[aarinfantasy] Junjou Romantica 2 - 08.txt

(13 KB) Pobierz
0:00:06:Shinobu-chin... przesta� w og�le przychodzi�.
0:00:12:Dlaczego?
0:00:14:Od pocz�tku tak naprawd� nie chcia� ze mn� chodzi�?
0:00:17:Zadowoli� si� samym zdobyciem mnie?
0:00:19:Pr�bowa� ze mn� by�, ale zm�czy�o go to?
0:00:26:Kto niby lata� za mn� i m�wi� o "zakochaniu si� we mnie",| "mi�o�ci" i "przeznaczeniu"?
0:00:34:Musz� si� napi�.
0:00:40:Chce ze mnie zrobi� kapustmana?
0:00:47:On wci�� jest tak niezdarny jak zwykle.
0:00:49:Szczerze m�wi�c, smak jego kapu�cianej |potrawy w og�le si� nie poprawi�,
0:00:55:a on sam zdaje sobie z tego spraw�...
0:00:59:Ale nadal stara si� jak mo�e.
0:01:01:Jak smakuje?
0:01:03:Zadaje mi to pytanie raczej wynio�le,
0:01:07:ale naprawd� z niecierpliwo�ci� czeka na moj� reakcje.
0:01:11:Ah! Dobre.
0:01:12:Naprawd�?
0:01:14:Taa. Najlepsze jakie do tej pory zrobi�e�.
0:01:19:Przesta� mi schlebia�!
0:01:22:C�, zawsze celowo udaj�, �e tego nie widz�, �e nie zauwa�y�em...
0:01:30:Mo�e tego nie wida�, |ale ja naprawd� zwracam uwag� na ludzi.
0:01:34:Czy ten idiota tego nie dostrzega?
0:01:39:Zaczynam by� naprawd� wkurzony!
0:01:40:Tak, jakbym szala� za nim z mi�o�ci!
0:01:45:"Szala� z mi�o�ci"?
0:01:48:Szala� z mi�o�ci...? Co to ma niby znaczy�?!
0:01:51:/Mi�o�� nie idzie w parze z logik�/

0:01:57:/Wezbrane pragnienie/
0:01:59:/porusza nasze serca./
0:02:02:/Teraz nasza historia...  /
0:02:07:/Nasza przysz�o�� nabierze blasku./
0:02:17:/Kiedy pr�buj� rusza� do przodu, ci�gle z kim� koliduj�./
0:02:23:/i zawsze wtedy trac� odwag�./
0:02:28:/Ale chc� stawi� temu czo�a i i�� naprz�d,/
0:02:33:/je�li b�d� m�g� przez to zobaczy� ciebie./
0:02:39:/Tw�j dr��cy g�os, zag�uszany przez deszcz.../
0:02:44:/Nawet je�li musia�bym prze�y� kilka bezsennych nocy,/
0:02:50:/B�d� szed�, /
0:02:53:/a� do dnia, w kt�rym b�d� m�g� ci� ujrze�./
0:03:00:/Wezbrane pragnienie /
0:03:03:/porusza nasze serca./
0:03:06:/Teraz nasza historia... /
0:03:09:/...w�a�nie si� zacz�a. /
0:03:11:/Efekt naszego spotkania /
0:03:14:/wstrz�sn�� tym szarym �wiatem. /
0:03:16:/I w oka mgnieniu zape�ni� go przepi�knymi kolorami. /

0:03:41:Tak, tutaj Takatsuki.
0:03:43:To ja... znaczy, Miyagi.
0:03:47:Cze��. Co tam? Co si� sta�o?
0:03:51:Eee... czy masz pod r�k� swojego uroczego| brata bo chcia�bym z nim pom�wi�?
0:03:55:Chwila.
0:03:58:Zapomnia�em, �e moja by�a �ona mog�aby odebra� telefon...
0:04:03:Jeste� tam?
0:04:05:Shinobu nie ma.
0:04:08:Tak powiedzia�.
0:04:11:Co� si� sta�o?
0:04:13:Nie, niezupe�nie.
0:04:15:Sorry za k�opot, pa.
0:04:18:A przy okazji. Shinobu m�czy� mnie ostatnio pytaniami...
0:04:23:Pokaza�e� mu to zdj�cie?
0:04:26:Zdj�cie? Jakie zdj�cie?
0:04:29:Nie wa�ne.
0:04:30:To pa.
0:04:34:Zdj�cie? O czym ona gada?
0:04:37:Ja nigdy nie...
0:04:41:Ee? Gdzie to jest?
0:04:50:A wi�c to to.
0:05:04:Haha, tylko �artowa�em.
0:05:08:Mog�... zosta� na noc?
0:05:11:Nie. Starzy b�d� si� martwi�.
0:05:15:Masz.
0:05:17:Podwioz� ci� na przystanek.
0:05:20:Zaczekaj w samochodzie.
0:05:23:Sorry bardzo, dzwonili z antykwariatu i zaj�li mnie rozmow�.
0:05:29:Wr�c� sam.
0:05:31:Ee?
0:05:32:Ej, Shinobu!
0:05:35:Od tego czasu...
0:05:38:G�upi jaki�?
0:05:40:Teraz kiedy wiem o co chodzi, |mog� z�apa� go po szkole i z nim pogada�...
0:05:44:Nie, jutro sobota, wi�c jest wolne.
0:05:49:Co to za k�ko?
0:05:55:Ka�dego roku w tym dniu tego miesi�ca bez wyj�tku,
0:06:00:wracam do mojego rodzinnego miasta i odwiedzam gr�b Sensei.
0:06:05:Sta�o si� to moj� rutyn� i nigdy bym o tym nie zapomnia�...
0:06:10:a jednak zapomnia�em.
0:06:14:Dlaczego...?!
0:06:17:Jak mog�em zapomnie� o czym� tak wa�nym...?
0:06:30:Ma�o spa�em wczorajszej nocy.
0:06:32:To wszystko jego wina!
0:06:42:Ej, Shinobu!
0:06:43:Hej, Shinobu!
0:06:47:Co to za obcokrajowiec?
0:06:49:Widzia�e� wczoraj w TV "Panda VS Brodata Panda"?
0:06:52:Taa! Tarza�em si� po pod�odze ze �miechu!
0:06:56:Shinobu!
0:06:59:Hej!
0:07:00:Ej, gdzie ty si� wybierasz?!
0:07:02:Ten ma�y...!
0:07:05:Nigdy nie u�miechn�� si� do mnie, |a chichocze z jakim� tam kolesiem?!
0:07:13:Wiesz co? W porz�dku!
0:07:16:Chcesz zerwa�? Prosz�!
0:07:18:A wi�c b�dziesz si� teraz wozi� z jakim� obcokrajowcem, tak?!
0:07:21:Spoko. B�dziecie do siebie pasowa�, jakie to s�odziutkie!
0:07:25:A zanim to sko�cz�, nawet pozwol� ci |si� wyt�umaczy�. Powiniene� by� mi wdzi�czny!
0:07:31:Poniewa� jestem dojrza�ym, rozs�dnym m�czyzn�, widzisz,
0:07:34:rozwi��� to racjonalnie i bez nieprzyjemno�ci!
0:07:39:Poniewa� jestem doros�y...!
0:07:44:Musz� si� uspokoi�.
0:07:47:Doros�y m�czyzna, kt�rego jaki� dzieciak owin�� sobie wok� palca.
0:07:51:To �a�osne.
0:07:56:Wielkim szokiem by�o to, �e zapomnia�em o Sensei...
0:08:01:Nie, najbardziej zszokowany by�em sob�, �e b�d�c tak |poch�oni�ty Shinobu, w og�le nie mog�em my�le� o Sensei...
0:08:14:Podejrzany osobnik.
0:08:16:A czyja to wina, �e tak wygl�dam?!
0:08:18:Kto to?
0:08:19:Nie musisz wiedzie�. Chod� do domu.
0:08:24:Puszczaj mnie!
0:08:26:Podaj mi satysfakcjonuj�ce wyja�nienie, a zrobi� to!
0:08:30:M�wi�em, to nie twoja sprawa, do cholery!
0:08:33:O to chodzi?
0:08:37:G�upi�?
0:08:38:Nie wymy�laj sobie rzeczy i nie zak�adaj, �e wszystko ju� rozumiesz.
0:08:41:M�wi�em ci, to moja wychowawczyni z liceum.
0:08:46:To wszystko!
0:08:48:K�amca!
0:08:50:Je�li to prawda, to dlaczego dba�e� o to tak d�ugo?!
0:08:54:S�ysza�em od siostry.
0:08:55:Nigdy o nic nie dbasz, nawet o |swoje w�asne rzeczy. Nie obchodz� ci�.
0:09:02:Ale to zdj�cie to jedyna rzecz, kt�r� cenisz,| na kt�r� zawsze spogl�dasz - to nie jest normalne!
0:09:09:"Nienormalne"? O czym ty gadasz?
0:09:13:To tylko cholerne zdj�cie!
0:09:15:To w�a�nie mnie wkurza!
0:09:18:Je�li facet, z kt�rym jestem, nosi si� ze |zdj�ciem jakiej� kobiety to chyba jasne, �e mnie to boli!
0:09:27:Ca�y czas d�sa�e� si� o to?
0:09:31:Tak to jest z dzieciakami...
0:09:34:Co ty, do cholery, robisz?!
0:09:37:Chrza� si�!
0:09:39:Sko�cz ju� z udawaniem opanowanego i spokojnego!
0:09:42:Mo�e to dla ciebie nic nie znaczy, ale dla mnie...!
0:09:46:Dla mnie...!
0:09:48:Zgodzi�e� si� ze mn� by� tylko po to, by mnie uciszy�, prawda?
0:09:55:Nie potrzebuj� tego!
0:09:57:Ca�y ten czas my�la�em, czego w�a�ciwie mi brakuje.
0:10:01:Ale nie mog� naprawi� niczego skoro nie wiem co jest nie tak!
0:10:05:Nie wiem nawet co m�g�bym zrobi�!
0:10:07:Mo�e dla ciebie to b�ahe, ale nie dla mnie!
0:10:11:Nie ucinaj tego m�wi�c, �e jestem dzieciakiem, |albo �e jestem m�ody!
0:10:27:Ty g�upku...
0:10:29:Nie masz zielonego poj�cia, co?
0:10:32:Jak bardzo ci� kocha�em...
0:10:41:Co ty wyprawiasz?!
0:10:45:Shinobu!
0:10:49:Miyagi?
0:10:52:Nie martw si�. B�dzie ze mn� przez jaki� czas.
0:10:55:Hej!
0:10:59:Co ty wprawiasz?
0:11:00:G�upek! My�lisz, �e mo�esz ot tak mnie porwa�?
0:11:15:Co robisz...
0:11:17:To b�dzie d�uga podr�.

0:11:56:Gdzie jeste�my?
0:11:59:Chod�my.
0:12:04:Co to za miejsce?
0:12:07:Ej, Miyagi!
0:12:19:Puszczaj mnie! To jaki� �art?
0:12:22:To jej gr�b, prawda?
0:12:24:Dlaczego mnie tu przytarga�e�?
0:12:31:Sensei, kocham go.
0:12:40:C-co...?
0:12:42:Co to ma by�...
0:12:43:Co ty gadasz...?
0:12:45:Tak du�o o nim my�la�em, �e zapomnia�em |o rocznicy twojej �mierci.
0:12:52:To zdarzy�o si� pierwszy raz i nigdy nie s�dzi�em,| �e co� takiego kiedykolwiek b�dzie mia�o miejsce.
0:12:58:Od kiedy umar�a�, by�em z wieloma lud�mi.
0:13:04:Nawet raz si� o�eni�em, ale i tak nie mog�em| o tobie zapomnie�, wi�c sko�czy�o si� rozwodem.
0:13:10:By�em przekonany, �e do ko�ca �ycia b�d� kocha� tylko ciebie.
0:13:18:Ale przepraszam.
0:13:20:Znalaz�em kogo�, kogo kocham nawet mocniej.
0:13:24:Jest g�o�ny, problematyczny i niezdarny,| a do tego wszystkiego to dzieciak...
0:13:30:Cicho b�d�!
0:13:32:...ale zrozumia�em, �e nic nie| mog� poradzi� na to, �e za nim szalej�.
0:13:41:Czy� to nie zabawne, Sensei?
0:13:44:Nigdy nie my�la�em, �e to mi si� przytrafi.
0:13:52:Czy mi wybaczysz?
0:13:56:Miyagi.
0:13:57:Musisz zapomnie� o mnie gdy umr�.
0:14:02:Co ty gadasz?! To nie jest zabawne!
0:14:06:Nigdy tak nie m�w, nawet w �artach!
0:14:08:My�lisz, �e mog�abym z tego �artowa�?
0:14:12:Po prostu przesta�! Ja...
0:14:15:Chc�, �eby� by� szcz�liwy, Miyagi.
0:14:22:A wi�c je�li moje istnienie kiedykolwiek stanie |si� dla ciebie ci�arem, wola�abym, �eby� o mnie zapomnia�.
0:14:29:Ciekawe czy umiesz zrozumie� te subtelno�ci dziewcz�cego serca.
0:14:34:Jak m�g�bym zrozumie� co� takiego...?!
0:14:37:Miyagi.
0:14:38:Kocham ci�.
0:14:41:I chc�, �eby� zawsze spogl�da� przed siebie.
0:14:47:Co b�dzie mnie czeka�, je�li postawi� krok naprz�d?
0:14:52:Mo�e to by� co�, czego b�d� gorzko �a�owa�.
0:14:58:Nawet je�li, chc� umie� to przyj��.
0:15:03:Wnie�� si� ponad to.
0:15:08:Sensei,
0:15:10:Czy m�g�bym teraz p�j�� naprz�d?
0:15:16:Sensei,
0:15:18:Naprawd� bardzo ci� kocha�em.
0:15:24:Dzi�kuj�.
0:15:28:Miyagi... Eee, ja...
0:15:37:Miyagi-kun... to ty, prawda?
0:15:40:Min�o du�o czasu.
0:15:43:Dzi�kuj� bardzo.
0:15:45:To ty przynosi�e� co roku kwiaty, prawda?
0:15:53:Do�� zrobi�e�.
0:15:55:Mimo, i� jestem szcz�liwa, �e wci�� si� o ni� troszczysz...
0:15:59:W tym roku b�dzie ostatni raz.
0:16:13:Miyagi.
0:16:15:Dzi�kuj�, �e mnie pokocha�e�.
0:16:21:Delikatne, delikatne s�owa...
0:16:24:Nie mog�em powstrzyma� �ez,
0:16:29:wtedy... i teraz.
0:16:40:Sensei by�a moj� wychowawczyni� w liceum.
0:16:44:By�em w fazie m�odzie�czego buntu, |sprzeciwiaj�c si� wszystkim, nawet jej.
0:16:50:Teraz s�dz�, �e musia�em by� w niej zakochany od pocz�tku.
0:16:56:Zwyk�a historyjka. Musia�em by� totalnym dzieciakiem, nie?
0:17:00:Sko�czy�o si� tym, �e skrzecza�em jej| o tym, �e si� zakocha�em i jak j� kocham...
0:17:06:Robi�em z siebie wielkiego debila.
0:17:08:By�e� powa�ny wobec niej.
0:17:10:Tak. Tak s�dz�.
0:17:14:Co jest?
0:17:19:Ej!
0:17:23:Co si� sta�o, Shinobu?
0:17:25:Nie b�d�. Nie b�d� z tob�.
0:17:29:Co? S�ucha�e� mnie w og�le?
0:17:33:Nie mog� wygra� z Sen...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin