Mam zdradzać Basię moją drogę?
Moja Pani Doroto, zućcie te jamory,
Zyjmy lepiej w psyjaźni - bo, jakby nas który
Sąsiad kiedy wypatsył, a doniósł Bartkowi,
Biada mnie i wasemu byłaby gzbietowi,
Ja tes mam młodą zonkę, którą z dusy kocham.
Dorota wyznaje mu miłość, ściska za szyję. I wtedy...zjawia się stary młynarz –Bartłomiej. Stach kryje się szybko w głąb wierzby (do której zwykle Bartłomiej zerka, bo był tam ul, ale pszczoły z jakiegoś powodu go opuściły i to zmartwiło Bartłomieja). Młynarz widział jak się Dorota ściskała ze Stachem. Kłóci się o to z Dorotą, która się wypiera, że dopiero przyszła, że nic nie było itp. wtem zjawia się Bardos, który zagaduje Bartłomieja o pszczoły. Sugeruje nawet by zajrzał czy ul się nie tworzy na nowo. Dorota omal nie umiera ze strachu, na myśl, że młynarz zajrzy w głąb wierzby. Te nerwowe chwilę i rozmowa trwają dość długo. Dorota przyrzeka, że jeśli teraz jej się upiecze to już nigdy nie będzie „kochała Stacha”. Po chwili wychodzi z wierzby Stach, młynarz utwierdza się w „zalotach” Doroty. Ale nagle za nim Basia –tez ukryta wcześniej w wierzbie- (o której nie wiedział ani Stach ani Dorota tylko Bardos). Teraz Bardos każe przeprosić Bartłomiejowi Dorotę, a następnie Bartłomiej idzie „prosić gości na swaty” Basi i Stacha. Bardos poucza Dorotę, by „nie psuła życia córce”. Ona obiecuje i przepraszam, wyrzeka się jakiejkolwiek zdrady męża.
Wybrane fragmenty– „CUD MNIEMANY CZYLI KRAKOWIACY I GÓRALE”
AKT I
od:
scena I
Jonek i Stach rozmawiają. Wpatrują się w rzekę skąd mają przypłynąć Górale po Basię, czego bardzo obawia się Stach. Jest on w Basi zakochany. Ona niestety została przez macochę Dorotę obiecana Góralowi –Bryndasowi. Co gorsza Dorota (jest młoda –wyszła za mąż za starego młynarza Bartłomieja –ojca Basi) zaleca się do Stacha. Widać już płynących, ale nie będą szybciej niż za godzinę. Chłopcy zastanawiają się co zrobić. Jonek namawia Stacha do szybkich oświadczyn i rozmowy z Bartłomiejem oraz spotkania z Basią.
do:
pogodzenia Górali i Krakowiaków.]]
AKT II
Powrotu z bydłem pogodzonychdo: rozwiązania miłosnego konfliktu i śpiewów na koniec tzw. wodewil ( każdy bohatera śpiewa pouczającą piosenkę).
banalnaa