00:00:32:Napisy: Justek ;) 00:01:27:DZIKA RZEKA 00:03:14:Roarke! 00:03:15:Roarke! 00:03:17:Powtarzam po raz 157,|wy��cz t� cholern� muzyk�! 00:03:22:W�osy mi od niej wypadaj�! 00:03:25:Gdzie s� twoje tenis�wki? 00:03:28:Id� do sypialni i poszukaj tenis�wek taty!|Zdaje si�, �e le�� pod ��kiem. 00:03:32:Taty? Po co? 00:03:37:Przecie� on zostanie. 00:03:40:- Tata zawsze zostaje.|- Wtedy po prostu co� mu wypad�o. 00:03:45:Mamo, brzuch mnie boli. 00:03:47:O, Bo�e! Naprawd�? 00:03:49:Zacz�o si�. Udaje, �e jest chora|�eby�my nie wyjechali. 00:03:53:Przesta�.|Zostawimy ci� tylko na kilka dni. 00:03:56:U dziadk�w psychopat�w. 00:04:03:Prawie wszystko spakowa�am.|Cze��. Nie mog�am nigdzie znale��... 00:04:09:twoich starych tenis�wek. 00:04:13:Czy mogliby�my porozmawia�? 00:04:19:Nie mo�esz tego zrobi�,|nie trzeci rok z rz�du. 00:04:22:Roarke, zabierz siostr� |do swojego pokoju. 00:04:24:- Chod�.|- I zamknij drzwi. 00:04:28:- Nie utrudniaj mi tego jeszcze bardziej.|- Kim my dla ciebie jeste�my, Tom? 00:04:33:Kul� u nogi, niezno�nym obowi�zkiem, m�k�? 00:04:36:Selvaggio odrzuci� moje rysunki.|Widocznie nie by�y do�� dobre. 00:04:40:- Chc� da� projekt Parkerowi.|- Niech go bierze, to jego praca. 00:04:45:Dobrze, niech go sobie we�mie.|Maggie, zejd� z ��ka. 00:04:49:Maggie! Zejd� z ��ka! 00:04:53:Maggie, zejd�. 00:04:56:Dobra dziewczynka. 00:04:58:Gail, dlaczego robisz|z tego tak� afer�? 00:05:01:Najwyra�niej nie a� tak�|jak Selvaggio. 00:05:04:To tylko kolejne urodziny twojego syna, 00:05:07:kt�ry jest przekonany,|�e kompletnie si� nim nie interesujesz. 00:05:10:Czy to do ciebie w og�le dociera? 00:05:21:Nie traktuj� ci� jak dziecko. 00:05:23:Jak fajt�ap�. To r�nica. 00:05:27:Cze��, mamo. 00:05:33:Musz� si� na ciebie napatrze�.|Dobrze zn�w was widzie�. 00:05:37:Ciebie te� dziadku. 00:05:39:J�zyk migowy, kolego. 00:05:41:Cze�� tato. 00:05:43:�wietnie wygl�dasz.|- A gdzie Tom? 00:05:47:Nie chcia�o mu si� jecha�. 00:05:50:Pracuje, jest teraz bardzo zaj�ty. 00:06:07:My�l�, �e moje ma��e�stwo si� rozpada. 00:06:12:Cholera. 00:06:16:On nie po�wi�ca nam ani jednej chwili. 00:06:21:Zadr�cza si� prac�. 00:06:25:Nienawidzi jej, a mimo to|przesiaduje w biurze od rana do wieczora. 00:06:29:Od �wi�t nie sp�dzi� w domu|ani jednego weekendu. 00:06:33:Nie wiem co chce sobie udowodni�, 00:06:37:ale mam ju� tego dosy�. 00:06:40:Mam dosy� tej ci�g�ej walki. 00:06:42:Wszystko staje si� tak|niesamowicie trudne. 00:06:46:Kochanie wybacz, ale nie masz poj�cia,|co to znaczy trudne. 00:06:50:A to dlatego, �e zostawiasz sobie furtk�. 00:06:54:Dla naszego pokolenia|takie furtki nie istnia�y. 00:06:56:Od ma��e�stwa nie by�o ucieczki. 00:06:59:S�dzisz, �e gdybym pozostawi�a|sobie tak� furtk�, 00:07:03:to przy o�lim uporze|i g�upocie twojego ojca, 00:07:07:to nie skorzysta�abym z niej|ju� dawno? 00:07:28:Daj, ja to wezm�. 00:07:30:- Roarke.|- Tak? 00:07:33:- Kup map� i odbierz przepustki.|- Dobrze. 00:07:36:Powiedziano mi, �e musz� odbiera� jakie� przepustki.|My�la�em, �e niczego wi�cej nie potrzebuj�. 00:07:42:To tylko potwierdzenie pa�skiej rezerwacji. 00:07:45:Prosz�, trzy przepustki. 00:07:48:Gdyby stra�nik o nie pyta�,|prosz� mu je pokaza�. 00:07:50:- Czy mog� kupi� te dwie apteczki?|- Jasne. Razem b�dzie 50 dolar�w. 00:07:55:W tej brakuje kilku plastr�w. 00:07:58:Niedawno facet rozerwa� sobie|ucho haczykiem. 00:08:01:Dzi�kuj� pani bardzo. 00:08:08:Prosz�.|Chcia�bym kupi� map�. 00:08:16:Ja te� �a�uj�. 00:08:19:Pami�tasz nasz� wycieczk� po Snake River|kiedy mia�am 12 lat? 00:08:25:By�o fantastycznie. 00:08:30:Dzi�kuj�. 00:08:36:No kolego. Wszystko w porz�dku? 00:08:38:Tak, powinienem sprawi� sobie|nowe nogi. 00:08:40:Do tego czasu zwolnij. 00:08:42:- By� pan na tym koncercie?|- Co? 00:08:45:A! Tak, tak. 00:08:48:�wietny szow.|- Widzia� pan Jane's Addiction. 00:08:51:Szkoda, �e ja nie zd��y�em|zanim si� rozpadli. 00:08:55:P�ynie pan sam? 00:08:57:Nie, z kilkoma kumplami. 00:08:59:- A ty z kim si� wybierasz?|- Z mam�. 00:09:03:Tak?|S�ysza�em, �e to zdradliwa rzeka. 00:09:05:Mama by�a tu kiedy� przewodnikiem. 00:09:07:Chce mi pokaza� rzek�|zanim ca�kiem j� zanieczysz�. 00:09:10:A tw�j tata? 00:09:13:Siedzi w domu nad jakimi�|g�upimi rysunkami. 00:09:17:Szkoda. 00:09:20:Czy to twoja mama? 00:09:22:Tak. 00:09:25:Nazywam si� Wade.|A ty jak masz na imi�? 00:09:27:- Roarke.|- Bardzo mi mi�o. 00:09:29:Mamo! To jest Wade. 00:09:31:- Te� wybiera si� na sp�yw.|- Cze��, Wade. Jestem Gail. 00:09:34:Dobrze, �e poka�esz mu rzek�|dop�ki to jest jeszcze mo�liwe. 00:09:40:Wade! 00:09:42:- Chod�! Musimy zaraz rusza�!|- Zaraz przyjd�. 00:09:47:M�wi� mi, �e by�a� kiedy� przewodnikiem. 00:09:49:Jakie� 150 lat temu. 00:09:51:Na pewno dobrze znasz rzek�. 00:09:54:- Kiedy� j� zna�am.|- Jak daleko p�yniecie? 00:09:56:Do ko�ca szlaku do Bridal Creek. 00:09:58:Tak? My te�. 00:10:00:- �wietnie.|- No chod�, Wade! Zaraz zdechniemy! 00:10:05:Wola�bym p�yn�� z wami. 00:10:14:Masz, Roarke.|S�o�ce nie b�dzie ci� razi�. 00:10:18:Wow! Niemo�liwe. 00:10:21:- Co si� m�wi, Roarke?|- A tak, dzi�kuj�. 00:10:25:Do zobaczenia na rzece. 00:10:27:Nie wiem, b�dziemy si� spieszy�. 00:10:30:- Wade, ruszamy!|- Id�. 00:10:34:Powiedzia�em prawe wios�o! 00:10:36:- Dobrze, prawe. 00:10:38:Bierz je i nie depcz mi po nogach. 00:10:42:Taki facet na rzece wr�y d�ug� podr�. 00:10:45:Ten z ty�u wie co robi. 00:10:47:By� przewodnikiem w Colorado. 00:10:51:To tata! 00:10:56:Czy to tu daj� lekcje wios�owania? 00:11:02:Kupi�em kamizelk� i trapery. 00:11:05:Facet w sklepie powiedzia�,|�e nic wi�cej nie potrzeba. 00:11:09:A co z panem Selvaggio? 00:11:12:Wzi��em go ze sob�. 00:11:13:Ruszajmy.|Raz... dwa... trzy. 00:11:18:Wskakujcie! 00:11:21:- Cze�� mamo!|- Do zobaczenia w Bridal Creek! 00:11:30:Kocham was. 00:11:54:Roarke. 00:11:58:Roarke. 00:12:00:Roarke! 00:12:12:Pi�knie. 00:12:13:- Tak.|- Naprawd�. 00:12:33:Kochanie, prosz� ci� za�� kask. 00:12:37:Mamo. 00:12:39:Nie musisz w nim by� ca�y czas,|ale zbli�amy si� do katarakty. 00:12:44:- Pom� mi do cholery!|- Zbli�amy si�! 00:12:50:W porz�dku? 00:12:52:Je�li zamierzasz tak siedzie�... 00:12:55:to lepiej si�d� na �rodku, na dnie. 00:12:57:- Nie b�d� was widzia�.|- To usi�d� z przodu. 00:13:00:Tu mi si� podoba. 00:13:03:Dobra. 00:13:07:Zaczynamy! 00:13:12:Ale �wietnie. 00:13:19:Maggie, trzymaj si�! 00:13:24:Uwa�aj na te ska�y! 00:13:41:To by�o �wietne!|A gdzie tata? 00:13:46:P�ywa. 00:13:49:- Odwr�� si� nogami w kierunku pr�du!|- Nogami w d�, tato! 00:13:54:Czy mog�aby� przesta� si� �mia�|i pom�c mi wej�� do ��dki? 00:14:05:Czy te by�y najwi�ksze? 00:14:07:Najwi�ksze s� w Gardzieli. 00:14:09:Ocenia si� na pi�� plus. 00:14:11:Te nawet nie mieszcz� si� w skali. 00:14:13:- Kiedy przez nie przep�yniemy?|- Nie tym razem. 00:14:17:Gardziel ju� jest za Bridal Creek. 00:14:20:- Nie mo�esz tam jeszcze p�yn��.|- By�a� tam? 00:14:23:- Mama powiedzia�a, �e to zbyt niebezpieczne.|- Mo�e dla ciebie. 00:14:28:Kochanie, przep�yn�am przez Gardziel... 00:14:30:kiedy mia�am 18 lat|z dwoma innymi przewodnikami, 00:14:34:do�wiadczonymi przewodnikami. 00:14:36:Mieli�my szcz�cie. 00:14:38:Ale tego samego lata|dw�m ludziom go zabrak�o. 00:14:41:Jeden facet zgin��,|a drugi b�dzie sparali�owany do ko�ca �ycia. 00:14:46:Nie martw si�. Przed nami s� jeszcze|tr�jki i czw�rki z plusem... 00:14:53:kilka razy staniemy|twarz� w twarz ze �mierci�. 00:14:57:B�dziesz krzycza� z rado�ci,|a� zabraknie ci tchu. 00:15:02:- Mamo, sp�jrz, to Wade!|- Witamy brzeg. 00:15:05:- Witamy ��d�!|- Wszyscy zdrowi? 00:15:08:- To tylko skurcz!|- Jako� sobie poradzimy. 00:15:11:Kim jest tw�j pasa�er? 00:15:14:To Tom, ojciec Roarke'a. 00:15:19:O, nie! Chyba nie m�wi�a� mu o nas? 00:15:22:Nie. 00:15:25:Hej, Roarke!|Nie m�w rybom, �e p�yniemy. 00:15:31:Dobrze, teraz wypu�cimy troch� �y�ki.|Gotowy? 00:15:41:Rzucamy! 00:15:42:A teraz popu�� �y�k�. 00:15:44:Zapytaj tat� czy do nas podejdzie. 00:15:49:Hej, tato! Spr�bujesz? 00:15:52:Dzi�kuj�, nie w tej chwili. 00:15:54:Czy on w og�le zauwa�y�,|�e nie jest w Bostonie? 00:15:58:Zauwa�y�. 00:16:00:Pami�taj, �e lecia� tu|dwoma samolotami i czarterem. 00:16:04:Dajmy mu spok�j. 00:16:06:- Spr�buj jeszcze raz.|- Dlaczego nagle stajesz po jego stronie? 00:16:10:Nie stoj� po niczyjej.|Jestem mam�. 00:16:13:- Bierze!|- Sp�jrz, mamo! 00:16:15:Z�apa�e� co�! Prosz�!|Bardzo �adny. 00:16:20:Sp�jrz na niego. 00:16:22:Chod� tu.|No chod�, kochanie. 00:16:24:Tato, popatrz!|To potw�r. 00:16:28:Nie jedli�my razem kolacji 00:16:31:od mamy urodzin. 00:16:38:Pozdrawiam rodzin� Gail,|Roarke Toma! 00:16:41:Mija was ��d� Wade'a. 00:16:45:Hej, Wade!|Z�owi�em dzi� dwie ryby! 00:16:48:Pierwszy raz w �yciu. 00:16:50:Ta czapka chyba przynosi szcz�cie. 00:16:52:Je�li tak jest, chcia�bym j� odzyska�. 00:17:16:�pi. 00:17:20:To by� dla niego wielki dzie�. 00:17:27:Jest ciep�e. 00:17:31:Lubi� takie. 00:17:40:Czy sko�czy�e� ju� te twoje obrazki? 00:17:48:Nie, nie sko�czy�em. 00:17:50:I nie obrazki tylko... 00:17:52:- Co� bardzo wa�nego.|- Tak, wiem. 00:17:55:- Czy jutro...|- Co? 00:17:57:M�g�by� spr�bowa� udawa�,|�e ci si� tu podoba? 00:18:01:Przynajmniej ze wzgl�du na Roarke'a,|je�li nie na mnie. 00:18:04:Ja z powodzeniem udaj�,|�e mi si� podoba, to co robisz. 00:18:12:Naprawd�? Udajesz, �e ci to si� podoba? 00:18:15:- Nie o to mi chodzi�o.|- Nie musisz udawa�. 00:18:20:- Nie r�b tego. 00:18:24:Nie robi�. 00:18:28:Nie b�d�. 00:18:34:Gail. 00:18:38:- Czy nie rozumiesz, �e...|- Sko�czmy ju� dobrze? 00:18:40:Ty nigdy...|Prosz� ci�! 00:18:51:Zimna! 00:19:10:Sp�jrz, graffiti! 00:19:16:To pismo rysunkowe.|Pozosta�o po ludziach 00:19:19:mieszkaj�cych tu tysi�ce lat|przed przybyciem bia�ego cz�owieka. 00:19:22:To s� ich d�onie? 00:19:24:Te znaki m�g� narysowa�|ch�opiec w twoim wieku, 00:19:28:w�druj�cy w poszukiwaniu wizji. 00:19:30:Widzisz? 00:19:34:Jeste� pewna, �e tu s� r...
vesolootka