Niezdecydowanie.rtf

(20 KB) Pobierz



"Niezdecydowanie "

- Udowodnij Edwardzie albo zaraz wracam do domu- w końcu dotarło do mnie że Bella mówi serio. Moje ciało zareagowało automatycznie, niezważając na to co myślałem w tamtej chwili. Usta same ułożyły się w odpowiedzi i nawet nie zauważyłem jak wyraziłem swoją zgodę.Widziałem oczach Belli zaskoczenie moimi słowami. Mój zamrożony nastoletni organizm domagał się naglącej potrzeby. Potrzeby którą zacząłem czuć dopiero będąc przy tej kruchej dziewczynie. Ciepło jej ciała ogrzewało powietrze między nami. Przyspieszony słodki oddech muskał moją twarz sprawiając że mimo woli moje usta wypełniały się jadem. Przełykając go głośno zanurzyłem twarz w grubych włosach mojego Anioła i pocałowałem drżące już w oczekiwaniu ciało. Delikatnymi pocałunkami wyznaczyłem sobie ścieżkę od obojczyka dziewczyny po wgłębienie pod uchem z drugiej strony. Ciche westchnienie Belli spowodowało że zadrżałem. Mimowolnie zacząłem sobie wyobrażać następstwa moich akcji, i tym razem to ja zdusiłem w sobie westchnięcie. Odsunąłem się lekko żeby przytknąć delikatnie usta do ciepłych warg dziewczyny.

***

Dwie kamienne wargi sprawiały że moje ciało stawało się jeszcze bardziej gorące. Krew wrzała we mnie, sprawiając że gdy przyciskałam się do zimnego, kamiennego torsu ukochanego od samego czubka głowy po palce u stóp przechodził mnie rozkoszny dreszcz. Ochoczo pogłębiłam pocałunek,po raz kolejny przejeżdżając językiem po gładkiej wardze. Usta Edwarda przemówiły jednak przerywając elektryzujący kontakt

- Bello , ja przecież mam .. jad- wyszeptał cicho.

- Nie szkodzi, dopóki nie odstanie się do mojego krwiobiegu nic mi nie będzie prawda?- dlaczego w takiej chwili zaczynałam mądrze gadać? Nie dałam chłopakowi nawet czasu na odpowiedz. Niemal agresywnie- jak na mnie- wpiłam się w niego . Odpowiedział tym samym a chwilę potem poczułam na swoich ustach coś zimnego i śliskiego.Ochoczo rozchyliłam wargi pozwalając aby język Edwarda zmysłowym ruchem wsunął się

między nie .Mimo obaw ukochanego nic nie czułam, żadnego jadu czy nieprzyjemnego smaku. Jedynym co czułam było wszechogarniające mnie pożądanie. Nasze usta i języki splotły się w tańcu którym żaden nie dominował dłużej niż chwilę. Powolnym ruchem sięgnęłam pod koszulkę chłopaka, wiedząc że nic mu nie zrobię paznokciami przejechałam mu po plecach.

***

Ciepłe ręce pod moją koszulką wyczyniały ze mną cuda. Byłem gotowy na każde zawołanie i żądanie Belli byleby tylko nie przerywała tej pieszczoty.Sam niepewnie zacząłem rozpinać

bluzkę dziewczyny. Niemal trzęsły mi się ręce. Ciało Belli z każdą chwilą stawało się coraz cieplejsze. Fala gorąca ogrzewała moje zimne ciało, mimo że wewnątrz wrzałem od niebezpiecznej gorączki.Jak najdelikatniej zsunąłem z niej bluzkę pozwalając opaść jej na łóżko.Pod spodem miała tylko czarny top z pod którego wystawała granatowa koronka stanika. A więc ubrała się tak dla mnie! Poczułem się dumny że ta Bogini w ludzkim ciele kocha właśnie mnie.I że za chwilę to bóstwo będzie moje. Czułem przewrotną satysfakcję że mogę dotykać jej jak jeszcze nikt dotąd. W miejscach o których większość chłopaków mogła tylko pomarzyć.Pogłębiając pocałunek dotknąłem odkrytej partii ciała przy brzegu jej koszulki. Jej mięśnie napięły się niespodziewanie.Pewnie od mojego chłodu. Chcąc oderwać swoje ręce zostałem powstrzymany przez niecierpliwe dłonie mojego Anioła.

- Nie przestawaj- wyszeptała drżącym głosem, jednym zgrabnym ruchem pozbyła się mojej koszulki.Cóż widać jeżeli Belli na czymś zależało to pozbywała się nieśmiałości. Po raz kolejny przesunąłem dłonią po ciepłym płaskim brzuchu dziewczyny.

***

Dłonie Edwarda pod moją bluzką rozgrzewały mnie do czerwoności.Powili zaczęłam badać odkryte tereny ciała mojego ukochanego. Idealnie umięśniony brzuch, twarde zimne mięśnie  były przeznaczone teraz tylko dla mnie. Pociągając go za sobą położyłam sie na łóżku. Nowy szlak wyznaczany przez niecierpliwe palce Edwarda zaczął piąć się ku górze.Musiałam przerwać nasz pocałunek żeby złapać oddech. Jednak nawet wtedy usta Edwarda nie opuściły mojego ciała. Przeniosły się na szyję i niżej na obojczyk. Delikatny pocałunek złożony między wgłębieniem moich piersi wydobył ze mnie cichy jęk. Moje nogi automatycznie oplotły się wokół jego bioder, wzmacniając kontakt między naszymi ciałami.Edward cicho westchnął gdy nasze ciała zetknęły się. Uniósł sie na dłoniach żeby nie przygniatać mnie swoim ciężarem. Ciemne zamglone oczy spotkały moje.

-Jeżelibym robił coś źle to musisz mi natychmiast powiedzieć dobrze?-wyszeptał zmysłowo, zabrakło mi słów więc tylko skinęłam głową. Z niemal nie dostrzegalnym wahaniem jedna dłoń obiela delikatnie moją pierś. Serce zaczęło mi walić jak szalone, przyciągnęłam ukochanego do kolejnego pocałunku, moje dłonie automatycznie zaczęły przesuwać się w stronę jego paska od spodni, niechcący dotknęłam wybrzuszenia które ta,m

było. Edward jęknął cicho ale nie odsunął się. Po moim ciele przebiegł rozkoszny dreszcz. Zyskując już całkowitą pewność siebie polizałam ukochanego po szyi. Złapałam w zęby płatek

jego ucha i possałam. Hym chyba mu się to spodobało. Chłopak szybko zmienił pozycję tak że teraz to ja byłam na nim. Czyżby dawał mi możliwość dominacji? Podobało mi się to. Dłonie Edwarda sunęły po moim ciele powoli ściągając mój top. Pod spodem miałam tylko niewiele zakrywając koronkowy stanik. Mój ukochany na pewno zauważył jak na mnie działał bo jego niecierpliwe usta zaczęły się zbliżać do moich piersi. Zimny oddech chłopaka sprawił że moje sutki stwardniały jeszcze bardziej. Chwilę potem z moich ust wydobył się jęk gdy mój ukochany zaczął ssać moją pierś przez materiał  stanika. Jego ręce powoli objechały ramiączka aby zbliżyć się do jego zapięcia. Chłopak oderwał się ode mnie i spojrzał w oczy . Jego topazowe spojrzenie mogłoby roztopić cały lód Grenlandii tyle w nim było żaru. Nie widząc w moich oczach zaprzeczenia jednym zgrabnym ruchem ściągną ł koronkową bieliznę. Szybko zasłoniłam się dłońmi. No super to teraz musiało mnie najść na zawstydzenie ! Dłonie Edwarda odsunęły powoli moje ręce.

-Nie chowaj się przede mną. Jesteś piękna - szeptał całując każdy nowo odkryty kawałek skóry. Teraz oboje byliśmy w połowie rozebrani. Pragnąc to zmienić po raz kolejny moja dłoń zawędrowała do jego paska. Trochę mi przeszkadzały jego usta atakujące moją drugą pierś ale nie na tyle żebym nie mogła go rozpiąć. Chwilę potem na ziemię spadł pierwszy pasek , potem

szybko ściągnięte przy pomocy Edwarda spodnie. Został w samych bokserkach, które praktycznie niczego nie ukrywały. Mój Boże. Był naprawdę duży. Widok jego ciała, nawet zasłoniętego sprawił że moje podniecenie zaczęło jeszcze bardziej rosnąć. Moje majtki zaczęły się robić wilgotne.

Byłam pewna że Edward może wyczuć zapach mojego podniecenia. Utwierdzał mnie w tym jego uśmieszek gdy całował mój brzuch. Wkurzająco powoli rozpiął moje spodnie. Uniosłam biodra żeby pomóc mu je ściągnąć.

-Hmmm... Bello , smakowicie pachniesz- wyszeptał znad mojego brzucha. Delikatnymi pocałunkami poznaczył brzeg mojej bielizny a potem niespodziewanie pocałował sam jej środek.

Aż krzyknęłam z przyjemności. Nawet nie myślałam że to może być takie przyjemne ! Edward zadowolony z mojej reakcji szybko pochwycił moje usta. Ah więc tak chcesz się bawić? Używając całej mojej siły przewróciłam go na plecy. Obdarowałam jego szczękę pocałunkami, zjeżdżając do jego szyi mocno się w nią wgryzłam.Z Ust Edwarda wydobył się cichy jęk, pewnie myślał że go nie słyszałam. Naprawdę nie wiem dlaczego tak się przejmował czy usłyszę te słodkie odgłosy.Kontynuując moją wędrówkę zjechałam na jego tors znacząc moją drogę pocałunkami i szlakiem ze śliny. Pocałowałam wrażliwą skórę przy sutkach mojego ukochanego i niby niechcący zahaczyłam zębem o jeden z nich. Kolejny tłumiony odgłos wydobył się z za zaciśniętych zębów ukochanego. Nie wiem dlaczego ale miałam ochotę sprawić żeby krzyczał z przyjemności. Oj Bello, Bello zrobiłaś się rozpustna ! Uhg mój mózg mnie nie słuchał. Nie... to wszytko wina Emmetta! Nie musiał mi dawać lekcji które potęgowały moje pragnienie do Edwarda. Czekałam

tak długo na tą chwilę i postanowiłam-tak na wszelki wypadek gdyby nie miała się powtórzyć- wykorzystać ją na ile mogłam.Zjeżdżając niżej zagłębiłam język w pępku Edwarda . Kątem oka widziałam jak zaciska dłonie na pościeli. Moje usta automatycznie ułożyły się w uśmiechu. Jeszcze bardziej podobała mi się jego reakcja gdy przejechałam językiem po pasku ciemnobrązowych włosków niknących pod jego bokserkami. Chłopak wierzgnął niekontrolowanie biodrami. Hym może i był wampirem ale musiał kontrolować swoje emocje ponad sto lat ,

a teraz ja pomogę mu je uwolnić. Delikatnie przejechałam dłonią po wypukłości w jego bokserkach. Nie spodziewałam się jednak takiej reakcji ze strony Edwarda. Chłopak szybko

podciągnął mnie do siebie , zdusił moje usta w pocałunku i odwrócił , tak że teraz ja znajdowałam się znowu pod nim. Oj chyba chce się zemścić bo zaczął robić dokładnie to samo co ja. No może różnica polegała na tym że im bliżej był brzegu moich majtek tym wilgotniejsza się robiłam. Oh Boże przenajświętszy jakie cuda wyprawiał ze mną jego język ! Chłopak także wydawał się z każdą chwilą bardziej rozgrzany bo w dziwnym odruchu dosłownie zerwał ze mnie majtki. Z głębi jego krtani wydostał się charkot drapieżnika. Sparaliżowało mnie że być może zaczął tracić kontrolę nad sobą . Chłopak widząc widocznie co się dzieje wyszeptał mi do ucha.

-Spokojnie... wytrzymam, ale Bello pachniesz smakowiciej niż przypuszczałem!- uwodzicielski głos sprawił że włoski na karku stanęły mi dęba. Nadal patrząc mi w oczy zaczął przesuwać rękę coraz niżej aż dotarł do mojej ciepłej kobiecości. Delikatnie przejechał po mnie palcem sprawiając że moje ciało wygięło się w łuk. Pochwycił moje usta w łapczywym pocałunku dalej pracując swoją ręką. Nagle poczułam w sobie jeden jego palec. Usta Edwarda zdusiły we mnie jęk rozkoszy.Chcąc się jakoś odwdzięczyć chłopakowi- coraz widoczniej widziałam jego narastający"problem"- kolanem mojej noci zaczęłam masować wybrzuszenie w jego bokserkach. Pocałunek stał się jeszcze bardziej emocjonujący a do pierwszego palca dołączył , drugi  a  potem trzeci. Niewiele myśląc zaczęłam zsuwać z bioder ukochanego jego bieliznę przejeżdżając bo jego perfekcyjnych pośladkach. Tego jęku Edward nie mógł zagłuszyć. Oderwał swoje usta od moich

-Bello- w jego głosie kryła się panika- Nie chcę cię skrzywdzić.

-Nie skrzywdzisz Edwardzie. Ufam Ci.

-Nie rozumiesz. Jeżeli będę robił coś za szybko albo stracę kontrolę.. oh boże... nie mogę.

-Cicho. Będzie dobrze, nie musimy tego tak robić- wyszeptałam w odpowiedzi. Wyglądał na zaskoczonego kiedy zaczęłam napierać na jego ciało. Jego brwi wygięły się w zamyśleniu

kiedy usiadł na łóżku. O.Mój. Boże. Nie mogłam uwierzyć jak perfekcyjne było jego ciało. Przygryzłam lekko wargę gdy uświadomiłam sobie co do diabła ja robię? " Lepiej o tym teraz nie myśleć"Powiedziałam sobie i wziąwszy głęboki oddech usadowiłam się na kolanach ukochanego. Oboje jęknęliśmy gdy nasze ciała się spotkały.Czułam że moja twarz jest czerwona jak nigdy dotąd ale teraz mnie to nie obchodziło.

-B-Bella?

-Tak, tak będzie łatwiej- wyszeptałam w zawstydzeniu.-Nie będziesz musiał nic robić.... Hym to ja będę się ruszać.- Tak naprawdę  w tym momencie nie była nic romantycznego jak to pokazują w filmach. Oczywiście robiliśmy to z miłości ale tym razem jednym z uczuć jakie czułam był strach.

- To brzmi.. sensownie- powiedział po chwili. Kamień spadł mi z serca bo myślałam już że będzie chciał przerwać. Zza uczucia strachu zaczęła wychylać się ciekawość. Delikatnie palcem przejechałam po jego podbrzuszu i po jego twardej męskości.Jego skóra w tamtym miejscu nadal miała w sobie zimną kamienną strukturę ale była delikatniejsza, przypominająca bardziej żywe ciało niż twardy posąg. Chłopak położył głowę na moim ramieniu i warknął cicho. Złapałam go całą dłonią zafascynowana dźwiękami jakie wydawał. Były takie.. zwierzęce. Pod moją ręko chłopak jeszcze bardziej stwardniał. Spojrzałam w jego oczy nie czując już strachu czy zawstydzenia. Oboje byliśmy nadzy. Byliśmy kobietą i mężczyzną, Edwardem i Bellą, wampirem i człowiekiem i wkrótce będziemy kochankami. Pocałowałam jego szyję aby dać mu znać że jestem gotowa. Edward podniósł swoją głowę i jeszcze raz delikatnie mnie pocałował. Po raz kolejny jego zimne palce wsunęły się we mnie. Spojrzałam w dół gdzie jego palce

delikatnie wsuwały i wysuwały się ze mnie . Moje biodra zareagowały na jego dotyk przysuwając się bliżej. Jego dłonie przesunęły się na moją talię gdy chłopak podniósł mnie lekko

żeby pchnąć swoje własne biodra do góry i wsunąć główkę swojej męskości w moje wejście. To było fenomenalne, czuć jak Edward i ja jesteśmy połączeni.Wciągając głęboko powietrze do

płuc spojrzałam w oczy Edwarda. Kiwnął głową, wyszeptał słowa miłości zanim jego usta pochwyciły moje. Złapał mocniej moje biodra i oboje pchnęliśmy je na dół. Krzyk bólu został

zagłuszony przez jego usta. Ciepłe łzy spłynęły po moich policzkach . Moje wnętrze było jak w ogniu! Czułam jakby coś mnie złamało od środka.

-Bella?- Edward spytał spanikowany- Bella? Oh Boże , nie, wszystko w porządku?

-Proszę! Nie ruszaj się, nie próbuj go wyciągnąć , nie rób nic!- poprosiłam bez oddechu. Starałam się uregulować moje oddechy poprzez powolne wciąganie powietrza, czekając na odejście bólu. Ogień który czułam, a raczej jego płomienie zaczęły powoli znikać.Uczucie jakie wywoływała zimna męskość Edwarda w moim ciele spowodowała że zadrżałam i kiwnęłam głową żeby zaczął się ruszać.

-Wszystko dobrze?- zapytał zmartwiony

-Tak-

Kładąc ręce na ramionach Edwarda zaczęłam się ruszać. Powoli podniosłam się, żeby zobaczyć czerwoną linię ciągnącą się za mną. Spanikowana spojrzałam na Edwarda. Wydawał się nie zwracać na to uwagi, nie wyglądał jak ktoś kto ma zamiar się na mnie rzucić. Ciemne rzęsy chłopaka rzucały cienie znad półprzymkniętych powiek. Szybki zimny oddech owiewał moją

twarz. nadal się martwiłam.Wyglądając na zniecierpliwionego, Edward sam zaczął kontrolować moje ruchy swoimi własnymi rękami. Poruszał moimi biodrami raz w górę raz w dół w stałym

rytmie. Tak szybko jak byłam w stanie przejąc kontrolę zaczęłam poruszać się szybciej.Spojrzenie na jego twarz dawało mi powody żeby poruszać się dalej.jego oczy nie zrywały kontaktu z moimi kiedy ruszaliśmy się razem. Nasze usta się połączyły a moje ramiona zawinęły się wokół jego silnej szyi a potem zawędrowały na jego plecy. Moja klatka piersiowa podskakiwała razem z jego w hipnotyzującym tańcu. Zaczęłam czuć że zbliżam się do mojego spełnienia. Czysta rozkosz zastąpiła ból i sprawiała że krzyczałam imię Edwarda. Poczułam jak poruszające się we mnie ciało trafiło w mój punkt. Świat stał się czarny wypełniony tysiącami gwiazd świecących w moich oczach gdy doznałam spełnienia. Nie zatrzymałam się jednak, chociaż moje ciało było zmęczone chciałam żeby on tez był zadowolony. Kontynuowałam z każdym ruchem wysapując jego imię. Z ostatnim mocnym ruchem usiadłam na jego kolanach, i wtedy w końcu doszedł. Coś zimnego zaczęło wypełniać moje ciało gasząc rozprzestrzeniający się tam pożar przyjemności. To uczucie było relaksujące.

-Kocham cię Aniele- wyszeptał w nasadę mojej szyi

-Tez cię kocham- wyszeptałam równie cicho. Edward  zmartwiony wytarł łzy zbierające się w moich oczach.

-Czy nadal cię boli?-

-Troszeczkę, ale to nie dlatego- uśmiechnęłam się delikatnie. Po kilku minutach słońce zaczęło prześwitywać przez chmury zakradając się do pokoju Edwarda. Jego promienie odbijały się od naszych ciał, powodując że skóra mojego ukochanego lśniła niczym tęcza. Z zamkniętymi oczami wyglądał jakby zasnął.Przytuliłam delikatnie usta do jego powieki i wyszeptałam

-Dziękuję Ci- chłopak uśmiechnął się tak jak lubiłam najbardziej i pocałował lekko w usta. Kładąc się koło mnie opatulił nas kołdrą.

-To ja Ci dziękuję, patrzeć  na Ciebie to jak zobaczyć kawałek nieba- szeptał dalej

-Nie potrzebne mi niebo ważne że mam Ciebie- odparłam

-Tak , i będziemy razem na zawsze-

-Na zawsze- zgodziłam się wtulając w tors ukochanego. Byłam absolutnie szczęśliwa. Zanim zasnęłam zanotowałam sobie w pamięci żeby jeszcze podziękować Emmettowi.

 

 

KONIEC !

By Evangelin_san

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin