SCHOPENHAUER.doc

(33 KB) Pobierz
SCHOPENHAUER (z Tatarkiewicza)

SCHOPENHAUER (z Tatarkiewicza)

 

Prądy filozoficzne i artystyczne są z natury rzeczy wykładnikami nurtujących daną epokę jej najgłębszych choć nie zawsze w pełni świadomych aspiracji i dążeń. Filozofia schyłku stulecia była przede wszystkim wielką rehabilitacją metafizyki jako koniecznego uzupełnienia prawd naukowych, zbyt niepewnych i względnych. Nowy czas rozpoznał się najpełniej w trzech reprezentatywnych myślicielach epoki: w Schopenhauerze, w Nietzschem i w Bergsonie.

W Schopenhauerze, od dawna zapomnianym i niedocenionym, generacja modernistów odkryła nieoczekiwanie jakby najdoskonalszego wyraziciela jej nastrojów i niepokojów. Pociągnął ją nie tyle jego kantowski fenomenalizm, widzący w świecie zjawiskowym tylko wyobrażenie i złudę, nie tyle woluntarystyczna metafizyka, upatrująca istotę bytu w ślepym, irracjonalnym impulsie, który nazwał wolą, ile wypływające z tej metafizyki konsekwencje: pesymistyczny pogląd na świat i etyka współczucia.

Schopenhauer był jednym z tych filozofów, których teoria filozoficzna nie wypłynęła z usposobienia twórcy. Głosił pogardę dla życia, a był głęboko doń przywiązany; głosił pogardę dla ludzi, ale nie umiał uniezależnić się od ich sądów i poklasku. Jego teoria była teorią mędrca, a on sam nie był mędrcem, przeciwnie, nikt bodaj z wybitnych filozofów nie posiadał w takim komplecie ułomności przeciętnych ludzi. W pewnym tylko punkcie psychika jego rzutowała się w jego teorii: niezadowolenie ze świata i losów, które nie zaspokoiły jego ambicji, wytworzyło niezadowolony, pesymistyczny pogląd na świat.

Na dnie wszelkiego istnienia dostrzegał Schopenhauer obecność ślepego i bezrozumnego popędu, który wiecznie pożąda i nigdy zaspokojony być nie może. Łakniemy szczęścia, a ono jest nieosiągalne; pragniemy żyć, a życie zdąża szybko ku nieuchronnej katastrofie. Nieodstępnie towarzyszy nam poczucie braku. Życie w takich warunkach staje się męczarnią, porusza się monotonnie ruchem wahadłowym między bolesnym pożądaniem, a postępowym rozczarowaniem. Lepiej jest więc nie żyć niż żyć – ten wątek negacji woli życia, zapożyczony z filozofii buddyzmu, uczynił Schopenhauer jakby dominantą myślową swojej wizji świata. Na tle powszechnego znużenia i zniechęcenia, gdy zewsząd rozlegały się głosy wieszczące bankructwo nauki i zbudowanych na niej światopoglądów, pesymizm Schopenhauera trafiał idealnie w nastrój duchowy pokolenia. Ale nie tylko pesymizm. Z motywem filozofii buddyjskiej łączył się w myśli filozofa motyw inny, zaczerpnięty z etyki chrześcijańskiej, motyw świętości i współczucia. Dobrowolna rezygnacja i wyzbycie się pragnień, bezinteresowna miłość, uśmiercenie samolubnej żądzy i radosne poddanie się cierpieniu to była owa druga strona wyzwolin, jaką wskazywał Schopenhauer. Ten zwrot zbliżał go ku odradzającemu się pod koniec wieku chrześcijaństwu. „Schopenhauer – pisał o nim jego biograf Fryderyk Paulsen – wskrzesił na nowo zrozumienie religii odkupienia”, które zatracił doszczętnie wiek XVIII. Zapatrzony w ideę wiecznego postępu wiek oświecenia i scjentyzmu widział w chrześcijańskiej ascezie tylko opętanie mnichów nieoświeconych. Wskazując drogę odkupienia i wyzwolenia przez świętość, Schopenhauer umożliwił ponowne „wiekowi dziewiętnastemu zrozumienie chrześcijaństwa, a przynajmniej jednej istotnej jego strony”.

Daremność wszelkich usiłowań, niemożność osiągnięcia szczęścia i samorealizacji powodują, że życie jest dla człowieka męką i pasmem cierpień. Schopenhauer proponował trzy sposoby przezwyciężania cierpień i złagodzenia męki przebywania na świecie:

a)      Wzbudzenie w sobie współczucia dla innych, próba ulżenia ich cierpieniom, empatia

b)     Tworzenie dzieł sztuki, roztapianie się w działalności artystycznej jako szczególnie pojmowanej Nirwanie (termin z filozofii indyjskiej – wyzbycie się woli życia, czyli siły popychającej człowieka ku cierpieniu)

c)      Kontemplowanie dzieł sztuki

Każde bezinteresowne działanie (a zwłaszcza tworzenie i kontemplowanie dzieł sztuki), zdaniem Schopenhauera pozwala na złagodzenie i okiełznanie popędów. Warto dodać, że niektórzy wyznawcy filozofii Schopenhauera utożsamiali jego kategorię popędu z popędem seksualnym rozumianym jako siła kosmiczna – tak uważał np. S. Przybyszewski. Jeśli chodzi o epistemologię Schopenhauer uważał, że rzeczywistość nie jest poznawalna, a jest jedynie wyobrażeniem umysłu, który ją poznaje.

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin