezy są zbiorem najważniejszych odcinków artykułów respektujących co do
litery teksty oryginalne. W kilku miejscach zmieniliśmy tytuły artykułów w celu łatwiejszego
uchwycenia zmodyikowanej kompozycji.
Czytelnicy nie dość obeznani z problematyką okresu “zimnej wojny” zdziwią się, że w tej
książce zaczynamy opis wydarzeń od naszkicowania sytuacji nie w Polsce, w Stanach Zjedno-
czonych i w Rosji sowieckiej. Szliśmy i idziemy tą drogą, bo to od ich decyzji zależał wówczas
los naszego globu, a więc śledzenie ich polityki i ich aktów było naszym kluczowym obowiąz-
kiem.
Niech mi będzie wolno dorzucić, że bez pomocy trzech przyjaciół (dr St. Majdański, re-
daktor K. Murasiewicz, dr J. Pociej) ta pozycja nie ujrzałaby światła dziennego. Należy im się
bardzo, bardzo serdeczne podziękowanie.
Ci z czytelników, którzy pragnęliby zaznajomić się z pełnią tekstów znajdą komplety “Ho-
ryzontów” w bibliotekach Uniwersyteckich Krakowa, Łodzi i lubelskiego KUL-u, no i u mnie.
Zagranicą jedyny pełny komplet znajduje się tylko w Bibliotece Uniwersytetu w Stanfordzie
(Kalifornia).
BIULETYN INFORMACYJNY
STOWARZYSZENIA
STRONNICTWO NARODOWE
OKRĘG DOLNOŚLĄSKI
Numer 3(10) Rok II
Bog - Ojczyzna - Rodzina
Wałbrzych, marzec 2005
SPIS RZECZY
PROF.MACIEJ GIERTYCH KANDYDATEM NA PREZYDENTA RP ........................3
CZY DZISIAJ LUDZIE SĄ KUSZENI? (MT 4, 1-11): Ks. Piotr ...................................3
TECZKOKRACJA: Kazimierz Murasiewicz ..................................................................4
USTAWIANIE WYŚCIGU: Kazimierz Murasiewicz .....................................................5
PZU S.A. I DEALERZY Z EUREKO: Jarosław Supłacz ...............................................5
WŁADCY PIERŚCIENI: Stanisław Bulza ....................................................................11
WYRYWANIE KORZENI PAMIĘCI NARODOWEJ ZA POMOCĄ FAŁSZÓW LITE-
RACKICH: Prof. Iwo Cyprian Pogonowski ..................................................................17
“AMERYKAŃSKIE STULECIE ?”: Prof. Iwo Cyprian Pogonowski ..........................19
WYSTAWA, KONGRES USOPAL-KPA, TV POLONIA TIERRA DEL PAPA I
SZPITAL WOJSKOWY: Inż. Jerzy Skoryna .................................................................20
CZY W MORDACH OŚWIĘCIMSKICH ZABRAKŁO MORDOWANYCH?: Józef
Reszka i Stefan Pągowski ..............................................................................................25
LIST OTWARTY: Józef Reszka i Stefan Pągowski .......................................................29
NOWOŚCI WYDAWNICZE .........................................................................................30
„HORYZONTY” - Powrót do źródeł: dr Stanisław Kozanecki ....................................30
OGŁOSZENIA ...............................................................................................................32
Dr Stanisław Kozanecki
Ohain, Belgia
OGŁOSZENIA
KONFERENCJA “ODRZUCIĆ KONSTYTUCJĘ UE”
Stowarzyszenie Stronnictwo Narodowe, Młodzież Wszechpolska i Liga
Polskich Rodzin w Wałbrzychu zapraszają na Konferencję “Odrzucić konsty-
tucję UE”. Konferencja odbędzie się w Wałbrzychu w Sali Paraii Św. Anio-
łów Stróżów przy ul. Garbarskiej 4 w dniu 14 marca /poniedziałek/
2005 r. o godz. 17.00. W Konferencji udział wezmą między innymi sena-
tor Ryszard Matusiak, poseł RP Grzegorz Górniak, Paweł Zanin – politolog,
Paweł Sulowski- radny Sejmiku Dolnośląskiego.
60. ROCZNICA POWROTU ZIEM PIASTOWSKICH DO MA-
CIERZY
Łączymy się w bólu i żalu z Kolegą Stanisławem Bulzą
z powodu śmierci
śp. ojca
CZESŁAWA BULZY
Stowarzyszenie Stronnictwo Narodowe Okręgu Dolnośląskiego zapra-
sza chętnych do Komitetu Organizacyjnego obchodów 60. rocznicy powro-
tu Ziem Piastowskich do Macierzy. Uroczystości odbędą się w Wałbrzychu w
dniu 8 maja 2005 r. Zgłoszenia prosimy składać na piśmie na adres redak-
cji “Biuletynu...”.
Wyrazy najserdeczniejszego współczucia składa
Zarząd Okręgu Dolnośląskiego Stronnictwa Narodowego
oraz
Redakcja Biuletynu Informacyjnego SN
32
959040917.016.png 959040917.017.png 959040917.018.png 959040917.019.png 959040917.001.png 959040917.002.png 959040917.003.png 959040917.004.png 959040917.005.png 959040917.006.png 959040917.007.png 959040917.008.png 959040917.009.png 959040917.010.png 959040917.011.png 959040917.012.png
Biuletyn Stronnictwa Narodowego - Okręg Dolnośląski, nr 3 (10)
POLECAMY NASTĘPUJĄCE WITRYNY INTERNETOWE:
przez okresy nie tylko wzrostu ale i poślizgnięć. Jednym z tych poślizgnięć był okres 1940 – 1945, w któ-
rym ówczesna główna organizacja nurtu narodowego “Stronnictwo Narodowe” poszło drogą, która – na
szczęście tylko miejscami – była tak ślizga, że groziła zboczeniem nawet od zasadniczych założeń Obozu.
- - - - - - - - - - -
Kapitulacja hitlerowskich Niemiec w maju 1945 r. dla Polaków – tak dla trzonu nękanego w kra-
ju jak i dla diaspory – okazała się nie być końcem wojny, a tylko końcem pierwszego rozdziału woj-
ny o niepodległość. Nasza wola wyrwania się z podległości znienawidzonej Rosji Sowieckiej wrzu-
ciła nas w ramiona tych ośrodków politycznych Stanów Zjednoczonych i całego “Wolnego Świa-
ta”, które poszły na “zimną wojnę” z Rosją sowiecką, wojnę o panowanie nad światem. Dla głów-
nego ośrodka polskiej emigracji, z rządem osiadłym w Londynie na czele, zimna wojna była wstę-
pem do faktycznej wojny ze ZSRR, podczas gdy dla Amerykanów, a jeszcze bardziej dla Anglików,
była misterną grą celem której było wygranie wyścigu o panowanie nad światem – bez uciekania
się do otwartej wojny. Główne polskie polityczne ośrodki emigracyjne tej zasadniczej różnicy mię-
dzy nimi i nami nie uchwyciły. Polski Londyn przez dziesiątki lat swoje istnienie i sens swego bytu
opierał na formalistycznym “legalizmie” budowanym na fundamencie przedwojennej konstytucji,
nie zdając sobie sprawy, że wojna miedzy dwoma atomowymi potęgami byłaby biologicznym koń-
cem rdzenia narodu, który w tym samym czasie, miedzy Odrą, Wisłą i Bugiem, walczył o przeżycie.
Trzeba niestety powiedzieć, że ta “polityka” głównych ośrodków emigracyjnych, “polityka” opar-
ta na ślepej nienawiści do Rosji, i nie licząca się z realiami, dominowała w głównych obozach poli-
tycznych emigracji przez dziesiątki lat, i jeszcze dzisiaj, po pięćdziesięciu latach, można tu i tam zna-
leźć zaślepionych wyznawców tej aberacji. Na szczęście, obok tychże, wśród grona ideowej i poli-
tycznej elity przedwojennego Stronnictwa Narodowego /najsilniejszej formacji politycznej w Polsce
przedwojennej/, istniała i z latami rozrastała się niezależna od nacisku USA i Wielkiej Brytanii pol-
ska myśl polityczna nawiązująca do założeń, do fundamentów narodowej myśli politycznej tworzo-
nej przez Dmowskiego i Popławskiego i długiego szeregu działaczy tak narodowych jak ludowych.
I tak powstała koncepcja wydawania miesięcznika o charakterze nie partyjnym a ideowo-politycz-
nym. Decyzja wydawania “Horyzontów” - a więc “powrót do źródeł” – zapadła w roku 1955. Pierw-
szy numer miesięcznika “Horyzonty” ukazał się na wiosnę 1956 r., a więc na sześć miesięcy przed doj-
ściem do władzy Gomółki. Ten organ ujrzał światło dzienne głównie dzięki osobistości wyjątkowej,
jaką był naczelny redaktor tego organu Witold Olszewski i także duchowej, intelektualnej i material-
nej pomocy najpierw kilkunastu ( Jan Barański, tadeusz Borewicz, W. Borysiewicz, Jędrzej Giertych.
I. Grabowska, Juliusz Grządziel, Stanislaw Jóźwiak, Władysław Juchnowicz, M. Kasterska, Zygmuny
Kotkowski, Stanisław Kozanecki, Eugeniusz Jarra, W. Krajewski, Zygmuny Król, Bożyk Kurowski,
Tomasz Łużny, braci Adam i Jerzy Macielinscy, Stanisław Mikciuk, Mieczysław Modelski, N.Nagór-
ska, Adam Nechay, Maria Nowaczyńska, Zbigniew Poray-Łukaczyński, J. Przybyłowicz, Stefan Ma-
ria Rostworowski, Ignacy Józef Szemborowocz, Jan Ulatowski, Ojciec J. Warszawski - Ojciec Paweł,
Wojciech Zaleski), z kolei kilkudziesięciu i wreszcie ponad tysiąca ideowców, stając się coraz bardziej
znaczącą przeciwwagą romantycznych wizji równie dzielnych, ale politycznie błądzących ideowych
przyjaciół, w tym okresie zbytnio związanych z obozem formalistycznego legalizmu.
Zakładając nasz miesięcznik, wyszliśmy z założenia absolutnej konieczności nieza-
leżności inansowej od kogokolwiek. Podkreślam: od kogokolwiek. Materialnym fundamentem na-
szych “Horyzontów” było słowo honoru kilku założycieli oddawania 7% swoich zarobków na pokry-
cie kosztów druku i wysyłki miesięcznika, no i na jakże skromną pensję redaktora.
Od wiosny 1956 do lata 1971 r. ukazało się 180 numerów. Z tych 13.000 stron druku starali-
śmy się wybrać teksty najwierniej odzwierciedlające główne koncepcje ideowo-polityczne nurtu
narodowego oraz – w granicach możliwości – problemy kultury, cywilizacji i religii mające prze-
cież wpływ zasadniczy na nasze ideowe i polityczne oblicze. Z co najmniej dziesięciu dokumen-
tów ściśle naukowych (pióra profesora Jarry z Oxfordu) umieszczamy niestety tylko niektóre. W
Nowa Myśl Polska - http://www.myslpolska.icenter.pl
Sewris inernetowy LPR - http://www.lpr.pl
Młodzież Wszechpolska - http://www.wszechpolacy.pl
„Słownik prawicy współczesnej pod redakcją Jacka Bartyzela - http://www.kkwl.webpark.pl
„Opoka w Kraju” pod redakcją prof. Macieja Giertycha - http://www.ciemnogrod.net/owk/
Związek Polaków w Niemczech „Rodło”- http://www.rodlo.de
Koło B. Żołnierzy AK, SPK, USOPAL - http://www.polskiinternet.com/skoryna
Fundacja im. Piekarskiego w Calgary - http://www.polandpolska.org
Ponadto: http://www.wandea.org.pl, http://www.prawy.pl, http://www.prawica.net,
http://www.kochampolske.net
Archiwum Zeszytów Narodowych pod redakcją Stanisława Bulzy od nr 1 do 25 oraz kolejnych
wydań „Biuletynu...” - http://www.zory.lpr.pl oraz http://www.wandea.org.pl
Rada Programowa: Wojciech Wierzejski – poseł do Parlamentu UE, Grzegorz Gór-
niak – poseł RP, Paweł Sulowski – Radny Sejmiku Dolnośląskiego, Piotr Ślusar-
czyk – Radny Sejmiku Dolnośląskiego, dr Stefan Pagowski /Kanada/, Zdzisław Duda
/Niemcy/, Kazimierz Murasiewicz, Bolesław Grabowski, Grzegorz Gościński.
Redakcja: Stanisław Bulza – redaktor naczelny, Paweł Zanin – zastępca red. naczelne-
go, Teresa Milanowska – sekretarz redakcji, Kazimierz Wrzosek, Piotr Malewicz, Ma-
rek Paśko, Ryszard Fajt, Tomasz Pluta, Franciszek Hnatów, Tadeusz Ważny, Andrzej
Gniatowski.
Skład komputerowy: Andrzej Jasek, Paweł Zanin.
Wydawca: Stowarzyszenie Stronnictwo Narodowe, Zarząd Okręgu Dolnośląskiego.
Adres: 58-309 Wałbrzych, ul. Długa 59/8, tel. 074/ 665-77-35,
e-mail: stanislawbulza@op.pl,
Do użytku wewnętrznego.
31
Biuletyn Stronnictwa Narodowego - Okręg Dolnośląski, nr 3 (10)
Biuletyn Stronnictwa Narodowego - Okręg Dolnośląski, nr 3 (10)
tę w tej sprawie, wszczętą w 2002 roku przerwało Muzeum, ignorując nasz List Otwarty z 2003 roku. W
roku 1995 stanowisko dyrekcji PMO potwierdził jakoby pan Prezydent Lech Wałęsa (któż był doradcą?).
Niestety, przedkładane Dyrekcji Muzeum (podobno liczne) protesty są ignorowane, zaś dzieła wy-
bitnych zachodnich znawców zagadnienia, które doprowadziły do, naszym zdaniem, pochopnej dewasta-
cji Pomnika Narodowego, nie zostały opublikowane w języku polskim; Pomnik odsłonięto w 1967 r. ku
wieczystej przestrodze ludzkości Przedstawionych wyżej zmian dokonano (czemu się teraz zaprzecza)
bez szerokiej dyskusji wśród nie tylko żyjących jeszcze wówczas, liczniejszych niż dzisiaj, byłych więź-
niów otchłani oświęcimskiej, ale i wśród ogółu polskiego społeczeństwa, włączając nas, Polaków miesz-
kających poza Polską. Spodziewaliśmy się przy tym, wbrew stanowisku Ministerstwa Kultury, że o Hi-
storii Polski wyrokują Polscy Historycy a nie wybitni badacze i Instytucje zachodnie. Muzeum powoła-
ło się na pozytywne opinie ekspertów oraz ustalenia Sesji Polskiej Akademii Nauk z 3 XII 1993, jednak-
że Protokoły Obrad nie zostały opublikowane. Archiwum PAN stwierdziło, że w tym dniu nie odbyła się
ŻADNA Sesja PAN. Zażalenie na praktyki stosowane przez PMO, skierowane do Ministra Kultury (za-
łącznik) zostało zamknięte trudnym do zrozumienia pismem z 28 IX 2004. Obawiamy się, że postępowa-
niem dyrekcji PMO powoduje chęć zatuszowania kalekich wniosków tamtejszego Działu Historycznego
i oczekiwanie na wymarcie adwersarzy. Zadziwiającym jest przy tym wprowadzenie w błąd przez PMO
nawet Delegatów na IV Zjazd Towarzystwa Opieki nad Oświęcimiem w 1994r (załącznik zawiera wy-
ciąg z obrad). Ignorowanie krytyki postępowania PMO w TEJ sprawie trudno uznać za usprawiedliwione.
Prosimy więc o wyjaśnienie narosłych wątpliwości poprzez udostępnienie do wglądu dokumen-
tów legalizujących dokonane zmiany inskrypcji Pomnika Oświęcimskiego oraz o pomoc w skłonie-
niu Dyrekcji PMO do zmiany stanowiska w sprawie zwołania otwartej sesji dyskusyjnej w tej spra-
wie. Ze względu na wyłuszczone wyżej okoliczności, pozwalamy sobie traktować niniejszy list jako
otwarty, co ułatwi zwrócenie się do żyjących jeszcze, byłych Więźniów KL Auschwitz, Autorów i
Wydawców oraz Czytelników książek “oświęcimskich” z prośbą o poparcie powyższego wniosku.
Józef Reszka i Stefan Pągowski
ROF.MACIEJ GIERTYCH KANDYDATEM NA PREZYDENTA RP
Prof. dr hab. Maciej Giertych urodził się 24 marca 1936 r. w Warszawie, syn Jędrzeja i Ma-
rii z Łuczkiewiczów. Ożenił się z Antoniną Jachnik, wychowali czworo dzieci. Dziadek, Franciszek
Giertych był dyrektorem fabryki Poręba pod Zawierciem. Ojciec, Jędrzej Giertych był pisarzem, publi-
cystą i wybitnym działaczem Stronnictwa Narodowego. Maciej Giertych w latach 1945 - 1962 prze-
bywał na emigracji. Ukończył leśnictwo na Uniwersytecie w Oksfordzie, doktoryzował się z izjolo-
gii roślin na Uniwersytecie w Toronto. Od 1962 r. pracownik Instytutu Dendrologii PAN w Kórniku.
Od 1970 r. docent, a od 1980 r. został kierownikiem Zakładu Genetyki. Od 1976 r. wykłada genety-
kę populacyjną na Uniwersytecie M. Kopernika w Toruniu. W 1989r. został profesorem zwyczajnym.
W latach 1969 - 1984 zajmował się przygotowaniem do druku spuścizny pośmiertnej wybitnego pol-
skiego historiozofa, prof. Feliksa Konecznego. Od 1982 r. wygłaszał referaty na tematy polityczne, spo-
łeczne i religijne. Od 1986 r. zaangażował się w walkę z teorią ewolucji z pozycji nauk przyrodniczych.
Był stałym współpracownikiem “Rycerza Niepokalanej”. W latach 1986 - 1990 pełnił funkcję wiceprze-
wodniczącego Prymasowskiej Rady Społecznej. Po śmierci w 1991 r. swego ojca Jędrzeja, który wydawał
“Opokę” w Londynie i przysyłał ją do Polski, Maciej Giertych kontynuuje w Polsce jego dzieło. Teksty
tam zamieszczane wydaje w kolejnych tomach “Nie przemogą! Antykościół, antypolonizm, masoneria”.
Od 1988 r. do 1991 r. wydawał miesięcznik “Słowo Narodowe”. W 1988 r. wydał okolicznościowy nu-
mer “Gazety Warszawskiej. W październiku 1987 r. uczestniczył, na zaproszenie Ojca Świętego Jana
Pawła II, w Synodzie Biskupów na temat laikatu jako audytor świecki. Od 1991 do 2004 r. był przewod-
niczącym Rady Naczelnej Stronnictwa Narodowego. Obecnie jest członkiem Rady Naczelnej stowarzy-
szenia SN i członkiem Rady Politycznej LPR. W 2001 r. został posłem na Sejm RP z listy Ligi Polskich
Rodzin, a w czerwcu br. został posłem do Parlamentu UE. Doprowadził do powstania w Parlamencie
UE Frakcji N i D /Niepodległość i Demokracja/. Swoją pracę traktuje jako służbę Państwu i Narodowi.
CZY DZISIAJ LUDZIE SĄ KUSZENI? (MT 4, 1-11)
Wielkopostna droga prowadzi do jasno określonego celu: uporządkowania swojego serca. Co to
oznacza? Ewangelia o kuszeniu Pana Jezusa eksponuje trzy zasadnicze pokusy, które próbują omamić
także współczesny świat i wprowadzić ogromny nieład do życia człowieka. Można określić je jako po-
kusy przywiązania, kiedy coś staje się bożkiem w życiu człowieka. Spróbujmy je scharakteryzować:
1. Pokusa łatwego chleba – chcąc uniknąć trudu, poświęcenia człowiek idzie na skróty, chce się doro-
bić szybko i łatwo, poświęca swoje wartości, ideały (które wypracowywał nieraz wiele lat), sprzedaje
prawdę, zapiera się Boga, relatywizuje Przykazania;
2. Pokusa władzy – dotyka ludzi, którym wydaje się, że mogą decydować o życiu innych (np. debata
nt. aborcji – dlaczego jednak zawsze decyduje się o życiu słabszych, słabszych nie silniejszych?), po-
kusa ta prowadzi do postawy, w której człowiek eksponuje siebie, nie przyjmuje uwag od innych, jest
apodyktyczny, oczekuje przy tym bezmyślnego podporządkowania się drugiej osoby, wykorzystuje
pozycje dla dominacji nad innymi;
3. Pokusa posiadania doczesnych bogactw – dotyka ludzi, którzy chcą się dorobić za wszelką cenę i
czynią to kosztem rodziny i zdrowia; mają wiele, a nieustannie chcą więcej; mają, ale nie potraią ko-
chać, a co za tym idzie, nie potraią się dzielić; są gotowi poświęcić przyjaciół i honor dla zysku, pra-
cują na okrągło, także w niedziele, święta, ważne dni rodzinne.
Co zatem oznacza owe porządkowanie serca, do którego mobilizujemy się w czasie Wielkie-
go Postu? Odpowiedź zawiera się w słowach Jezusa wypowiedzianych na pustyni: “Panu, Bogu swe-
mu będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu będziesz służył!”. Wielkopostna droga winna prowadzić
każdego wierzącego człowieka, niezależnie od pozycji społecznej, zadań życiowych, do oczyszcze-
nia serca z nieuporządkowanych przywiązań, do pochylenia głowy nie przed współczesnymi bożka-
mi, ale przed Stwórcą.
NOWOŚCI WYDAWNICZE
“Umykając piekłu” , autor: Konstanty Piekarski, str. 254. Wydawnictwo Antyk.
Książka jest już w księgarniach. Autor był Polakiem, ranny we wrześniu 1939 roku, po zagarnię-
ciu jego Oddziału Artylerii Konnej przez Armię Czerwoną ucieka do Generalnej Guberni i zaczy-
na działać w AK. Zostaje aresztowany przez Gestapo i po ciężkich przesłuchaniach wysłany, jed-
nym z pierwszych transportów, do Auschwitz, gdzie współorganizuje wśród więźniów jeden z od-
działów Armii Krajowej - dowodzonych przez legendarnego rotmistrza Witolda Pileckiego.
Tłumaczenie: Stefan Poniecki. Edycja: Katarzyna Mąkowska, Kazimierz Klimek, Krystyna Konwisorz.
Copyright by Konstanty Piekarski Memorial Foundation. Informacje: www.PolandPolska.org .
“Horyzonty”- powrót do źródeł, dr Stanisław Kozanecki, str. 250 dużego formatu. Polskie Wydaw-
nictwo Encyklopedyczne. Książka w przygotowaniu do druku. Cena 25 zł.
Zamówienia prosimy składać: Maria Kozanecka, ul. Julianowska 1/361, 91-473 Łódź
Konto bankowe: 86 1140 2017 0000 4102 0402 3487 – SWIFT: Brex plpwmul
“HORYZONTY” - POWRÓT DO ŹRÓDEŁ
FRAGMENT WSTĘPU
Wszechpolska myśl narodowa bazowała się, i to od podstaw, na przemyśleniach i wizjach głów-
nie dwóch postaci: Popławskiego i Dmowskiego. Od tej pory rozwija się już od ponad 125 lat w ra-
mach różnych struktur, ale dostosowanych do rzeczywistości oraz mniej czy więcej bliskich wizji wy-
żej cytowanych ilarów. Życie wykazało, że potraiła zrozumieć i wziąć w swe żagle zachodzące prze-
obrażenia – tak w kraju jak na całym globie – i to w stale zmieniających się sytuacjach politycznych.
Jak każdy twór stworzony wolą i wysiłkiem ludzi, choćby najlepszej woli, idea narodowa przechodzi
Ks. Piotr
30
3
959040917.013.png
Biuletyn Stronnictwa Narodowego - Okręg Dolnośląski, nr 3 (10)
Biuletyn Stronnictwa Narodowego - Okręg Dolnośląski, nr 3 (10)
TECZKOKRACJA
Można domniemywać bez obaw o popełnienie błędu, że w Polsce zbliżają się wybory. Nie trzeba
powoływać się na tzw. wszelkie znaki na niebie i ziemi. Wystarczy zaobserwować pewne ruchy na sce-
nie politycznej i w kulisach tejże. Lewactwo odgrzewa swój sen o liberalizacji aborcji. Jednak równo-
ważąc sen ze stanem faktycznym należałoby zauważyć, że mamy 3 mln bezrobotnych i 5 mln rodaków
żyjących poniżej granicy ubóstwa /wg danych oicjalnych/, których bardziej interesują inne aspekty ży-
cia doczesnego – ich i ich i rodzin.
Popis p. Środy w Stockholmie, gdzie reprezentując jako minister rząd RP wykorzystała swoje służ-
bowe stanowisko /nota bene całkowicie zbędne/ do ataku na Kościół katolicki jako źródło przemocy wo-
bec kobiet, wpisuje się w kampanię lewicy. Nie jest nowością trend do poszukiwań przemocy i wszel-
kiego zła w rodzinach. Pewne novum stanowi obwinianie o przemoc wobec kobiet Kościoła. Kuriozalna
jest też obrona urojeń minister feministki. Otóż “elity” rządzące uznały, że nie jest wykroczeniem p. mi-
nister mijanie się z prawdą, małym wykroczeniem jest wygłaszanie bredni podczas oicjalnej wizyty jako
reprezentantki rządu, bo te brednie to nie stanowisko rządowe, ale… naukowe. O tym, jaka to dziedzina
nauki do aż tak nieprawdziwych wniosków doszła – rządowi i feministyczne obrońce milczą. Żenującej
krytyki udzielił natomiast dyżurny autorytet moralny mass-mediów, biskup i rektor Pieronek. Rozgrani-
czył on sytuację kobiet i stanowisko wobec nich Kościoła między wiekami średnimi, a obecnie. Widocz-
nie kursy historii odbyte przez bpa profesora wycisnęły na nim piętno koniecznego krytykowania Śre-
dniowiecza bez oglądania się naprawdę historyczną.
Jak widać siły wątpliwego postępu chętnie korzystają ze wsparcia liberalnych hierarchów. Przykła-
dem nieodległym w czasie może być moralnie wstrętne stanowisko abpa Gocłowskiego wobec prałata
Jankowskiego, zapewne w nadziei na wyciszenie afery wydawnictwa Stella Maris. Odpowiedzią nurtu
patriotycznego jest lustracja. Liczby pokrzywdzonych w III RP przez “przemiany ustrojowe” te same
jak wyżej, oczekiwania poprawy losu też. A przecież wybory powinny nieść jakąś nadzieję na poprawę
sytuacji aktualnej i przyszłej. Tymczasem zamiast troski o bliźnich mamy burzę teczkową. Niejaki red.
Wildstein zapragnął ujawnić współpracowników bezpieki III RP, ale wyszło tak jak wyszło. Lista ob-
szerna. Lecz zawiera nazwiska współpracowników, tych co nimi mieli dopiero zostać, jak również oso-
by przez takowych poszkodowane. Prezentacja takiego cocktailu ma za zadanie doprowadzić do cha-
osu. Wszak lista funkcjonuje już jako lista agentów, a nie jakiś tam spis archiwalny. W dodatku w róż-
nych jej mutacjach te same objaśnienia – raz dotyczą zakresu współpracy /etat, TW/ a raz stopnia utaj-
nienia informacji o danej osobie.
Przy okazji upublicznienia zasobów archiwalnych IPN jako listy agentów załatwiane są różne ge-
szefty. Np. w “Polityce” red. Żakowski przeprowadzając wywiad z prezesem IPN p. Kieresem podsu-
wa nazwisko prof. Giertycha jako reprezentanta opcji prorosyjskiej. Udzielający wywiadu prof. Kieres,
choć stara się w toku rozmowy przywdziać aureolę jako ten co broni niesłusznie oczernianych, w tym
przypadku uciekł się był do przemilczenia kwestii. Cóż pozostaje czytelnikowi? Domniemywać – sko-
ro artykuł jest o agentach, a prof. Giertych jest prorosyjski i do tego szef IPN temu nie przeczy, to zna-
czy, że wspomiany profesor był agentem! A tu LPR chce lustracji. Wniosek dla przeciętnego obywate-
la /wyborcy!/ pozostaje jeden – chcą lustracji, ale to tylko taka gra, a moje marne życie pozostanie poza
orbitą zainteresowań polityków. Żaden wyborca o pustym brzuchu nie będzie szukać informacyj o tym,
że prof. Giertych udostępnia swoją teczkę, że zasiadał w Radzie Konsultacyjnej przy premierze Jaruzel-
skim za aprobatą prymasa. Raz iż tę aprobatę prasa przemilcza, a dwa, iż zubożały w III RP wyborca
inne ma problemy niż rozgrywki na “górze”.
Oczywiście – uporządkowanie moralne i prawne życia w Polsce jest konieczne. Jednakże nie pod
potrzeby wyborcze i przy fałszerstwach medialnych. Tzw. “gruba kreska” mająca gwarantować nietykal-
ność wybranym przy “okrągłym stole” staje się coraz bardziej cienka. Jednak magdalenkowe konszach-
ty skutecznie doprowadziły do podważenia wiarygodności koncepcji lustracyjnych. Wpierw przez ową
kreskę i w wyniku jej zastosowania możliwość manipulacji. Wszak sam red. Wildstein uznaje iż niektó-
rzy są “z zasady” poza podejrzeniami, a kreujący się na świętego prof. Kieres we wspomnianym wywia-
ZnD, bez spalania poza istniejącymi retortami. Tu też nie ma wątpliwości - Rotmistrz Pilecki nie fantazjował!
Wobec powyższego, negowanie Raportów Rotmistrza i umniejszanie możliwości rozmiarów zbrodni pod
pozorem “najnowszych badań” spraw technicznych (kremacja zwłok), zamykających rzekomo nieodwra-
calnie mity zawarte w opracowaniach sprzed 1990 r. jest zabiegiem co najmniej etycznie wątpliwym. Miał
racje poeta, Tadeusz Borowski, pisząc w 1946 r. :”...zobaczysz, przyjdzie czas, że będziemy musieli sta-
nąć w obronie naszych zmarłych” [8]. I rzeczywiście czas ten nastał - dzięki Muzeum Oświęcimskiemu.
Toronto, 27 stycznia 2005 r.
PS. Zakrawa to na ironię, ale większość danych liczbowych do powyższych, bardzo prostych rachunków
pozyskałem z recenzji przygotowanej przez PMO do artykułu zamieszczonego we wpływowym piśmie
niemieckim OSTEUROPA (maj, 2002). Herr Mejer dowodzi, że w Auschwitz zamordowano pół miliona
ludzi zaś dr Piper z PMO obstaje przy liczbie 1 do 1.5 miliona, twierdząc że Herr Mejer jest rewizjonistą
[1], a do tego nie potraktował z należytą powagą opracowań nieproszonego (?) recenzenta.
LITERATURA:
1. prof. Meyer: DIE ZAHL DER OPFER VON AUSCHWITZ . Osteuropa 5/2002 (stron 10), Piper Franciszek, dr: RECENZJA (stron 34) p/t. “STRO-
NA TECHNICZNA – ILE OSÓB ZGINĘŁO W AUSCHWITZ” - dostępna w internecie: www.auschwitz.org.pl
2. Deighton Len, dr, BLITZKRIEG- Triad/Panther London ON, 1985, s. 45.
3. List do Ministra Kultury z 31VIII 2004 i Odpowiedź z 28 IX 2004,
4. Adam Rapacki (?): Referat na Konferencje Zastępców Ministrów spraw Zagranicznych dla przygotowania Traktatu Pokojowego z Państwami Nie-
mieckimi. Londyn 1947,
5. Sehn Jan, dr: OBOZ KONCENTRACYJNY AUSCHWITZ-BIRKENAU. Wyd. Prawnicze, Warszawa 1956,
6. Szmaglewska Seweryna: DYMY NAD BIRKENAU. „Książka i Wiedza”, Warszawa1989;
7 . Jakubski Antoni: ORGANIZACJA NIEMIECKICH OBOZÓW KONCENTRACYJNYCH. “Niepodległość” III/1948, Londyn 1948,
8. Piekarski Konstanty, dr: UMYKAJAC PIEKŁU. Wyd. “Antyk”, Warszawa 2005,
9. Van Pelt Robert, dr: THE CASE OF AUSCHWITZ. Univ. of SC, 2002,
10. Neufeld Michael, dr: THE ROCKET AND THE RECH. Free Press, NY 1995,
11. Czech Danuta: KALENDARZ WYDARZEŃ W KL. AUSCHWITZ. O, 1992,
12. Ptakowski Jerzy: OŚWIĘCIM BEZ CENZURY I BEZ LEGEND. “Instytut Dmowskiego”, New York 1985.
Józef Reszka Dr StefanPągowski
(w Birkenau #101 161) FndacjaPiekarskiego Calgary
Prezes Stowarzyszenia Byłych Więźniów Politycznych
LIST OTWARTY
PAN
JANUSZ SĘPIOL, MARSZAŁEK
ORAZ KOMISJA KULTURY URZĘDU WOJEWODZTWA MAŁOPOLSKIEGO:
Pani Krystyna Dąbrowska, Sekretarz, Pan Jerzy Fedorowicz, Konserwator Zabytków,
Pani Ewa Adryan-Mucha, Inspektor ochrony dóbr kultury
31-156 Kraków, ul. Basztowa 22
Panie Marszałku, Szanowna Komisjo!
Usiłując dociec przyczyn, dokonanej w roku 1990 (albo 1994?), zmiany tablic Pomnika Oświęcimskie-
go, rozpoczętej pod pozorem remontu przed 50-tą rocznicą oswobodzenia obozu, usiłowaliśmy uzyskać
od tamtejszego Muzeum merytoryczne argumenty uzasadniające tę zmianę. Okazało się, że jedynym, nie-
zbyt formalnym, aktem prawnym jest broszura pt. ILU LUDZI ZGINĘŁO W AUSCHWITZ (wyd.PMO,
1992), wzbudzająca szereg wątpliwości i niedostatecznie uzasadniająca, niefortunną jak się wydaje, ak-
cję. Niewielkim opracowaniem, bez należytej analizy, unieważniono i zdezawuowano liczne orzeczenia
sądowe (w tym Procesów Norymberskich), ustalenia poważnych komisji (np. Głównej Komisji Badania
Zbrodni Hitlerowskich w Polsce) oraz raporty AK przesyłane do Rządu Polskiego w Londynie w czasie
wojny (np. Rotmistrza Pileckiego), zeznania świadków (np. pracujących w Sonnderkomando Birkenau spa-
laczy zwłok), a także stwierdzenia zawarte w licznych książkach (np. Seweryny Szmaglewskiej). Dyspu-
4
29
959040917.014.png
Biuletyn Stronnictwa Narodowego - Okręg Dolnośląski, nr 3 (10)
Biuletyn Stronnictwa Narodowego - Okręg Dolnośląski, nr 3 (10)
okupantowi. Grzebano Ich w mogiłach zbiorowych, ale od sierpnia 1940 spalano także w Krema-
torium I o wydajności 200 zwłok na dobę (dalej: ZnD), którą zwiększono do 250, a w końcu do
340 ZnD [1, 5, 12]. Prosta arytmetyka wskazuje, że w tymże Krematorium I bilans jest następujący:
- w roku 1940/41 mogło być spalonych (365 dni x 200 =73 tysiące ludzi),
- w roku 1941/42 mogło być spalonych (365 dni x 250 =91,25 tysięcy ludzi),
- w roku 1942/43 mogło być spalonych (301 dni x 340 =102,34 tysiące ludzi).
W 1943 uruchomione zostały Krematoria II i III o potencjale 2.500 ZnD każde, oraz IV i V spalają-
ce po 1.500 ZnD.
Krematorium IV zaczęło działać 22 III 1943; do końca czerwca (100 dni) mogło spopielić więc (100 x
1.500 = 150.000) 150 tysięcy ludzi,
Krematorium II zaczęło działać 31 III 1943; do końca czerwca (92 dni) mogło spopielić więc (92 x 2.500
= 230.000) 230 tysięcy ludzi,
Krematorium V zaczęło działać 4 IV 1943; do końca czerwca (88 dni) mogło spopielić więc (88 x 1500
= 132.000) 132 tysiące ludzi,
Krematorium III zaczęło działać 25 IV 1943; do końca czerwca (5 dni) mogło spopielić wiec (5 dni x
2.500 = 10.000) 10 tysięcy ludzi,
- wszystkie krematoria (od I do V) do końca czerwca 1943 roku były w stanie spalić ok. 790 tysięcy lu-
dzi.
Ale Rotmistrz raportował 2 miliony! Uznawanie rekordowego spalania zwłok na stosach i w fo-
sach (podanego wyżej: do 12 tysięcy dziennie) jako ciągłego, niewątpliwie odbiega od możliwości nie-
regularnego procesu zabijania i przywożenia więźniów. Sprawdzalny jest jednak potencjał mordowa-
nia: uznając, że wszystkie wymienione krematoria wraz ze spalaniem na otwartym powietrzu spopie-
lały przeciętnie 12 tysięcy ciał dziennie (co i tak jest [dwukrotnie] niższe od rekordowych, w sierpniu
1944 roku, 24.000 ZnD) – to oznaczałoby to, że poza krematoriami spalanie osiągało 4 tysiące zwłok
na dzień. Zatem szacunkowa ilość dni, potrzebna do spalenia pozostałych zmarłych i zamordowanych
w ilości ok. (2.000.000 - 790.000 =) 1.210.000 zwłok wyniosłaby (1.210.000/4.000 = 302,5) ok. 303
dni. Od rozpoczęcia tego procederu (21 IX 1942) do końca czerwca 1943 upłynęło w rzeczywistości
283 dni, uznać zatem należy, że: na stosach i w fosach (poza krematoriami), od końca września 1942 do
końca czerwca 1943 istniała realna możliwość spopielenia ponad miliona ludzi. Zatem Raport Rotmi-
strza odnośnie lat 1940-1943 w Auschwitz nie opiera się o dane będące “mitem”, jak to określa Muzeum
Oświęcimskie. Dodać należy, że spalanie zwłok na otwartym powietrzu zostało opracowane w “Aka-
demii Dachau” i zastosowane we wszystkich obozach koncentracyjnych na terenach okupowanej Pol-
ski. Wydajność tej metody kilkakrotnie przewyższała zdolności “produkcyjne” pieców Treblinki, Stut-
thofu i Majdanka. Różnica pomiędzy przyjętą w tych wyliczeniach przeciętnego spopielania 12 tysię-
cy ludzi dziennie a osiągnięciem rekordowym (24 tysięcy) wskazuje na możliwość potencjalnego spa-
lenia w ciągu 283 dni ([24.000 – 12.000] x 283 = 3.396.000) ponad trzech (!) milionów ludzi [dodatko-
wo – przyp. red.], których okupant (na ich szczęście) nie dowiózł jeszcze do Oświęcimia w tym czasie.
ILU LUDZI SPOPIELIĆ MOGLI OPRAWCY AUSCHWITZ W LATACH 1943 DO 1945
Przyjęcie powyżej dyskutowanych danych, wynikłych tylko z “osiągnięć krematoriów” pierwszej po-
lowy 1943r (8.000 ZnD), dla końcowych 516-tu dni Auschwitz (od 1 VII 1943 do 27 I 1945) dawałoby
potencjał zamordowania i spopielenia ponad 4-ch milionów ludzi (8.000 x 516) , w sumie (z powyższymi
2-oma milionami) - o milion więcej, niż to raportował Rotmistrz. Wiadomo, że w drugiej połowie 1943 roku
liczba mordowanych dziennie ludzi zmniejszyła się; być może, że ze względu na odejście z obozu Hoessa
(8 IX 1943), ale rok później masy ludzi przywożonych do gazowania przekraczały możliwości coraz czę-
ściej psujących się krematoriów i zmusiły do ponownego uruchomienia nawet komory gazowej w “czerwo-
nym domku”, a praktyka spalania obok krematoriów stawała się usprawnioną rutyną. W tym świetle plany
spopielania nawet 10-ciu milionów (Słowian) rocznie w Auschwitz nie wydają się być fantazjowaniem.
Dla oceny rzetelności Raportu Rotmistrza wystarczy sprawdzić, że przeciętna mordów wyniosłaby (3.000.000/
516=) 5.814 ZnD, stanowiąc liczbę znacznie mniejszą od potencjału spalania tylko w krematoriach, tj. 8.000
dzie sugeruje iż niektórych spraw i osób nie należy ruszać. Jakże to współbrzmi z wcześniejszą michni-
kową troską o ochronę “autorytetów moralnych”. Jak może istnieć zdrowe państwo opierające się na tak
dalece posuniętym relatywizmie moralnym, w którym autorytety budowane są na ukrywaniu ich prze-
szłości. Lustracja powinna zostać przeprowadzona 15 lat temu, im później tym trudniej zachować jej
rzetelność. Część akt została zniszczona już w III RP, część wyniesiona przez “nieznanych sprawców”,
część zafałszowana jedną lub drugą stronę, część ma pozostać nadal utajniona /a co z agentami WSI?/.
Do tego obowiązują, chociaż może tylko na papierze przepisy ustawy o ochronie danych osobowych.
Jeżeli obywatele mają ufać swojemu państwu, to z faktu konieczności przeprowadzenia lustracji wyni-
ka, że powinno się jej dokonywać w zgodzie z prawem i przez organy do tego uprawnione. Jak to zrobić
uczciwie stanowi zadanie dla prawników, a nie wątpliwych autorytetów i dywersantów. Dopóki system
prawny bazować będzie nie na pracy jego organów, a na śledztwach prowadzonych przez dziennikarzy
/choćby w najlepszej wierze/ dotąd państwo nie odzyska zaufania swoich obywateli.
Fałszywa dbałość o klarowny obraz polityków, dziennikarzy, prawników, etc. ale dopiero przed
wyborami nakazuje ostrożność co do intencji. “Komuś” widocznie zależy na destabilizacji Polski. Nie
chodzi tu o redakcję “Rzeczpospolitej”, która pozbyła się dekonspiratora /czy może manipulatora/, bo
każda redakcja musi się liczyć z konsekwencjami działań dywersyjnych swoich pracowników, lecz o
tych co za red. Wildsteinem faktycznie stoją i jakie faktyczne są ich cele. Protesty w obronie wspomnia-
nego redaktora mogą wynikać bądź to z naiwności, bądź to z woli wsparcia dla chaosu.
Wybory, bez względu na wolę SLD zbliżają się. W tej perspektywie rodzi się pytanie o zagospoda-
rowanie tzw. “milczącej większości”, a przecież ani batalia o ułatwienia aborcyjne, ani wojna na teczki
aktywności społecznej nie pobudzą.
Kazimierz Murasiewicz
USTAWIANIE WYŚCIGU
Bez względu na wolę tzw. elit politycznych rok bieżący w Polsce obitować będzie w atrakcje wy-
borcze. O ile termin wyborów parlamentarnych być może nie jest jeszcze ustalony za sprawą mocne-
go przytwierdzenia do foteli posłów i senatorów z SLD, o tyle wyborów prezydenckich nie da się prze-
łożyć na inny ustawowy termin. Gdyby nawet taka możliwość istniała, to i tak aktualnie panujący pre-
zydent nie byłby tym zainteresowany z obawy przed impeachmentem. Aktualnym jego zmartwieniem
co do sukcesji jest brak mocnego kandydata ze strony lewicowej kamaryli. Być może liczy jeszcze na
“Ordynacką”, być może min. Dubaniowski mają znaleźć remedium na lewicową niemoc w obu wybor-
czych rozgrywkach.
O ile zmartwieniem wszelkiej maści lewaków jest brak w ich gronie pewniaka, o tyle na prawicy
występuje klęska urodzaju kandydatów, co w efekcie obniża szansę każdego z nich. W ostateczności ist-
nieje alternatywa podziału ról w przypadku zawarcia Po-PiSowej koalicji na zasadzie – “wasz prezydent,
nasz premier”, ale łaska koalicjantów na pstrym koniu jeździ, chyba nie tylko w przysłowiu.
Aliści różne ośrodki opiniotwórcze o rodowodzie “intelektualistycznym” i moralnych “autoryte-
tów”, przy wsparciu mass-mediów i przy pomocy ustawianych sondaży, już teraz intensywnie wykazu-
ją się dbałością o przyszłych wyborców. Do wyścigu prezydenckiego zgłaszani są w sondażach kandy-
daci o niepolitycznych konotacjach. A to pani prezydentowa jako osoba wrażliwa na ludzkie nieszczę-
ścia, a to dziennikarz który nie wie sam – czy chce być politykiem czy dziennikarzem, a to profesor me-
dycyny w parlamencie obyty, ale w działaniach politycznych stale ponoszący porażki dzięki czemu z tą
dziedziną blisko nie kojarzony. Co chwile ktoś z tego grona wychodzi na prowadzenie, ale bez gwaran-
cji zajęcia pool position. Wedle obecnie kreowanej mody kandydat na najwyższe polityczne stanowisko
w państwie musi być… apolityczny, to znaczy o trudnych do ujawnienia zależnościach.
Ponieważ nikt z dotychczasowych apolitycznych, choć posiadających wyraźne poglądy polityczne
kandydatów, nie jest zdecydowanym faworytem, przeto czekają nas jeszcze kolejne egzotyczne propo-
zycje. Do czasu aż elektorat zostanie na tyle skutecznie skołowany, że zaistnieje szansa przepchnięcia
kogoś, kto zagwarantuje iż po wyborach będzie - i śmiesznie, i straszno. Obecnie podejmowane są jedy-
nie próby możliwości samo ośmieszenia się Polaków. Dlatego póki co mamy do czynienia raczej z pony
28
5
959040917.015.png
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin