W jednym z wywiadów znalezionych w Internecie (tłumaczenie moje), napisano tak:
Gua-Sha – to tradycyjna starożytna, uzdrawiająca, chińska technika promowania Chi lub bioelektrycznej energii żywotnej, poprawienia krążenia krwi i usunięcia związków toksycznych, oraz usunięcia stojącej krwi i płynu limfatycznego z ciała. Jest niezmiernie ważną, prawie cudowną metodą poprawiania stanu zdrowia.
Zaczniemy od wytłumaczenia, co to takiego Gua-Sha? ( z chińskiego – tłumaczenie Radoslawa Karabowicza - Link)
刮 - guā - czasownik oznaczajacy pociagliwie ruchy (takze np. gua huzi: gua - golic, huzi - broda, wasy; oraz przy wlasnie przy wykonywaniu guasha, lub innych masazach, gdzie wykonuje sie takie ruchy).
痧 - shā - w tradycyjnej chinskiej medycynie jest to rodzaj choroby, zapalenia, zwykle po poparzeniu slonecznym (glownie teraz) albo cholerze (glownie dawniej).
Nie jest to tak łatwo przetlumaczyc osobno, dlatego że ani jednego ani drugiego znaku nie uzywa sią osobno.
Guasha - sposob leczenia chorób zaczerpnięty z folkloru chinskiego. Używano tam pewnego rodzaju monety wykonanej z miedzi (teraz używa się często rogu byka albo jelenia), maczano ją w wodzie, a jeszcze lepiej w olejku do ciała. Następnie silnie tarto ciało (głównie plecy, rzadko piersi), aby uwolnić zapalenie. Chodzi o to, aby skóra była czerwona, czyli żeby krew wypłynęla z chorego narzadu...
Innymi słowy, technika Gua-Sha to przeciwdziałanie złej energii, narzędziem, którym mogą być bańki, ale nie koniecznie. Stosowano do tego różnych obłych, niekaleczących przedmiotów, takie jak porcelanowe łyżeczki, specjalne kamienie czy monety, rogi zwierząt dostępne w sklepach medycyny chińskiej.
Po raz pierwszy Gua-Sha zostało użyte w Chinach już dwa tysiąc lat temu i wykorzystane by pomóc osobie w gorączce, bólu i znużeniu. Do dziś ta technika jest lekiem, który działa przeciwzapalnie i przeciwbólowo. Pacjent doświadcza natychmiastową ulgę od bólu, sztywności, gorączki, chłodu, kaszlu, nudności, Metoda ta zapobiega i leczy z chorób górnych dróg oddechowych, leczy z trawiennych problemów i wielu innych schorzeń. Więc, jeśli cierpisz na: - chroniczny ból- zbędna toksyczność- słabe krążenie- problemy limfatyczne- zapalenie- znużenie- infekcje- fizyczną lub emocjonalną presję
To będziesz odnosił/a znaczne korzyści ze stosowania Gua-Sha.
Wybierz bolące miejsce na ciele. Przytrzymaj palce na badanej powierzchni. Po jakimś czasie odsuń rękę. Jeśli miejsca odciśnięte nadal są widoczne, to tam jest Sha. Nacisk wywołuje ciśnienie na przemieszczającą się tam krew, która odpływa z tego miejsca. Jeśli błędnięcie znika powoli, to wskazuje, że krew jest zatamowana lub jak mówią specjaliści - jest „zamrożona”. To daje do myślenia, że w tym miejscu i w łukach odruchowych tego miejsca jest Sha.
W chińskich formach uzdrawiania, są trzy typy złego chi:
· Pierwszy typ to martwe chi. To jest stagnacja, która jest w ciele przez bardzo długi czas. System cierpi wtedy na niedotlenienie. Martwe chi jest bardzo szkodliwe, ponieważ może zachęcić wzrost komórek raka. Zapamiętaj!! Rak jest beztlenowy i nie może utrzymać się przy życiu, gdzie tlenu jest pod dostatkiem.
· Drugi typ, to chi stojące. Najczęściej spowodowane brakiem ćwiczeń. Problemy z sercem, wątrobą, nerkami, śledzioną i płucami i nadwagą. Stojące chi zawsze jest związane z bólem różnych części ciała.
· Trzeci rodzaj złego chi to toksyczne chi - gdzie odpady albo toksyczna pozostałość gromadzi się w systemie i kiedy nie jest usuwana, może skończyć się bardzo poważnymi problemami zdrowia.
We wszystkich 3 typach złego chi, masaż Gua-sha jest pomocny!
Masaż Gua-Sha bańką chińską (technika próżniowa) - tworzące się w bańce podciśnienie powoduje, że z małych naczyń krwionośnych zostają wyssane pewne ilości białych i czerwonych ciałek krwi. Po wynaczynieniu stają się one "ciałem obcym" i zastają usunięte z organizmu. Z „ciałem obcym” usuwamy toksyczne związki, które się tam znajdują. W miejsce usuniętych krwinek napływa „świeża” utlenowana, pożywna krew, która przyspiesza regenerację i ożywia obszar (również w miejscach, gdzie mogą również występować komórki raka). Metoda ta powoduje wzmożony ruch krwi, limfy i rozgrzewa masowane miejsca. W starożytnej metodzie (dziś się tego raczej nie stosuje) miejsca postawienia baniek były nacinane i ciśnienie wytworzone prze bańkę wysysało krew do bańki.
Można postawić tzw. „bańki stałe” na punkty akupresurowe, odblokowując tym samym przepływ energii życiowej. Punkty pobudzania powinny zostać określone zgodnie z diagnozowaną chorobą. Bańki stosujemy także profilaktycznie. Stawiamy bańki na plecach, na kończynach dolnych i górnych. Można zastosować masaż o charakterze relaksacyjnym, odstresowującym. Najpierw smarujemy wybrane miejsca olejkiem, stawiamy bańkę lżej (z mniejszym ciśnieniem) i prowadzimy (masujemy) powoli z góry na dół i z dołu do góry, ruchem okrężnym, zygzakowatym po całej masowanej powierzchni. Po zabiegu pacjent nie musi leżeć w łóżku, chyba, że jest chory a zdrowy, nie powinien tych baniek „przeziębić”.
Podczas masażu Chińską Bańką Gua-Sha pękają drobne naczynia krwionośne, pozostawiając w miejscu stosowania siniaki, które po kilku dniach się wchłoną i znikną. Siniaki przybierają kolory: blada czerwień, głęboki kolor purpurowy albo „zielone baseny krwi”. Bardzo często ten obszar jest gorący, znaczy to, że toksyczne Sha jest wyciągane.
Co oznaczają kolory :
· Czerwone miejsca są znakiem, że toksyny są wyciągane.
· Obszar w kolorze głębokiej purpury, znaczy, że krew jest stara i stojąca.
· Ciemne zielone odbarwienie „zielone baseny krwi” są znakiem, że stojąca krew i toksyczny chi jest neutralizowany z systemu.
Na skutek masażu bańką chińską mamy do czynienia z powstawaniem krwiaka (haematoma). Krwiak czyli wylew krwi nie niszczy tkanek, powoduje jedynie rozsunięcie komórek lub tkanek i chwilowo uciska je. W określonym czasie dochodzi do wessania krwi, a tkanka w której miał miejsce krwiak powraca do stanu wyjściowego.
W trakcie tzw. organizacji krwiaka mamy możliwość zaobserwowania zmiany jego barwy, podobnie jak to ma miejsce w siniaku. Zmiana barwy od ciemnoczerwonej, sinej, sinofioletowej, fioletowobrunatnej zmienia się do brunatonożółtej i wreszcie do blednącej żółci po czym miejsce wcześniej zmienione niczym nie różni się od zdrowej tkanki. Przemiany te można tłumaczyć prowadząc obserwację mikroskopową.
W chwili tuż po zadziałaniu bańki chińskiej krwinki czerwone (erytrocyty) znajdują się poza łożyskiem naczyniowym i nie różnią się niczym od krwinek nie wynaczynionych. Następnie szybko tracą zawartą w sobie hemoglobinę, pęcznieją i rozpadają się. W miejscu wynaczynionej krwi, barwnik krwinek czerwonych jest rozpuszczany (podlega biochemicznej lizie) i płynie szczelinami tkankowymi, a następnie naczyniami chłonnymi do węzłów chłonnych i dalej przewodem chłonnym (piersiowym) i przewodem chłonnym prawym do naczyń krwionośnych w miejscu połączenia układu chłonnego z krwionośnym (kąt żylny prawy i lewy). Następnie barwnik krwinek czerwonych jest „wyłapywany” przez komórki żerne i przetworzony do bilirubiny. Bilirubina następnie za pośrednictwem białek nośnikowych transportowana jest do wątroby, gdzie podlega połączeniu z kwasem glukuronowym i dale wydalana jest wraz z kałem.
Bilirubina może powstawać w miejscu wynaczynienia krwi, nie musi być w całości transportowana i nie musi podlegać przemianom wyżej opisanym. Bilirubina powstająca w sąsiedztwie wynaczynienia opisywana jest jako hematoidyna i barwnik ten może przybierać postać krystaliczną.
Należy tu również zaznaczyć, że część z wynaczynionych krwinek czerwonych pożarta jest przez przybywające w to miejsce makrofagi (komórki żerne powodujące powstanie wybroczyn). We wnętrzu komórki żernej pod wpływem hemoglobina ulega przemianie w hemosyderynę, która wypełnia komórki w postaci złocistobrunatnego barwnika. Z biegiem upływającego czasu komórki zawierające hemosyderynę rozpadają się, a ziarna barwnika z płynem tkankowym odprowadzane są naczyniami chłonnymi.
Tak przebiega proces organizacji czyli sprzątanie po wynaczynionej krwi. Uciśnięte tkanki powracają do poprzedniego stanu.
Tak masażysta powinien tłumaczyć sobie i pacjentom procesy zachodzące pod wpływem zadziałania chińskiej bańki.
Oprócz baniek, jak pisałem wyżej, stosowane były inne narzędzia. We wszystkich przypadkach działanie było takie same. „Skrobanie” tymi narzędziami po ciele pacjenta wywołuje odpowiednie reakcje organizmu człowieka. Dokładnie tak jak to ma miejsce w technice próżniowej. Ciało należy również nasmarować oliwką, przygotować do zabiegu stosując głaskanie, rozcieranie i przystąpić do „skrobania”.
Odpowiednio, fachowo przeprowadzona kuracja Gua-sha jest nieszkodliwa, nie wywołuje skutków ubocznych.
hazelleyes86