Sai Baba Śri Sathya - Sztuka Medytacji.rtf

(455 KB) Pobierz
Wstęp

Wstęp

To, że żyjemy w czasach, gdy po Ziemi stąpa Bhagawan Śri Sathya Sai Baba — jest wyjątkową szansą. Głos Bhagawana to głos samego Boga, a On sam jest dla nas łatwo przystępny i z radością przyjmuje czyste, pobożne dusze. Przyjmuje ludzi dotkniętych chorobami fizycznymi i nękanych niezrozumieniem świata ducha. Jego zstąpienie ma na celu przywrócenie dharmy w stosunkach międzyludzkich, napełnienie serc poszukiwaczy prawdy nową odwagą i zapałem, a także przywrócenie najwyższych standardów moralnych wśród tych, którzy wyrzekli się świata. Sai rozpoczął swą misję w wieku zaledwie czternastu lat, kiedy to obwieścił, że jest Sai Babą — świętym z Shirdi, który przyszedł na Ziemię ponownie — zgodnie z obietnicą uczynioną swym wielbicielom. Shirdi Sai Baba wyjawił im bowiem, że w osiem lat po porzuceniu swego ówczesnego ciała powróci, aby kontynuować swą misję. Bhagawan Śri Sathya Sai Baba otwarcie potwierdza swą boskość nieustannymi manifestacjami cudów przekraczających wszelkie zrozumienie w kategoriach nauki. Doradza, pociesza, obsypuje darami, lecz przede wszystkim zachęca słabnących i chwiejnych aspirantów duchowych, aby podążali ku Niemu. Baba jest bowiem celem, Absolutem, a każde Jego słowo — mówione czy pisane — maksymą duchową o głębokim znaczeniu.

Ta książeczka to tłumaczenie na język angielski Jego bezcennych rad i wskazówek dla tych, którzy poszukują prawdy. Zostały one pierwotnie opublikowane jako seria artykułów, napisanych przez Bhagawana w jego ojczystym języku telugu dla Sanathana Sarathi — miesięcznika poświęconego duchowemu rozwojowi ludzkości, wydawanego w aśramie. Telugu Baby jest prosty, słodki i trafia prosto do serca. Tłumaczenie na język angielski pozbawia, niestety, tekst ogromnej słodyczy zawartej w oryginale. Jednak dla tych, którzy nie znają języka telugu, jest to jedyna możliwość zaznajomienia się ze wskazówkami Bhagawana. Książeczka ta została wydana właśnie z myślą o nich.

Oby wszyscy ci, którzy ją przeczytają i zechcą wcielić w życie zawarte w niej nauki, osiągnęli upragniony cel. Niechaj dzięki łasce Bhagawana, dostąpią radości przebywania w Jego świętej obecności.

N. Kasturi redaktor naczelny Sanathana Sarathi

Wstęp do wydania polskiego

W niniejszym wydaniu Sztuki Medytacji dołożono wszelkich starań, by zastąpić słowa sanskryckie lub w języku telugu najbardziej zbliżonymi odpowiednikami polskimi. W tekście pojawiają się nazwy świętych pism objawionych Indii: Wed, Wedanty, Śastr oraz Bhagawad Gity. Pozostawiono także kilka słów, których zrozumienie nie powinno przysporzyć czytelnikowi problemów, jak np. karma, atma (dusza, Bóg, nasza wewnętrzna natura), guru, samadhi, mahatma, awatar czy inne. Słowa takie wyróżniono kursywą. Podobnie, edycję samego tekstu dostosowano do potrzeb polskiego czytelnika tak, aby ograniczyć do minimum przypisy i wyjaśnienia. Książeczka ta nie posiada rozdziałów, jednak dla ułatwienia wyszukiwania tematów, poruszanych przez Bhagawana, zamieszczono na marginesie poszczególnych akapitów nagłówki tematyczne. Krótkie notki informacyjne zawierające opisy postaci z mistycznej tradycji Indii wspominanych w kilku miejscach przez Bhagawana zamieszczono na końcu.

Wielbiciele Sai Baby wiedzą, że przeważnie zaleca On ludziom dzisiejszych czasów medytację światła albo medytację soham. W tej książeczce jednak słowo medytacja oznacza kontemplację imienia Boga połączoną z jednoczesnym wizualizowaniem Jego formy. Sanskryckie terminy dotyczące duchowości są bardzo precyzyjne i z reguły język polski nie dysponuje dokładnymi ich odpowiednikami. Stąd często jedno słowo sanskryckie zastępowano opisem lub nawet kilkoma przymiotnikami, których połączenie odpowiada danemu znaczeniu. Dwa najczęściej powtarzające się terminy sanskryckie dotyczące powtarzania imienia Boga — dżapa i smarana, stanowiące klucz do tej książeczki — przetłumaczono odpowiednio jako: recytacja imienia Boga oraz powtarzanie imienia Boga. To pierwsze odnosi się do (cichego lub głośnego) śpiewania, recytowania lub powtarzania imienia Boga praktykowanego regularnie, zwykle z różańcem (tzw. dżapamalą) i w odpowiedniej pozycji medytacyjnej. Drugie oznacza nieustanne mentalne powtarzanie imienia Boga, nieprzerwane myślenie o Nim połączone z wizualizacją Jego formy — gdziekolwiek się jest — w domu, w samochodzie, w pracy, cicho lub głośno, stojąc, siedząc czy leżąc. Mamy nadzieję, że lektura tej książeczki zainspiruje czytelnika do pracy nad sobą oraz zacieśni jego związek z oceanem słodyczy, jaki każdy z nas nosi w swoim sercu.

Tłumacze

Dhjana Wahini

czyli

Sztuka medytacji

Działania

Człowiek podejmuje działanie od chwili, gdy się budzi do momentu kiedy zasypia, innymi słowy — od narodzin do śmierci. Jest to nieuniknione. Kimkolwiek jesteś, musisz być aktywny i działać. Nie ma przed tym ucieczki. Jednak powinieneś dobrze zrozumieć, w jakiego rodzaju działania najlepiej jest się angażować. Istnieją dwa rodzaje czynności: wiążące, czyli związane ze zmysłami oraz wyzwalające. W dzisiejszych czasach te pierwsze rozrastają się w przerażający sposób, co z kolei pogrąża świat w cierpieniu i zamieszaniu. Działanie wiążące nie przynosi ani szczęścia, ani spokoju umysłu. Natomiast czynności wyzwalające obdarzają wzrastającą radością i szczęściem. Wypełniają duszę błogością, która jest o wiele głębsza niż zewnętrzna radość. Chociaż samo działanie przejawia się na zewnątrz, uwaga skupiona jest zawsze na wnętrzu. Oto właściwa ścieżka. Oto prawdziwa droga.

Działania wiążące

Działania wiążące obejmują wszelką aktywność związaną z przedmiotami zewnętrznymi. Zwykle towarzyszy jej też pragnienie i oczekiwanie konkretnych owoców tego działania. To pragnienie rezultatów prowadzi cię do samolubstwa, poczucia ja i moje. Wpadasz wtedy w szpony demonów pożądania i zachłanności. Jeżeli kroczysz taką właśnie ścieżką, możesz czasami doświadczać momentów radości, jednak trwają one tak krótko jak blask błyskawicy, który znika natychmiast w ciemności nocy.

Przyznawanie pierwszeństwa przedmiotom przyciągającym zmysły jest równoznaczne z zamiłowaniem do picia trucizny! Jednak, jeżeli angażując się w działanie zewnętrzne i kontakt z przedmiotami tego świata, potrafisz uwolnić się od oczekiwania na owoce swojej pracy, wznosisz się ponad samolubne poczucie ja oraz moje. Wypędzasz też z siebie demony pożądania i zachłanności. Pozostawiasz je za sobą tak daleko, że już nigdy więcej nie przysporzą ci kłopotu.

Działania wyzwalające

Działania wyzwalające są czyste, niewinne, prostolinijne i wolne od samolubstwa. Charakteryzują się tym, że są wolne od oczekiwań dotyczących rezultatów działania — ideę tę propaguje Bhagawad Gita. Aby jednak móc działać w ten sposób, należy praktykować i rozwijać w sobie Prawdę, Prawość, Spokój i Miłość. Jeżeli dodatkowo podejmiesz jeszcze praktykę powtarzania imienia Boga, czy gdziekolwiek indziej doświadczysz więcej radości i szczęścia? Taka praktyka w połączeniu z życiem wypełnionym najwyższymi ideałami zapewni ci najpełniejszą satysfakcję.

Jeżeli kroczysz taką świętą ścieżką, sam Bóg obdaruje cię wszystkim tym, czego potrzebujesz, na co zasługujesz oraz tym, co zapewni ci spokój umysłu. Ofiaruj wszystko Bogu i nie oczekuj owoców swoich działań. Dopiero wtedy doświadczysz prawdziwej radości. Jest to bardzo łatwe zadanie! Tak trudno przecież mówić nieprawdę i działać niewłaściwie. O wiele łatwiej jest mówić prawdę i kroczyć właściwą ścieżką! Łatwo jest opisywać przedmioty lub zdarzenia tak, jak one w rzeczywistości wyglądają, ponieważ wówczas nie trzeba niczego wymyślać. Aby jednak skłamać, musisz wymyślać i stwarzać coś, co nie istnieje. To wywołuje strach, rozbudza fantazję i wpędza cię w atmosferę niepokoju i troski.

Dlatego też, zamiast podążać ścieżką działania, które zniewala i niesie ze sobą wszystkie te komplikacje, krocz ścieżką działania wyzwalającego — ścieżką błogiej, prawdziwej, wiecznej i świętej radości.

Medytacja jest do tego najlepszym środkiem. W dzisiejszych czasach jest wielu ludzi, którzy nauczają innych jak i dlaczego należy medytować, choć sami nie znają ani smaku, ani czystości prawdziwej medytacji. Dlatego też temat ten często wywołuje cyniczny śmiech i krytykę. Moją intencją jest pouczenie takich ludzi. Dlatego piszę to wszystko.

Poziomy działania

Każdy człowiek żyjący na tym świecie działa na dwóch płaszczyznach: zewnętrznej i wewnętrznej*. Wiedzą o tym wszyscy, choć nie wszyscy to okazują. Niestety, ludzie tracą radość życia zamartwiając się problemami w rodzinie i tracą spokój wewnętrzny, gdy osaczają ich zewnętrzne problemy.

W Indiach wciąż jeszcze używa się na wsiach dwukołowych wozów ciągniętych przez woły. Taki wóz nie może poruszać się sam, lecz tylko wraz z zaprzęgniętymi do niego wołami. Co więcej, woły muszą być przyuczone do ciągnięcia wozu i przyzwyczajone do drogi, aby zaprzęg poruszał się bezpiecznie. Jeżeli jednak woły nigdy przedtem nie były zaprzęgane, jeżeli nie są przyzwyczajone do drogi, jeżeli nigdy przedtem nie wypuszczano ich poza oborę lub jeśli kręciły się jedynie po swoim niewielkim wybiegu — podróż będzie niemożliwa. A nawet jeżeli człowiek się uprze i spróbuje wyruszyć gdzieś takim zaprzęgiem, najprawdopodobniej skończy się to wypadkiem.

Tak samo subtelna esencja człowieka (czyli to, co stanowi jego najgłębszą jaźń i nazywane jest duszą) nie może przejawiać się sama z siebie. Potrzebuje zaprzęgu składającego się z łączących ją ze światem zewnętrznym wołów: intelektu i umysłu. Dopiero wtedy

może się przejawiać i poruszać wraz z zaprzęgiem. Dlatego też, przed rozpoczęciem podróży, umysł i intelekt powinny zapoznać się z drogą oraz celem, do którego pragnie dotrzeć owa subtelna esencja człowieka. Należy nauczyć je podążania we właściwym kierunku. Jeżeli ten warunek zostanie spełniony, podróż będzie łatwa i przyjemna. Jeśli jednak woły pociągowe nie poznają drogi Prawdy, Prawości, Spokoju i Miłości, wtedy nawet sam wóz, czyli subtelną esencję duchową obecną w każdym człowieku, może spotkać nieszczęście. Jeżeli zaprzęgniesz takie niewytrenowane woły, zaciągną one wóz jedynie do stajni lub na wybieg, do którego przywykły, czyli w błoto zamieszania, fałszu, niesprawiedliwości, okrucieństwa i niezdyscyplinowania. Jak będzie wtedy wyglądać twoja podróż? Dokąd ostatecznie zajedziesz?

*Chodzi tu o współzależność życia duchowego z zewnętrznym działaniem człowieka. Swami pokazuje, w jakich aspektach powinny one łączyć się i współpracować, a w jakich nie powinno być między nimi łączności i wynikającego z tego zamieszania (przyp. tłum.).

Kontrola umysłu

Dlatego też powinieneś nauczyć umysł oraz intelekt sztuki ciągnięcia wozu i poruszania się po właściwej drodze. Możesz tego dokonać dzięki recytacji imienia Boga oraz medytacji. Ludzie doświadczają w życiu rozmaitych cierpień, porażek oraz rozczarowań, ponieważ nie potrafią powozić wołami umysłu i intelektu. Są one tak rozbrykane i bezkarne, że odmawiają nawet wkroczenia na ścieżkę medytacji i recytacji imienia! Są zupełnie nieprzywykłe do tej drogi, w wyniku czego subtelna esencja człowieka musi znosić ich kaprysy, a na dodatek zaciągana jest tam, gdzie wcale nie chce być. Jedynym wyjściem z tej sytuacji jest kontrolowanie sprzecznych pragnień zalewających umysł. Należy skupić go na jednym. Powinieneś kroczyć do przodu z nieugiętą determinacją, dokładając wszelkich starań, aby osiągnąć cel, jaki sobie postawiłeś. Jeżeli będziesz żył w ten sposób, żadna siła nie ściągnie cię z właściwej drogi. Osiągniesz pozycję, która jest twym prawem i dziedzictwem.

Gdy kapryśny umysł, zwykle rozbiegany we wszystkie strony, zanurzy się w kontemplacji imienia Boga, efekt będzie podobny do tego, jaki wywołuje skupienie promieni słonecznych przechodzących przez szkło powiększające. Rozproszone promienie zyskują wtedy moc żywego płomienia. Podobnie też, jeśli skupisz fale intelektu oraz odczuć umysłu, przepuszczając je przez powiększające szkło atmy, nadasz im moc boskiego splendoru, która wypali wszelkie zło i wznieci płomień radości.

Dzięki skupieniu i koncentracji swego wysiłku osiągasz sukces w swej pracy zawodowej i we wszystkim, co robisz. Koncentracja jest konieczna nawet w najdrobniejszych czynnościach, jeżeli tylko mają one być wykonane właściwie. Skupiona uwaga i niesłabnący wysiłek pokonują nawet najtrudniejsze przeszkody. Człowiek został obdarzony nieskończonymi mocami. Każdy je posiada, nikt nie jest ich pozbawiony! Jednak nie potrafisz znaleźć właściwej drogi, ponieważ zapominasz o tej prawdzie.

Wszystko jest w tobie

Aby rozbudzić w sobie świadomość tej mocy, poszukuj towarzystwa osób świętych. Podejmij zdecydowaną praktykę duchową. Praktykuj recytację imienia Boga oraz medytację. Na cóż zda się to, że twoja kuchnia jest zaopatrzona w rozmaite produkty, skoro nie potrafisz ugotować z nich smacznego posiłku? Podobnie, każdy człowiek nosi w sobie wszelkie składniki i produkty potrzebne do życia oraz postępu duchowego, jednak nie wykorzystuje ich i lekkomyślnie je odrzuca, ponieważ jest nieświadomy procesu, dzięki któremu mógłby z nich skorzystać. Staraj się dostrzegać i zrozumieć wszechobecną energię Boga, która stanowi podstawę wszelkich tych różnorodnych przejawów otaczającego cię świata imion i form. Umysł nieustannie rozprasza się w różnych kierunkach. Medytacja jest procesem, dzięki któremu uczysz go koncentracji.

Medytacja

Podczas medytacji o Bogu umysł wycofuje swą uwagę z zewnętrznego świata zmysłów. W takim momencie intelekt powinien przejawić swą władzę i nakazać umysłowi, aby nie dopuszczał żadnych innych myśli, oprócz myśli o fundamentalnej podstawie wszelkiego przejawienia. Kiedy umysł uświadomi sobie swą prawdę, natychmiast przestanie ulegać iluzji związanej z tym co przemijające, nieprawdziwe i pozbawione błogości. Wtedy doświadczy wzbierającej w nim radości, szczęścia i prawdy. Wzniesie się ponad przemijające radości i smutki.

Świat przejawiony oraz życie są niezniszczalne, wieczne. Dlatego wszystko to, co jest produktem połączenia tych dwóch, ma w sobie wewnętrzną wartość. Od chwili, gdy zaczniesz bezpośrednio postrzegać w sobie Boga jako istnienie-świadomość-błogostan — co możesz osiągnąć za pomocą oczyszczonego intelektu i umysłu, wysublimowanych dzięki medytacji — twoje życie zajaśnieje nowym blaskiem. Dopiero gdy zjesz cały owoc, poznajesz jego smak. Podobnie — od chwili, gdy odkryjesz smak medytacji, porzucisz wszelkie wątpliwości i dyskusje i całkowicie się w niej zagłębisz. Dlatego też zacznij medytować już od dziś, już od tej chwili!

Dyscyplina medytacji

Medytację należy praktykować z entuzjazmem, pełną wiarą i uwagą oraz ściśle według przypisanych jej zasad dyscypliny. Jeżeli będziesz medytował zgodnie z tymi zaleceniami, doświadczysz nie tylko wielkiego wewnętrznego szczęścia i sukcesu we wszelkich przedsięwzięciach, ale może także zaczniesz bezpośrednio postrzegać Boga!

Uniwersalizm medytacji

Sztuka medytacji opiera się zarówno na nauce Wedanty, jak i na nauce o świecie przejawionym. Obie te nauki różnią się tylko jednym, a mianowicie tym, że badacze świata przejawionego zajmują się przedmiotami zmysłów, podczas gdy badacze Wedanty zgłębiają podstawową prawdę o życiu. Dziedziną nauk o świecie przejawionym są — nierzeczywiste w swej istocie — przedmioty zmysłów; dziedziną nauk Wedanty jest fundamentalna rzeczywistość. Człowiek stanowi przedmiot badań tych dwóch nauk, ponieważ żyje na obu płaszczyznach, duchowej i materialnej. Medytacja prowadzi do doskonałości zarówno na płaszczyźnie życia wewnętrznego jak i zewnętrznego. Jeżeli więc pragniesz, aby twoje życie we wszystkich swych aspektach nabrało cudownego blasku — medytacja jest najlepszą praktyką prowadzącą do tego celu.

Jak i kiedy medytować

Miejsce, na którym siedzisz, powinno znajdować się nieco ponad ziemią, wystarczy dwa do pięciu centymetrów. Połóż na nim matę z trawy durba, na niej skórę sarny lub jelenia, a na górze rozłóż cienki biały materiał.* Następnie usiądź na nim w pozycji kwiatu lotosu. Prawa stopa na lewej nodze, lewa stopa na prawym udzie. Połóż dłonie przed sobą. Palce rąk powinny się stykać wzdłuż całej swej długości. Oczy winny być półprzymknięte albo zamknięte. Następnie rozluźnij szyję, ramiona, ręce, klatkę piersiową, szczęki, brzuch, palce, plecy, uda, kolana, łydki oraz stopy. Wtedy możesz rozpocząć medytację o swojej wybranej formie i imieniu, intonując też mantrę Om. Podczas medytacji umysł powinien trwać cichy i nieporuszony — nie pozwalaj mu na żadną włóczęgę. Nie pozwól na żadną myśl o przeszłych wydarzeniach, żadne wspominanie smutków czy cierpień i nie dopuszczaj do siebie najmniejszego śladu złości lub nienawiści. A nawet jeżeli coś takiego się pojawi, zignoruj to. Aby przeciwdziałać takim impulsom, myśl tylko o tym, co zwiększa twój zapał do medytacji. Oczywiście na początku może się to wydać trudne.

Najlepszą porą na medytację są wczesne godziny poranne tuż przed świtem, między trzecią a piątą rano. Możesz budzić się na przykład o czwartej. Pierwszym zadaniem jest pokonanie senności. Jest to absolutnie niezbędne. Aby medytować zawsze o tej samej porze, możesz codziennie nastawiać sobie budzik na czwartą rano. Jeżeli po obudzeniu się wciąż jesteś senny i ospały, możesz wziąć zimną kąpiel. Wtedy na pewno otrzeźwiejesz. Nie znaczy to, że taka kąpiel jest konieczna, jest ona po prostu pomocna, jeżeli ogarnia cię senność i nie możesz skupić się na medytacji.

Jeżeli będziesz medytował w ten sposób, ściśle przestrzegając dyscypliny, bardzo szybko zaskarbisz sobie łaskę Boga.

* Jest to wskazówka dotycząca Hindusów, związana z prastarą tradycją Indii dotyczącą pozycji i miejsc sprzyjających medytacji. Uwaga ta odnosi się również do kilku następnych zdań. Swami nie zaleca niczego takiego Europejczykom (przyp. tłum.).

Cel medytacji

Poszukiwacze duchowi na całym świecie podejmują praktykę medytacji i recytacji imienia Boga. Nie zawsze jednak rozumieją, na czym one polegają i jaki jest ich cel. Niektórzy podejmują te praktyki sądząc, że w jakiś sposób są one związane ze światem zewnętrznym i zaspokoją pewne ich ziemskie pragnienia. Myślą, że najlepszym sposobem zademonstrowania wartości tych dyscyplin jest udowodnienie innym, że umożliwiają one zdobycie tego lub tamtego*! Jest to poważny błąd. Recytacja imienia i medytacja służą jedynie skupieniu się na Bogu, odrzuceniu przywiązań zmysłowych oraz osiągnięciu radości płynącej z kontaktu z Absolutem — podstawą wszelkiego przejawienia. Umysł nie powinien włóczyć się w różnych kierunkach bez ładu i składu, tak jak mucha, która raz wlatuje do cukierni, a za chwilę gna za samochodem wywożącym śmieci! Mucha nie rozumie słodyczy pierwszego miejsca i nieczystości drugiego. Aby nie opuszczała cukierni w pogoni za śmieciami, musiałaby przejść swoiste szkolenie, dzięki któremu nauczyłaby się właściwie postrzegać te dwa miejsca. Umysł ludzki jest jak mucha, a proces uczenia go rozróżniania — co jest dobre i święte, a co brudne i nieczyste — nazywa się medytacją!

Spójrz na pszczołę, która poszukuje jedynie słodyczy! Leci tylko do kwiatów zawierających nektar. Inne miejsca jej nie interesują. Podobnie jak pszczoła, powinieneś porzucić wszelkie ciągoty w kierunku radości zmysłowych, śmietnika nieprawdy i przemijania. Na ile to tylko możliwe, skup umysł na tym, co święte, na tym, co obdarza słodyczą i radością doświadczania Boga. To oczywiście wymaga czasu. Ile czasu — zależy od twoich myśli, słów i czynów oraz od kierujących nimi pobudek.

* Chodzi tu o wszelkie praktyki tzw. jogi, medytacji, wyciszenia, itp., których celem jest dobre zdrowie, długowieczność, osiągnięcie sukcesu w zawodzie, zdobycie rozmaitych mocy, pieniędzy, itd. (przyp. tłum.).

Wytrwałość

Nieważne jest, kosztem jakich poświęceń modliłeś się do Boga, ile lat ci to zajęło, jakich zasad przestrzegałeś, ani jak długo modliłeś się bez przerwy. Liczy się tylko to, z jakim nastawieniem umysłu to robiłeś i jaką przy tym wykazałeś cierpliwość. Ważne jest skupienie, z jakim modliłeś się o boski błogostan, nie zważając na niepowodzenia, ziemskie szczęście, czy znużenie. Liczy się twoja nieustanna uwaga poświęcona obserwacji siebie, swej medytacji, swemu zadaniu. Jeżeli głęboko zastanowisz się nad tym, na ile udało ci się pozbyć myśli i odczuć związanych z małym, egoistycznym ja — sam ocenisz, jakie postępy uczyniłeś w medytacji. Jeżeli jednak zajmujesz się podliczaniem godzin spędzonych na medytacji, sumowaniem poniesionych kosztów, albo wyliczaniem przestrzeganych przez siebie zasad — zrozum, że taka medytacja nie zawiedzie cię do królestwa ducha, ponieważ wiąże się ze światem materii.

Wartość medytacji

Nie można oceniać skuteczności praktyki recytacji imienia i medytacji według kryteriów zewnętrznych. Ocenę stanowią jedynie zmiany, jakie dokonały się we wnętrzu człowieka. Recytacja imienia Boga i medytacja polegają bowiem na nawiązywaniu związku z atmą. Nie można łączyć doświadczenia nieśmiertelnej atmy z przyziemnymi czynnościami świata materii. Podczas medytacji powinieneś unikać myślenia o nich, na ile to tylko możliwe. Jeżeli pozwalasz sobie zaprzątnąć nimi głowę, jeżeli oscylujesz pomiędzy niecierpliwością a lenistwem i cały czas męczy cię myśl: Dlaczego to jeszcze nie przyszło? Dlaczego to jest jeszcze tak daleko?, to wówczas twoja praktyka sprowadza się do oczekiwania na jej rezultaty.

Jedynym prawdziwym owocem medytacji połączonej z recytacją imienia Boga, jest zwrócenie się od zewnątrz do swego wnętrza. Wtedy oko wewnętrzne otwiera się na rzeczywistość błogostanu atmy. Aby ta przemiana mogła się dokonać, musisz być zawsze aktywny i pełen nadziei — niezależnie od tego, ile czasu ci to zajmuje i jakie trudności napotykasz. Nie licz kosztów, czasu ani nie rozpamiętuj problemów. Czekaj na zstąpienie boskiej łaski. To ...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin