Dillagi (1999).txt

(78 KB) Pobierz
00:01:02:Tłumaczyła:Katia653
00:01:49:Nie dokuczaj mu.
00:01:56:Id, twoja mama szuka cię wszędzie
00:02:08:Ranvir, Zawołaj swojego ojca. On jest napewno u wujka.
00:02:10:Powiedz mu że jedzenie już gotowe.
00:02:12:Słuchaj, mylę że Mumbaj jest tak dużym miastem...
00:02:15:i będziesz tam zupełnie sam.
00:02:18:Moje marzenia włanie majš zostać spełnione...
00:02:21:i chcesz, abym jeszcze raz to przemylał?
00:02:23:Ponieważ Mumbai jest dużym miastem, jadę tam.
00:02:27:Masz rację, ale... - Popatrz na Kartara...
00:02:31:on dzisiaj posiada  w Mumbaju dziesięć taksówek.
00:02:34:Nasz Herpal posiada tam duży sklep.
00:02:38:Agarwal pojechał tam ostatnio.
00:02:41:Masz rację. Nie będę sprzeczał się z tobš.
00:02:44:Oni majš rzeczywicie szczęcierzeczywicie.
00:02:47:Szczęcie za ciężkš pracę jest również niezbędne.
00:02:49:Wiesz, że jestem tytanem pracy.
00:02:53:Wszystkie moje marzenia spełniš się w Bombaju.
00:02:57:Niech zawsze Bóg czuwa nad twoim zaufaniem.
00:03:00:Przetrzymam twojš ziemię ze mnš jako twojš własnoć.
00:05:12:Kiran! Co się stało? Czy wszystko w porzšdku?
00:05:15:Kiran! Co się dzieje?
00:05:19:To jest ostatnie stadium raka. - Więc jeli to rak to co dalej?
00:05:21:Jeste takim renomowanym lekarzem. Czy nie możesz wyleczyć mojej Kiran?
00:05:24:Jeste lekarzem?! Nie obchodzi mnie to!
00:05:26:Dostarczę ci wszystkie leki. Nie martw się rówież o pienišdze.
00:05:29:Ale moja Kiran wyzdrowieje, prawda? Ona musi otrzymać wszystko.
00:05:31:Ranvir, wyjdę za kilka dni.
00:05:38:I do mojego powrotu będziesz dbać o Rajvira.
00:05:44:Twój ojciec ma dużo pracy.
00:05:48:Dlatego trzeba będzie zajšć się Rajvira.
00:05:52:Obdarz go wielkš miłociš. W żadnym wypadku nie bij go.
00:05:57:On jest twoim młodszym bratem
00:06:00:Daj mu całe szczęcie tego wiata.
00:06:03:Dasz mu całe szczęcie, prawda?
00:06:08:Tak, matko. Dam mu całe szczęcie.
00:06:18:Matko, mogę spać obok ciebie?
00:06:25:Nie mogę dobrze spać w domu.
00:06:27:Ojciec nie jest w stanie zapiewać kołysanki,  tak jak ty.
00:06:30:Zapiewasz mi mamo.
00:06:34:Zapiewam ci, synku.
00:06:42:Przyjd, piękny nie...
00:06:44:ukołysz mojego syna do snu..
00:07:12:Dlaczego tak się stało? Jaki wietrzyk to był?
00:07:20:że zgasił każdš lampę szczęcia...
00:07:25:Jakie czasy to sš, które przynoszš tak wiele smutku do mojego serca?
00:07:43:Ta ziemia jest naszym rodkiem do życia.
00:07:49:Jestemy zawsze w drodze
00:08:13:Smutki...
00:08:16:nieszczęcia...
00:08:19:nigdy nie bšdš w stanie zatrzymać życia...
00:08:39:Nowe zaufanie serca ustanawia się...
00:08:45:nowe pragnienie budzi się
00:08:52:Tam oczy niš ponownie o tylu nowych rzeczach.
00:08:57:Ta ziemia jest naszym rodkiem do życia.
00:09:03:Jestemy zawsze w drodze
00:12:01:Co za wycig! - Byłe niesamowity, Rajvir!
00:12:05:Łał! Udało ci się!
00:12:09:Rajvir był wietny!
00:12:22:Co pan zdecydował z naszš ofertš Hilton Group?
00:12:25:Nie chcę dodać jakiekolwiek innej nazwy do Kiran Intercontinental.
00:12:29:Ponieważ ona wyznaje wspomnienia o mojej matce.
00:12:33:Wcišż chciałbym by rozpatrzył naszš ofertę.
00:12:46:Skończysz to do jutra? - Tak, Sir.
00:12:53:Dlaczego zabieracie te telewizory? - Jestemy z Technotronics.
00:12:56:Mnóstwo z nich jest wadliwe dlatego zabieramy je powrotem.
00:12:59:Dobrze. Czy nowe telewizory przybyły?
00:13:03:Jeszcze nie. Ciężarówka powinna tu być lada moment.
00:13:14:Wiesz że mój Hotel ma być jutro otwarty.
00:13:16:I zabierasz telewizory na ostatniš chwilę.
00:13:18:Nawet nie wysłałe nowych.
00:13:20:Nie możesz sprawdzić swojego towaru przed wysyłkš?
00:13:22:Co? Ale nasze zestawy sš całkowicie w porzšdku.
00:13:26:Nie wysyłałem nikogo. - Co?
00:14:32:Personel czeka na Ciebie. Jak długo ci zajmie dotarcie tutaj?
00:14:36:Jestem w hotelu. Przylij personel ochrony do holu. Zaraz tam będę.
00:14:46:To jest strasznie pyszne!
00:14:51:Smak jest ważniejszy niż wyglšd.
00:14:53:Czy to jest smaczne? - Bardzo smaczne.
00:14:55:Masz magię w Swoich rękach. Szef będzie bardzo szczęliwy.
00:15:01:Dziękuję ci bardzo, siostro Geeta.
00:15:03:Nazywaj mnie pannš Geeta Patel.
00:15:15:Padu zrobił Idli. Czy mógłby spróbować?
00:15:17:Ty to zrób. - Pani już próbowała.
00:15:19:Bardzo smakowało jej. Dlaczego również nie spróbujesz?
00:15:22:Wraz ze specjalnymi składnikami z Południowej Indii...
00:15:24:Dodałem całe dowiadczenie swojego życia.
00:15:27:To zajmie ci tylko minutę. - Nie mam jednej minuty.
00:15:29:Zranisz moje uczucia jeli... - powiedziałem, że nie mam czasu!
00:15:40:Sir, wezwałam wszystkich pracowników ochrony.
00:15:43:Czy co się stało Sir? Dlaczego jeste tak zdenerwowany?
00:15:47:Proszę się zamknšć.
00:16:00:Czy wiesz, co dzieje się w tym hotelu?
00:16:03:Kilku ludzi kradło nasze telewizory.
00:16:06:Kradzież? Ale oni powiedzieli, że sš z Technotronics.
00:16:10:Nawet mieli pokwitowanie. - i uwierzyłe im?
00:16:13:Nie spawdzałe, czy oni byli prawdziwi czy nie?
00:16:15:Czy pokwitowanie było prawdziwe czy nie?
00:16:17:Dlaczego nie było dyżurnego przy bramie?
00:16:19:To jest sposób, w jaki wypełniacie swoje obowišzki?
00:16:24:Teraz słuchajcie mnie uważnie.
00:16:27:Ten hotel nie jest zwykłym hotelem, ale marzeniem mojej rodziny.
00:16:30:Marzenie, które zostało zrealizowane po latach ciężkiej pracy.
00:16:40:Jutro jest otwarcie.
00:16:42:I jutro ma nie być jakiegokolwiek zaniedbania.
00:16:49:Zrozumiano - Tak, Sir.
00:16:56:Sheena, masz dopilnować, aby personel przyszedł punktualnie o dziewištej rano.
00:17:01:Łał jakie to jest piękne...
00:17:04:Sheena widziała to
00:17:07:Sheena! - Tak sir.
00:17:11:Przepraszam Sheena.
00:17:12:No chod już do mnie.
00:17:21:Czy to nie wyglšda pięknie? Tak sir jest piękne.
00:17:26:Wszystko byłoby w porzšdku, jeli on mnie by obrażał, ale nie moje Idli.
00:17:29:Odchodzę.
00:17:31:Spójrz Padu, nasz szef jest bardzo dobrym człowiekiem.
00:17:33:Naprawdę? On nie miał nawet minuty wolnej. 
00:17:35:Posłuchaj mnie, Padu. Wyjanię to z nim.
00:17:37:On jest poddenerowany jutrzejszym otwarciem.
00:17:41:Jutro nakarmimy twoim Idlis goci. Zgoda?
00:17:45:Nie, już zadecydowałem. Odchodzę.
00:17:50:O boże!
00:17:51:Co się stało, Padu? 
00:17:55:Sir, chcę co powiedzieć.
00:17:57:Chciałbym powiedzieć co przed Tobš.
00:17:58:Że te twoje rangoli jest rzeczywicie piękne.
00:18:03:Nie doć że jeste wietnym Szefem kuchni i do tego jeszcze wietnym artystš.
00:18:06:Bardzo dobrze.
00:18:07:Dziękuję Sir.
00:18:09:Jeste bardzo dobrym człowiekiem! - Co chciałe powiedzieć?
00:18:13:Już nic. Myliłem się. Jeste bardzo dobrym człowiekiem.
00:18:18:Czy już wszystko przygotowane? Oczywicie sir.
00:18:20:Sam to załatwię.
00:18:22:Geeta daj mi krótkofalówkę
00:18:38:Włšczcie wiatła.
00:20:18:Ach, to ty
00:20:21:Dlaczego stoisz tak? Proszę wejd.
00:20:23:Jakby mógł otworzyć. - Owszem.
00:20:27:Chod, mój synu!
00:20:29:Nic dziwnego, że wyglšdasz tak znajomo.
00:20:33:Przytul mnie!
00:20:35:Ale kim ty jeste?
00:20:37:Nie poznajesz mnie? - Nie.
00:20:39:Jestem bratem twojej matki.
00:20:40:Brat mojej matki.
00:20:42:No nie jestem zupełnie tak prawdziwym bratem twojej matki
00:20:45:To kim jeste? - Ja?
00:20:47:Jestem twojej matki ciotki zięciem ze strony ojca.
00:20:50:Obojętne jak jestem powišzany z niš. Ale jestem twoim wujem!
00:20:54:Teraz daj mi buziaka!
00:20:58:To jest mój obowišzek. Zamknę drzwi na łańcuch. Nie martw się.
00:21:00:Dużo kradzieży jest tutaj.
00:21:04:Kim on jest?  
00:21:05:Dalekim krewnym twojej mamy.
00:21:08:Dlatego twój ojciec jest bardzo zwišzany z nim.
00:21:12:Wydaje się, że mój syn zestarzał się przede mnš.
00:21:15:Nie mamy niedostatku małp człekokształtnych w naszym Bombajskim zoo!
00:21:18:Z pewnociš nie potrzebowalimy jednej w domu!
00:21:20:Ranu, będziesz szczęliwy wiedzšc...
00:21:23:że teraz będę mieszkać z tobš.
00:21:27:A jeli zapytasz mnie gdzie byłem wczeniej, moja odpowied byłaby...
00:21:32:Hej! Możesz przerywać te gadanie bez przerwy. 
00:21:36,On jest bardzo zmęczony. Niech zje pierwszo
00:21:40:Zdumiewajšce! Czy to jest czas, aby zjeć? To nie jest nawet jak dotšd wieczór.
00:21:45:Jest już 9:30. Ulice pozostajš ruchliwe do póna.
00:21:48:Naprawdę? - Wujku, tutaj.
00:21:50:Mylę, że jeste głodny. Dlaczego nie jesz?
00:21:54:Nie, wszystko w porzšdku. 
00:21:55:Proszę zjed. Zjem jutro.
00:21:57:W porzšdku zjem.
00:21:59:Pójdę usišć blisko szwagra.
00:22:03:Jak długo tu będzie?
00:22:05:Dopóki on nie opróżni zapasów.
00:22:08:Ten idiota zjadł dwa pudełka płatków kukurydzianych w dwie godziny...
00:22:11:sšdził, że to jest specjalnoć Mumbaiu, Chiwda..
00:22:22:Tak, wszystko jest w porzšdku.
00:22:22:Tak, przygotowujemy się do jutra.
00:22:26:Ciocia będzie z tobš, prawda?
00:22:28:Tak. Dam ci poprostu tatę do telefonu... Tak.
00:22:37:Tak? Przyjdcie trochę wczeniej, wtedy będziemy mogli porozmawiać.
00:22:40:To bardzo ważny dzień w moim życiu. Zobaczymy się jutro.
00:22:46:Poznałe wujka Jogindera?
00:22:48:Tak. - Spotkalimy się.
00:22:49:Czy dotknšłe jego stóp? - Tak.
00:22:51:Oh, dał mi taki ciepły ucisk! Mój drogi!
00:22:55:Kto ma odebrać Burmistrza?
00:22:58:On przyjedzie jego własnym samochodem.
00:23:00:Wystarczy poczekać przy bramie aby przyjšć goci.
00:23:02:Cóż, o wszystkich goci zatroszczylimy się.
00:23:05:Ale co się stało z twoim kochanym Rajvirem?
00:23:07:Jego studia zaczynajš się w poniedziałek, to będzie jego w ostatni weekend.
00:23:11:Rozpieciłe go.
00:23:13:Zapamiętaj moje słowa, nie przyjedzie na czas, nawet jutro.
00:23:42:O cholera, jestem spóniony.
00:24:04:Tak bracie. To ja.
00:24:08:Panie i panowie...
00:24:11:Panie i panowie proszę o uwagę
00:24:14:Nasz kapłan włanie powiedział nam, ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin