doktorat- choroba jako nowy porządek(1).pdf

(1365 KB) Pobierz
1
Spis treści
Wprowadzenie ....................................................................................................................3
Rozdział I: Choroba jako nowy porządek
1. Wokół przedmiotu badań. Epistemologia i dyskursywizacja patologii...........................15
2. Historia choroby w ujęciu antropologicznym..................................................................27
3. Kulturowe implikacje choroby w świecie nowoczesnym i ponowoczesnym..................59
4. Choroba jako przedmiot kulturowego dyskursu..............................................................74
Rozdział II: Romantyczna mitologia gruźlicy
1. Czy istniałby romantyzm bez suchot? .............................................................................81
2. Homo patiens................................................................................................... .................89
3. Żywotność mitologii gruźlicy..........................................................................................96
Rozdział III: Młodopolskie studium umierania – Śmierć Ignacego
Dąbrowskiego .................................................................................................................104
Rozdział IV: Jarosława Iwaszkiewicza umieranie liryczne
1. Pejzaż eschatologiczny...................................................................................................127
2. W kręgu Atmy .................................................................................................................133
3. Brzezina ...........................................................................................................................138
4. Kochankowie z Marony ..................................................................................................157
Rozdział V: Wyrazić ból
1. Istota bólu ......................................................................................................................167
2. W drodze do świętości...................................................................................................177
3. Legenda młodego gruźlika.............................................................................................189
4. Ból swój opowiadam ......................................................................................................193
5. Rzeczywistość sanatoryjna.............................................................................................201
Zakończenie ....................................................................................................................207
Bibliografia .....................................................................................................................211
2
Wprowadzenie
„Wybrańcy bogów umierają młodo”... Mało która sentencja tak bardzo wpisuje się
w kulturowy wizerunek gruźlików; ludzi pięknych, uduchowionych, wysubtelnionych,
których eteryczność budziła skojarzenia z anielską bezcielesnością. Mitologizacja gruźlicy
rozpoczęła się wraz z końcem XVIII w. i związana była przede wszystkim z „angielską
szkołą cmentarną” ( graveyard school ). To tutaj szukać należy początku estetyzacji
choroby, która swoje apogeum osiągnęła w monumentalnym dziele Tomasza Manna,
Czarodziejskiej górze . Mit ludzi wyjątkowych, „wybrańców z góry” był kontynuacją, i być
może kulminacją jednocześnie, kulturowych wyobrażeń o suchotnikach. Tragiczna aura
otaczająca chorobę opierała się w głównej mierze na niezwykłości „istnień przerwanych”,
na nieuchronności losu świetnie zapowiadających się młodych artystów, których twórczość
naznaczona była stygmatem przedwczesnej śmierci. Romantyzm próbował nawet dowieść,
że ceną ich talentu była właśnie choroba. Gruźlica gwarantować bowiem miała nowe
spojrzenie na rzeczywistość, spojrzenie świeższe, wrażliwsze, pełniejsze. Konsekwencją
pozytywnej waloryzacji stanów chorobowych był, święcący triumfy w pierwszych
dekadach XIX w. i wciąż aktualny w latach późniejszych, proces mitologizacji samych
chorych. Tym zapewne należałoby tłumaczyć zachwyt nad chorym ciałem; o umierającym
Chopinie, na parę dni przed jego śmiercią, jedna z francuskich dam powie: „Ach, jakże on
rozkosznie kaszle” 1 . Jednocześnie dokładano wszelkich starań, aby wygląd zdrowego
skądinąd ciała nosił znamiona choroby. Picie octu i soku z cytryn, to najbardziej
rozpowszechnione symptomy zmieniającej się mody.
Znakiem wymownym wkroczenia gruźlicy w świat sztuki jest romantyczna inwazja
„dam blednicowych”. Naśladowczynie Marguerite Gautier nie śpią po nocach, by efekt
1 S. Wasylewski, O miłości romantycznej , Kraków 1958, s. 20-21.
3
podkrążonych oczu i widoczne podupadanie na zdrowiu uczynił z nich istoty niezwykłe.
Manifestowanie cherlawej cielesności uderzyć miało przede wszystkim w mieszczańską
przeciętność. Estetyka maladyczna stała się formą kontestacji tego, co przyziemne. Wśród
klas uprzywilejowanych była wymownym świadectwem ich wyższości.
Uliczna
śpiewaczka (1862) Edouarda Manet, doskonały portret paryskiej suchotnicy oraz tancerki z
obrazu Dom pani Tellier Edgara Degas (lata 90. XIX w.), to przykład ambiwalentnej
kobiecości w sztuce. Pomiędzy obrazem pulchnej mieszczki a figurą wyniszczonej,
rachitycznej arystokratki rozpościerała się prawdziwa gra znaczeń.
Hektyczny żar suchot kojarzył się nade wszystko z erupcją potęgi zmysłów, tak
erotycznych, jak i twórczych. Choroba płuc przeciętność przemieniała w grę zmysłów ;
dotknięci jej ogniem mężczyźni stawali się namiętnymi kochankami, artyści – mistrzami.
Spotkanie dwóch potęg, Erosa i Tanatosa, to nieodzowny początek mitologizacji choroby.
Ciało gruźlika stawało się ciałem znaczącym.
Apogeum mitologizacji gruźlicy przypada na pierwszą połowę XIX w., a więc
poprzedza odkrycie czynnika swoistego wywołującego chorobę, mycobacterium
tuberculosis . Romantyzm panuje przed Kochem; to zwykłe skojarzenie faktów kusić może
do wyciągnięcia oczywistych wniosków o przednaukowym, metaforycznym traktowaniu
choroby. Czym jednak wytłumaczyć nieprzerwany proces mitologizacji choroby po
Kochu, jej nadzwyczajnej odporności na eksplikację wyłącznie naukową? Kulturowy
wizerunek gruźlicy nie legł w gruzach po 1892 r. wraz z rewolucyjnym odkryciem
niemieckiego bakteriologa; być może okazał się trwalszy lub zwyczajnie atrakcyjniejszy.
Przekonanie o ekstatycznej namiętności jako źródle choroby odwrócić mogło uwagę od jej
realnego wizerunku. Znaczna część tekstów „odbijała” potoczne wyobrażenia o etiologii
choroby. Tak jak w Pałubie Karola Irzykowskiego, gdzie u jednego z bohaterów, Roberta
Strumieńskiego „z powodu nadzwyczajnej irytacji i podniecenia pojawiły się [...] skutki
dotychczasowej rozwiązłości. [...] - suchoty” 2 . Słowo „chorobliwy” zaczęło nabierać
nowego znaczenia, stając się odtąd synonimem artystostwa, subtelności, namiętności.
Niemoc ciała oznaczać mogła potęgę zmysłów. Doczekała się oczywiście gruźlica i
psychoanalitycznej eksplikacji, będąc zamaskowanym przejawem perwersyjnej erotyki
przełamującej ograniczenia mieszczańskiej moralności.
Jednocześnie zastanawiać może, jak bardzo kulturowy obraz gruźlicy odbiegał od
rzeczywistości. Nie licząc niewielu utworów z lat 80. i 90. XIX w., podporządkowanych
2 K. Irzykowski, Pałuba. Sny Marii Dunin , oprac. A. Budrecka, Wrocław 1981, s. 52.
4
głównie werystycznej poetyce naturalizmu, literatura kalkowała romantyczny schemat
wybrańca-suchotnika, doprowadzając go nawet w modernizmie do ekstremum. A przecież
gruźlica była przede wszystkim chorobą mieszczańskiej biedoty, była wymownym
znakiem ubóstwa i, co najważniejsze, niewiele miała wspólnego z wyrafinowaniem ducha.
Śmierć księżniczki, pisarza czy muzyka nie pierwszy raz okazywała się ciekawsza od
anonimowych zgonów tysięcy robotników. Oczywista była również nierówność
diagnostyczna i dostęp do terapii, utrwalająca złudzenie o arystokratycznym charakterze
gruźlicy. Robotnik kasłał, pluł krwią i umierał niezauważony, podczas gdy obserwowani
„wybrańcy bogów” płonęli hektycznym żarem suchot.
Casus nieuleczalnej choroby wiązać się musi nieuchronnie z postawami samego
chorego wobec własnej niemocy. Choroba jest bowiem zdarzeniem – procesem
dramatycznym, nie pozostawiającym miejsca na indyferentyzm; wymaga nade wszystko
zaangażowania. Rzecz jasna repertuar zachowań chorego nie wyczerpuje się na postawach
akceptujących.
Choroba bowiem może być dla człowieka klęską, akceptowanym faktem lub twórczym czynnikiem
rozwojowym. [...] Co to znaczy: chorować świadomie? Znaczy to przeżywać chorobę aktywnie,
czynnie, pozytywnie... 3
Otwarta postawa chorego prowadzić może do kompensacji doznawanego kalectwa,
fizycznej słabości. Akt twórczy jest jedną z możliwości wyrównywania. Nieodłącznie
związany z fizycznym cierpieniem ból generować może świat imaginatywny wolny od
choroby.
Prawdą jest, że cierpienie, które nie przekracza pewnych granic, bóle fizyczne, które nie
„unicestwiają”, choroby, które nie zabijają, a choć bolesne, nie skracają życia w sposób wyraźny –
mogą ludzi w jakiś sposób rozwijać intelektualnie, uszlachetniać, skłaniać do oddawania się
rozmyślaniom, a czasem być bodźcem twórczym. 4
Zajęcie twórczej postawy w przewlekłej chorobie prowadzi do przemiany homo
maladusa w homo creator’a . Przełamanie somatycznego fatalizmu gwarantować może
choremu nowe obszary doznań, jakościowo bogatszy poziom percepcji otaczającej go
rzeczywistości. W takim rozumieniu, jakkolwiek zabrzmi to paradoksalnie, choroba –
otwarta na twórcze przetworzenie, na transcendencję – okazać się może darem.
Pośród chorób przewlekłych gruźlica, obok trądu, wydaje się zajmować miejsce
uprzywilejowane w oddziaływaniu na rzeczywistość pozabiologiczną. Jej triumfalne
3 K. Osińska, Twórcza obecność chorych , Warszawa 1983, s. 28.
4 T. Kielanowski, Rozmyślania o przemijaniu , Warszawa 1980, s. 22.
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin